Co ciekawe, na początku Bóg nie zakazuje im spożywania owoców z drzewa życia, ale wiemy, że tego nigdy nie zrobili, ponieważ jednym z powodów, dla których Stwórca wygnał ich z raju było właśnie to, żeby nie zjedli owocu z drzewa życia.
Kiedy Bóg stworzył Adama, umieścił w ogrodzie Eden „drzewo życia” (Rdz 2:9). Owoce tego drzewa same w sobie najwyraźniej nie miały życiodajnych właściwości, ale dla tych, którym Bóg dałby ich skosztować, stanowiłyby symboliczną rękojmię życia „po czas niezmierzony”. Ponieważ Bóg umieścił to drzewo w określonym celu, niewątpliwie po jakimś czasie pozwoliłby Adamowi spożywać jego owoce — gdyby uznał, że ten w wystarczającym stopniu okazał się wierny. Kiedy pierwszy człowiek zgrzeszył, został pozbawiony dostępu do tego drzewa. Jahwe powiedział: „Teraz, żeby nie wyciągnął ręki i nie wziął owocu również z drzewa życia, i nie jadł — i żyłby po czas niezmierzony...”. Następnie Bóg wprowadził swoje słowa w czyn. Nie pozwolił, by ktoś niegodny życia przebywał w raju stworzonym dla ludzi prawych i spożywał owoce z drzewa życia (Rdz 3:22, 23).
Czy Bóg nie przewidział, że ludzie złamią jego zakaz i zjedzą z niego?
Oto, co Bóg przykazał Adamowi i Ewie: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię i opanujcie ją, a także podporządkujcie sobie ryby morskie i latające stworzenia niebios, i wszelkie żywe stworzenie, które się porusza po ziemi”. „I Bóg dał też człowiekowi taki nakaz: ‚Z każdego drzewa ogrodu możesz jeść do syta. Ale co do drzewa poznania dobra i zła — z niego nie wolno ci jeść, bo w dniu, w którym z niego zjesz, z całą pewnością umrzesz’” (Rodz. 1:28; 2:16, 17). Czy zachęcałbyś swoje dzieci, by się zajęły czymś, co w przyszłości ma przynieść świetne rezultaty, gdybyś od początku wiedział, że jest to skazane na niepowodzenie? Czy ostrzegłbyś je przed jakimś nieszczęściem, świadomy, że i tak wszystko dokładnie zaplanowałeś, by cierpiały? Czy słusznie można więc przypisywać coś takiego Bogu?
Mat. 7:11: „Jeżeli więc wy, chociaż jesteście niegodziwi [„choć źli jesteście”, BT], umiecie dawać swym dzieciom dobre dary, o ileż bardziej wasz Ojciec, który jest w niebiosach, da dobre rzeczy proszącym go!”
Gdyby Bóg z góry przewidział i zaplanował grzech Adama oraz wszystkie jego następstwa, znaczyłoby to, że już przy stwarzaniu Adama umyślnie zapoczątkował wszelkie zło popełniane w dziejach ludzkości. Byłby wtedy sprawcą wszelkich wojen, zbrodni, niemoralności, uciemiężenia, kłamstwa, obłudy i chorób. Tymczasem w Biblii wyraźnie powiedziano: „Ty nie jesteś Bogiem mającym upodobanie w niegodziwości” (Ps. 5:4). „Miłującego przemoc dusza jego nienawidzi” (Ps. 11:5). „Bóg (...) nie może kłamać” (Tyt. 1:2). „[Wyznaczony przez Boga mesjański Król] z ucisku i gwałtu wykupi ich duszę, a ich krew będzie drogocenna w jego oczach” (Ps. 72:14). „Bóg jest miłością” (1 Jana 4:
. „Miłuje on prawość i sprawiedliwość” (Ps. 33:5).
Co robił wąż w raju? Czy Bóg nie przewidział, że skusi on Ewę, a ta Adama? Dlaczego Bóg nie stworzył ludzi silnych na pokusę? Czy nie wiedział, że są za słabi i dadzą się skusić wężowi? Czy nie był w stanie stworzyć ich silniejszych? A jeśli był w stanie, to czy nie przewidział, że stworzył ich za słabych? Dlaczego Bóg ukarał ludzi? Czy to ich wina, że stworzył On ich za słabych i nie mogli się oprzeć pokusie? A może to wina węża, że ich skusił? Ale czy Bóg nie wiedział, że wąż jest w raju? A jeśli wiedział, to czy nie przewidział, że skusi on ludzi? Jednak jeśli nawet to wiedział, to za co w takim razie ich ukarał? Za niesubordynację? Czy Bóg nie przewidział, że ludzie go nie posłuchają? Jeśli przewidział, to dlaczego nie stworzył ich takich, którzy by go posłuchali?
Konstruktor robota oczekuje, że będzie on wykonywał dokładnie to, do czego został zaprogramowany. Jednakże doskonały robot nigdy nie będzie doskonałym człowiekiem. Różni się od niego w istotny sposób. Adam i Ewa byli ludźmi, a nie robotami. Bóg obdarzył ludzi zdolnością wyboru między dobrem a złem, między posłuszeństwem a nieposłuszeństwem, oraz umiejętnością podejmowania decyzji w kwestiach moralnych. Skoro tak właśnie ich stworzył, przejawem niedoskonałości byłaby niemożność dokonywania takich wyborów (a nie sama niemądra decyzja) (por. Powt. Pr. 30:19, 20; Joz. 24:15).
Czy wszystkie decyzje Adama i Ewy musiałyby być słuszne, aby można było uznać, że zostali stworzeni doskonałymi? Byłoby to jednoznaczne z twierdzeniem, że nie mieli wyboru. Bóg jednak nie stworzył ich tak, żeby automatycznie byli Mu posłuszni. Obdarzył ich zdolnością dokonywania wyboru, dzięki czemu mogli Mu być posłuszni z miłości. Gdyby natomiast pozwolili, żeby zawładnęło nimi samolubstwo, staliby się nieposłuszni. Co cenisz bardziej — przysługę wyświadczoną z przymusu czy ze szczerej chęci? (Por. Powt. Pr. 11:1; 1 Jana 5:3).
Jak ludzie doskonali mogli stać się samolubni i w końcu dopuścić się grzechu? Chociaż zostali stworzeni doskonałymi, to jednak ich ciała nie funkcjonowałyby w sposób doskonały, gdyby się nieodpowiednio odżywiali. Tak samo karmienie umysłu złymi myślami mogło doprowadzić do upadku moralnego i utraty świętości. W Liście Jakuba 1:14, 15 czytamy: „Każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. Potem pragnienie, gdy stanie się płodne, rodzi grzech”. W wypadku Ewy złe pragnienia zaczęły się rozwijać, gdy z zainteresowaniem przysłuchiwała się Szatanowi, który przemówił za pośrednictwem węża. Adam uległ namowom żony i też zjadł zakazany owoc. Zamiast odrzucić złe myśli, oboje podsycali samolubne pragnienia. W rezultacie dopuścili się grzechu (Rodz. 3:1-6)
I tak dalej i tak dalej można by po kolei wyjaśniać te kwestie podniesione przez Sabaku No Gaara, ale jaki w tym sens? Czy jest tu ktoś zainteresowany by tak naprawdę dowiedzieć się co ma nam do przekazania przekaz biblijny, czy zależy nam na niekończącej się dyspucie w kwestiach religijnych? szukając tanich sensacyjek popartych spekulacjami i domysłami. A takiego steku nieścisłości zgromadzonych w jednym miejscu jeszcze nie spotkałem jak długo żyję. Gratuluję trudu autorowi tego posta.