'holi'
Przewertowałem ten tekst. Odnośniki do Daenikena czy Sitchina, oraz wzmianki o Atlantydzie sprawiają, że nie mam zamiaru go czytać.
Przewertowałem, piszesz choć prawdę, jak się NIE czyta a wertuje książki jeśli wogóle je
wertujeKsiążki Carlos Castanedy, Sitchina, Robert Anton Wilson itd. muszą być czytane szczególnie uważnie, gdyż czytelnik naprowadzany jest na wnioski, które musi sobie dopowiedzieć sam, ponieważ napisane być nie mogą.
Gdyby wszystko wyłożone "kawa na ława"- nie mogłyby wogóle ukazać się w druku.
Dopiero uważne czytanie ich ukazuje jaką mają rzeczywistą wartość.
Jeśli czytasz je jak książkę telefoniczną, to lepiej gdybyś wcale nie brał ich do ręki a odstawił w towarzystwo Biblii, której też zazwyczaj nikt nie czyta. Nie robiłbyś przynajmniej publicznie fałszywej recenzji.
Jak widzę po komentarzach, nie ma komu rzetelnie ocenić tutaj rzeczywistej wartości zamieszczonego tutaj artykułu, gdyż tylko Radosław ma dobre rozeznanie w temacie i kilku innych fragmentaryczne.
Nie w moim interesie jest przekomarzanie się z ignorantami, czy udowadnianie czegokolwiek skrajnym sceptykom co czasem dla zabawy robię, jak ostatnio w sprawie "Mesjasza".
Ten temat jest zbyt poważny na podobne zabawy.Wypowiem się zatem krótko;
Artykuł ten, to prawie w 100 %-tach fakty, lecz niedokończony.Aby zrozumieć w pełni o czym w nim mowa, trzeba dobrze znać książki wyżej wymienionych autorów a także Max F. Longa.
To nie bajkopisarze z Szamanem Mutwa włącznie.
Wśród niewielu, właśnie Mutwa zwraca uwagę, że nasi farmerzy, którzy hodują nas jak bydło dla energii jaką z nas uzyskują, niekoniecznie jako własne pożywienie mieli właśnie ten cel, aby nas stworzyć takimi jacy jesteśmy.
Max F. Long po 50-ciu latach studiów nauk Kahunów, które wywodzą się ze starozytnego Egiptu, stwierdził, że tracimy ogromne ilości własnej energii w wyniku; strachu, nienawiści, zazdrości zemsty i innych negatywnych odczuć.
Wyjaśnia to z kolei dlaczego nasi tzw. bogowie wszelkiej masci i kalibru, powołali pierwszych kapłanów do zmuszania ludzi do ciężkiej pracy, oddawania im czci i strachu przed nimi, zaplanowali system cywilizacji i wszelkie inne metody manipulacji nastrojami z wojnami, sportem, gonitwą za forsą i tytułami, rywalizacją itd.
Kapłani, to oczywisty początek wszelkich religii i sekt a także faraonów, królów i prezydentów.
Nigdzie nie trafiłem na oczywisty wniosek, że w tej sytuacji jedyną naszą skuteczną obroną i bronią są pozytywne nasze myśli, czyli ich ciągła kontrola, aby zatrzymać własną energię, która jest tak wielką naszą bronią, że trudno w to wierzyć ale właśnie z tego powodu tak bardzo jest pożądaną przez naszych farmerów.
Pomocne przy tym są zioła (zakazane przez rządy państwowe) używane przez celowo ośmieszanych Szamanów.
Każdy powie; Przecież to właśnie religie nakazują przebacznie, poszanowanie bliźniego, miłość.....
Oficjalnie tak, ponieważ co jest nakazywane, jest omijane, ośmieszane (Szanuj- czytaj pierd.. bliźniego swego aż koszula spadnie z niego i bierz się za drugiego), nieoficjalnie religie są głównym powodem wszystkich wojen, gwałtów i przemocy.
Podobnie odwrotny efekt dają zakazy palenia tytoniu w rzeczywistości zwiększając ciągle dochody z coraz droższych papierosów ich monopolistów- PAŃSWU ! ( Czym się różni Mafia od Rządu? odpowiedz sobie sam)
Przecież to jasne; Co zakazane tym bardziej pożądane.
Podobnie jest z ciągłym powtarzaniem kłamstwa, które wreszcie staje się prawdą.
Nie wymyślił to Stalin, gdyż znane było już w starożytnym Egipcie, jeśli nie dużo wcześniej a stosowane nawet przez takie prymitywy jak tu "Mesjasz" w temacie "Religie i Filozofie-Pozostałe. A może Pająk pseudo Acef?
Zawsze trafi się jakiś fanatyk "Acef", zwabi drugiego "Acefa", ci dwoje - czterech i tak powstaje dochodowa nastepna sekta ku uciesze farmerów.
Jeśli już co nieco kapujesz, trochę książek w tym temacie i tekstów znajdziez darmo na stronie; kahuna.2ya,com
Zmień przecinek na kropkę- ops
Podpieranie się tekstami, które czerpią z fantastów pokroju Sitchina
Wygląda, że ile w Sitchinie fantazji, tyle w Tobie rozumu
Edit Pit:
Proszę rozmawiać bezy wycieczek osobistych. Pierwsze ostrzeżenie słowne