Skocz do zawartości


Reinkarnacja - w pojęciu ogólnym


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
180 odpowiedzi w tym temacie

#31

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

:beer2: ja to teraz z kumplami co tydzien udoskanalam, no oprocz nastepnego bo starzy mnie nakryli :/
  • 0



#32 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

to odpowiedz im ze kazdy ptaszek musi miec daszek :)

powaznie to rodzice przywykna..spook bedzie zobaczysz :)
  • 0

#33

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja już od dawna nad tym pracuję :D I jest coraz lepiej. :)
  • 0



#34

Di.Joke.
  • Postów: 132
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Już to gdzieś mówiłem ale... :P Moim zdaniem możemy po śmierci wybierać pomiędzy duchem, reinkarnacją, rajem. Więc na to wychodzi że duchy są ludźmi którzy poszli do piekła , ziemia jest to czyściec a raj to raj :)
  • 0

#35 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

A ja Wam powiem, że jeszcze w tym wcieleniu możecie wszyscy dostać po warnie za pisanie głupot w tym temacie, tudzież każdym innym. :]
  • 0

#36

Jasminkowa.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

:) .....ja osobiscie wierze w reinkarnacje ,wiecej ...wierze ze, istnieje tez karma(prana) od dawna staram sie zyc wedlug madrych nauk i czerpac wiedze od ludzi madrych i dobrych, czyli tych ktorzy, sa juz na wyzszym etapie rozwoju duchowego :nie wiem czy przytocze doslownie ,ale bardzo zapadly mi w pamiec te zdania..........Czas jest iluzja, konstrukcja Boza, potrzebna nam bysmy mieli szanse przejscia z nizszego poziomu rozwoju (duchowego) na wyzszy.....Czas uplywa......to znaczy ze kazdy moment,w ktorym sie znajdujemy jest unikalny,niepowtarzalny,jedyny w swoim rodzaju czas.... "idzie " wciaz do przodu przez co mamy za soba przeszlosc..znajdujac sie w terazniejszosci, idziemy do przyszlosci...Kazda reinkarnacja jest inna,lecz chronologicznie wynika z poprzedniej... mozna je porownac do perel nawlekanych na nitke... jedna po drugiej.....co czlowiek posieje w jednym zyciu zbierze w innym...jedno wynika z drugiego,czyli to co sie dzieje teraz jest sposcizna poprzedniego zycia ...dopuki nasza wiara nie pojdzie w dobrym kierunku, a swiadomosc nie bedzie oczyszczona i nie bedziemy napelnieni miloscia,dotad tez kazda reinkarnacja bedzie lekcja zycia.Terazniejszosc daje szanse na kreowanie naszej przyszlosci w takim stopniu w jakim ja sami stworzymy przez postepowanie i myslenie.Pozytywne myslenie daje nam szanse na pozytywna przyszlosc nasze mysli maja wielka moc i nieograniczony niczym zasieg,o czym teraz myslimy to w przyszlosci odbierzemy. SMIEJ SIE DO ZYCIA I DO SIEBIE BO NIC NIE MOZE CIE DOTKNAC TO WSZYSTKO JEST I TAK PRZECIEZ TYMCZASOWE NASTEPNE ZYCIE PRZEZYJESZ W ZUPELNIE INNY SPOSOB WIEC DLACZEGO NIE ZACZAC ZYC ZUPELNIE INACZEJ OD ZARAZ....przepraszam za chaotyczne pisanie mam nadzieje ze czytelne serdecznie pozdrawiam :)
  • 0

#37

Tiunivell.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie reinkarnacje jest szansą na wyjaśnienie tego, czego nie udało nam się pojąć w poprzednim życiu.
Duchy? Dusze, które zatrzymały się przed pójściem "dalej" po śmierci. Może ze strachu? A może przez niedokończone sprawy.
  • 0

#38 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

W myśl pedagogiki waldorfskiej (będącej pedagogiką alternatywną, którą stworzył Rudolf Steiner ponad 80 lat temu (niektóre stwierdzenia opierają się na filozofii Platona)), człowieka należy pojmować jako jednostkę ściśle powiązaną ze światem i społeczeństwem. Otóż rozumienie człowieka i jego uniwersum jest możliwe właśnie dzięki nauce o reinkarnacji. Ciało ludzkie podlega prawom dziedziczenia ewolucyjno - biologicznego , natomiast dusza podlega prawu samostwarzającego się losu człowieka - Karmy. Ich celem jest jak wiemy dobro moralne i doskonalenie się człowieka.
Steiner wyróżnił też cztery okresy "narodzin" wraz z rozwijającymi soie w tym czasie powłokami:
*ciało fizyczne - reinkarnujące już uprzednio jako jednostka duchowa aż do 7 roku życia, jest najniższym elementem ludzkiego bytu.
*ciało eteryczne - jest wewnętrzną osłoną ciała fizycznego, jest nośnikiem czynności duchowych takich jak min.: pamięć, temperament, podstawowe siły myslenia.
*ciało astralne - rodzi się w trzecim siedmioleciu, wraz z okresem dojrzewania młodego człowieka w sferze seksualnej. Przez swoje promieniowanie wytwarza aurę obejmującą swoim zasięgiem ciało fizyczne i eteryczne.
*ciało ja - znajduje się w zewnętrznej powłoce aury, jako stan niebieski. Jest ono poznawalne dzięki najwyższemu poziomowi poznania - intuicji. Pojawia się ono w czwartym siedmioleciu w czasie wejścia człowieka w okres dojrzałości. Jest nośnikiem min.: moralności i indywidualnosci.
Powyższy cykl siedmioletnich narodzin kończy się metamorfozą śmierci, by w kolejnych wcieleniach następowało dalsze "odnowienie" bytu.
Szkoły kształcące w duchu pedagogiki waldorfskiej znajdują się również w Polsce, (jest ich dosłownie kilka w większych miastach). Założenia ich są mocno krytykowane przez przedstawicieli KRK, uważających taki sposób wychowania za niezgodny z Bożymi naukami). :)
  • 0

#39

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dlatego też co 7 lat zmienia się nasz charakter. Ma to związek z reinkarnacją jak i doskonalenie się naszej duszy i umysłu!!!
  • 0

#40

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wg pedagogiki waldorfskiej z reinkarnacją, bo przechodząc w poszczególne ciała nasza dusza reinkarnuje się. Tak to wymyślił Steiner.
  • 0

#41 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Pedagogikę waldorfską rozumiem tak, że to nie dusza inkarnuje, ale poszczególne "składniki" naszego ciała. Dusza cały czas jest ta sama.
  • 0

#42

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja kiedyś koledze wyjaśniłem reinkarnację w jeden sposób. Każdy z nas jest komputerem. Przez jakiś czas komputer jest włączany, wykorzystywany, aż w końcu zaczyna być tak zjechanym, że następuje format. Dostajemy nowe oprogramowanie, tak więc nowe wcielenie. Wszystkie dane nie zostają czasem usunięte i wtedy przypominamy sobie nasze poprzednie inkarnacje. Lecz po czasie o tym zapominamy, bo ucząc się pewnych funkcji i zapamiętując "nowe" rzeczy, stare dane się nadpisują i tracą swoją pierwotną formę. Natomiast czasem zostają wgłębi tak bardzo ukryte dane, że nawet nie mamy o nich pojęcia i czasem fartem udaje nam się je odkryć.

Sądzę, że zmieniamy się tylko świadomością i ciałem, natomiast dusza i podświadomość zostają takie same. Dlatego zostają takie same, bo w pewnych wypadkach można sobie przypomnieć o poprzednich wcieleniach.
  • 0



#43

Miru.
  • Postów: 22
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie podoba mi się pomysł reinkarnacji... Wierzę, że każdego DOBREGO człowieka spotyka po śmierci to, czego najbardziej pragnie, a mnie do nieistnienia się nie spieszy. Bo właśnie tak to widze - reinkarnacja = eliminacja. Eliminacja naszych uczuć (co one sa warte, skoro w następnym wcieleniu przeżyjemy inne - co warta jest miłość, skoro w następnym wcieleniu będziemy mieć naszych dawnych bliskich głęboko w rzyci), eliminacja osobowości (co z tego, że jesteśmy filozofami, skoro w następnym wcieleniu będziemy menelami spod śmietnika), eliminacja naszej wiedzy (co z tego, że mamy Nobla za odkrycia, skoro odrodzimy się w afrykańskiej wiosce, gdzie raczej trudno o edukację). Krótko mówiąc - żegnaj Jezusie, witaj Hitlerze. I nie gadajcie o tym, że rodzimy się mądrzejsi i bardziej oświeceni, bo jest naukowo udowodnione, że około 90% naszej osobowości bierze się z doświadczeń, a pozostałe 10% z genów. Wszelakie dusze, czy energie nie mają z tym nic wspólnego, zresztą, nawet jeśli ktoś miałby takie samo jak my - co z tego? To jak z klonami, po prostu dwoje kompletnie różnych ludzi, którzy mają nieszczęście mieć identyczny zestaw genetyczny. Równie dobrze można twierdzić, że wszystkie bliźniaki jednojajowe (naturalne klony) są w rzeczywistości jedną i tą samą osobą, ale w dwóch ciałach.
Jakbyście zareagowali, gdyby podszedł do was taki lump spod śmietnika, twierdząc, że jest tak naprawdę wami (chociaż urodził się gdzie indziej, innym rodzicom, ma inną osobowość, wygląd i przeżył inne życie) i właśnie zabił i zgwałcił kilkaset dwulatków? Ja bym mu tylko palec wystawiła i wezwała policję, bo JA NIE JESTEM NIKIM INNYM NIŻ SOBĄ. nawet jeśli zostanę zmuszona do reinkarnacji to ta osoba która powstanie będzie tylko klonem mojej duszy, niczym innym.
Fajnie jest mówić, że rodzimy się mądrzejsi, ale to tez nieprawda. Inteligencja zależy od jakości mózgu, a mądrość od wiedzy, z którą się nie rodzimy. Tak więc za każdym razem zaczynamy od nowa, nawet nie my, ale ktoś inny. Przyjmując, że pomiędzy kolejnymi reinkarnacjami dusza pamięta je wszystkie, w porządku, to ma więcej sensu, ale na poczytalność raczej pozytywnie nie wpływa - Jezus i Hitler, pamiętacie? Toż to dopiero konflikt osobowości... (eee... to z Jezusem to tylko przykład, jestem wierząca, więc wiem, że się nie inkarnował)
Z kolei uważam, że źli ludzie powinni być zmuszani do reinkarnacji. Na co oni komu w piekle, a za to - żegnaj Hitlerze, witaj Jezusie^^
na koniec powiem jedno, co przede wszystkim sprawia, że nie wierzę w reinkarnację (jako JEDYNE wyjście po śmierci, rzecz jasna) - ludzie się zmieniają. Nawet bardzo. Są pewne zdarzenia, które potrafią niemalże zabić osobę i na jej miejsce wstawić nową. I włąśnie dlatego wierzę, że istnieją nieszczęścia - Bóg widzi przyszłość, więc wie jak skończymy. kto wie, może jeśli choroba, czy inne nieszczęście nas nie spotkało, stalibyśmy się potworami? W każdym razie na pewno nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy teraz, a ja bardzo lubię to, kim jestem i wolałabym kompletnie przestać istnieć, niż brać udział w jakimś recyklingu.
  • 0

#44 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Miru, możesz nie wierzyć w reinkarnację i masz do tego prawo , ale spójrz na to z innej strony.Co z dziećmi, które pamiętają inne życie? Co z dziećmi ,które potrafią opisać miejsce hstoryczne z niesamowtą dokładnością, oczywiście nigdy tam nie będąc w obecnym życiu? A co powesz o mnichach i innych( zwykłych) ludziach, którzy poprzez medytacje potrafią nawązywać kontakty z własnymi opiekunami( co za czym idzie? Nauka o reinkarnacji i życiu w astralu)?? Wdzisz, specyfka duszy jest ponad genetykę. Dusza musi zbierać swoje dośwadczenia, iinaczej nie dostąpi doskonałości.To jest naszym celem. Jest masa ludzi na ziemi, która albo nie zaznała miłości, albo nie zaznała innych wyższych uczuć. Nasze ciało to zwykła powłoka a nasz umysł w ciele jest ograniczony przez nisko rozwinięty mózg.W jednym wcieleniu nie uzyskasz doskonałości, nie zbierzesz wszystkich doświadczeń.
Mówisz o skrajnych doświadczeniach ludzi; równie dobrze może być,że ten "menel" w poprzednim wcieleniu był mliarderem i miał gdześ prostego człowieka, więc w obecnym wcieleniu musi odbyć pokutę, musi nabrać nowego dośwadczenia.To wszystko jest zamierzone, to że nie pamięta swoich dośwadczeń.Dusza po śmierci analzuje dokładnie wszystko i dobrze wie czego brakuje jej by dalej się rozwijać. Właśnie dzięki temu,że nie pamiętamy swoich wcieleń, mamy szansę być lepszymi ludzmi.Ktoś kto pamętałby to,że jest zły to dalej będzie zły.To jest proste, nie ma w tym wększej złożoności.
Mówisz o naszych bliskich.Gdy nasi bliscy umierają, bardzo często odradzają się w miejscu ,które było dla nich ważne,powracają do ludzi ,którzy myślą ,że utracili ukochaną osobę.Równeż często jest tak, gdy już odpoczywają ,to czuwają w astralu nad ukochanymi.
Zwróć uwagę na jedną rzecz.Dlaczego gdy idziesz ulicą, mijasz ludzi, to wtłumie( pomimo,że ngdy tej osoby nie widziałeś na oczy) dostrzegasz jakby znajome twarze?? Odczuwasz; JAKBYM KEDYŚ JUŻ GO WIDZIAŁ,ZNAŁ , a dobrze wesz ,że tak nie było w życiu obecnym. Druga osoba bardzo często odnosi podobne wrażenie. Poprostu w poprzednim wcieleniu mógłbyć to Twój przyjaciel, bliski znajomy a może druga połowa, której tak żarliwe szukamy.
Bóg jest wszystkim, jest nami, jest kamieniem, każdą rośliną, jest poprostu wszystkim.On sam doświadcza siebie poprzez nasze wcielenia.Dlatego my jako boske stworzenia kroczymy ku doskonałości by wrócić do źródła, z którego pochodzimy. Innej drogi nie odnajdziesz.
  • 0

#45

Miru.
  • Postów: 22
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Muhadzie, pierwsza rzecz to taka, że ja wcale nie twierdzę, że reinkarnacja nie istnieje, więc nie zarzucaj mnie tymi dziećmi. Połowa i tak ma tę wiedzę z filmów (czytałam o dzieciach indygo i tej niby ich wiedzy o poprzednich życiach, po czym okazało się, że to wszystko było kiedyś w telewizji. Ale oczywiście nikt się nie spodziewa, że dziecko moze mieć taką dobrą pamięć do szczegółów z jakiegoś starego Westernu), a druga połowa mało mnie obchodzi. Chcieli się reinkarnować, no to się reinkarnowali, rzecz w tym, że ja nie chcę.
Następna sprawa - mówisz o duszy, jakby była jakąś maszyną, albo niezależną jednostką - dusza analizuje, dusza wie, dusza to, dusza tamto. Czy nie zapominasz czegoś? To JA jestem tą duszą. I JA, jako osoba, a nie jakaśtam dusza nie mam najmniejszego zamiaru nic analizować ani wybierać. Nawet jeśli już się kiedys inkarnowałam, to nie mam najmniejszej ochoty żeby ktoś mi o tym przypominał, czy pouczał czego to ja kiedyś nie chciałam. Jak już mówiłam, jestem wyłącznie sobą i jeśli już MUSZĘ stawać się doskonała to wolę to robić powoli i systematycznie, jedynie dopełniać wiedzę, którą dotąd zdobyłam. Gdybyś miał możliwość zapomnienia o swoim ulubionym filmie i obejrzenia go drugi raz, zrobiłbyś to? Większość ludzi odpowiedziałaby pewnie tak, ale ja mówię nie. Przecież to by było zupełnie tak samo, jak kiedy widziałam ten film po raz pierwszy - nic nowego nie przeżyję, więc lepiej obejrzeć ów film drugi raz, znając go, to moze coś nowego zobaczymy?
"Innej drogi nie znajdziesz"... krótko mówiąc - jak nie chcesz dobrowonie, to cię oświecimy na siłę? Dzięki wielkie, ale ja wolę do końca świata tkwić tutaj jako zadowolony z siebie głupiec, niż iść ową drogą ku jedynej słusznej mądrości. Wcale nie wierzę, że nie ma innej drogi i juz twój argument traci na znaczeniu.
"W jednym wcieleniu nie uzyskasz doskonałości, nie zbierzesz wszystkich doświadczeń" - a co mnie to obchdzi? Nie muszę doświadczać wszystkiego, wcale nie potrzebuję wiedzieć jak to jest kogoś zabić, albo jaki smak ma g***o, żeby być szczęśliwa. Wiedza, jak pieniądze, szczęścia nie daje. Zresztą, kto tu mówi coś o jednym wcieleniu? Mam przecież miliardy lat w zaświatach na poznanie wszystkiego (a w każdym razie tego, czego chcę)
"Ktoś kto pamętałby to,że jest zły to dalej będzie zły" eeech... widać, że nie przeczytałeś dokłądnie mojego postu. Ludzie się zmieniają. Wiem to dobrze, bo sama byłam kiedyś zła, ale jestem też żywym przykładem na to, że cierpienie uszlachetnia. I właśnie fakt, że to pamiętam i tego żałuję sprawia, że nie robię tego znowu. Człowiek uczy się na swoich błędach. Wiesz, jest taki napis nad pewnym obozem koncentracyjnym, który poucza, żeby pamiętać historię, bo w przeiwnym razie przeżyjemy ją drugi raz.
"Gdy nasi bliscy umierają, bardzo często odradzają się w miejscu ,które było dla nich ważne,powracają do ludzi ,którzy myślą ,że utracili ukochaną osobę.Równeż często jest tak, gdy już odpoczywają ,to czuwają w astralu nad ukochanymi." - łał, to dośc dużo ich po tych kilku tysiącach inkarnacji. Czy może zawsze reinkarnujemy się z tymi samymi? Tak się składa,ze ja mam bliskich dość i nie mam ochoty, żeby nade mną czuwali. Żeby się dalej rozwijać, nie ja muszę się zmienić, ale moje otoczenie.
"a może druga połowa, której tak żarliwe szukamy." w ciele dziesięciolatki, na przykład? Oj, dajesz nową wymówkę pedofilom...
"Bóg jest wszystkim, jest nami, jest kamieniem, każdą rośliną, jest poprostu wszystkim.On sam doświadcza siebie poprzez nasze wcielenia." i kij mu w oko, ja nie mam ochoty istnieć ku jego uciesze. A przy okazji, czytałeś może Rozmowy z Bogiem? Bo twoja filozofia bardzo przypomina tę Pana Który Rozmawia Sam Ze Sobą I Myśli Że To Bóg Mu Odpowiada (jeśli to prawda, to mnie też, ale drań mówi mi coś zgoła odmiennego)
Przemo - obawiam się, że pomysł z porównaniem do gry jest nieco nietrafiony - połowy nie zrozumiałam, drugiej nie chciało mi się zrozumieć.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych