Najbardziej popularną teorią obecnie, jest ta, że UFO - to statki powietrzne, pilotowane przez kosmitów z innych planet i innych systemów słonecznych. Jednak inną dobrą teorią, która nigdy nie znalazła powszechnego uznania, może być ta, że UFO pochodzi po prostu z naszej rodzimej planety. W takim przypadku, obcy zamiast być "pozaziemskimi przybyszami" byliby po prostu Ziemianami, którzy od zawsze tu byli, którzy ewoluowali na naszej planecie wraz z homo sapiens, lecz reprezentują zaawansowany gatunek. Ci "Ziemianie" są nadrzędni wobec nas, a my nawet nie możemy dostrzec ani zrozumieć ich istnienia. Wszystko co o nich wiemy, to tylko tyle, że poruszają się po naszym niebie w swoich lśniących pojazdach lub jako świetlne kule, okazjonalnie wywołując dziwaczne spotkania z ludźmi (czasem są to wzięcia). Pomyślcie, jak grupa szympansów na wolności odbiera gatunek ludzki. Ich własny poziom świadomości jest limitowany, porównywalny z naszym. Szympansy nie potrafią zrozumieć, że my ludzie nie jesteśmy tylko innym gatunkiem zwierzęcia... Małpa może myśleć np. że samolot jest rodzajem magicznego wielkiego ptaka.
Odnosi się do takiej obserwacji tylko na podstawie poziomu zrozumienia, jaki posiadła w swoim środowisku. Dla małpy samolot, a w zasadzie cała technologia jest czymś niewidzialnym, niepojętym. Teraz pomyślcie o człowieku, który staje na przeciw zjawiska UFO. Dla nas UFO to rodzaj latających obiektów, najpewniej (dla nas) mechanicznych, jednak prawdziwa natura tego zjawiska może być tak odmienna od pojęcia "powietrznego pojazdu" jak różne jest pojęcie "ptak" od "samolotu". Tak jak małpa, nie mamy po prostu na tyle zaawansowanego poziomu świadomości, aby zrozumieć prawdziwą naturę UFO. Jako ludzie, przyjęliśmy egoistyczną postawę, gatunku najwyższego, panującego nad światem (jeśli nie nad wszechświatem). Widzimy siebie na szczycie drabiny ewolucji. Mamy nawet takie zdanie, że Bóg, super-architekt całego wszechświata stworzył nas na jego obraz i podobieństwo! Jednak czy nie jest to zbyt duży skok myślowy? Może jesteśmy tylko po prostu kolejnym ogniwem tego łańcucha, jednak nie na jego szczycie ale gdzieś po środku, gdzie poniżej są zwierzęta a powyżej... no właśnie... co?
Ludzie, którzy opowiadają się za teorią "wyższych od nas Ziemian" - tacy jak Jacques Valle i John Keel, przekonują nas, że supernaturalne zjawiska mają miejsce w naszej historii od zamierzchłych już czasów. Dawniej określane po prostu mianem "Bogów", "Aniołów", "Ogrów", "Elfów", "Krasnalów", "Demonów" itd. Biblia jest pełna odnośników do supernaturalnych tworów włączając w to np. gigantyczne latające koła na niebie. Jednak nawiązania do latających dysków miały miejsce już na stulecia przed Biblią. Rysunek skalny datowany na 30.000 lat przed Chrystusem przedstawia dysk unoszący się wsród chmur, zupełnie taki sam jak ten na współczesnych fotografiach UFO.
przyp. red. Mamy więc wrażenie, że UFO czymkolwiek jest, było tu od zawsze i prawdopodobnie w NIEZMIENIONEJ formie będzie na zawsze. Miejmy zatem w sobie trochę mniej egoizmu, a więcej zrozumienia dla natury i niepojętości zjawisk, także wobec Boga.
Tłumaczenie: Eurycide
źródło: unexplained-mysteries.com