Napisano
09.09.2006 - 09:08
Fale tsunami zagrażają także Europie
(09.09/06:49) - Pod koniec grudnia 2004 roku mogliśmy się przekonać jak bardzo tragiczne są w skutkach potężne trzęsienia ziemi i powstałe w wyniku nich fale tsunami, które z ogromną prędkością uderzają w wybrzeża niszcząc wszystko na swojej drodze. Jednak nawet te najsilniejsze trzęsienia ziemi nie wywołują tak potężnych fal tsunami jak ma to miejsce przy wybuchach wulkanów. Bardzo dobrym przykładem potwierdzającym ten fakt może być wybuch wulkanu Karymski w Rosji w 1996 roku, kiedy to powstała na skutek erupcji fala tsunami osiągała wysokość 30 metrów. Kolejny przykładem jest wybuch wulkanu Krakatoa na Indonezji w 1883 roku, kiedy to fala tsunami osiągnęła wysokość aż 40 metrów! W porównaniu w grudniu 2004 roku na Oceanie Indyjskim fala tsunami miała wysokość zaledwie 10 metrów, a jakże gigantyczne zniszczenia i jak liczne ofiary w ludziach spowodowała. W chwili obecnej na świecie stale monitorowana jest tylko jedna trzecia wulkanów, a jak widać zagrożenie z ich strony jest olbrzymie. Jak informują wulkanolodzy jednym z takich potencjalnych zagrożeń jest leżący na Wyspach Kanaryjskich wulkan Cumbre Vieja, będący jednocześnie wyspą La Palma. Podczas erupcji może osunąć się całe zbocze tej góry. To 500 kilometrów sześciennych skały. Z symulacji komputerowych wynika, że fala tsunami w pobliżu miejsca katastrofy mogłaby osiągnąć nawet sto metrów wysokości. Po niespełna 3 godzinach fala spustoszyłaby Maroko i Portugalię, potem po 4 godzinach wybrzeże Francji, a po 5 godzinach Irlandię i Wielką Brytanię. Stany Zjednoczone miałyby zaledwie 8 godzin na ewakuację mieszkańców swego wschodniego wybrzeża. Takie metropolie jak Nowy Jork, Waszyngton, Boston czy Miami spustoszone zostałyby przez falę wysoką na 10-25 metrów. Fala tsunami, która z ogromną prędkością, setek kilometrów na godzinę, uderzyłaby w wybrzeża Europy, Afryki i Ameryki we wszystkich przypadkach poczyniłaby niewyobrażalne zniszczenia i przyniosła niezliczone ofiary. Więcej o tym poniżej.
Źródło: Twoja Pogoda.
Powodzie w Burkinie Faso oraz Nigrze
(09.09/00:14) - Kończąca się pora deszczowa przynosi w Nigrze i sąsiedniej Burkinie Faso dramatyczne powodzie. Jak informuje Organizacja Narodów Zjednoczonych w wyniku 4 tygodni obfitych opadów doszło do masowych powodzi w wyniku czego w obu krajach bez dachu nad głową pozostaje 22 tysiące osób. Woda zalała i zniszczyła tysiące domów, uprawy na polach i zabiła żywy inwentarz. Z dnia na dzień wzrasta zagrożenie wybuchem epidemii cholery i malarii, które mogą być roznoszone przez komary, mnożące się przy udziale wilgotnego i gorącego powietrza. Organizacje humanitarne dostarczają do najbardziej potrzebujących miejscowości żywność, czystą wodę, środki owadobójcze i czystości. Ulewne deszcze i powodzie związane z corocznym monsunem wędrującym na północ, nawiedzają również inne kraje zachodniej Afryki, w tym Mauretanię, Mali oraz Nigerię. W tej części Czarnego Lądu deszcze ustaną dopiero w drugiej połowie października, poczym nadejdzie półroczna pora suszy i upałów. Szczyt pory deszczowej ma miejsce zawsze w lipcu i sierpniu, co oznacza, że w tym roku nieco się on opóźnił, w dodatku jest znacznie aktywniejszy niż normalnie powinien. Niestety częste balansowanie pomiędzy suszą i powodzią stało się codziennością krajów Afryki. Ma to związek z postępującymi zmianami klimatu, przed czym wciąż bezskutecznie ostrzega ONZ.
Źródło: Twoja Pogoda.