To mój pierwszy post więc od razu się przywitam ze wszystkimi. Tak więc witam serdecznie całe forum, wszystkich userów, admina i moderatorów. Zainteresowania mam takie jak wy to jasne. Ufo, ezoteryka i inne zbliżone do tematu
Poza tym siedze na kilku branżowych forach m.in. Komnata Dusz i może ktoś mnie zna stamtąd
Wracając do tematu muszę się zgodzić z tą częscią osób, która twierdzi, że w to niewierzy, a i zdjęcia są fotomontarzami. Poprostu dobrze zrobiona mistyfikacja całego wydarzenia i znajomość programów do obróki zdjęć. Cała sprawa pachnie podobieństwem do filmu Blair Witch. Jeśli ta "głębia" wzorując się na podpisach pod zdjęciami była widoczna gołym okiem to nawet jeśli byłbym tak zalany jak osoby na zdjeciu musiałbym to zauwżyć i wzbudziłoby to mój niepokój. Inna sprawa to powstające pytanie czy ta "głębia" zachodziła tylko z jednej strony czy ich otaczała? Przyjmując, że zachodziła tylko z jednej strony i była widoczna golym okiem, a nie na zdjeciu to osoba fotografująca musiała je przez zoom aparatu widzieć no i jeszcze zdjęcia są równe, żadnych załamań więc napewno nie robiła ich osoba pijana. Została także kwestia planu. Na pierwszym zdjęciu widać, że impreza jest w dolince, a drzewa rosną od dołu doliny do szczytu górki, a na innym zdjęciu (podczas głębi) drzewa są zadziwiająco równo "ustawione" i nie ma ich tam gdzie były na początku. Jest idealna kompozycja zdjęcia: głębia wyeksponowana i wyrównana, a pod nimi grupka ludzi. Choć z drugiej strony gdyby to było wszystko prawdą to sprawa byłaby bardzo interesująca i ciekawa, a przy tym straszna...