Sporo pytań i wniosków wypada się ustosunkować.
1. Sąd Boży dotyczy dorosłych, świadomych ludzi a nie dzieci, tym bardziej niemowląt. O dzieciach Chrystus wypowiada się jednoznacznie: "Do takich (niewinnych)należy Królestwo Niebios". Nie wnikam w sens - jak to określiłeś - "takich narodzin", ponieważ nie mogę oceniać woli Boga.
Nie widzisz braku logiki związanego z narodzinami takich dzieci? Jest to absurd.
Bóg jest stworzeniem wszystkiego i nie personifikuj go jako dziadka w chmurach bo to błędne koło.W takie kwestie to bawili się Ci , co stworzyli Kościół taki jakim jest ..jaki jest? wszyscy wiemy.
2. Do śmierci na krzyżu Jezus był człowiekiem z krwi i kości a nie żadnym Bogiem, który zstąpił z nieba i przybrał ludzką postać, natomiast, jego nadprzyrodzone zdolności wynikały z duchowego daru, jaki otrzymał od Ojca (miał Ducha bez miary).Jego wiedza o człowieku pochodziła od Boga, podobnie jak zdolność uzdrawiania, wypędzania demonów (egzorcyzmy) czy chodzenia po wodzie. Nie miało to nic wspólnego z uwarunkowaniami ewolucyjnymi.
Każdy zstępuje z Nibia z tzw. przedsionka, w którym skanujemy całe swoje dotychczasowe życie i rodzimy się na nowo.
My ten dar również mamy , tyle że jest on zablokowany.
Mylisz się...ma to związek z naszymi obszarami Mózgu..Poczytaj trochę na temat zdoldności paranormalnych.Nie ogranczaj się tylko do Biblii, to tylko wykazuje Twoje ograniczenie.
3. Ponowne przyjście Chrystusa jest oczekiwane przez świadomych chrześcijan i będzie to dla nich najważniejsze wydarzenie, gdyż wiąże się ono ze zmartwychwstaniem sprawiedliwych i przemienieniem żywych do spotkania i życia z Panem.Konsekwencje jego ponownego przyjścia dotyczą również innych ludzi. Tak to widzę na mój "chłopski rozum"
To co opisałeś to raczej przyjście Nas do Jezusa a nie Jezusa do Nas...Pogubiłeś się w swoich wywodach.
Przyjście Pana to ponowna reinkarnacja, która zwiastuje apokalipsę Jana.Chrystus ma powrócić na ziemię w owym czasie.
4. Wypowiedzi na temat mojego rzekomego fanatyzmu nie będę komentował i traktuję ją jako zwyczajne nieporozumienie.
Fanatyk nigdy nie zauważy, że jest fanatykiem.
5. Ludzie "pamiętający swoje wcielenia" nie wiedzą jakiego są ducha a ich relacje nie są
"przypadkami".Znaczy to, że są manipulowani przez duchy (demony), które mają po temu wszelką potrzebną wiedzę.Ich stałą domeną jest zwodzenie i wprowadzanie w błąd.
Ty chyba sobie żarty stroisz:)))) Ludzie ,którzy poznawają swoje poprzedne wcielenia zazwyczaj doświadczają tego poznania podczas głebokich medytacji lub regresji hipnotycznych.
6. Podobnie, medytujący od tysięcy lat mnisi mogą poszerzać swoja świadomość, nieświadomi kto im szepcze do ucha.Rozwój duchowy bez Boga to ślepy zaułek.
Mnisi szczególną uwagę zwracają na symbiozę z naturą.Współgrają z Nią. Są najbliżej poznania tego, co jest najbardziej istotne.Są najbliżej poznania mechanizmów, które sterują naszym życiem, życiem innych ludzi, zwierząt i świata w ogóle.
Dzięki nim wiemy ,że przy każdym człowieku jest tzw. Anioł stróż...oni nazywają go Opiekunem lub przeodnikiem duchowym. Czasem ludzie nazywają to intuicją. Czyżby to te demony, które miałeś na myśli??
Wszędzie widzisz demony a nie zwracasz uwagi na to, że mnisi są najbardziej wyciszoną, nieagresywną i spokojną grupą ludzi, którzy z Twoimi demonami nie mają nic wspólnego.
7. "Dusza nieśmiertelna, "życie astralne", itp. to zwroty jak z podręcznika magii.
Dusza nieśmiertelna to zwrot rodem z Biblii i wiary chrześcijańskiej.Widzę ,że Twój fanatyzm tego nie wyłapał.
Dla Ciebie to magia...jak może być inaczej, skoro osoba fanatyczna ma ograniczone pole widzenia?
To człowiek jest "duszą żyjącą", czy też: "Dusza która grzeszy, ta umrze.. Tak określa to księga Genesis.
Proponuję byś przeczytał ją jeszcze raz bo z interpretacją tych cytatów, tekstów masz poważny problem.
Ciało jest ożywione przez ducha Bożego. Bez tegoż Ducha, ciało jest martwe
No każdy ma ducha, który jest w ciele no i co z tego? Tudzież nawet dzieci o tym wiedzą.
, stąd przetrwało do naszych czasów powiedzenie:"Oddał ducha Bogu". Bóg, który ożywia wszelkie ciało (stworzenie), strzeże owego życiodajnego Ducha, który po śmierci człowieka wraca do Niego.
Oddaje ducha mego....Tak powiedział Jezus..z tymże jest jeden problem...Tylko Jezus mógł tak powedzieć gdyż sam od Ojca pochodził, to jest istota duchowa o znacznie wyższym stopniu rozwoju , więc On mógł wrócić po swojej misji do Boga...
Zwróć uwagę na jedną rzecz. Od śmierci Jezusa tak naprawdę taką miłością wykazały przez te 2000 lat może tylko 3 osoby, w tym nasz Papież Jan Paweł II.
Ludzie z tak słabo rozwiniętą świadomością nie mogą trafić do tego przedsionka Bożego, jesteśmy na to narazie nie przygotowani.
zaledwie garstka ludzi na ziemii kocha prawdziwą miłością na zasadzie - Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.Mowa tu o miłości bezwarunkowej...O miłości, którą kocha sam Bóg...umiesz wskazać wśród ludzi taką miłość?? Takiej miłości na ziemii nie znajdziesz póki co.
Na koniec, Muhad pragnę powiedzieć, że nie przystałem do forum w celu zabawiania się w jakieś fanatyczne misje, lecz po to, by podyskutować na różne tematy, nie tylko wiary i religii(astronomia i loty kosmiczne również mnie interesują).
Być może nie ale fanatyzmem jednak się wykazałeś w tej kwestii.
Nie uważam, że konsekwencja z jaką staram się wypowiadać na tematy wiary w Boga, ma podłoże fanatyczne, gdyż ja nikogo nie zwalczam, nie buntuję ani nie nawracam.
Jak już wspomniałem...Fanatyk nie zauważy tego ,że jest Fanatykiem.
Posiłkuję się wyłącznie treścią Biblii, która jest dla mnie jedynym źródłem prawdy o Bogu i fundamentem wiary.
Posiłkujesz się treścią stworzoną przez ludzi na własne potrzeby. Gdybyś znał odrobinkę historii religi chrześcjańskiej to być może nie brał byś Biblii jako absolutny wyznacznik.