To zależy co rozumiemy przez słowo ginie. Jeśl elektron zderza się z pozytonem to giną i zamieniają się w promieniowanie gamma
Nic nie ginie, czyli jeśli coś zanika to powstaje coś innego - patrz - sam to napisałeś , świat to nie tylko materia, to przede wszystkim energia. Dlatego też - nic nie ginie bezpowrotnie, a bardziej bliższe prawdy jest słowo zamienia.
Do dosyć szerokiego postu Wolanda można dodać pamięć ludzi, taką zwyczajną bez regresji, którzy pamiętają moment wyboru. I nie wybiera się spośród wszelkich możliwości, bo to karma ogranicza. Życie to lekcja i nie ma grzechu, co nie oznacza, żeby robić co się chce, bo za każdy czyn odpowiemy. Jest takie powiedzenie: życie jest okrągłe. Każde nasze dobro uczynione komuś powróci być może z innej strony, niekoniecznie o tej samej osoby, każda przykrość, myśl - również. To te małe lekcyjki w lekcji życia. Jedni są bardziej świadomi inni mniej - jak w różnych klasach w szkole i nie ma co wymagać aby pierwszoklasista z podstawówki wiedział tyle co student.
Nieprawdą też jest, że nikt nie pamięta poprzednich wcieleń, może nie pamięta się do końca, ale pamięta się niektóre nauki, przenosi się niektóre traumy, lęki, czasami ujawniające się pod postacią choroby. Im niższa klasa w szkółce tym mniej pamięci, im wyższa tym obciążenie większe, przy czym nie ma lepszych i gorszych. Wszyscy tak czy inaczej uczą się od siebie.
I kwestia dobra i zła, czasami to co uznajemy za zło, po latach okazuje się dla nas zbawienne.
Jest jeszcze takie odczucie - spotykamy ludzi i od razu czujemy jakbyśmy znali się od wieków, mamy wspólny język od razu, sympatię, gdzieś z wewnątrz. Odczucia nie można niczym zmierzyć, zbadać. A czasami spotykamy ludzi, do których od razu żywimy głęboką niechęć i często się zdarza, że są póki tego nie zmienimy - to też może być pamiątka z przeszłości, choć kwestia czasu liniowego to kwestia miary tu i teraz. Może kiedyś zmieni się sposób patrzenia na czas.
Użytkownik atma edytował ten post 21.06.2014 - 09:36