443 replies to this topic

[Pixxel]

A ja wierzę no i co??? Ukrzyżujecie mnie za to??? I uważam, że Dawkins to nie doszedł do tego tylko wymyślił, że by zrobić zamieszanie i w ogóle. On wciąż jest małym chłopcem, który nie wie co to są wartości i granice dobrego smaku.

[Berith]

Coś się wam pomyliło. Tutaj nikt was nie pyta czy jesteście katolikami, ale czy wierzycie w Boga. Pixxel, a kto tu chce Cię ukrzyżować? Nie rozumiem.

[Pixxel]

a to taki apel do ateistów, bo niektórzy z nich uważają wierzących za głupków jak pan Dawkins

[tatik]

a to taki apel do ateistów, bo niektórzy z nich uważają wierzących za głupków jak pan Dawkins

Jestem ateistą i nikogo nie uważam za głupków (tolerancja czego serdecznie życzę katolikom) :cafe:

[Pixxel]

tatik ja nie mówię, że ty tak uważasz(pełen szacunek) ale są niektórzy...

[tatik]

tatik ja nie mówię, że ty tak uważasz(pełen szacunek) ale są niektórzy...

Ok. rozumiem

Indianin należy do Ziemi, czy mieszka w lasach, na równinach, w pueblach czy na wzgórzach. Jest nieodłączną częścią krajobrazu, ponieważ siła, która ukształtowała kontynent dopasowała człowieka do jego otoczenia. Wyrósł on tak naturalnie jak dziki słonecznik i przynależy do Ziemi podobnie jak bizon...

Luther Stojący Niedźwiedź
1868-1939, Wódz Siuksów Oglala


Jako ateista wolę takie wypowiedzi :cafe:

[Dantom]

Przeczytałem wszystkie posty tego tematu i myślę, że ilu jest ludzi na świecie - tyle jest wyobrażeń związanych z Bogiem. Nawet jeśli ktoś otwarcie przyznaje, że w Niego nie wierzy.
I każde takie wyobrażenie zawiera w sobie jakąś cząstkę prawdy o Bogu, tak jak w każdym człowieku jest przecież cząstka Boga, czy człowiek tego chce czy nie.
Nasz umysł i wyobraźnia nie potrafią ogarnąć choćby tylko tego widzialnego wszechświata w którym żyjemy, a wiemy już, że tych wszechświatów jest wiele. Czy możemy zatem ogarnąć Istotę tego, który je stworzył - Boga ? Myślę, że prawda jest ukryta w naszym umyśle i sercu. Tym wewnętrznym - duchowym sercu. Drzwi, które prowadzą do zrozumienia istoty Boga są w pojęciu, które jest kluczem do duchowej doskonałości i jest nią MIŁOŚĆ !
Jeżeli spróbujemy rozwinąć to pojęcie i przypiszemy MIŁOŚCI wszystkie określenia duchowe i emocjonalne jakie nam się z nią skojarzą - znajdziemy się na właściwej drodze. Możemy dodatkowo uzmysłowić sobie wszystko to, co MIŁOŚĆ powoduje i wszystko to czego nie czyni. Właśnie sercem powinniśmy odczuć to, co określenia te nam wyznaczą. Z naszych dotychczasowych wierzeń odrzućmy wtedy to co nie jest z Nią związane.
Niezależnie od wyznawanej religii czy poglądów powinniśmy także pamiętać, że życie wieczne jest naszą własnością i wraz z wolną wolą stanowi najpiękniejszy i największy Dar jaki otrzymaliśmy od Stwórcy. I że ten świat nie jest naszym domem, a więc nie jest tak naprawdę światem do końca realnym. To nasze myśli, słowa i czyny rodzą w tym świecie związki przyczynowo - skutkowe, których zmaterializowane efekty widzimy i odczuwamy na codzień i których nie do końca potrafimy przewidzieć. Im bardziej będziemy to sobie uświadamiać, tym bardziej i szybciej nasze poglądy ulegną przewartościowaniu.
Żaden człowiek, religia, obrządki czy rytuały nie otworzą nam drzwi do poznania Boga. Bo one są w nas i tylko my sami musimy do nich dotrzeć. Takie jest dzisiaj moje wyobrażenie o drodze, która prowadzi do poznania Boga, czyli taka jest moja wiara w Boga.

[maksioremix]

Ale jak nie można wieżyć w Boga bo tego nie rozumiem? No bo wystarczy pomyśleć przecież swiat sam sie nie stworzył tyle siły boskie. Ja wierze w Boga od dzieciństwa i a w klasie jestem jednym z nielicznych którzy wierzą w Boga bo reszta w nic nie wierzy i w dodatku szydzą z Boga więc im mowie co by zrobili powiedzieli to i tak Bóg będzie ich kochał nawet jak są niewierzącymi.

[Tiamat]

No bo wystarczy pomyśleć przecież swiat sam sie nie stworzył tyle siły boskie.

Ale to tez zalezy od wyobrazenia Boga. To, ze trudno uwierzyc ze wszechswiat sam sie stworzyl, nie oznacza ze tym Bogiem jest postac osobowa, czy tez jakis inny jednostkowy "organizm". Moim zdaniem to wykracza po za nasze wyobrazenie rzeczywistosci, a wyobrazanie sobie Boga jako postac osobowa, to tylko mechanizm, ktory lepiej nam pozwala to zrozumiec, co niekoniecznie moze miec zwiazek ze stanem rzeczywistym. Moim osobistym zdaniem okreslenie "Bog" nie pasuje do tego, co stworzylo nasz wszechswiat, bo jest to okreslenie jakiejs pojedynczej osoby.

[Berith]

maksioremix, jak ja Ci zazdroszczę takiej klasy... Ehh... Mówisz że świat sam się nie stworzył, więc pewnie nie słyszałeś o teorii wielkiego wybuchu.

[Toperz]

Moim zdaniem dużo łatwiej jest wyobrazić sobie jak sam tworzy się Wszechświat, niż to, że najpierw sam się tworzy jakiś gostek, który później tak ot tworzy cały wszechświat. Ładując w to wszystko bożków tylko komplikuje się sprawę.

Zapewne zaraz ktoś jak maksioremix powie, że Bóg się nie stworzył, że istniał od zawsze... cóż, jeśli bóg mógł istnieć "od zawsze", to dlaczego Wszechświat niby nie? To jednak chyba nie jest dyskusja na ten temat.

Szczerze mówiąc maksio, zazdroszczę Ci takiej klasy. Ja takiej nigdy nie miałem

[Iron]

Jestem chrześcijaninem chodze do kościoła ale w Boga nie wierze jak dostane realne dowody że istnieje, uwierze w niego bo biblia mi nie wystarcza.

[Pyziak]

Jestem chrześcijaninem chodze do kościoła ale w Boga nie wierze jak dostane realne dowody że istnieje, uwierze w niego bo biblia mi nie wystarcza.

cooo?! to po kiego chodzisz do kościoła i dlaczego nazywasz się chrześcijaninem? O.o

[Jarecki]

Iron,typowy z Ciebie agnostyk(like me).Tylko dziwię się,że chce Ci się maszerować w każdą niedzielę do kościółka,tam realnych dowodów na istnienie Stwórcy na pewno nie zobaczysz.
Też to kiedyś przerabiałem.