Czy jak ktoś przez parę godzin był pozytywnie nastawiony, a przez kilkanaście minut przygnębiony, by zaraz znów myśleć optymistycznie, to czy to przygnębienie da o sobie znać później czy jednak jakby w niepamięć poszło? Nie wiem ile tego czasu mamy na zamianę negatywnych emocji na te dobre o których mówią.
Na to jest prosta technika, nazywa sie "Keep smiling" ( powaznie ) Wystarczy, bedac smutnym, usmiechnac sie - sam ruch warg w gore tak jak przy usmiechu powoduje, ze mozg zaczyna produkowac wiecej endorfin. Jesli sie troszke postarasz, poprawi Ci sie nastroj zdecydowanie szybciej