191 odpowiedzi w tym temacie

[viatora]

Nie chcac nikogo obrazac musze jednak napisac ze trzeba byc niezle ograniczonym zeby nie wierzyc w dusze. Sceptycy swoja przewage nad tymi drugimi zawdzieczaja tylko temu, ze zjawisk paranormalnych nie da sie wyjasnic, a przynajmniej nie na tym swiecie. Moze spotkamy sie kiedys po drugiej stronie, chcialabym widziec wtedy twoja mine

[Percepcja]

Nie chcac nikogo obrazac musze jednak napisac ze trzeba byc niezle ograniczonym zeby nie wierzyc w dusze. Sceptycy swoja przewage nad tymi drugimi zawdzieczaja tylko temu, ze zjawisk paranormalnych nie da sie wyjasnic, a przynajmniej nie na tym swiecie. Moze spotkamy sie kidedys po drugiej stronie, chcialabym widziec wtedy twoja mine

Ruwnie tak samo moge z tej strony powiedzieć że ograniczona (bez urazy) jest osoba która tłumaczy sobie wszystko ja bym to nazwał bajkami i nie może znieść że coś jest inaczej niż myśli.

A o to przykład:
Co to jest burza? Pewnie każdy z was powie że to efekt wyładowań atmosferycznych.
A co by powiedzieli danwo temu? ze to bogowie się wkruzają i nie daliby sobie nic powiedzieć.

To samo jest teraz z tym. Nie neguje pewnych zjawisk para bo być może niedługo uda się je wyjaśnić i się okaże że to zupełnie normalne. Ale pewne są aż zanadto zdementowane przez nauke aby w nie wierzyć. 99% z waszych wizji snów OOBE LD xyz czy cokolwiek tego typu da się udowodnić że miejsce występowania tych zjawisk nie opuszcza mózgu i nie ma w tym nic specjalnego.

[Electric Ant]

Dokładnie, tak naprawdę nie ma gwarancji na to , że istnieje cokolwiek poza naszą subiektywną wizją rzeczywistości, może tak naprawdę prowadzimy dyskurs sami ze sobą.
Poza tym, wydaje mi się że myśl kreuje rzeczywistośc w o wiele większym stopniu niż nam się wydaje, stajemy się powoli tym w co wierzymy, ktoś kto nie wierzy w duszę zachowuje się tak jak by ona nie istniała, ze wszystkimi tego konsekwencjami(niekoniecznie od razu negatywnymi).
Ktoś kto twierdzi, że ma duszę ma ją do końca swego krótkiego żywota a to co dalej tak naprawdę nie ma znaczenia bo dusza wraz z ze swoimi problemikami przestaje istniec.
Jeśli chodzi o nasze istnienie to tak naprawde jesteśmy wiązką atomów a kwestia stałości materii z której jesteśmy zbudowani to sprawa dyskusyjna. A życie to sen wariata...

[Aquila]

Nie chcac nikogo obrazac musze jednak napisac ze trzeba byc niezle ograniczonym zeby nie wierzyc w dusze.

A jaki masz argument za duszą? Że "czujesz, że ją masz"? Albo, że "tak uczy religia"? A może "bo każdy uważa, że ją ma"?

[michalp]

muhad

Ci co medytują i wchodzą w stan oobe są odmiennego zdania...

Pozwoliłe sobie Ciebie zacytować.
" Na podstawie domniemań tych co medytują i wchodzą w stan oobe już masz swoje stanowisko?? "

[_Silent_]

Raz że wychodzi niewiedza sceptyków - LD faktycznie nie wychodzi poza umysł i nikt sie z tym spierac nie bedzie

Dwa - robie, wchodze, wychodze. Przeżywam więc mówie - tak, to działa. Dusza chetnie opuszcza ciało

[viatora]

Aquila a ty jaki masz dowod na to, ze duszy nie ma? ,,czujesz, ze jej nie masz"? Albo, bo ,,tak mowia naukowcy"? A moze bo ,,niektorzy uwazaja, ze jej nie ma"?

[Percepcja]

Raz że wychodzi niewiedza sceptyków - LD faktycznie nie wychodzi poza umysł i nikt sie z tym spierac nie bedzie

Dwa - robie, wchodze, wychodze. Przeżywam więc mówie - tak, to działa. Dusza chetnie opuszcza ciało

To był przykład wiem żę LD to "tylko" sny. Czepiasz się słówek. Następny, opisz mój dom albo chociaż pokój to uwierze. Dowody ludzie dowody

Aquila a ty jaki masz dowod na to, ze duszy nie ma? ,,czujesz, ze jej nie masz"? Albo, bo ,,tak mowia naukowcy"? A moze bo ,,niektorzy uwazaja, ze jej nie ma"?

Wten sposób nie dojdzie się dożadncyh wniosków. :wow:

[Aquila]

Dwa - robie, wchodze, wychodze. Przeżywam więc mówie - tak, to działa. Dusza chetnie opuszcza ciało

Zapraszam do mojego domu. Albo na moje osiedle

Aquila a ty jaki masz dowod na to, ze duszy nie ma? ,,czujesz, ze jej nie masz"? Albo, bo ,,tak mowia naukowcy"? A moze bo ,,niektorzy uwazaja, ze jej nie ma"?

Chwilka, nie zrozumieliśmy się. Ja nie wierzę w istnienie duszy. Ty wierzysz. Nie do mnie należy udowodnienie, dlaczego nie wierzę w duszę, ale do Ciebie, dlaczego w nią wierzysz.

Raz że wychodzi niewiedza sceptyków - LD faktycznie nie wychodzi poza umysł i nikt sie z tym spierac nie bedzie

A czy któryś ze sceptyków chce się o to spierać? O ile się nie mylę, to pod naszym ostrzałem jest wyłącznie OOBE.

[viatora]

Aquila chyba rzeczywiscie sie nie rozumiemy, dlaczego do mnie ma nalezec wyprodukowanie sie na temat swojego pogladu a do ciebie nie? Jesli sie w cos nie wierzy to powinno sie miec na to jakies argumenty, no chyba, ze nie wierzysz tak o po prostu to rzeczywiscie nie ma o czym tu z toba rozmawiac.

[michalp]

viatora

Aquila chyba rzeczywiscie sie nie rozumiemy, dlaczego do mnie ma nalezec wyprodukowanie sie na temat swojego pogladu a do ciebie nie? Jesli sie w cos nie wierzy to powinno sie miec na to jakies argumenty, no chyba, ze nie wierzysz tak o po prostu to rzeczywiscie nie ma o czym tu z toba rozmawiac.

Ciekawe bo to działa i w drugą stronę, dlaczego sceptycy mają się produkować na temat swojego poglądu ? a do osób "święcie przekonanych" o istnieniu nie należy to do obowiązków ? Jak się w coś wierzy ot tak poprostu nie mając na to żadnego argumentu (oprócz tego że wierzy) to też nie ma o czm rozmawiać.

[Tiamat]

Aquila a ty jaki masz dowod na to, ze duszy nie ma? ,,czujesz, ze jej nie masz"? Albo, bo ,,tak mowia naukowcy"? A moze bo ,,niektorzy uwazaja, ze jej nie ma"?

Czy ja mam jakies deja vu ? bo to chyba glowny argument w takich tematach, a w taki sposob mozna mowic o wszystkim. Udowodnij mi ze nie istnieja rozowe niewidzialne drzewa w bialych skarpetkach. Nie udowodnisz mi ze nie istnieja, bo sa niewidzialne. Takze viatora, widzisz sens takich pytan ?

[viatora]

to sa pytania autorstwa Aquili a biorac pod uwage fakt, ze dusza rowniez jest niewidzialna smialo mozesz pytac o niewidzialne drzewa w bialych skarpetkach.

[Percepcja]

Ciekawe bo to działa i w drugą stronę, dlaczego sceptycy mają się produkować na temat swojego poglądu ? a do osób "święcie przekonanych" o istnieniu nie należy to do obowiązków ? Jak się w coś wierzy ot tak poprostu nie mając na to żadnego argumentu (oprócz tego że wierzy) to też nie ma o czm rozmawiać.

No właśnie. Zawsze trzeba udowadniać dlaczego czegoś nie ma jak nie prościej by było wyjaśnić dlaczego jest. Ale cuż się dziwić jak czegoś nie ma to i nie ma argumentów a gadanie w stylu "bo tak jest i już" nic tu nie zmieni.

Oczekuje na klarowne dowody istnienia duszy viatoro

[Aquila]

Aquila chyba rzeczywiscie sie nie rozumiemy, dlaczego do mnie ma nalezec wyprodukowanie sie na temat swojego pogladu a do ciebie nie?

No bo mamy kwestię sporną. Udowodnić istnienia fizycznego duszy nie sposób. Nie ma jasnego dowodu mówiącego - dusza istnieje. Więc ja sceptycznie podchodzę do tej sprawy i nie wychylam się poza szereg. A Ty twierdzisz, że to ograniczone spojrzenie i jednocześnie prezentujesz postawę gorącego zwolennika istnienia duszy. Zatem udowodnij, na jakiej podstawie wierzysz, bo już wiesz, czemu ja nie wierzę.

To jest właśnie metoda dochodzenia prawdy. Nie ja muszę udowodnić, że czegoś nie ma, ale ten drugi, że "to" istnieje.
W ten sposób mielibyśmy miliony głupawych teorii. Dla żartu grupa ludzi, aby zaprezentować właśnie błąd takiego myślenia, jakie prezentujesz, stworzyła "Latającego potwora spaghetti". Nie sposób udowodnić, że go nie ma. Ale to nie oznacza, że on istnieje, co nie?
To do twórców teorii o tym "latającym potworze" (w naszym przypadku zwolenników teorii o duszy) nalezy udowodnienie zjawiska, a nie przeciwnikom "potwora" (w naszym przypadku spectyków) udowodnienie nieistnienia.

I to się stosuje do wszystkiego:

- to nie spectycy mają udowodnić, że OOBE nie istnieje, tylko zwolennicy, że istnieje

- to nie sceptycy mają udowodnić, że UFO to nie kosmici, tylko zwolennicy, że to są kosmici.

I tak powinno być z każdym paranormalnym zjawiskiem...