Tsunami zagraża milionom ludzi w Azji
Naukowcy z Chińskiej Akademii Nauk zajęli się dokładnym badaniem tsunami, które jak mogliśmy się przekonać w 2004 roku, potrafi pojawić się znienacka, zniszczyć całe miasta i pozbawić życia setki tysięcy ludzi. Szczególnie zagrożone wystąpieniem tsunami są gęsto zaludnione obszary nadmorskie, gdzie często występują trzęsienia ziemi. Wśród takich newralgicznych miejsc naukowcy wyodrębnili Hongkong i jego okolice zamieszkiwane przez 7 milionów ludzi. Okazuje się, że za pomocą specjalistycznych obliczeń komputerowych dowiedziono iż zagrożenie uderzeniem tsunami w Hongkong sięga 10 procent. Tsunami w tym przypadku mogłoby się narodzić po wystąpieniu potężnego trzęsienia ziemi o sile ponad 7 stopni w skali Richtera. Ognisko trzęsienia musiałoby mieć miejsce pod dnem Morza Południowochińskiego, w okolicach Rowu Manilskiego na Filipinach. Fala tsunami aby wywołać gigantyczne zniszczenia musiałaby mieć około 10 metrów wysokości. Naukowcy obliczyli możliwość wystąpienia tsunami o wysokości 1-2 metrów. W przypadku Hongkongu zagrożenie to sięgnęło 17 procent, natomiast w przypadku miasta Szantou w chińskiej prowincji Kuangtung było to już aż 31 procent. Z historycznych kronik naukowcy wiedzą, że od 171 roku do Tajwanu i południowo-wschodniego wybrzeża Chin zanotowano już 11 przypadków wystąpienia tsunami. Najwyższa z nich miała 7,5 metra i uderzyła 18 grudnia 1867 roku w miasto Keelong na Tajwanie. Kolejnym obszarem jaki przebadali naukowcy było północne wybrzeże Zatoki Bengalskiej.
Zagrożenie wystąpieniem dużego tsunami jest w tym przypadku znaczne. Szczególnie zagrożone są największe miasta, takie jak Kalkuta w Indiach i Dhaka w Bangladeszu. Z kronik badacze dowiedzieli się iż jedne z największych uderzeń tsunami nastąpiło 2 kwietnia 1762 roku, kiedy silne trzęsienie nawiedziło wybrzeża Birmy. Powstałe na skutek niego fale tsunami miały wysokość od 3 do 7 metrów i zabiły wiele osób, chociaż nie odnotowano ile dokładnie. Według badań demograficznych na obszarze największego ryzyka wystąpieniem tsunami w Zatoce Bengalskiej żyje obecnie aż 60 milionów ludzi. Każdego dnia może tam dojść do katastrofy na niewyobrażalną skalę, której przy obecnym stanie techniki i edukacji nie można jeszcze zapobiec.
http://www.twojapogoda.pl/