Pewnego dnia do Ewy przyszedł wąż i skusił ją żeby zjadła owoc z drzewa poznania. Następnie Adam również ugryzł kawałek tego owocu za namową Ewy. Wtedy oboje spostrzegli, że są nadzy i ubrali się, a następnie schowali się przed Bogiem, kiedy ten zaczął ich wołać. W końcu wydało się, że ludzie jedli z drzewa poznania, a wtedy bóg wściekł się i wyrzucił ich z raju.
Przypowieść o pobycie Adama i Ewy w raju ma znaczenie metaforyczne, jakkolwiek jest skutkiem rzeczywistych wydarzeń. Przypowieści biblijne to metafora. Jeśli wyjdziemy poza wiedzę dostarczaną nam przez wydawnictwa typu "Ilustrowana Biblia Młodych", dowiemy sie, że w ogrodach Edenu istniały dwa drzewa, "drzewo wiedzy dobra i zła" oraz "drzewo wiedzy życia".
"Drzewo wiedzy dobra i zła" symbolizuje wiedzę z dziedziny etyki i prawa, a "drzewo wiedzy życia" wiedzę dotyczącą nieśmiertelności duszy. Pytanie jakie sie nasuwa, to dlaczego Adam i Ewa nie posiadali tej wiedzy i jednocześnie mieli zakaz jej posiadania. Dlatego, że byli niewolnikami, nie zdając sobie z tego sprawy, no bo skąd mieliby to wiedzieć skoro nie mieli się do kogo porównać, nie znali innego życia, nie wiedzieli co istnieje poza ogrodami Edenu na mezopotamskiej równinie (ogrody Edenu zostały w ST precyzyjnie umiejscowione pomiędzy Tygrysem a Eufratem).
Dopóki Adam i Ewa (w rzeczywistości chodzi o pierwszych przedstawicieli homo sapiens sapiens) byli posłuszni swoim panom (liczba mnoga jest stosowana nawet w ST), to były zaspokajane wszystkie ich potrzeby materialne. Jednak nie mieli oni pojęcia o tym, że są przede wszystkim istotami duchowymi. Nie posiadali takiej wiedzy, ponieważ w interesie ich panów, dla których pracowali, było nieprzekazywanie im tej wiedzy. Skutki zdobycia zjedzenia owocu z "drzewa wiedzy dobra i zła", czyli zdobycie wiedzy o etyce oraz prawie znamy doskonale: Adam i Ewa bardzo szybko poczuli się źle z powodu swojej nagości, ale myli się każdy, który myśli, że miało to coś wspólnego z seksem - poczuli się zdegradowani w stosunku do swoich panów, którzy zawsze szczelnie zakrywali swoje ciała (ta informacja pochodzi ze źródeł mezopotamskich, gdzie wspomina się o tym, że nadzorcy, panowie ludzi zawsze byli ubrani a ludzie nadzy). Zorientowali się, że nagość jest wypadkową ich niewolniczego statusu. Tymczasem ST opisuje całe zdarzenie tak, że wydaje się że nagość jest złem samym w sobie.
Panowie zorientowali się, że Adam i Ewa zdobyli wspomnianą wiedzę:
Pan "Bóg" rzekł: "Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło (etyka); a co będzie jeśli teraz wyciągnie rękę i zerwie z "drzewa wiedzy życia", zje go i będzie żyć wiecznie (wiedza o nieśmiertelnej duszy)?
Genesis 3.22
Oczywiście nie ma tu mowy o jakichkolwiek owocach i drzewach. Źródła były wielokrotnie redagowane na przestrzeni kilku tysięcy lat. Nawet tekst Księgi Rodzaju (Genesis), napisany przez Mojżesza około XIII-XIIw. p.n.e. był przeradagowany na podstawie znacznie wcześniejszych tekstów mezopotamskich. Jednak główny trzpień opowieści przetrwał we wszystkich wersjach, stąd nawet dzisiaj myślący człowiek jest w stanie poddać teksty własnej interpretacji. Trzeba tylko pozbyć się strachu przed mściwym starotestamentowym "Bogiem", który z prawdziwą istotą boską nie ma nic wspólnego, za to ma sporo cech wspólnych z człowiekiem "chorym na władzę".
Panowie nie mogli pozwolić na zdobycie przez istoty ludzkie wiedzy o nieśmiertelnej duszy, ponieważ połączenie wiedzy o etyce i prawie oraz duszy, przekreśliłoby możliwości kontroli nad istotami z taką wiedzą. Takie istoty dłużej nie akceptowałyby swojego niewolniczego statusu, a przecież panowie potrzebowali niewolników do nielekkiej pracy fizycznej. Umiejętność odróżniania dobra i zła przez niewolnika, uniemozliwia skuteczną nad nim kontrolę.
Postanowili wygnać człowieka z raju (ogrody Edenu). Nasi przodkowie opuścili "złotą klatkę" po czym rozpoczęli pełne trudów, męczące życie, które rasa ludzka wiedzie, niestety do dziś. Do dziś nie byliśmy w stanie zdobyć wiedzy z "drzewa wiedzy życia", wiedzy o nieśmiertelnej duszy oraz o możliwościach świadomego z duszy korzystania.
Dosłowne traktowanie przypowieści biblijnych to przejaw ciasnoty i niewolnictwa umysłowego. Niestety strach przed "Bogiem" jest tak potężny, że odbiera umiejętność logicznego myślenia. Ale co się dziwić? W końcu ludobójstwo i wszelkie kary za "odstępstwa" w Starym Testamencie są tak powszechne i usankcjonowane prawnie przez samego "Boga", że strach przed nim może odebrać rozum.
Małe wyjaśnienie: słowo "Bóg" wzięte w cudzysłów oznacza fałszywego Boga lub Bogów, w rzeczywistości przedstawiciela panów nadzorujących rozwój istoty ludzkiej. W ST określenie Boga Wszechmogącego błędnie zastosowano w stosunku do pełnych nienawiści nadzorców. Prawdziwy Stwórca nie ingeruje w działania ludzkie, ponieważ jesteśmy istotami rozumnymi i samodzielnie potrafimy podejmować decyzje. Jego ingerencja w rozwój naszej rasy byłaby zaprzeczeniem zasady przyczynowości (Temat: Zasada przyczynowości).