578 replies to this topic

[Cashpoint]

W Norwegii najcieplej od czasu Wikingów

Z najnowszych badań Norweskiego Instytutu Polarnego wynika, że w norweskiej części Arktyki temperatura osiągnęła najwyższy poziom od czasu ery Wikingów, czyli od 800 lat. Naukowcy zbadali nie tylko tendencję średniej rocznej temperatury od momentu wprowadzenia stałych pomiarów meteorologicznych, ale również przeanalizowali próbki lodu z najwyższego norweskiego lodowca Lomonosovfonna. Okazuje się, że obecnie panujące w rejonie archipelagu Svalbard temperatury są najwyższymi od co najmniej trzynastego wieku. Naukowcy podkreślają, że ocieplenie Arktyki przebiega bardzo gwałtownie. Każdy następny rok jest cieplejszy od poprzedniego. W norweskiej Arktyce dotychczas spośród wszystkich 95 lat obserwacji pogody rekordowo ciepłym był 2006 rok. Za najcieplejszą zimę w Norwegii uznano tę z przełomu 2007 i 2008 roku. Tymczasem rekord lokalnej temperatury na jednej z wysp archipelagu Svalbard padł w 2005 roku. W osadzie Ny Alesund położonej na wyspie Spitsbergen, daleko na północ od północnych wybrzeży Norwegii, 7 lipca termometr w stacji meteorologicznej pokazał 19,6 stopnia bijąc tym samym historyczny rekord najwyższej zmierzonej tam temperatury o 1,5 stopnia. Ny Alesund to leżąca najdalej na północ osada ludzka, stale zamieszkana przez naukowców. Mieszkańcy miasteczka, czyli głównie geolodzy, sejsmolodzy i meteorolodzy zaczęli zastanawiać się wtedy, co na siebie włożyć. Szaliki, czapki i futra trzeba było schować, a za to wyciągnąć krótkie spodenki i t-shirty. Poniżej więcej o Norwegii.

twojapogoda.pl

[NO_NAME]

ja wiem czy matka natura się broni? ona nie ma się przed czym bronić gdyż nie stanowimy dla niej żadnego zagrożenia. jesteśmy częścią tej natury (o czym wprawdzie wielu zapomniało) i my jesteśmy od natury zależni, nie ona od nas. po zniknięciu człowieka z powierzchni Ziemi przyroda wróci do równowagi i będzie miała się świetnie. to tyle jeśli chodzi o zamysł iż Boska ingerencja stworzyła naturę ku służbie człowiekowi. nie, ona istniała wcześniej doskonale radząc sobie bez nas i po naszym zniknięciu miasta porośnie roślinność a nasza technika, nasze religie i zasady etycznie pójdą w zapomnienie. w porównaniu do czasu jaki istnieje natura czas życia człowieka, a nawet historia całej ludzkości to kilka sekund. człowiek nie zapanował nad naturą. tylko mu się tak wydaje. jako część natury walczy sam ze sobą i nie ma prawa wygrać. gdy zniknie przyroda zniknie i homo sapiens podzielając los miliardów wymarłych gatunków. natura to wszystkie podstawowe potrzeby człowieka. klimat się zmienia, trudno nie jest tego nie zauważyć. człowiek zaburzył harmonię istniejącą w naturze ale tylko chwilowo. gdy natura zacznie wracać do równowagi życie tych sześciu miliardów ludzi żyjących dziś na ziemi okaże się bezwartościowe a wszystko czego dokonaliśmy-kruche i ulotne.

[Lynx]

Słusznie prawisz NO_NAME.

Jakieś 200 lat temu człowieka zaczęła ponosić myśl o tym, że może zapanować nad całą planetą. Idea była naprawdę wzniosła, i jak na swoje czasy piękna - by dzięki ludzkim wytworom zmusić środowisko do bezwarunkowego poddaństwa. Niestety dość szybko okazało się to niewykonalne. "Niezatapialne" statki szły na dno, latające machiny spadały na ziemię, a naturalne kataklizmy pochłaniały tysiące istnień. I wtedy człowiek zareagował jak dziecko, które nie potrafi opanować zabawki: zaczął ją niszczyć. I tutaj też się przeliczył. Nie tyle niszczy planetę, ile samego siebie, choć wmawia sobie, że jest inaczej.

Teraz słyszymy nawoływania do ratowania Ziemi, a przecież nawet gdyby nasza planeta była w prawdziwym zagrożeniu, to nie bylibyśmy w stanie jej pomóc. Natura się przed nami nie broni, tylko działa według swoich odwiecznych zasad. To my jesteśmy znacznie słabsi, niż lubimy sobie to wyobrażać.

[Jarecki]

W 2008 rok był najgorszy w historii

Kataklizmy zabiły ćwierć miliona ludzi

Jeszcze nigdy klęski żywiołowe nie były tak groźne dla ludzkości. W 2008 roku zabiły ponad 220 tysięcy osób. Nic więc dziwnego, że wszyscy zdali sobie sprawę, że trzeba chronić środowisko, by przed kataklizmami się zabezpieczyć. Tym bardziej że, jak ostrzegają eksperci, wkrótce, tylko w samej Azji, katastrofy zabiją prawie milion osób.

Choć samych katastrof było mniej, niż w zeszłym roku, ich skutki były znacznie poważniejsze. Zginęło więcej osób i zniszczony został dobytek o wyższej wartości - twierdzi jedna z największych firm ubezpieczeniowych Munich Re.

"To element trwającego już jakiś czas trendu. Zmiana klimatu to niezbity fakt, i z pewnością ekstremalne wydarzenia w pogodzie są z tą zmianą związane" - komentuje Torsten Jeworrek, członek rady nazdorczej Munich Re.

Najtragiczniejszą katastrofą był w 2008 roku był cyklon Nargis. Pustoszył on Birmę między 2 a 3 mają, zabijając ponad 135 tysięcy osób, ponad milion zostawiając bez dachu nad głową. Kilka dni później, trzęsienie ziemi wstrząsnęło jedną z chińskiskich prowincji, zabijając 70 tysięcy a bezdomnymi czyniąc pięć milionów.

Sześć tropikalnych cyklonów uderzało jeden po drugim w południe USA. Jeden tylko z nich, Ike, spowodował straty wysokości 10 miliardów dolarów. Z kolei krążący w lutym i marcu orkan Emma kosztował Europę ponad dwa miliardy dolarów.

Najbardziej jednak kosztowną klęską żywiołową było trzęsienie ziemi w chińskim Syczuanie. Straty wyniosły 85 miliardów dolarów.

Źródło

PS. A jaki będzie rok 2009 ?
Myślę,że czeka Nas również kilka rekordowych niespodzianek pogodowych.

[Pomaranczka]

Z roku na rok pogoda będzie biła własne rekordy. Całe szczęście, że polski za bardzo to nie dotyczy jedyne czego szkoda to to, że nie pada już śnieg, a jak już to tylko w górach.

[Jarecki]

Minęło zaledwie kilka dni Nowego Roku a już są pierwsze ofiary.

Silne trzęsienie ziemi, rośnie liczba ofiar
KOSTARYKA: 14 OSÓB NIE ŻYJE, DWIEŚCIE JEST RANNYCH

Rośnie liczba ofiar silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Kostarykę - podała w piątek organizacja Czerwonego Krzyża. Zginęło czternaście osób, ponad dwieście zostało rannych.

Wstrząsy spowodowały masową panikę w miastach, gdzie ludzie w popłochu opuszczali domy. W budynkach pękały ściany i wypadały szyby z okien.

Wstrząsy miały siłę 6,1 w skali Richtera. Ich epicentrum znajdowało się w odległości 35 km na północny zachód od stolicy Kostaryki - San Jose.

Kalifornia też się zatrzęsła

Ziemia zatrzęsła się też w Kalifornii. Trzęsienie o sile 5,0 stopni w otwartej skali Richtera nie spowodowało jednak szkód ani ofiar.

Epicentrum kalifornijskich wstrząsów znajdowało się około 2 km na południe od San Bernardino - 200-tysięcznego miasta, położonego niecałe 90 km na wschód od Los Angeles. Lekkie wstrząsy odczuwano również w "Mieście Aniołów".

http://www.tvn24.pl/12691,1580713,0,1,silne-trzesienie-ziemi--rosnie-liczba-ofiar,wiadomosc.html

[Cashpoint]

Naukowcy ostrzegają przed kataklizmem

Europę i Stany Zjednoczone mogą coraz częściej nawiedzać dotkliwe susze - alarmują naukowcy. Najnowsze badania wskazują, że na całym świecie powiększa się strefa klimatu podzwrotnikowego, która niesie ze sobą poważne zmiany.

Strefy umiarkowane, takie jak w naszej części Europy, znikają. W ich miejsce pojawiają bowiem strefy podzwrotnikowe, które z dużą szybkością przesuwają się ku biegunom. Według szacunków, rozprzestrzenianie się tych stref na obu półkulach zachodzi z prędkością 70 kilometrów na dekadę, czyli 350 kilometrów co pół wieku. Tak twierdzą naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Utah, którzy badali tropopauzę - cienką warstwę atmosfery znajdującą się kilkanaście kilometrów nad Ziemią. Ich zdaniem zmiany będą niosły ze sobą coraz poważniejsze susze i upustynnienie, już teraz wyraźnie widoczne na południu USA i w rejonie Morza Śródziemnego.

Modele klimatyczne wskazują, że przyczyną tych zjawisk jest emitowany przez człowieka dwutlenek węgla oraz malejąca ilość ozonu w atmosferze. Publikację amerykańskich naukowców zamieszcza magazyn geofizyczny "Geophysical Research Letters".

+ http://wiadomosci.on...izmem,item.html

[frosti]

I cudownie na całej planecie będą mogły rosnąć tropikalne drzewa owocowe. To pewnie część boskiego planu zakładającego, że w drodze na wyższe wymiary ludzie po 2013 przejdą na całkowity fruitarianizm.

[Daikin]

I cudownie na całej planecie będą mogły rosnąć tropikalne drzewa owocowe. To pewnie część boskiego planu zakładającego, że w drodze na wyższe wymiary ludzie po 2013 przejdą na całkowity fruitarianizm.

Wilkipedia - Frutarianizm (lub fruktarianizm, fruitarianizm, fruktorianizm) – najbardziej zaostrzona forma wegetarianizmu. Oprócz mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, fruktarianie nie jedzą żadnych owoców i warzyw, które musieliby zerwać. Ich pokarmem są owoce, które same spadną z drzewa.

To mi na lenistwo wygląda. Żeby tak czeka aż samo spadnie

[Xellos]

"Modele klimatyczne wskazują, że przyczyną tych zjawisk jest emitowany przez człowieka dwutlenek"

To jest najciekawsze, chodźby i na tym forum wiele informacji można znaleźć na temat propagandy emitacji CO2 przez człowieka jako przyczyny efektu cieplarego.

[frosti]

Wilkipedia - Frutarianizm (lub fruktarianizm, fruitarianizm, fruktorianizm) – najbardziej zaostrzona forma wegetarianizmu. Oprócz mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, fruktarianie nie jedzą żadnych owoców i warzyw, które musieliby zerwać. Ich pokarmem są owoce, które same spadną z drzewa.

To mi na lenistwo wygląda. Żeby tak czeka aż samo spadnie

Miałem na myśli Frutarianizm po 2012/2013 w założeniu, że Photon Belt, 'DNA ascension' itd to prawda. I cała planeta w klimacie tropikalnym wieczne lato plus 25 stopni. I "cała" planeta w drzewach owocowych banan,kokos, pomarańcza itd itp spada co chwile jak jest tyle drzew owocowych przecież .

Co do tego, że to przez emisje dwutlenku węgla przez człowieka się ociepla klimat to zgadzam się, że pięknie użyto tu autorytetu jaki mają naukowcy żeby zbałamucić człowieka zwłaszcza takiego zaraz po szkole lub dla którego już jest na szkołę za późno

[Daikin]

A co z tymi, którzy nie lubią ciepła? Czy dla nich to będzie raj? Znam takich co chętnie by się taplali w śniegu przez całe życie.
Co do mydlenia oczu ludziom to świetnie im się to udaje. Tam gdzie pracuję, to rozmawia się głównie o sporcie lub o tym co wywinie Palikot a na wzmiankę o ociepleniu padają jakieś niejasne stwierdzenia że to musi by przez nas a naukowcy są mądrzy i wiedzą najlepiej.
A może poza tym forum nikogo to nie obchodzi?
Tak czy inaczej ciężko jest w realu o kogoś, kogo by to naprawdę obchodziło.

[Ban]

A co z tymi co nie cierpią zimy? Z tymi którym robi się niedobrze na słowo zima? Ja mam zrąbane krążenie i długo na dworzu w zimie nie wytrzymuję. Gdy jest ciepło można cały dzień siedzieć na dworzu, a gdy jest zimno? Wyjdziesz na dwie godziny i masz dość. No może niektórzy wolą przesiedzieć cały dzień przed komputerem, ale ja nie. Do tego brak owoców i warzyw. Coś okropnego. A to co jest w sklepach to można szczurom dać do zjedzenia, bo owocami czy warzywami tego nazwać się nie da.
Tak źle i tak niedobrze. Więc w takim wypadku powinno patrzeć się na większość, a większość woli ciepło od zimna.