W serwisie earthfiles.com zamieszczono zdjęcie wykonane przez nijakiego Pana Smitha w Birmingham, Alabama w maju 2006 roku.
wg. świadka:
"Wykonałem zdjęcie w okolicach maja 2006 roku w dzielnicy mieszkalnej Birmingham, Alabama, gdzie robiłem interesy. Aparat to Canon Digital Camera. [...] Usłyszałem niski brzęczący dźwięk, w rodzaju dźwięku transformatora. Rozejrzałem się dookoła i dostrzegłem elektryczne urządzenie przylegające do słupów elektrycznych. Kiedy przeszedłem się aby lepiej zobaczyć ten przyrząd, dostrzegłem, że unosi się on nad słupami. Pomyślałem, że to jakiś efekt optyczny, a przyrząd został przymocowany do kabli. Zrobiłem zdjęcie i poszedłem się przejść aby znaleźć jakąś osobę, która mogłaby mi powiedzieć, czym jest ten przedmiot. Kiedy się odwróciłem obiektu już nie było. Wszystko miało miejsce około godziny 15:00."

Pomijając nieco absurdalną "relację świadka" - obiekt ma źle ustawioną perspektywę co łatwo stwierdzić choćby po ustawieniu słupów oraz kątem padania światła a odbiciach u dołu obiektu. Całość wygląda prymitywnie i niezbyt przekonująco.
Perfekcyjne oszustwo czy prawdziwy obiekt?
Perfekcyjne? Sugerując się wszystkimi dostępnymi fotografiami, można śmiało powiedzieć że jest to nie do końca przemyślany fotomontaż. Istnieją zbyt duże rozbieżności pomiędzy obiektami. Brak skrzydeł jestem wstanie przełknąć - obierając punkt widzenia zwolennika UFO można powiedzieć że są to moduły instalacyjne. Podobnie ma się sprawa z typografią, tłumaczenie iż obiekty są znaczone "numerycznie" i w tym przypadku występują pewne rozbieżności jest dosyć logiczne i prawdopodobne. Inaczej ma się natomiast sprawa z konstrukcją owych obiektów.

Służąc się powyższym zdjęciem które miało stanowić swoiste porównanie oznaczeń na obiekcie, można dostrzec dosyć duże rozbieżności w konstrukcji obydwu obiektów. Mam na myśli między innymi "śruby" które na sądzie z zachmurzonym niebem są płaskie, zaś pojeździe powyżej kształtem i nieco bardziej masywniejszą obudową przypominają już w ogóle co innego. Krótko mówiąc, obiekt A posiada coś co wygląda jak wypukłe czynniki. W przypadku obiektu B owe "czytniki" są już całkiem płaskie zaś ich design jest nieco zmieniony.
Drugim charakterystycznym obiektem, którego brakuje na jednej z fotografii są "klapki" u spodu pojazdu. Obiekt A takowe posiada w przeciwieństwie do obiektu B.
To tyle jeśli chodzi o rozbieżności przy pobieżnej analizie. Podejrzewam, że przy bardziej dokładnym zbadaniu fotografii dostrzegłbym się kolejnych nie ścisłości jednak nie ma to raczej większego sensu. Wszyscy Ci którzy potrafią myśleć racjonalnie i wyciągać wnioski, są już zapewne przekonani że obiekty to efekt pracy z programem graficznym. Reszta zapewne wytłumaczy wszystko "jedyną słuszną teorią" głoszącą iż obiekty były tworzone od ręki i na oko.