Żałuję, że nie mam obecnie za bardzo czasu ani możliwości na lepszą odpowiedź, ale mimo wszystko:
Kto wychował Bin Ladena?
Przecież to Saud który kupę czasu siedział w USA.
Bin Laden był kiedykolwiek w USA? Daty i miejsca proszę oraz rzecz jasna źródło.
A Aquila zaraz Ci wytłumaczy że CIA nie miała nic wspólnego z Bin Ladenem.
Poważnie...
W tym momencie poproszę źródła, które mówią, że CIA finansowało bin Ladena lub miało z nim cokolwiek innego do czynienia niż próba pojmania/zabicia. Bo wiecie, łątwo jest pisać "CIA współpracowała z bin Ladenem!", "A Aquila zaraz wytłumaczy że CIA nie miała nic wspólnego..." itd, ale to tylko puste hasełka. Równie dobrze można pisać, że bin Ladena finansowali Marsjanie - skoro i tak nikogonie interesuje wiarygodność takich rewelacji...
polecam jakieś poważne symulatory lotu a nie gierki online...
http://www.paranorma...99Post Mariusha na samym dole - pilot amator trzykrotnie uderza w profesjonalnym symulatorze w Pentagon tak, jak Hani Hanjour. No ale rzecz jasna w przeciągu kilku dni usuniesz to w niepamięć, prawda?
z logiką maja problemy raczej ludzie wierzący w wersję oficjalną...
A mnie zastanawia jak można bezkrytycznie wierzyć w spisek przy tak wielkiej ilości zawartych tam
jawnych kłamstw. Widać wyraźnie, że wszelkie teorie spiskowe dotyczące 9/11 są nierzadko budowane na siłę, aby tylko udowodnić spisek (przy czym nieważne jest już to, że wiele teorii spiskowych, które są przecież na pewno prawdą, wzajemnie się wykluczają). Jedyne co można, to ratować (również na siłę) swoją wiarę w spisek argumentując, że te teorie spiskowe i te bzdury typu Loose Change i Septemer Clues to... zmyłka tworzona przez CIA, aby odwracać uwagę.
Większego piętrzenia spisku i pogłębiania się w paranoi ciężko byłoby sobie wyobrazić.
Widzisz Mariush, Aquila i inni rozpracowali wiele filmików.
Tylko dla mnie to jest jak podniesienie z ziemi banknotu namalowanego przez pięciolatka i tryumfalne obwieszczanie wszem i wobec że to falsyfikat.
Oho, no właśnie. A co, jeśli wcześniej gorąco jak w to teraz, wierzyłeś w tamte "rozpracowane filmiki"? Przypomnieć Ci chociażby zdjęcie Brzezińskiego w Pakistanie? A czy takim samym "banknotem namalowanym przez pięciolatka będzie wiara, że "Hillary Clinton na bank wygra wybory prezydenckie, bo jest jaszczurem z kosmosu", w co nie tak dawno jeszcze wierzyłeś?
Takim "banknotem namalowanym przez pięciolatka" stają się rzeczy dopiero po obaleniu przez kogoś z nas. Wsześniej są "oczywistą prawdą, a zaraz ślepy Aquila przyjdzie i powie ci, że to nieprawda..." Wciąż też nie przypominam sobie, żebyś odpowiedział na kwestię synchronizacji Ziemia-Księżyc. Próbowałeś nam wmówić, że taka sychronizacja jest tak niebywała, że to argument za tym, że Księżyc to statek kosmitów lub coś w tym stylu. Gdy zaś wykazane zostało, że w kosmosie istnieją nawet lepsze przykłądy takiej synchronizacji (np Pluton-Charon) i że to naturalne zjawisko to... nagle znikłeś.
Czy więc to też był "banknot namalowany przez pięciolatka"? Bo mi się wydaje, że bardziej wiara w bajki spowodowana ślepą wiarą we wszystko to, co dla nas fajnie brzmi bez weryfikacji tego w źródłach naukowych (a jak myślicie - dlaczego wszyscy pseudonaukowcy tak strasznie już na samym początku chcą podważyć zaufanie do "zaślepionych naukowców" i "zaślepionej nauki"?
) Dlatego Radosławie, naprawdę dobrze radzę - więcej weryfikacji naukowej i rzetelnego porównywania informacji, a mniej wiary na zasadzie "podoba mi się, to takie fajne. Wierzę.".
Jak ktoś dobrze poszuka to może znajdzie bardzo interesująca fotkę z czasów radzieckiego Afganistanu jak sobie rozmawiają dwaj panowie B.
Jak ktoś dobrze poszuka, to znajdzie je nawet na tym forum. O tutaj:
http://www.paranorma...showtopic=19714I teraz (jeżeli wierzysz w spisek) bądź uczciwy i powiedz nam, co teraz o tym sądzisz i czy dalej jesteś tak pewny swego na razie w kwestii tylko tej fotki (zakładając, że o nią chodzi).
A jeżeli odczuwasz zaskoczenie, że oto niedawna "Prawda" okazała się ściemą wymyśloną tylko i wyłącznie po to, aby "udowodnić" teorię spiskową, to czy dalej bezkrytycznie dajesz wiarę innym "Prawdom spiskowym"? Bo ja, raz zobaczywszy takie małe, perfidne kłamstewko wmawiane ludziom, aby tylko uwierzyli na słowo (bo przecież większość przyjmie na słowo, że to Brzeziński i bin Laden, bo i po co weryfikować? Taka opcja lepiej brzmi i co najważniejsze udowadniaspisek! Więc nie ma sensu jej weryfikować, bo jeszcze się okaże nieprawdą i zostaniemy pozbawieni takiej fajnej "wiedzy", która nas wywyższa nieco ponad innych) baaardzo ostrożnie podchodziłbym do reszty podobnych rewelacji, aby nie "nadziać" się ponownie.
Wszystkie "dowody" spiskowe nie wytrzymują, gdy się je weźmie pod lupę. Każdy, kto w miarę bezstronnie śledzi dyskusje toczone tu już od kilku lat wie, że ogromna ilość "dowodów" została przez ten czas obalona. Nie widać tego, bo niektórzy nie przyjmują tego do wiadomości (bo spisek musiał być i koniec!) a wielu po prostu przybywa tutaj i nie czytając poprzednich dyskusji powtarza już obalane bzdury tonem, jakby właśnie odkrył św. Graala. "Dziura w Pentagonie byłą zbyt mała!" "Nożyki do plastiku! hahahahahahaha!" "nie ma szczątków pod Pentagonem, czyli nie było smaolotu!". Tak jest prościej. No i fajniej, bo ten spisek jest niesamowicie fajny. Co tam, że zwolennicy TS pokazują przy tym tylko jedno zdjęcie, gdzie parter zasłonięty jest pianą strażacką, a "zapominają" pokazywać inne zdjęcia, na których widać całą dziurę na parterze. Co z tego, że zapominają dodać, że parę osób zginęło od tych "nożyków" już po porwaniu samolotów a przed uderzeniem w cel jak i to, że porywacze mieli gaz w sprayu. Co z tego, że zwolennicy TS "zapominają pokazać" wiele zdjęć na których wyraźnie widać szczątki samolotu pod Pentagonem (google grafika i "pentagon debris") a zamiast tego wybierają takie, które wykonano już po uprzątnięciu szczątków i krzyczą "nie ma szczątków!"...
Tak to właśnie wygląda - kłamstewka i pewność siebie, bo ci, którzy lubią spisek nie będą przecież weryfikować sensacji, które im się podobają. I tak znajdzie się ktoś, kto podchwyci "nie było szczątków! dziura zbyt mała!" i nie zastanowi się "a może było inaczej?". Tzw. "sceptycy" biorą na warsztat każdą teorię i badają ile w niej prawdy (zamiast "o - to mi się podoba. Wierzę w to."). Dotarcie do prawdy często jest trudne, bo na jedno źródło z wiarygodnymi informacjami przypada 10 powielających jedynie kłamstewka spiskowe. A wyniki owego "brania na warsztat" są dostępne dla każdego - tutaj właśnie. Po to, aby miał dwa punkty widzenia i mógł wybrać, które jest bardziej prawdopodobne.
Trochę wyżej mamy właśnie przykład - "wzięcie na warsztat" zdjęcia Brzezińskiego z "bin Ladenem". Okazuje się (mam nadzieję, że dość jasno i wyraźnie), że to nie jest żaden bin Laden, a plotka ta (bardzo szeroko już się rozprzestrzeniła) powstała tylko po to, aby oszukać ludzi. Bo aby ludzi przekonać do teorii spiskowej, to należy ich oszukać, ponieważ żadnego spisku nie było, a wersja oficjalna jest jak najbardziej prawdziwa i spójna. A przykład z tym zdjęciem to tylko jeden z wielu (pominę już kwestię zdjęć "udowadniających użycie termitu", które jak się okazało tak naprawdę przedstawiało kolumny ścięte w czasie rozbiórki ruin WTC [rzez specjalne palniki...
Czyli "wszystko, nawet kłamstwo, byleby tylko nam uwierzyli i byśmy stali się sławni i mogli sprzedawać nasze pseudodokumenty za 49,99$!")...
Przepraszam, że nie odpowiem w najbliższym czasie. Jak już wspomniałem nie bardzo mam i czas i możliwości.