Fundacja opublikowała artykuł na temat obiektu UFO dostrzeżonego w filmie Siedmiu Wspaniałych. No i zachwycali się, że wyraźnie widać że obiekt jest metaliczny, że to nie może być wyjaśnione że coś przeleciało w tle, bo obiekt jest na początku zupełni nieruchomy:
UFO w westernie „Siedmiu Wspaniałych” jest jednym z najciekawszych manifestacji tego zjawiska w starych filmach, gdyż przez chwilę stoi nieruchomo, a potem dopiero rozpoczyna błyskawiczny lot. To były czasy, kiedy nikt nawet nie śnił o „dronach”, a w grę wchodziły jedynie balony. Naszym zdaniem obiekt (lub obiekty) wykonały coś, czego nie było w stanie wykonać nic zrobione ręką ludzką w 1960 roku. Przy okazji naszego odkrycia nieznanego aspektu westernu „Siedmiu Wspaniałych” warto wspomnieć o jednej, ważnej rzeczy. Spójrzmy bowiem na tę manifestację inaczej – wygląda ona tak, jakby ów obiekt… zrobił to specjalnie i z premedytacją. I piszemy to ze śmiertelną powagą.
Od dawna twierdzimy, że zjawisko UFO daleko wykracza poza zwykłe postrzeganie go przez większość ludzi, że są to „pewnie jakieś pojazdy powietrze, zaawansowane technologicznie” itp. Za UFO kryje się bardzo często moc, która jest związana także z potężną energią duchową, możliwościami podróży w czasie i dowolnej zmiany czasoprzestrzeni. I tu warto zadać sobie pytanie: a jeśli ta manifestacja UFO w „Siedmiu Wspaniałych” nie była przypadkiem? A jeśli „ktoś lub coś” stojące za tym obiektem chciało właśnie osiągnąć taki efekt, aby ktoś w przyszłości (czyli ekipa FN) dostrzegł kiedyś ten fragment i na przykład się uśmiechnął? Oczywiście takie rozważania lekko zahaczają o sferę prawie filmów S-F, ale naprawdę zbierając materiały o tym zjawisku postawienie takich tez bynajmniej nie jest szaleństwem.
Wiemy, że załogi obiektów UFO niezwykle interesują się naszą cywilizacją, kulturą. Można założyć, że w jakiś sobie tylko wiadomy sposób wiedzieli, że oto na pustyni w Arizonie powstaje jeden z najbardziej kultowych filmów wszechczasów. Być może chcieli, aby w jednej ze scen na niebie pojawiło się coś, co wprawi ludzi w bezgraniczne zdumienie wiele lat później. Ale to i tak nic. Można pójść krok dalej w takich rozważaniach.
Można bowiem założyć, że ten film wcześniej… nie zawierał tego obiektu! Pojawił się on niedawno, gdyż dzięki manipulacji czasoprzestrzenią obiekt ten został w pewien sposób „dograny” do tego filmu. Kiedyś pisaliśmy o tym zagadkowym zjawisku w tekście „Zdjęcia UFO, których nie było”. To są oczywiście teoretyczne dywagacje i jedynie stawiane przez nas pytania, które pojawiły się w trakcie badania tego zjawiska. Trzeba by dotrzeć do oryginalnej taśmy z zapisem całego filmu, aby móc obejrzeć tę scenę z „Siedmiu Wspaniałych” w dobrej jakości. Nikt tego nie zrobi, gdyż… po prostu wymagało by to naszej podróży do USA, ogromnych kosztów i wielkiej ilości czasu, którego nie mamy.
http://webcache.goog...l&ct=clnk&gl=pl
A potem użytkownik ich forum znalazł w internecie film dobrej jakości, wybrał odpowiedni fragment i zrobił film udowadniający, że ten obiekt to ptak siedzący na drutach:
http://i.imgur.com/y3aSPyP.gif
Wysłał im to wyjaśnienie, a FN tak się zawstydził, że artykuł skasował:
http://www.nautilus....artykul&id=3094