142 odpowiedzi w tym temacie

[pdjakow]

"I to ma być rzetelne poszukiwanie prawdy?"


Prawdopodobnie to są właśnie te "kosztowne badania".

[Ivellios]

Myślę, że przesadzacie z tą krytyką. Owszem, FN nie jest doskonała, nic nie jest. Wskaż mi jednak inną organizację para, która miałaby większe zasoby i możliwości od niej.

Proszę bardzo - Infra. Baza relacji jest ogromna, zaś do publikacji przeznaczane są tylko te zweryfikowane i sprawdzone. Poza tym, Infra cieszy się dużo większym zaufaniem ze strony świadków oraz czytelników.

Ty Ivellios prowadzisz chyba największą stronę stronę o tematyce paranormalnej w internecie, więc teraz odpowiedz sobie czy chciałoby Ci się jeździć po Polsce i rozmawiać z mnóstwem osób, które twierdzą, że a to widziały UFO, a to mają zdolności para, a to, że duch ich gnębi. Przypuszczam, że nie, ponieważ prowadzisz pracę dokumentującą zdarzenia, a oni badawczą.

Masz rację - "chyba", bo Paranormalium wcale największe nie jest. Owszem, jest duże, ale nie największe.

A co do rejestracji i rozmów ze świadkami, to wcale nie jest powiedziane, że ze świadkiem trzeba koniecznie rozmawiać w cztery oczy. W dzisiejszych czasach relacje rejestruje się pisemnie bądź przez telefon lub Skype'a. Dopiero po sprawdzeniu spójności historii opowiedzianej przez świadka powinno się podejmować decyzję o ewentualnym wyjeździe w teren.

To oni są narażeni na pomyłki, oszustwa i łatwą krytykę.

Do pomyłek trzeba umieć się przyznać, a krytykę należy przyjmować z pokorą. Ludzie z Nautilusa do pomyłek przyznać się nie potrafią (no bo po co się przyznawać, jak można się nie przyznawać? Ten, który coś wytknął, to kawał głupiego ciecia, a w ogóle to on się nie zna!), a na krytykę odpowiadają w sposób dorównujący wiejskim chamom - dowiadujesz się, że jesteś żałośnie głupim ignorantem, który nie potrafi "przyjąć najbardziej prawdziwej wśród prawdziwie prawdziwych prawdy taką jaka jest" (czytaj: taką, jak oni sobie wymyślili).

to oni prowadzą te najkosztowniejsze prace czyli badawcze.

W takim razie niepotrzebnie wydają na te badania tyle kasy (o ile faktycznie coś badają), skoro to wszystko niwelowane jest przez publikowane w ich witrynie bzdury oraz przez sposób, w jaki odnoszą się do badaczy i osób wyrażające odmienne od nich opinie.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że kiedyś będziecie działali wspólnie

Przepraszam bardzo, ale ja na pewno nigdy nie podejmę współpracy z kimś zupełnie w mojej opinii niewiarygodnym i niegodnym zaufania.

[Zaciekawiony]

Fundacja nie odpuszcza. Stworzony został filmik z doświadczeniami fotograficznymi, mającymi zbadać rzeczywistą odległość:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=baZW0mmBM8Y
Niestety szanse na naukowy eksperyment zostały zawiedzione w momencie założenia, że obiekt jest 10 metrów za drutami "bo tak widać". Teraz będą badać wedle perspektywy ile metrów musiałby mieć obiekt, aby w odległości 40-50 merów miał taką średnicę widomą - tyle że odległość też jest niewiadoma.

Forumowicze nie dają się zwieść, robią swoje wyliczenia a nawet symulacje w Blenderze. Okazuje się że 30 centymetrowy obiekt, rzucony na 6 metrów od fotografa, wyglądałby podobnie jak na jednym ze zdjęć:



W kulistym obiekcie 50 metrów od drogi, odbicie drogi byłoby tak małe, że nie dało by się nic ujrzeć:

[Manajuma]

Jak to w końcu było z tymi garnkami. Fundacja twierdziła, że to na 100% jest prawda, czy nie?

Co do samej fundacji:
Pana Roberta często go widziałem w TV i to w głównych stacjach, które przedstawiały jako specjalistę od badań nad ufo. Pamiętam również, że niektóre gazety(Super Express?) lubiły poświęcać miejsce na materiały o "sensacyjnych odkryciach" fundacji.

FN kojarzy mi się głównie z wielkimi planami odkrycia czegoś tam na wyspach Salomona gdzie chyba miały mieszkać jakieś małe ludziki(jak Sirius?). Człowiek fundacji coś tam podobno znalazł i z wielkim podekscytowaniem FN przygotowywało się do kolejnych wypraw, jednak ślad o nich zaginął.

Czy Fundacja swego czasu nie była powiązania z tym Projektem Cheops o tej pani co miała mieć te wizje ?
Tak mi się kojarzy, że wiązali jakieś nadzieje z tym Egiptem i nie jestem pewien czy coś mi się w tym przypadku nie pomieszało.

[machado]

Byłem kiedyś na spotkaniu z Panią Lucyną i to co tam się działo zakrawało o jakąś parodię. Ludzie zadawali pytania do tej istoty, z którą się komunikowała...hmmm...pytania typu: czy wyjdzie mi z markiem ? Czy w tym roku powinienem inwestować w to i w to ? itp. itd. Ona z pełną powaga odpowiadała. Wyszedłem po kilku pierwszych pytaniach...

[Zaciekawiony]

Fundacja nie odpuszcza - twierdzą że obiekt jest za drutami bo odbiły się one w jego powierzchni. Tylko jakoś tak wobec tego musiała z odbicia zniknąć dwupasmowa jezdnia:

http://www.nautilus....artykul&id=2726

[Wszystko]

Czym wg Ciebie był sfotografowany w Zdanach obiekt?

- Ten obiekt był czymś w rodzaju sondy, która wyleciała z właściwego obiektu w kształcie dysku. Taki właśnie obiekt wisiał nad samochodami policjantów i busem z rosyjskojęzycznymi robotnikami. Obiekt ten był jednak niewidoczny dla uczestników tego incydentu, musiał być otoczony jakimś polem maskującym.

 

Nie wierzę, facet jest bardziej naiwny niż 12 letnie dziecko.

Obiekt był otoczony polem, dlatego nikt go nie widział. Normalnie komedia.

Pamiętam jego audycie w radiu tok fm. Tam też wyznawał swoją wiarę, ale nie posuwał się jeszcze do takiego dna.

[Zaciekawiony]

Mija czas i robi się coraz gorzej. Fundacja publikuje niewyraźne zdjęcie zrobione podczas przejażdżki, nazywając je jednym z najdziwniejszych z ostatnich lat, przedstawiające "trójkątny obiekt za drzewami" lub "tejemniczą energię"

http://imagizer.imag...3/6945/r8vg.jpg

 

Forumowicze szybko wyłapali że to znak drogowy. Udało się nawet znaleźć to miejsce w street viev i potwierdzić:

 

Ledwie ochłonęliśmy po tej sprawie, a już pojawia się kolejna publikacja - zdjęcie spluwającego sportowca, którego plwocina przybrała włóknisty kształt. Zdaniem Fundacji to ektoplazma:

http://www.nautilus....artykul&id=2776

 

Forumowicze zaczęli sobie robić jaja, i poprzerabiali awatary tak, aby spluwały ektoplazmą. Tymczasem w dyskusji użytkowniczce bliżej związanej z zespolem wymknęło się, że na pokładzie trwała ostatnio dyskusja, czy by nie zamknąć forum w związku z dużą ilością krytycznych głosów.

[ghost25]

Jak to w końcu było z tymi garnkami. Fundacja twierdziła, że to na 100% jest prawda, czy nie?

Co do samej fundacji:
Pana Roberta często go widziałem w TV i to w głównych stacjach, które przedstawiały jako specjalistę od badań nad ufo. Pamiętam również, że niektóre gazety(Super Express?) lubiły poświęcać miejsce na materiały o "sensacyjnych odkryciach" fundacji.

FN kojarzy mi się głównie z wielkimi planami odkrycia czegoś tam na wyspach Salomona gdzie chyba miały mieszkać jakieś małe ludziki(jak Sirius?). Człowiek fundacji coś tam podobno znalazł i z wielkim podekscytowaniem FN przygotowywało się do kolejnych wypraw, jednak ślad o nich zaginął.

Czy Fundacja swego czasu nie była powiązania z tym Projektem Cheops o tej pani co miała mieć te wizje ?
Tak mi się kojarzy, że wiązali jakieś nadzieje z tym Egiptem i nie jestem pewien czy coś mi się w tym przypadku nie pomieszało.

Troche późno ale muszę się odnieść , pani Lucyna była nawiedzoną staruchą tak jak zresztą uważam o tych channelingowcach o których czytałem , jak FN zaczęła się z nią zadawać i był ten cały projekt cheops to wsadziłem ich wszystkich między bajki tak jak Sitchina i Geryla banda oszołomów.

Czym wg Ciebie był sfotografowany w Zdanach obiekt?

- Ten obiekt był czymś w rodzaju sondy, która wyleciała z właściwego obiektu w kształcie dysku. Taki właśnie obiekt wisiał nad samochodami policjantów i busem z rosyjskojęzycznymi robotnikami. Obiekt ten był jednak niewidoczny dla uczestników tego incydentu, musiał być otoczony jakimś polem maskującym.

 

Nie wierzę, facet jest bardziej naiwny niż 12 letnie dziecko.

Obiekt był otoczony polem, dlatego nikt go nie widział. Normalnie komedia.

Pamiętam jego audycie w radiu tok fm. Tam też wyznawał swoją wiarę, ale nie posuwał się jeszcze do takiego dna.

No chyba nie miałeś na myśli że obiekt pozaziemski takiego pola by nie wytwarzał , co do reszty masz rację naiwny jak dziecko i jeszcze bredzi kurde co za ludzie.

[Zaciekawiony]

Po kilku miesiącach braku aktywności FN ruszył z nowymi artykułami. Niestety jakość doniesień po staremu - dużo dziecięcej naiwności. Najnowszy artykuł donosi o tajemniczych, bardzo szybko się poruszających obiektach nad piramidami w Meksyku. Obiekty widać na fragmencie filmu dokumentalnego o piramidach jaki fundacja wrzucała wcześniej na stronę. Gdy czytelnik zwrócił ich uwagę, zachwycili się i zaklaskali. No tak, ekipa filmowa zwróciła uwagę kosmitów a ci wysłali swoje obiekty by szybko śmignęły przed kamerami:

http://www.nautilus....artykul&id=3041

 

Nie trzeba jednak mocno znać się na technikach filmowych aby zauważyć, że podobnie szybko śmigają po ziemi sylwetki turystów a fragment to timelapse z dużym przyspieszeniem. Co oznacza, że obiekty przesuwały się dość wolno. Co oznacza że to prawdopodobnie balony na cieple powietrze, bo takie atrakcje organizują tam biura podróży.

 

Film z profilu Fundacji. Jeden z członków FN filmuje halo słoneczne i zastanawia go blik widoczny w kadrze. Komentarz filmującego: "...mówię ci nie wiem co to jest. To się porusza."

[Kas]

Tak długo odpierali ataki sceptyków, że stali się kompletnie bezkrytyczni i teraz już wszędzie widzą paranormalność. Podejrzewam, że alternatywna ścieżka, właściwa wielu użytkownikom tego forum, to sceptycyzm absolutny. Absolutna wiara i absolutna niewiara.

 

To smutne.

[Zaciekawiony]

Czytelnik wysłał im zdjęcie z ORBem a oni je opublikowali. Ich zdaniem to dowód na to, że ORBy to nie pyłki oświetlone lampą błyskową tylko realne obiekty. Nie wiem co tu jest lepszego - niegeometryczne odbicie, które wypada w złym miejscu, czy sposób wymazania twarzy ludzi na zdjęciu:

http://www.nautilus....eciednia&id=573

[szymon2014]

Kiedyś FN wydawała mi się dość wiarygodna i samokrytyczna. Dzisiaj, jeśli jest prawdą co piszecie, to zamieniła się w sektę ufologiczną o poziomie intelektualnym tabloidu. Szkoda, bo jej potencjał finansowy mógłby zostać efektywniej wykorzystany. Jeśli oni są zamknięci na krytykę, to szkoda czasu na analizę ich "rewelacji".