Każde ważne miejsce historyczne przechodzi okres, w którym otaczające je środowisko czyni je wartym odwiedzenia. W przypadku piramid w Gizie w Egipcie widok zachodu słońca potrafi wywołać klaustrofobiczne wspomnienia wśród tłoczących się tutaj turystów i sprzedawców pamiątek, których pełno tutaj za dnia. W zaciszu zachodu słońca goście mogą docenić piękną symetrię tych starożytnych grobowców, gdy półmrok zmierzchu czyni niewidocznymi niedoskonałości piramid, które widoczne są w dzień.
Matematyczna doskonałość tych pomników od wieków intrygowała archeologów. Jak cywilizacja żyjąca 4700 lat temu mogła stworzyć tą przeogromną nekropolię?
Odpowiedź na to pytanie przez długi czas sprawiała niemały kłopot. Piramidy otacza tak wielka tajemnica, że niektórzy sugerowali, że musiała je stworzyć jakaś nadprzyrodzona, boska lub nawet pozaziemska siła. Biblia, oczywiście, zapewnia, że w starożytnym Egipcie dużą część pracy wykonali izraelscy niewolnicy, jednakże we współczesnej arabskiej republice, jaką niewątpliwie jest Egipt, to stwierdzenie jest szeroko kwestionowane.
W roku 2007 wielu wybitnych egiptologów pracujących w Kairze obala tezę, jakoby piramidy zostały w całości zbudowane przez niewolników. Na czele listy uczonych kwestionujących tą teorię jest prezes Egipskiej Naczelnej Rady ds Zabytków, doktor Zahi Hawass. W 2002 roku zespół kierowany przez Hawassa, używając najnowszej technologii, zbadał nie otwarte dotąd izby znajdujące się wewnątrz piramid i pod koniec badań Hawass triumfalnie ogłosił, że jego odkrycia, w szczególności zaś szkielet Egipcjanina pochodzący z czwartego wieku, pokazują, że piramidy "nie zostały wybudowane przez niewolników, lecz przez wielkich Egipcjan".
Kierując się badaniem, o którym informowałą na bieżąco National Geographic, doktor Hawass udzielił arabskiej gazecie "El Gomhoreya" wywiadu, w którym stwierdził, że jego znalezisko "obala teorię powtarzaną przez Żydów i niektórych ludzi z Zachodu, jakoby Żydzi zbudowali piramidy".
W rozmowie z "Jerusalem Post" doktor Nawab Shoeab, wybitny egiptolog i pracownik Muzeum Egipskiego w Kairze, argumentuje, że stwierdzenie, jakoby Izraelici byli przymuszani do budowy piramid, nie jest poparte historycznymi badaniami. Według pani Shoeab Izraelici znajdowali się pod niewolą egipską w czasach XIX Dynastii, pod rządami Ramzesa II, około 1300 roku p. n. e. Piramidy, jak zauważa, zostały zbudowane jakieś 1400 lat wcześniej, w czasach IV Dynastii. "Jest to zbyt duża przestrzeń czasowa, aby móc uznać stwierdzenie o przymusowej pracy Izraelitów za prawdziwe", mówi Shoeab.
Egipskie piramidy wzniesiono w okresie istnienia Starego Królestwa, czyli w okresie panowania od III do VI Dynastii. Pierwsza piramida, wówczas jeszcze schodkowa, zostala wzniesiona w Sakkarze przez wysokiego kapłana Imhotepa. Następne, piramidy Honi, zostały zbudowane w Daszburze. Ostatnie dzieło III Dynastii to trzy piramidy w En Medum. W okresie panowania IV Dynastii istniało pragnienie tworzenia rzeczy doskonałych, które doprowadziło do wzniesienia Wielkiej Piramidy Khufu i później piramid Chefrena i Menkaure.
Chronologia nie wydaje się umieszczać Żydów wśród budowniczych piramid. Niektórzy jednak, w tym Hawass, wzięli udział w debacie daleko wykraczającej poza naukę, która głęboko wpłynęła na stosunki polityczne między Egiptem a Izraelem. Hawass i egipski minister kultury Farouk Hosni rozpoczęli w 2002 roku kampanię mającą na celu zabezpieczenie dziedzictwa kulturowego Gizy. Ich kampania "oddawania ciosów" z różnymi poglądami na ten temat została opisana przez urodzonego w Egipcie mieszkającego w Londynie pisarza Ahmeda Osmana, który w wywiadzie dla Associated Foreign Press przytoczył wypowiedź Hosniego o ślubowaniu "stoczenia wojny w obronie piramid... w odpowiedzi na kampanię zorganizowaną przez Izrael".
W wywiadzie dla AFP znalazł się taki oto cytat: "Stwierdzenia Izraela, jakoby Żydzi zbudowali piramidy, mnożą się i musimy stawić im czoła nawet jeśli wywoła to kryzys w kontaktach z Izraelem! To jest piractwo! Nasza historia i nasza cywilizacja muszą być szanowane, ale Izraelczycy chcą wszystko przejąć! Musimy kontratakować z pełną siłą, bo widzimy przecież, jak okupują Palestynę. Oni myślą, że Palestyna należy do nich i teraz robią dokładnie to samo z piramidami".
Baruch Brandel, dyrektor biblioteki Izraelskiego Zarządu Zabytków, odrzuca te stwierdzenia. "Legenda, według której synowie Izraela zbudowali piramidy, nie jest brana na poważnie przez izraelskich archeologów", mówi Brandel. "Nie ma takiego stwierdzenia nawet w żadnym z izraelskich podręczników archeologicznych. Tora jedynie wspomina o tym, że Izraelici zbudowali piramidy Pithoma i Ramzesa w czasach Nowego Królestwa".
Dlaczego niektórzy, wywołując kontrowersje, upierają się, że jeden z wielkich cudów świata zbudowali Żydzi? Jeżeli ktokolwiek zasługuje na uznanie z powodu rozwinięcia tego stwierdzenia, to jest to królewski astronom ze Szkocji, Charles Piazzi Smyth, który wysunął taką tezę w latach sześćdziesiątych XIX wieku. W książce Smitha "Our Inheritance in the Great Pyramid" zawarte jest stwierdzenie, iż kompleks w Gizie został zbudowany przez żydowskich niewolników, którzy pracowali nie pod okiem głównego architekta faraona, lecz pod wpływem boskiej inspiracji. Obecnie, 150 lat później, poważni naukowcy nie wierzą za bardzo w tą teorię. Gdy jednak została ona po raz pierwszy opublikowana, stała się ona bardzo popularna wśród Ewangelików i Żydów, między innymi wśród brytyjskich Izraelitów, których organizacja przeżyła największy rozkwit w XIX wieku.
Dowodem na to, że teorie o piramidach rozpowszechnione w całej Europie to kłamstwa, jest to, że starożytne egipskie skarby były przez wieki plądrowane i rozpraszane. Pracując z przedmiotami takimi, jak Skała z Palermo, czyli pamiątkowa tablica zawierająca chronologię starożytnych królów, zabrana z Doliny Królów, niektórzy egiptolodzy argumentują, że grupą, która właściwie zbudowała piramidy, była wiejska populacja starożytnego Egiptu - i nie zrobili tego jako niewolnicy, ale z własnej woli, chcąc oddać hołd faraonowi.
Według doktor Shoeab, ci, którzy przyczynili się do powstania piramid, wcale nie byli niewolnikami, a wysiedleńcami, którzy przenieśli się do Gizy podczas rocznego sezonu powodziowego Nilu. Shoeab sądzi, że historyczne zapiski znalezione wzdłuż brzegów Nilu dostarczają bardziej wiarygodnej teorii, która mówi, że faraonowie dostarczali jedzenia, schronienia i dobrych warunków sanitarnych w zamian za sezonową pracę przy piramidach. Sezonowa natura pracy może wyjaśniać, dlaczego Wielka Piramida Chufu powstawała przez ponad 20 lat.
Shoeab twierdzi, że w rzeczywistości pracę przy piramidach uważano za sprawę honorową, ponieważ były one jednym z pierwszych wielkich projektów mających na celu zaszczepienie samoświadomości narodowej. "Każdy też powinien pamiętać, że były to grobowce budowane dla bogów", mówi Shoeab, "i że w tym kontekście ból fizyczny spowodowany wykonywaniem zadania mógł zostać zrozumiany podobnie, jak samodyscyplina czy nędza chrześcijańskiego życia klasztornego".
Podczas gdy piramidy zostały okradzione z materiałów, z których później na zlecenie idącego za krucjatami Saladyna zbudowano Kair, mieszkańcy Gizy wciąż je widzą każdego dnia. Choć obcokrajowcy lubią się fotografować, jak przybywają do piramid na wielbłądach, pokonując pustynię, mieszkańcy Gizy muszą się pogodzić z faktem, że wielkie piramidy stoją na skraju najbardziej zaludnionego i zanieczyszczonego na ziemi miasta, jakim jest Kair. Choć piramidy na pewno pobudzają wyobraźnię, doktor Shoeab nalega, aby zachować gizański "realizm". "Tak naprawdę Izraelczycy i Egipcjanie muszą zaakceptować pewne fakty. Izrael musi zaakceptować to, że to Egipcjanie a nie Żydzi zbudowali piramidy, a Egipcjanie muszą sobie zdać sprawę z tego, że to izraelska armia rozbiła egipską w 1967 roku. Musimy przyjąć rzeczywistość taką, jaką jest".
Yaniv Salama-Scheer i Jorg Luyken, "Jerusalem Post"
Tłumaczenie: Ivellios,
http://www.paranormalium.pl