IKE oznacza, że świat jest taki, jaki myślisz że jest, ale jak go zmienić?
Świat istnieje w naszym umyśle, w umysłach innych ludzi. Istnieją też zapewne światy Aniołów, duchów i nieograniczonej energii; prawdopodobnie istnieją one niezależnie od nas - jestem pewna, że istnieją. Może nie jesteśmy bogami i nie możemy napisać dokładnego scenariusza naszego życia - co mogłoby okazać się po pierwsze nudne, po drugie nie pozostawiałoby miejsca na "przeżycie" owego scenariusza - ale mamy swoje myśli, uczucia i nadajemy interpretację, znaczenie i jakość wszystkiemu, co nas otacza i co nam się przytrafia.
Właśnie owe myśli i nasze nastawienie do zdarzeń możemy zmienić. Obserwując siebie i inne osoby, możemy zauważyć istnienie pewnych wzorców myślowych. Jeśli porównamy owe wzorce do naszego życia (lub życia tych osób), zobaczymy, że wszyscy poruszamy się po schematach i one tworzą naszą rzeczywistość. Na szczęście możemy jednak zmieniać wzorce i schematy, ale wymaga to uważności, pracy i energii.
Jeśli nie wiedzie nam się w życiu, nie mamy pieniędzy, nie układa nam się w związkach, warto poobserwować, co mówimy i myślimy w ciągu dnia. Czy nie pojawiają się często stwierdzenia w stylu: nie mam pieniędzy, nie stać mnie, mam problemy, jestem biedna, muszę oszczędzać, pieniądze są złe, trzeba kraść, żeby mieć, tylko nieliczni mają szczęście, nikt mnie nie kocha, jestem beznadziejna, muszę być twardy, mam pecha, jestem nieszczęśliwy itp. Takich stwierdzeń może być mnóstwo, natomiast w doskonały sposób umacniają one w nas stan biedy i niedoboru. Nasze niższe Ja przyjmuje wszystko bez oceniania i magazynuje w ciele wszelkie wspomnienia. Jeśli codziennie "słyszy" takie słowa (z którymi przecież wiążą się spięcia w różnych częściach ciała), to uznaje działanie zgodne z tym wzorcem za coś naturalnego.
Dobrym początkiem praktyki zmieniania swojej rzeczywistości jest zamienienie każdego wypowiadanego słowa "muszę" na "mogę" lub "chcę". Słowo "muszę" blokuje nas, wywołuje wewnętrzny opór, poczucie nieszczęścia, że coś musimy niezależnie czy to ktoś nas zmusza, czy sami siebie zmuszamy. Wypowiadamy to słowo bardzo często (zwłaszcza osoby, które nie mają poczucia szczęścia i obfitości w życiu), nawet w sytuacjach, w których zupełnie nie jesteśmy do niczego zmuszeni: muszę coś zjeść, muszę ćwiczyć, muszę schudnąć, muszę posprzątać, muszę się przywitać, muszę być miły, muszę pracować, muszę wyjechać na wakacje (bo jestem zmęczony). A przecież my dokonujemy wyboru, my tworzymy własne życie, my jesteśmy za siebie odpowiedzialni.
Każde zdarzenie niesie ze sobą wolny wybór interpretacji. Gdy się przewrócimy, możemy pomyśleć, że mamy pecha, że wszystko nam się nie udaje, że coś nas "pokarało", ale możemy też pomyśleć, że być może uchroniło nas to przed poważniejszym wypadkiem, przed spotkaniem niewłaściwej osoby. Czasami warto się też zastanowić, o czym właśnie myśleliśmy albo na co nasza podświadomość chce zwrócić naszą uwagę (może zamęczyliśmy własne ciało?).
Zmiana naszych myśli i słów, jakie wypowiadamy, nie jest niczym niefrasobliwym i naiwnym - w momencie, gdy zaczynamy je zmieniać, cała rzeczywistość się zmienia. I nie chodzi tylko o nasze inne nastawienie do zdarzeń (co samo w sobie może sprawić, że poczujemy się szczęśliwi), ale zaczniemy takie odmienne zdarzenia i sytuacje przyciągać. Im szybciej wyciągniemy naukę z tych przykrych zdarzeń, tym większa szansa, że nie będą się one powtarzały. Zamartwianie się nie uchroni nas przed nieprzyjemnościami, może je natomiast przyciągnąć. Na poziomie świata fizycznego wydarzenia są niezależne od siebie, ale od nas zależy ich interpretacja i stosunek do nich.
Na poziomie świata subiektywnego, wszystko jest połączone i nasze myśli wytwarzają pewnego rodzaju energię, która przyciąga konkretne wydarzenia. Na poziomie symbolicznym rzeczywistość jest snem, a wydarzenia są bezpośrednim odbiciem naszych myśli. Wszystko, co nas otacza, jest dokładnym odwzorowaniem tego, co się z nami dzieje - tego, kim jesteśmy. Jeśli więc otacza nas bieda czy jesteśmy świadkami wypadku, to może być to znakiem, iż rzeczywistość chce nam coś pokazać. Jedno, co na pewno warto zrobić, to stać się bardziej uważnym na to, co mówimy, myślimy i co się wokół nas dzieje. Być tego świadomym. Na poziomie holistycznym, gdzie wszystko jest jednością, wydarzenia są naszymi myślami.
Huna oferuje przynajmniej dwa sposoby oddziaływania na naszą rzeczywistość, są nimi: błogosławieństwa i modlitwa.
Joanna Łukaszewicz
http://shangri-la.ar...agia.php?id=271" target="_blank">
http://shangri-la.ar...agia.php?id=271