Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paradoksy religii chrześcijańskiej


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
466 odpowiedzi w tym temacie

#361 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Najpierw Ty powinieneś znaleźć dowody, że takie badania w ogóle miały miejsce. Nie masz swoich poglądów, tylko mówią Tobą media ( o to im chodzi ).


Czyli wszystko co mówią w mediach jest przekłamaniem, za dużo filmów robi swoje.Z pewnością nie wszystko serwowane w telewizji czy internecie to tylko i wyłącznie fakty, więc śmieszne że na podstawie jednej informacji jesteś w stanie szufladkować ludzi.

Analizy sporządzono na podstawie statystyk dostarczonych przez amerykańskich biskupów, a dodatkowo wiele ofiar nigdy nie informowało o napastowaniu przez księży.

Nie rozumiem czego chcesz się doszukać, każda informacja jest w takim razie nie prawdą ponieważ?

Tak, to prawda. Ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka ( niektórzy twierdzą, że 30 % księży to pedofile normal1.gif )

Uzyskujemy odpowiedź.Na co chcesz dowodów.Mam przetłaczać wszystkie wiadomości przez filtr teorii konspiracyjnych.

Skandale seksualne w Kościele katolickim stały się głośne pod koniec XX wieku oraz na początku XXI. Dotyczyły one księży sprawujących swoją posługę na terenie kilku krajów, których oskarżono o molestowanie dzieci lub stosunki homoseksualne. Sprawy były szczególnie głośne w Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie, Irlandii, Austrii, Włoszech, Argentynie, Brazylii a także w Polsce. Zarzuty miały o tyle poważny charakter, że o tuszowanie skandali seksualnych oskarżono trzech biskupów.

Niektóre z przypadków molestowania dzieci były ukrywane przez instytucje kościelne, a oskarżonych księży przenoszono do innych parafii. Sprawa wzbudziła bardzo silne kontrowersje ze względu na głoszone przez Kościół katolicki poglądy dotyczące życia seksualnego. W świetle nauczania Kościoła wszelkie molestowanie seksualne dzieci stanowi grzech śmiertelny.

W stosunku do osób związanych z Kościołem katolickim pojawiały się zarzuty dotyczące następujących problemów:

* Molestowania dzieci przez duchownych oraz świeckich działających w imieniu Kościoła w lokalnych społecznościach.
* Wykorzystywania seksualnego wychowanków w instytucjach edukacyjnych oraz ośrodkach pomocy prowadzonych przez Kościół.
* Molestowania kleryków w seminariach.
* Polityki instytucji kościelnych wobec skandali seksualnych:
o wywieranie presji na ofiary, aby zmusić je do milczenia,
o zaniechanie zgłoszenia informacji o przestępstwie do organów ścigania,
o przedkładanie prawa kanonicznego nad świeckie,

Wiele oskarżeń nie doczekało się swojego finału w sądach, jednak część spraw trafiła do wymiaru sprawiedliwości. W efekcie biskupi, w których diecezjach pojawiły się nieprawidłowości, tacy jak arcybiskup Bostonu kardynał Law (USA) czy Brendan Comiskey, biskup Fernu (Irlandia), arcybiskup Paetz (Polska) złożyli rezygnacje. Najcięższym zarzutem wobec nich było ukrywanie oskarżeń o nadużycia seksualne przed policją. W efekcie episkopaty niektórych kościołów wprowadziły nowe zasady nadzoru dotyczące opieki nad dziećmi sprawowanej w instytucjach kościelnych. Mimo tych działań, w niektórych amerykańskich i irlandzkich diecezjach, gdzie pojawiło się najwięcej oskarżeń o molestowanie, zanotowano spadek liczby wiernych uczestniczących w mszach.

# kardynał Bernard Law, arcybiskup Bostonu, Massachusetts, USA ? został oskarżony o ukrywanie informacji dotyczących seksualnych nadużyć w jego archidiecezji. Przykładem był tutaj ojciec John Geoghan, przenoszony z parafii do parafii mimo tego, że kardynał wiedział o jego skłonnościach. W Watykanie 13 grudnia 2002 roku Jan Paweł II przyjął rezygnację biskupa Law. Jego następca w archidiecezji, Séan P. O'Malley, był zmuszony sprzedać wiele nieruchomości należących do kurii, aby pokryć koszty wysokich odszkodowań dla ofiar księży-pedofilów.
# Biskup Brendan Comiskey, biskup Fernu - zrezygnował w podobnych okolicznościach.
# Kardynał Hans Hermann Groër - ustąpił w roku 1995 po oskarżeniach o molestowanie seksualne dzieci z parafii, w której pracował jako młody ksiądz.
# Dwaj biskupi Palm Beach na Florydzie - zrezygnowali w związku ze skandalami seksualnymi. Byli to Joseph Keith Symons, którego zastąpił Anthony O'Connell. Nowy biskup niedługo po objęciu urzędu również ustąpił.
# Arcybiskup Juliusz Paetz z archidiecezji poznańskiej - ustąpił w roku 2002 po oskarżeniach o molestowanie seksualne kleryków w seminarium.

Stany Zjednoczone

Amerykańskim Kościołem katolickim wstrząsnęła w ostatnich latach sprawa ukrywania przez biskupów przypadków pedofilii wśród księży, polegającemu na przenoszeniu takich księży do innych parafii.Odkryto, że w latach 1950-2002 działało 4,4 tys. księży-pedofilów.

Źródło:http://pl.wikipedia....iele_katolickim

Ostatnia informacja pokryła się z tą do której miałeś tak wielkie obawy.Rozumiem w czym tkwi problem, dla ciebie media kłamią ok po części się z tym zgadzam, ale jeśli informacje się pokrywają jest to już dowód.




Tak, jest to dla mnie niewygodne, bo dużo już o tym rozmawiałem z bardzo różnymi ludźmi i większość ( na szczęście jest taka grupa ludzi, która ma swoje zdanie na takie tematy ) ma tak samo szklane oczy jak Ty. Nie chcę mi się powtarzać po raz tysięczny tego samego, więc do tego faktu już nie wrócę.


To bardzo interesujące może rozwiniesz swoją wypowiedź.Czyli według ciebie jeśli ktoś ma swoje zdanie nie jest to jego opinia na dany temat.Nawet jeśli dana osoba uwierzy we wszystko co mówią media nie znaczy to że nie jest to jej zdanie co najwyżej ma wyprany mózg, wiem co miałeś na myśli.Tylko po co te zbyt pochopne wnioski na temat mojej osoby.

Nauka przeczy sobie mówiąc o tym, że świat powstał z wybuchu niczego.

Skoro uważasz, że to jest kłamstwo, to uzasadnij swoją odpowiedź.


Nauka zakłada taką możliwość.Myślę że słowo teoria jest ci zupełnie obce.
  • 0

#362

Ano.
  • Postów: 309
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wadą stronnictwa pro-katolickiego jest to, że "ubóstwiają" osoby duchowne. Gdy widzą Kościół, księdza/biskupa czy nawet papieża to widzą osobę świętą niczym nie skażoną, gdy widzą Kościół czy Biblię to widzą obiekt kultu i wiary (i o dziwo "wiedzy"). Takie fanatyczne traktowanie sacrum to jest dopiero wypranie mózgu, a nie to co media mówią (a media wbrew pozorom jadą tylko ojca Rydzyka, a cały kościół poza nim ukazują w dość pozytywnym świetle, więc nie można im zarzucić tu manipulacji).

Nie chce przypominać ale nie raz się zdarzało, ze papież był ostatnim, którego można było nazwać świętym - lektura o Aleksandrze VI i jego słynnej kasztanowej uczcie i wiele innych "mrocznych" papieży.

Szczegółowe przestudiowanie historii kościoła katolickiego pokaże, jak bardzo "święty" jest ten kościół.
  • 0

#363

grzesieq.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odnoszę wrażenie, że cały czas bierzesz mnie za nadętego katolika. Napisałem już kilka razy o moich wierzeniach. Nie bronie kościoła ( jest mi neutralny ) tylko przeciwstawiam się oszczerstwom nagłaśnianym przez media, które tłumią też moje poglądy. Kościół tylko pomaga w poznaniu Boga, Bóg istniał przed kościołem, papieżami, Rydzykiem itp. Bywało, że kościół nie był święty, ale cóż - to tylko ludzie i temu nie zaprzeczam. I to nie ma znaczenia czy nam się to podoba czy nie, jesteśmy własnością Boga i trzeba się z tym pogodzić. Ludzie nie przyjmują tego do wiadomości, albo nie chcą przyjmować, ponieważ ten fakt ich przerasta i boli ich to, że są od kogoś w 100% zależni. Jednak Bóg już zajął się nami i raczej nas nie potrzebuje, co najwyżej my niego, ale nie przychodzi na każde zawołanie. Zjawiska paranormalne były doświadczone przez taką masę ludzi (wchodzą tu w grę sporadyczne objawienia), że można by ją już liczyć w procentach nie dawając wielu zer przed przecinkiem ( sam ich doświadczyłem ale o tym na pewno nie będę pisał bo nie mam dowodów ). Bóg stworzył nas i NAS po śmierci, ale to nie jest raczej zależne od naszego zachowania na Ziemi. Tyle mam do powiedzenia.
  • 0

#364 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Odnoszę wrażenie, że cały czas bierzesz mnie za nadętego katolika. Napisałem już kilka razy o moich wierzeniach. Nie bronie kościoła ( jest mi neutralny ) tylko przeciwstawiam się oszczerstwom nagłaśnianym przez media, które tłumią też moje poglądy. Kościół tylko pomaga w poznaniu Boga, Bóg istniał przed kościołem, papieżami, Rydzykiem itp.


Ale czy Jahwe istniał przed Buddą, lub choćby czy ludzie 12 tysięcy lat temu wiedzieli że istnieje piekło i niebo.Jeśli już chodzi o Biblie to obecne 4 księgi zmienione w 70% są abstrakcją.Biblia umownie ustaliła co jest dobre a co złe.Sam napisałeś że nie jesteś w 100% chrześcijaninem po czym:

Nie jestem w 100 % chrześcijaninem - czyli właściwie nie jestem, bo nie ma czegoś takiego jak prawie wierzący w chrześcijaństwie. Więc nie należę do tej grupy osób jeśli o to ci chodzi.

CYTAT
hciałbym zatem wiedzieć kim jesteś, buddystą? Twoje wypowiedzi nie wskazują na to


KOD
Sam jestem po części deistą


Wierzę w Boga, ale uważam, że nie interesuje go to, co z nami się dzieje. Stworzył coś w rodzaju otchłani i każdy po śmierci do niej wchodzi, coś na pograniczu piekła i nieba, każdy człowiek tworzy sobie własny pozaświat po śmierci. Wierzę w duchy, zjawiska paranormalne, niezidentyfikowane obiekty latające - to wszystko może być utworem Boga.


Nie można być na raz chrześcijaninem i deistą.

To, że media tłumią twoje poglądy nie znaczy, iż każda podawana w nich wiadomość jest sprzeczna z prawdą.Gdyby w mediach powiedzieli że dziś rano wstało Słońce uważałbyś że to kolejne kłamstwo.Stereotyp które wykreowały filmy na temat teorii spiskowych to jedno, trzeba być trochę bardziej obiektywnym.

Bywało, że kościół nie był święty, ale cóż - to tylko ludzie i temu nie zaprzeczam. I to nie ma znaczenia czy nam się to podoba czy nie, jesteśmy własnością Boga i trzeba się z tym pogodzić.


To jest sprzeczne z moimi poglądami, więc uważam że tobą steruje kościół.Na szczęście jest taka grupa ludzi która ma swoje zdanie na takie tematy.Szkoda, że większość ma szklane oczy jak ty.

Mam nadzieje że zauważyłeś sarkazm.
A czy dziś wiesz że Zeus nie rzuca piorunami?

Ludzie nie przyjmują tego do wiadomości, albo nie chcą przyjmować, ponieważ ten fakt ich przerasta i boli ich to, że są od kogoś w 100% zależni. Jednak Bóg już zajął się nami i raczej nas nie potrzebuje, co najwyżej my niego, ale nie przychodzi na każde zawołanie.


Zauważ że gdyby nie ludzie, to dziś nikt nie wiedziałby że istnieje taka istota jak Bóg.

Zjawiska paranormalne były doświadczone przez taką masę ludzi (wchodzą tu w grę sporadyczne objawienia), że można by ją już liczyć w procentach nie dawając wielu zer przed przecinkiem ( sam ich doświadczyłem ale o tym na pewno nie będę pisał bo nie mam dowodów ).


Tylko ci ludzie nigdy nie zrozumieją tego, że przyczyną nie musiała być w 100% matka boska fatimska.

Bóg stworzył nas i NAS po śmierci, ale to nie jest raczej zależne od naszego zachowania na Ziemi. Tyle mam do powiedzenia.


Bóg jako pojęcie nieodkrytej przez naukę rzeczywistości.
  • 0

#365

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja jestem chrześcijaninem, ale nie czuję w sobie katolika. Nie zgadzam się z wieloma "prawdami" i "naukami" kościoła. Zauważ grześqu, że kościół stworzyli ludzie, tak samo jak naukę stworzyli ludzie ;) .

Nauka przeczy sobie mówiąc o tym, że świat powstał z wybuchu niczego.

Tutaj posłużę się także encyklopedią;

Nauka – autonomiczna część kultury służąca wyjaśnieniu funkcjonowania świata, w którym żyje człowiek.*

Tu więc nazwę naukę kulturowym "organizmem" (a kulturę także tworzą ludzie). Nie nauka przeczy sama sobie, tylko ludzie sobie przeczą. Tak samo nie nauka stworzyła t. ewolucji, ale ludzie. Później tę teorię dołączono do nauki.

Tak samo nie wierzę w takie cóś, jak 100%-centowy chrześcijanin. Albo jesteś chrześcijaninem, albo nie. Przypomnę również, że chrześcijanstwo to religia, a katolicyzm (kościół rzymsko-katolicki) to odłam. Oraz nie widzę wykluczania się bycia deistą i chrześcijaninem (możesz nie akceptować kilku "prawd"). Dla mnie deizm, tak jak i ateizm, to podejście do życia, a nie jakiś odłam, czy subkultura.

* - sorki ;), nie miałem lepszej encyklopedii pod ręką. Ta jest najpowszechniejsza :).
  • 0



#366 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Wyobraź sobie teraz chrześcijanina nie wierzącego w sąd boży.Gdzie tu logika?
  • 0

#367

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pokaż mi takiego.
Zresztą, tedy to nie jest chrześcijanin, skoro nie zachowuje się tak i nie wierzy w to, co jest jedną z podstaw tego sposobu bycia. Równie dobrze, na tej samej zasadzie: wyobraź sobie ateistę wierzącego w Allaha.
  • 0



#368

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie ma. Tak samo jak nie ma logiki w byciu 83%-centowym chrześcijaninem. W sumie nie wszystko musi być logiczne ;).Ja osobiście nie wierzę w przemianę wina w krew, cuda Matki Bożej, kulty majyjne. W takim bądź razie przepraszam, źle się określiłem. Nie jestem chrześcijaninem (katolikiem), ale wierzę w Boga :o. Takie właśnie cóś jest paradoksem, bycie chrześcijaninem, a niewierzenie w sąd boży.
  • 0



#369 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Taka osoba jest chrześcijaninem ze względów rodzinnych.Wiara w Boga który nie ma wpływu na ludzkie życie i połączenie chrześcijaństwa jest nie możliwe, gdyż jedno jest sprzeczne z drugim.

Z tego co mówisz wynika, że jesteś deistą.
  • 0

#370

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taka osoba jest chrześcijaninem ze względów rodzinnych.

Jeśli nie postępuje wg. NT, to chrześcijaninem nie jest i nie zmienia tego "jestem, bo tak w rodzinie mówią, że są, to i ja się tak nazwę". Co z tego, że się sam tak nazywa, jak nim nie jest.
  • 0



#371 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

To był taki sarkazm.Człowiek który ma tyle wspólnego z chrześcijaństwem co Einstein z judaizmem.Jest deistą, saduceuszem, panteistą.Być morze wyznaje Boga Spinozy.

Nie wybieramy miejsca urodzenia, nie szufladkujmy siebie samych.
  • 0

#372

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Taka osoba jest chrześcijaninem ze względów rodzinnych.

Jeśli nie postępuje wg. NT, to chrześcijaninem nie jest i nie zmienia tego "jestem, bo tak w rodzinie mówią, że są, to i ja się tak nazwę". Co z tego, że się sam tak nazywa, jak nim nie jest.


Jak to nie jest? Kto to oceni?- ludzie- w księdze chrztów jest-jest, czyli chrześcijanin.
  • 0

#373 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeśli sam pisze, że nie wierzy w sąd boży to więcej dowodów szukać nie trzeba.Ja też jestem w księdze chrztu lecz ze względu na wiek nie mogę złożyć aktu apostazji, co nie oznacza, że nie jestem ateistą.
  • 0

#374

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bayakus podobno z sekt jest bardzo trudno się wyrwać- tak samo jest z telekomunikacją i kościołem katolickim :rotfl: Próbowałem dokonać apostazji - niestety szybko się okazało że papier potwierdzający wypisanie mnie z księgi chrztów proboszcz "mojej" parafi wyda dopiero po otrzymaniu nakazu z sądu - jako że nie mam pieniędzy ani odwagi ani wiedzy żeby dać sprawę do sądu zostanę w księdze chrztu zasilając chrześcijan z kościóła katolickiego do momentu wypisania mi aktu zgonu :(

Jedyne co mi udało się otrzymać to nic niewarty papier podpisany przez proboszcza że przyjoł mój akt apostazji - co niestety nie wypisuje mnie z chrześcijaństwa :( ( na stronie o apostazji opisali to że proboszczowie często wykorzystują strach/niewiedze ludzi nie wypisując ich z ksiąg chrztów i nie dając pisemnych potwierdzeń tego - tylko taki papier na odwal się że przyjoł akt apostazji jak ja otrzymałem... ale zgodnie z prawem powinien wypisać z księgi chrztów i dać pisemne potwierdzenie tego po otrzymaniu aktu apostazji przez zainteresowaną osobę - ale 90% proboszczy robi to dopiero jak "chrześcijanin" wygra sprawę w sądzie a proboszcz dostanie sądowy nakaz wypisania z księgi chrztu i dania pisemnego potwierdzenie tego)
  • 0

#375

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Hej, hej, Bajakusie. Napisałem, że nie wierzę w

przemianę wina w krew, cuda Matki Bożej, kulty majyjne

Co nie oznacza, że nie jestem chrześcijaninem. A podane przeze mnie przykłady "wiary" są elementami kościoła katolickiego. Po drugie, przykład z sądem bożym podałeś ty, a nie ja :). Z resztą, co ja się będę kłócić. Jestem człowiekiem wierzącym w Boga. To mi wystarczy :P.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych