Napisano 20.07.2007 - 15:16
Napisano 20.07.2007 - 15:30
Kościół odzwierciedla ewangelicznego Judasza,
Napisano 20.07.2007 - 15:40
Napisano 20.07.2007 - 15:46
Judasz w końcu oddał srebrniki a KK ???
Napisano 20.07.2007 - 15:57
Napisano 20.07.2007 - 16:26
Snemies poczytaj historię
jeśli chcesz inaczej to prosze bardzo
• Rok 1229 — zakaz czytania Biblii
Napisano 20.07.2007 - 16:33
Napisano 20.07.2007 - 16:40
Jesteś w wielkim błędzie dziś mówi się o tym żeby samodzielnie nie czytać Biblii bo można ją źle zinterpretować
Tyle mamy po tysiącu lat :drink:
Napisano 20.07.2007 - 16:48
Napisano 20.07.2007 - 18:09
Pytanie tylko, czy oni czaczą posążki, czy czczą Boga "za pomocą" posążków. Niektórym ciężko rozmawiać ze słońcem czy drzewem, czują się wtedy głupio , więc robią sobie posążki, umowne figurki, poprzez które można rozmawiać z Bogiem. Taki posążek czy obrazek naprawdę pomaga skupić myśli na Bogu"Kult oddawany Krysznie przez bhaktów - jak nazywają siebie członkowie ISCON-u - jest klasycznym bałwochwalstwem. Krysznaici w każdym z domów mają posąg swego bożka, któremu są zobowiązani składać ofiary z owoców, kwiatów itp.(...)
I bardzo miło, każdy ma prawo do własnej interpretacji, ja podzielam Twoje zdanie, ale miejmy świadomość, że niektórym może być łatwiej wyobrażać sobie Boga jako osobę i mają do tego równe prawo co Ty do "gór czy kosmosu"Gdyby mnie ktoś zlecił zilustrowanie Boga, namalowałabym góry, kosmos, bądź malownicze jeziora.. To też jest coś materialnego, a ja cały świat utożsamiam z Bogiem. Nie chcę sprowadzać Go do osoby, postaci z twarzą..
Też mi się to nie podoba. Ale co poradzić, nie nawrócisz Kościoła A innej, lepszej, bardziej nieomylnej instytucji nie ma w okolicy. Więc pozostaje albo samotna wiara, albo wiara razem z katolikami, przymykając oko na różne wybryki Kościoła. Właśnie taki stosunek ja przyjąłem.No jak? Skoro idę do Kościoła, chcę usłyszeć tam prawdę i szczere nauki. Mam sobie wybierać w co uwierzę proboszczowi, a w co nie?
Dogmaty... Są sposobem, aby wmawiać ludziom, że Kościół zna całą prawdę? A nawet jeśli zna prawdę, to nie zbawi człowieka wciskaniem mu tej prawdy na siłę, jeśli czlowiek sam osobiście na podstawie własnych przemyśleń w nie nie uwierzy, to można mieć pewność, że zmuszanie do wiary na siłę tylko pogorszy sprawę. I bez sensu, bo prawi i sprawiedliwi, postępujący zgodnie ze słowami Jezusa ludzie, którzy nie są pewni co do istnienia Boga w 3 osobach, są od razu odrzucani, bo "przecież to dogmat! W to trzeba wierzyć!" Bez sensu, ale dobra, nie ten temat.Czym są wg Ciebie dogmaty, skoro piszesz, że Kościół nie zna całej prawdy?
Mnie to nie chłodzi, tylko ziębi xP Moim zdaniem blokowanie swobodnego myślenia to działanie na szkodę, szkodzenieKatolicyzm mi nie szkodzi, lecz przeszkadza. Blokuje we mnie swobodne myślenie.
Ja tak samo. Np wierzę na swój sposób w reinkarnację. I co? Ekskomunika od razu xP Ale mam w.. głębokim poważaniu te różne wybryki i tak się siebie legitymuję jako katolika. Nie przeszkadza mi wierzyć i w Niebo i Piekło, i w reinkarnację (pisałem o tym gdzieś) - ludzie zawsze szukają, kto ma rację, a nigdy nie pomyślą, że obie racje można połączyć, że w obu jest trochę prawdy.Wyznając bez reszty prawdy głoszone przez Kościół, musiałabym odrzucić wiele własnych przemyśleń.
Tu się zgadzam, to jest żal... No ale sztuczną frekwencję robią, więc Kościół nie interweniuje.. Może również dlatego, że na przestrzeni wieków pojął, że człowiek musi sam odkryć Prawdę, że tej "ciemnicy" i tak się nie wciśnie Prawdy z ambony i nie ma co się wysilać. A kto będzie chciał, ten sobie i tak w kościele wiarę umocni.A z bardziej przyziemnych spraw: spójrz na ludzi podczas mszy. Rozejrzyj się wokół. Każdy wystrojony jak ta lala i tylko patrzy, próbując dopatrzeć się plamy na spodniach czy swetrze swojej sąsiadki, by po południu przy kawie sprzedać komuś tę nowinkę.
No przecież nie wypada! xP Kościół to śmiertelnie poważna sprawa i co powie taka sąsiadka? Że sobie jaja z wiary robisz! xP Głupie to jest, ale na szczęście są jeszcze (głównie młodzi) katolicy "do tańca i do różańca".Zwróć uwagę na osoby, które idą do Komunii - jakby szli na ścięcie
Ano... Nauki są w taki sposób przekazywane, aby móc powiedzieć "zrobiliśmy co do nas należało", a pomoc w rozwoju duchowym schodzi na dalszy plan. Cóż, księża to też ludzie.może problemem jest jednak ta druga strona? Mam na myśli złe podejście do Ewangelii i przekazywania nauk.
I niech CI tak dalej powodzi Ja też chyba ufam, a przynajmniej wiem, że jak będę samodzielnie myślał, to mnie nie zabije xPPewnie że wierzę w Boga. Jestem praktykującym katolikiem. Ogólnie rzecz biorąc, ufam swojemu Kościołowi.
Oczywiście w strukturach tegoż Kościoła zdarzają się czasem przykre incydenty ale to nie uniknione. Nawet duchowni czasem grzeszą.
Bardzo mądre zdanie. Jezus wędrował po świecie i księżą też powinni wędrować. Tylko, że w dzisiejszym świecie spróbuj to sobie wyobrazić... Jakoś musieli sobie poradzić, aby wszyscy mieli dostęp do wiary.Na co potrzebny kościół?
Zbudować „dom" dla czegoś, czego naturą jest życie na wolności, to zbudować więzienie.
Czyli nie jestem oficjalnie katolikiem. Ale mnie to rybka, i tak będę chodził do kościoła, i tak będę czytał Pismo Święte i i tak będę naśladował Jezusa, o! Na przekór Kościołowiwiernem nie nalezy sie dowolnosc w decyzji co w kosciele jest dobre, a co zle. jesli sie nie zgadzacie z wszytkim co mowi wam kosciol, to nie jestescie katolikami. proste.
Nie zgadzam się. Bóg jest wszędzie, tym bardziej w kościołach Boga trzeba szukać wszędzie, kościół też się do "wszędzie" zalicza. I jest tym prościej Go tam znaleźć, że tam o nim mowa i tam jest pełno ludzi, którzy mają Go w sercach.Chcesz Boga, ale dlaczego idziesz do kościoła — żeby być parafianinem, księdzem? Skąd ci przyszło do głowy, że akurat tam trzeba Go szukać? Dlatego, że oni mówią o Bogu? Że przypisują go sobie? Każdy może powiedzieć cokolwiek! To jest bezczelne: powiedzieć, że Bóg jest z nimi, i spodziewać się, że wszyscy od razu w to uwierzą. Bezczelne się spodziewać, że takie najprostsze w świecie kłamstwo poskutkuje. Ty uwierz w ich bezczelność. Tak, można zacząć poszukiwania w dowolnym miejscu, ale dlaczego, szukając baranka, zaczynać od rzeźni?
Napisano 20.07.2007 - 18:24
Napisano 20.07.2007 - 19:23
O ile jakiś człowiek nie wierzy w to, w co my wierzymy, stwierdzamy, że jest wariatem i to załatwia sprawę. W naszych czasach, rzecz jasna, i tylko dlatego, że nie możemy spalić go na stosie.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych