83 replies to this topic

[fakolpet]

A ja dziś miałem ciekawą sytuację w nocy Pamiętam, że we śnie zapytałem sie jakiejś zakapturzonej postaci, która godzina. Ta mówiąc tekst "wpól do szatana" ukazała swa paskudną mordę i się obudziłem. Patrzę na zegarek i która jest? 3:33 O.O polowa 6:66 Fajne filge plata mozg we snie, ale skad wiedzial ktora godzina?

[Berith]

Nasza podświadomość zawsze wie, która jest godzina Co z moim pytaniem? Jestem może jakimś wcieleniem zła?

[Laserdance]

Ja tak mialam z 22:22
Przez kilka miesiecy non stop 22:22 Zapamietywalam nawet, w ktorych dniach widzialam 22:22, a w ktorych nie Myslę, ze to nic dziwnego i nadzwyczajnego.

ja tez dokladnie tak samo, czasem jeszcze 21:37

[Matthew]

A ja dziś miałem ciekawą sytuację w nocy Pamiętam, że we śnie zapytałem sie jakiejś zakapturzonej postaci, która godzina. Ta mówiąc tekst "wpól do szatana" ukazała swa paskudną mordę i się obudziłem. Patrzę na zegarek i która jest? 3:33 O.O polowa 6:66 Fajne filge plata mozg we snie, ale skad wiedzial ktora godzina?

Hehehe, boskie Uśmiałem się trochę

W takich godzinach jak 11:11, 12:12: 23:23 itp., nie widzę nic szczególnego. Też mnie takie prześladowały przez jakiś czas, ale o tym w ogóle zapomniałem i ich już nie widuję

[vcore]

ja tam w takie rzeczy nie wierze ... moze to niezwyły przypadek ... mnie samemu sie zdarza no spojrzenie na godzine 12:22 a za drugim razem o dokladna godzine pozniej 13:22 ... zdarza sie tez ze gdy pisze do kogoś na gadu w tym samym momencie ta osoba pisze do mmnie , choc wczesniej nie rozmawialismy ale to akurat ma mało z tym wspolnego ... przynajmniej bezposrednio

[Pimpuś]

To powszechna rzecz trafiania na takie godziny, nie ma w tym nic paranormalnego. Nie doszukujmy się w przypadku ręki szatana czy czegoś para. To obłęd. :wow:

[Ender_Wiggin]

No to i ja wtrące tu sój grosik. Ja z kolei ciągle trafiam na godziny w stylu 23:23 12:12 11:11 21:21 . Czyli generalnie dwucyfrowe powtarzajace sie godziny i zastanawiałem się już nieraz nad tym czy to kwestia tego że sa bardziej charakterystyczne czy nie. Od czasu kiedy zacząłem obserwacje moge stwierdzić że to nie od charakterystycznosci zależy. Po prostu ciągle na nie trafiam, a oprocz tego nawiązujac do tej "właściwej ścieżki życiowej". Rok temu, przez ponad rok serio sie zastanawialem czy nie mam daru czytania w myslach. Codziennie czasem raz czasem kilka razy zgadywalem co ktos ma zaraz powiedziec i co najlepsze, czasem moglem wybrac czy odezwac sie równo z nim. Zawsze w tych momentach mialem to dziwne uczucie ze chce powiedziec cos o czym normalnie bym nie pomyslal w danej sytuacji i kiedy juz sie zorientowalem co to za uczucie, wystarczylo w tym momencie to powiedziec i ktos inny zaczynal. Teraz zdarza mi sie to rzadko. Mysle ze mialo to zwiazek z tym ze tamten pamietny rok byl jednym z najszczesliwszych o ile nie najszczesliwszym w moim zyciu a teraz mam depreche. Dajcie no jakies linki dla mnie zebym mogl o tym poczytac bo chce w koncu dowiedziec sie troche wiecej o tym co siedzi w mojej glowie. Pozdro

[konikdz]

No to i ja wtrące tu sój grosik. Ja z kolei ciągle trafiam na godziny w stylu 23:23 12:12 11:11 21:21 . Czyli generalnie dwucyfrowe powtarzajace sie godziny i zastanawiałem się już nieraz nad tym czy to kwestia tego że sa bardziej charakterystyczne czy nie. Od czasu kiedy zacząłem obserwacje moge stwierdzić że to nie od charakterystycznosci zależy. Po prostu ciągle na nie trafiam, a oprocz tego nawiązujac do tej "właściwej ścieżki życiowej". Rok temu, przez ponad rok serio sie zastanawialem czy nie mam daru czytania w myslach. Codziennie czasem raz czasem kilka razy zgadywalem co ktos ma zaraz powiedziec i co najlepsze, czasem moglem wybrac czy odezwac sie równo z nim. Zawsze w tych momentach mialem to dziwne uczucie ze chce powiedziec cos o czym normalnie bym nie pomyslal w danej sytuacji i kiedy juz sie zorientowalem co to za uczucie, wystarczylo w tym momencie to powiedziec i ktos inny zaczynal. Teraz zdarza mi sie to rzadko. Mysle ze mialo to zwiazek z tym ze tamten pamietny rok byl jednym z najszczesliwszych o ile nie najszczesliwszym w moim zyciu a teraz mam depreche. Dajcie no jakies linki dla mnie zebym mogl o tym poczytac bo chce w koncu dowiedziec sie troche wiecej o tym co siedzi w mojej glowie. Pozdro

Cześć , ja wierze ze jesteśmy Misjonarzami Światła lub Niosącymi Światło (z ang. lightworkers) . Szkoda ze tylko nic nie mozna sie więcej dowiedzieć o tym , moze po angielsku troche mozma znależć w internecie nic poza tym .Pozdrawiam

[Piotrek]

A ja wczoraj trafiłem na 23:23 na takie godziny naprawdę zwraca się szczególną uwagę. Jeszcze nie trafłem na godzinę 06:66

[Berith]

Ja takie godziny widze, ale sądze że jeśli miałbym być "misjonarzem światła" to bym to jakoś czuł Moim zdaniem przypadek.

[Cahir]

Nasza podświadomość zawsze wie, która jest godzina

Też tak myślę I tym bym tłumaczył to zjawisko, po prostu zwracamy uwagę na te godzinki i wiadomo co się dzieje potem - ciągle widzimy 11;11, 22;22 etc

Aexalven czy mordka była jak w moim avku piękna ?

[Lyffas]

Na pewnym forum moj pierwszy post był zapisany o godz. 11:11 11 listopada(11 miesiąc roku)? Myślicie że to wielki zbieg okoliczności?

[Wiśnia88]

Mimo że mam często do czynienia z tą godziną postanowiłem przytoczyć kawałek tekstu.

"Uri Geller - słynący ze swoich zdolności psychokinetycznych - już 24 lata temu zauważył, że bardzo często jego wzrok padał na zegarek dokładnie w momencie, kiedy pokazywał on godzinę 11:11. Okazało się, że podobne zjawisko zauważyło u siebie znacznie więcej osób. Było to niczym kod rozpoznawczy – osoby takie wyróżniały się większą wrażliwością i miały zdolności medialne. Zdarzali się tacy, których ta liczba prześladowała przez całe życie. Na przykład 11 pojawiało się zawsze, kiedy takim osobom groziło jakieś niebezpieczeństwo (albo wprost przeciwnie – czekało ich jakieś szczęście). Uri Geller przedstawia interesujące wyjaśnienie tego zjawiska. Jego zdaniem wszystko opiera się na niewidzialnym wymiarze, który wpływa na nasze życie. Przestrzeń i czas są ze sobą integralnie powiązane, a wszędzie oplatają nas niewidzialne sieci czasoprzestrzeni, które są dla człowieka źródłem nieskończonej wiedzy. Za pośrednictwem tej sieci z człowiekiem porozumiewa się... Absolut (czyli mówiąc precyzyjniej - Bóg). To on czasami wysyła sygnał do naszej podświadomości, który odbiera ludzki mózg i sprawia, że nagle spoglądamy na zegarek pokazujący godzinę 11:11.
Wszystkie godziny zawierające tę liczbę, czyli 11 : 11 , 11 : 01 , 11 : 10 , 10 : 01 , 10 : 11 , 10 : 10 , 1 : 01 mają wymiar mistyczny, rodzaj klucza, który pozwala sięgnąć do tajemnicy wszechświata. Sama liczba jedenaście jest niczym most łączący dwa światy, które stoją naprzeciwko siebie.
Uri Geller proponuje, aby ilekroć zauważy się na zegarku tę niezwykłą godzinę, pomyśleć o wszystkich cierpiących ludziach na świecie i wysłać do nich pozytywny sygnał. Wtedy takie osoby będą połączone niewidzialną siecią, która będzie niosła światu miłość i pokój."

Źródło:
Część tekstu zaczerpnięta ze strony nautilusa Tekst: Jerzy Rastawicki

[Nicole-collie]

Lyffas- tak, myślę, że to BIG zbieg okoliczności

[Vodzus]

Jak dla mnie taka godzina nie ma w sobie nic szczególnego.
Widuję takie godziny ciągle, a jeśli jestem misjonarzem światła, to nie chce nim być. Zbyt duża odpowiedzialność.