Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wierzysz w Boga?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
443 odpowiedzi w tym temacie

#391

Apophis.
  • Postów: 57
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Myślę, iż ta dyskusja, gdzie prawie każdy czuje się urażony, nie ma sensu... to jest osobista, prywatna sprawa czy ktoś oddaje cześć Re, czy Allahowi, czy Jahwe, czy Chrystusowi... grunt w tym, by nie obrażać drugiego człowieka z powodu swej wiary...
  • 0

#392

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślę, iż ta dyskusja, gdzie prawie każdy czuje się urażony, nie ma sensu... to jest osobista, prywatna sprawa czy ktoś oddaje cześć Re, czy Allahowi, czy Jahwe, czy Chrystusowi... grunt w tym, by nie obrażać drugiego człowieka z powodu swej wiary...


To dobry temat do spekulacji i wymiany poglądów, a patrząc na liczę postów nim zebranych cieszy się popularnością.

CYTAT
morderstwo ?przestępstwo polegające na umyślnym pozbawieniu życia człowieka?


To jest morderstwo bez wzgledu na okolicznosci.

Siedząc happy przed kompem łatwo jest nazwać to morderstwem, ciekawe czy konając na łożu śmierci nie poprosiłbyś lekarza aby skrócił Ci męki? Jak dla mnie morderstwo traci swoją pierwotną nazwę, w momencie gdy dana osoba, na prawdę chcę zakończyć swój żywot. Nie można negować jego woli, poza tym to społeczeństwo obrało taką drogę skracając możliwości człowieka w tych sprawach do zera, uznając to za niemoralne. A kościół, jeszcze dolał oliwy do ognia, wyprowadzają swoje przeświadczenia o ogniu wiecznym, bólu, cierpieniu i potępieniu.
Morderstwo jest odebraniem życia drugiemu człowiekowi i z reguły występuję w gwałtownych okolicznościach, sprawa ma się inaczej, gdy ktoś Cię o to poprosi. Chyba najsłynniejszym przykładem jest śmierć Nerona, który bojąc się sam odebrać sobie życie poprosił o to swojego sługę. Śmierć była i będzie nieodzowna, idąc w parze z wolną wolą, uważam, że jeżeli ktoś chce się zabić to się zabiję. Nawet jeżeli nie otrzyma w tym pomocy.
  • 0



#393

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

niektórzy piszą, że to przestarzałe, 21 wiek... jak chcecie to sobie tak myślcie, ale właśnie mamy 21 wiek i myślę, że ludzkość wyrosła z braku tolerancji religijnej (przynajmniej ta część cywilizowana)...

Moim zdaniem kosciol jest przestarzaly... ludzie sa przestarzali. Religia jest uniwersalna, nie moze byc przestarzala.

Odpowiem prosto na pytanie zawarte w temacie...

Nie wierze w boga.

Nie wierzyłem w boga.

Nie będę wierzył w boga.

Bóg nie istniał nie istnieje i nie będzie istniał.

Bóg to najwiekszy błąd ludzki.

Gdzie pojawia się błąd w ludzkim myśleniu tam powstaje bóg/bug tongue1.gif

Mam nadzieję ,że świat da się zdebugować. Może jakiś servis pack dla ludzkości biggrin3.gif

Bog to najwiekszy blad ludzki?? Hoho, to sie rozpedziles. Co powiesz o keczupie, bombach atomowych, masowych mordach, niszczeniu Ziemi i nienawisci do siebie nawzajem? I uwazasz, ze z tego wszystkiego najgorszy jest Bog, ten Bog ktory zabrania mordowania i nakazuje milosc do siebie nawzajem?

Miales odpowiedziec prosto, a to wyglada dosc obszernie i wzglednie skomplikowane...

Bóg nie istniał nie istnieje i nie będzie istniał.

Nie istnieje dla ciebie. Dla tych co wierza istnieje, bo w to wierza, kiedy ktos nie wierzy to go nie ma.

Gdzie pojawia się błąd w ludzkim myśleniu tam powstaje bóg/bug tongue1.gif

Prawda

Mam nadzieję ,że świat da się zdebugować. Może jakiś servis pack dla ludzkości

Znowu uwazasz, ze to co w swiecie trzeba naprawiac to wiara w Boga? Przypominam o keczupie, wojnach atomowych, nienawisci, gwaltom, mordom, zagazowywaniu, rzadzie pieniadza.

Ale to jest proste. Ktoś wierzy niech wierzy, wiara da mu siłe żyć. Życie w kłamstwie jest czasem lepsze od trudniej rzeczywistości dla pewnych osób. Chodź osobiście nie wierze, nie potępiam żadnej wiary o ile ona nie potępia mnie. Moim Bogiem jest sumie i to ono wyznacza mi droge...

Dokladnie! Moze ktos, kto pisal Bible chcial nauczyc nas wlasnie tego - myslenia. Rozpoznawania dobra i zla i kierowania sie sumieniem. Ty nazywasz to sumienie, ja Bog, wcale nie zyje w klamstwie, kazdy z nas potrafi odczuc sumienie, kazdy wie ze istnieje....


Hahahaha :D

Dobrze mnie rozbawiłeś z tymi atomówkami i kochającym bogiem. Bóg to błąd i przez ten błąd powstają kolejne a z kolejnych
następne i jest ich coraz więcej i więcej i więcej i tak dalej. Nienawiść do siebie nawzajem jets związana z nie tolerancją
religijną lub nietolerancją ludzi o odmiennych poglądach.

I do tego naprawiania. Znaczy to tyle ,że należy "naprawić" błąd ,którym jest bóg! Innymi słowy trzeba go usunąć.

Usunąć nie znaczy zabić bo on nie istnieje ,a znaczy to mniej ni więcej usunięcie go z kultury...

A do tych wielce obrażonych. Ja mówie bóga nie ma! I to do cholery moje zdanie ja was nie obrażam!!
A jesli to was obraża a nie powinno to się troche zastanówcie. Równie dobrze mogę ja powiedzieć
że wy mnie brażacie bo mówicie ,że bóg jest a przecież prawdą jest to ,że go nie ma. I koniec ja tak twierdzę.

I nikogo nie obrazam gdy tak mówie :P
  • 0

#394

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I do tego naprawiania. Znaczy to tyle ,że należy "naprawić" błąd ,którym jest bóg!

Nie sam Bóg jest złem, tylko religia jaka go wyznaje. Alternatywa samego boga nie jest zła, to religia poprzez swoje zachowanie, kulty i rytuały sprowadza ją do takiego stanu. To nie Bóg wpaja Ci od najmłodszych lat, że jest tylko jedna prawdziwa droga, to księża i katecheci indoktrynujący młodych. W imię boga zginęło najwięcej ludzi i to nie Bóg ich pozabijał(przynajmniej nie w tym wypadku ;p), ale ludzie, którzy interpretowali pismo święte jako jego słowo i kanon w zgodnie z którym trzeba żyć, a to jest duża różnica... Wkraczasz sobie na lajcie buciorami w wierzenia chrześcijan w płytki sposób prezentując swoje racje(nie odbieraj tego jako zniewagę), ale to ich wiara i ich sprawa, dla mnie mogę wierzyć nawet w czajniczek orbitujący w kosmosie.

Równie dobrze mogę ja powiedzieć
że wy mnie obrażacie bo mówicie ,że bóg jest a przecież prawdą jest to ,że go nie ma.


Kurkuś koleś, zaczynasz powyżej gadkę o tolerancji i teraz sam wychodzisz z czymś takim, to nie na miejscu. Po pierwsze nie ma żadnych dowodów na jego istnienie jak i braku jego istnienia, jest to alegoria, która wciąż pozostaję poza sferą rozumowania człowieka. Stąd podział na wierzących i niewierzących. Mówiąc, że jest nikt Cię niczym nie obraża -_-, dana osoba głosi po prostu swoje poglądy. Nie jest to zwrot skierowany do Ciebie, więc nie rób z siebie pokrzywdzonego, będąc prowodyrem.

I koniec ja tak twierdzę.

To się uśmiałem ;p, co z tego, że Ty tak twierdzisz, o ile się nie mylę to forum jest po to by każdy mógł się wypowiedzieć, a Twój subiektywizm w tym przypadku ma tyle do rzeczy, co piernik do wiatraka... Proponowałbym spuścić trochę z tonu, pępkiem świata nie jesteś...

Po za tym, wnoszę o jakieś hamulce moralne, bo tolerancja i szacunek, nie są chyba najlepszą z Twoich stron...
  • 0



#395

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem jak Bóg może być błędem?? Skoro stoi ponad nami, to prędzej można powiedzieć, że to my nim jesteśmy.

Nie twórz nowej religii.

@down Mabket, mój post odnosi się tylko i wyłącznie do wypowiedzi mina.
  • 0

#396

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To starałem się powiedzieć.
Mimo iż mamy odmienne poglądy, widzę, że myślimy podobnie.

Co do tworzenie nowej religii, jest ich wystarczająco dużo, zniewalających obecnie świat, że kolejnej nikt by nawet nie zauważył ;p
  • 0



#397

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

I do tego naprawiania. Znaczy to tyle ,że należy "naprawić" błąd ,którym jest bóg!

Nie sam Bóg jest złem, tylko religia jaka go wyznaje. Alternatywa samego boga nie jest zła, to religia poprzez swoje zachowanie, kulty i rytuały sprowadza ją do takiego stanu. To nie Bóg wpaja Ci od najmłodszych lat, że jest tylko jedna prawdziwa droga, to księża i katecheci indoktrynujący młodych. W imię boga zginęło najwięcej ludzi i to nie Bóg ich pozabijał(przynajmniej nie w tym wypadku ;p), ale ludzie, którzy interpretowali pismo święte jako jego słowo i kanon w zgodnie z którym trzeba żyć, a to jest duża różnica... Wkraczasz sobie na lajcie buciorami w wierzenia chrześcijan w płytki sposób prezentując swoje racje(nie odbieraj tego jako zniewagę), ale to ich wiara i ich sprawa, dla mnie mogę wierzyć nawet w czajniczek orbitujący w kosmosie.

Równie dobrze mogę ja powiedzieć
że wy mnie obrażacie bo mówicie ,że bóg jest a przecież prawdą jest to ,że go nie ma.


Kurkuś koleś, zaczynasz powyżej gadkę o tolerancji i teraz sam wychodzisz z czymś takim, to nie na miejscu. Po pierwsze nie ma żadnych dowodów na jego istnienie jak i braku jego istnienia, jest to alegoria, która wciąż pozostaję poza sferą rozumowania człowieka. Stąd podział na wierzących i niewierzących. Mówiąc, że jest nikt Cię niczym nie obraża -_-, dana osoba głosi po prostu swoje poglądy. Nie jest to zwrot skierowany do Ciebie, więc nie rób z siebie pokrzywdzonego, będąc prowodyrem.

I koniec ja tak twierdzę.

To się uśmiałem ;p, co z tego, że Ty tak twierdzisz, o ile się nie mylę to forum jest po to by każdy mógł się wypowiedzieć, a Twój subiektywizm w tym przypadku ma tyle do rzeczy, co piernik do wiatraka... Proponowałbym spuścić trochę z tonu, pępkiem świata nie jesteś...

Po za tym, wnoszę o jakieś hamulce moralne, bo tolerancja i szacunek, nie są chyba najlepszą z Twoich stron...


Kurka jasna :D Co do tego czy jest czy nie ma chodziło mi o to ,że to oni czują się obrażeni jak ja mówię ,że go nie ma.
Więc jak oni się obrażają i mówią na odwrót to ja też się mogę obrazić :P

Teraz odnośnik do tego co ja twierdzę. Ja tak twierdzę więc ja tak myślę a nie ty więc mi nie gadaj ,że jest coś czego ja nie czuje.
Ponieważ ja obecności boga w żaden sposób nie odczuwam! A ty gadasz ,że jest zamiast wytłumaczyć jak go odnaleźć.
Co z tego ,ze jest jak znaleźć nie mogę? A więc podobno jest ale nie chcesz powiedzieć gdzie lub jak go "wyczuć" więc po prostu kłamiesZ! Aby coś udowodnić potrzeba dowodów. A dowody nie są tylko materialne a wy zazwyczaj o nich mówicie zamiast pokazać te nie materialne.

Po porostu owijacie w bawełnę i tyle. Od zawsze wiecie ,że tak jest bo was tak nauczono i inaczej nie potraficie. Bronicie tego mimo tego ,że dla mnie jest to głupie.

I uprzedzenie! "Dla mnie głupie" nie znaczy ,że coś jest naprawdę głupie tylko mi się zdaje ,że takie jest.

A teraz do Altarie. Dla mnie nie ma czegoś takiego. Jak on jest nad nami jak go nie ma? On jest w naszych umysłach. On jest wyuczony i on blokuje inne zmysły! Trzeba się go pozbyć. Bo bóg to nie coś co stworzyło świat tylko takie coś co my stworzyliśmy dla siebie aby nam pomagało ,żeby pomagało słabszym. I niestety zawiedliśmy się na tym mechanizmie.

Ujmę to jeszcze inaczej. Bóg to funkcja mózgu. Wystarczy jej użyć czyli się modlić i robić inne tym podobne rzeczy wtedy mózg wydziela odpowiednią substancję ,która daje nam kopa ,że się tak wyrarze .

Czyli bóg jest jak papieros uspakaja nas i uzależniamy się od niego mimo tego ,ze nam nie potrzebny.
Bóg to nie stwórca! Bóg został stworzony przez ludzi. Idealnei do mojego tłumaczenia pasuje ten cytat:

"Opium dla Mas"

Genialne podsumowanie działania mechanizmu boga. Widzicie słowo bóg można różnie rozumieć mimo tego ,że ciągle jest tym samym dziwadłem :P
  • 0

#398

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja też nie odczuwam bezpośredniej obecności Boga, nie widzę go, nie dotyka mnie, nie przemawia wprost, a jednak wierzę. Niektórym to przychodzi trudno, bo muszą mieć dowody. Bo po jaką cholerę wierzyć w wymysły, nie? Bo tak ciężko otworzyć się na inne możliwości, że nie jesteśmy pępkiem Wszechświata i że coś mądrzejszego i przewyższającego nas inteligencją stoi ponad. Bo po co? :]

I niestety zawiedliśmy się na tym mechanizmie. Nie uogólniaj, dobrze? Fajnie jest generalizować, co widzę po ogromnej ilości osób, ale czasem nie ma to sensu. Polska jest krajem katolickim, więc przeważająca część narodu wierzy w Boga. Zastosowanie uogólnienia nie ma w tym wypadku podstaw. Jeśli się zaś tyczy to całego świata - odsetek niewierzących jest bardzo mały w porównaniu do osób wierzących.

Ujmę to jeszcze inaczej. Bóg to funkcja mózgu. Wystarczy jej użyć czyli się modlić i robić inne tym podobne rzeczy wtedy mózg wydziela odpowiednią substancję ,która daje nam kopa ,że się tak wyrarze.

Proszę o dowód potwierdzony naukowo.
  • 0

#399

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja też nie odczuwam bezpośredniej obecności Boga, nie widzę go, nie dotyka mnie, nie przemawia wprost, a jednak wierzę. Niektórym to przychodzi trudno, bo muszą mieć dowody. Bo po jaką cholerę wierzyć w wymysły, nie? Bo tak ciężko otworzyć się na inne możliwości, że nie jesteśmy pępkiem Wszechświata i że coś mądrzejszego i przewyższającego nas inteligencją stoi ponad. Bo po co? :]

I niestety zawiedliśmy się na tym mechanizmie. Nie uogólniaj, dobrze? Fajnie jest generalizować, co widzę po ogromnej ilości osób, ale czasem nie ma to sensu. Polska jest krajem katolickim, więc przeważająca część narodu wierzy w Boga. Zastosowanie uogólnienia nie ma w tym wypadku podstaw. Jeśli się zaś tyczy to całego świata - odsetek niewierzących jest bardzo mały w porównaniu do osób wierzących.

Ujmę to jeszcze inaczej. Bóg to funkcja mózgu. Wystarczy jej użyć czyli się modlić i robić inne tym podobne rzeczy wtedy mózg wydziela odpowiednią substancję ,która daje nam kopa ,że się tak wyrarze.

Proszę o dowód potwierdzony naukowo.


Musisz ją odczuwać skoro wierzysz. Ja tu gdzieś gadałem o dotyku itp?!? Chodzi mi tu o działalność boga czyli efekty jego pracy a nie o to ,że on musi mnie pomacać to uwierzę.

A na mechanizmie się zawiedliśmy! Wszyscy cała ludzkość. Wojny, krucjaty, stosy, inkwizycje zakaz oglądania porno.
Odczep się od uogólnień bo ja nie uogólniam. KAŻDY się zawiódł! Jak bóg może pozwolić na istnienie zła a przynajmniej na istnienie aż tak dużej ilości zła ,które się mnoży.

Co do wierzących to napisałem nawet jak zrozumieją ,że to głupota to nadal wierzą. Przykładem jest wiele osób ,które znam.

Prosiłbym o doczytanie reszty związanej z uzależnieniem od boga. Czytaj a nie pierwszy wyraz zobaczysz i odpowiadasz.

Ujmę to jeszcze inaczej. Bóg to funkcja mózgu. Wystarczy jej użyć czyli się modlić i robić inne tym podobne rzeczy wtedy mózg wydziela odpowiednią substancję ,która daje nam kopa ,że się tak wyrarze .

Czyli bóg jest jak papieros uspakaja nas i uzależniamy się od niego mimo tego ,ze nam nie potrzebny.
Bóg to nie stwórca! Bóg został stworzony przez ludzi. Idealnei do mojego tłumaczenia pasuje ten cytat:

"Opium dla Mas"


Jeśli nadal nie rozumiesz to powiem ,że ten mechanizm miał wspierać człowieka gdy ma kłopoty ale został źle wykorzystany.
A więc jak został wykorzystany? Zamiast wspierać słaby zaczęliśmy tym mechanizmem wspierać silnych a ci silni zaczęli się wywyższać nad słabych i tak powstawały kłótnie, konflikty, wojny .itp...

A teraz dowody dowody :D

http://pl.wikipedia....eligie_Wschodu)

http://pl.wikipedia....ja_(katolicyzm)

Cytat: "Wyższy poziom serotoniny w mózgu"

Medytacja to rodzaj modlitwy. I jednocześnie rodzaj wiary. Więc jak widać wiara jak miłość to tylko chemia :D

http://pl.wikipedia....wiki/Serotonina

Serotonina (5-HT; 5-hydroksytryptamina; C10H12N2O) - biologicznie czynna amina, hormon pełniący funkcję m.in. ważnego neuroprzekaźnika w ośrodkowym układzie nerwowym i w układzie pokarmowym. Produkowana w jądrach szwu[1]. Związek ten występuje też w trombocytach.

Serotonina jest niezbędna do snu - u zwierząt doświadczalnych blokowanie jej syntezy powoduje bezsenność. Poziom tej substancji w mózgu wpływa również na potrzeby seksualne, zachowania impulsywne i apetyt. Poziom serotoniny być może koreluje z agresywnością[2], a mutacje w genie kodującym receptor 5-HT2A mogą zwiększać ryzyko popełnienia samobójstwa dwukrotnie u osób z takim genotypem[3].

Pod względem chemicznym serotonina należy do rodziny tryptamin. Niektóre substancje psychoaktywne, np. LSD, DMT czy psylocybina mają podobną budowę jak serotonina i często wpływają na jej poziom w mózgu.

Leki wpływające na mechanizmy działania serotoniny są stosowane w lecznictwie w postaci takich grup leków jak inhibitory MAO oraz SSRI takie jak na przykład fluoksetyna (Prozac). Są to leki przeciwdepresyjne działające dopiero po dłuższym czasie zażywania (tydzień-dwa). Mechanizm leków czy substancji psychoaktywnych wpływających na poziom serotoniny w mózgu polega zwykle na blokowaniu jej wychwytu zwrotnego. Należy uważać przy ich stosowaniu, by nie doprowadzić do zespołu serotoninowego.

Niedobór serotoniny może być przyczyną tak zwanej nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS) czasem występującej u niemowlaków. Niski poziom serotoniny wywołuje spadek tętna i temperatury ciała, w rezultacie prowadząc do śmierci.


Serotonina jest podobna w działaniu i budowie do LSD.

LSD jest agonistą receptora 5-HT2A. Serotonina jest jednym z neuroprzekaźników występującym głównie w centralnym układzie nerwowym. LSD działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego dodatniego, krótkotrwale obniża poziom serotoniny, co prowadzi w efekcie do jej nadprodukcji. Kiedy, po ok. 150-240 minutach, LSD w wyniku rozpadu przestaje oddziaływać z komórkami, następuje nagły wzrost przewodnictwa -- impulsy między neuronami są silniejsze, co prowadzi do wykorzystywania połączeń, które w normalnym stanie (bez nadmiaru neuroprzekaźnika) nie byłyby wykorzystane, bądź miałyby mniejszy wpływ na reakcję mózgu. Może to prowadzić — w zależności od ilości — do potęgowania odczuć, halucynacji, synestezji oraz do trwałych zmian w strukturze połączeń między neuronami — co może mieć zarówno dobry, jak i zły skutek.

Stosunkowo rzadkim zjawiskiem są flashbacki — po tygodniach, miesiącach, nawet latach od zażycia środka przejawiają się epizodycznie niektóre efekty LSD, które trwają od kilku sekund do kilku godzin. Gdy te nawroty są chroniczne, mówi się o HPPD (Hallucinogen Persisting Perception Disorder) (wg DSM-IV).

Okres działania LSD nazywa się potocznie słowem trip (ang. trip - podróż). Pojawiają się efekty sensoryczne: wzmocnienie percepcji zmysłowej lub częściej jej zaburzenia (szczególnie wzrokowe, rzadziej dotykowe lub proprioceptywne), efekty synestetyczne, zaburzenia poczucia czasu. W większości przypadków pojawiają się bardzo przyjemne uczucia, często opisywane jako mistyczne (np. zjednoczenia z całym wszechświatem, bezpośredniego odczuwania obecności bóstwa). Po zażyciu LSD może pojawić się zjawisko zwane bad trip, często wiązane z negatywnym stanem emocjonalnym, wzmacnianym przez LSD.


Po odstawieniu LSD jak i po rzuceniu wiary może powstać bad trip. Rzucenie wiary=odstawienie serotoniny lub znaczne zmniejszenie stężenia.

Tyle naukowych wywodów.
  • 0

#400

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie cytuje się ostatniego postu. ;)

Musisz ją odczuwać skoro wierzysz. Ja tu gdzieś gadałem o dotyku itp?!? Chodzi mi tu o działalność boga czyli efekty jego pracy a nie o to ,że on musi mnie pomacać to uwierzę.

I dalej się upieram, że nie odczuwam bezpośredniej Jego obecności. Wyraźnie napisałam. Gdybym otrzymała namacalny dowód, to chyba nie byłaby już wiara, a fakt.

A na mechanizmie się zawiedliśmy! Wszyscy cała ludzkość. Wojny, krucjaty, stosy, inkwizycje zakaz oglądania porno. Odczep się od uogólnień bo ja nie uogólniam. KAŻDY się zawiódł! Jak bóg może pozwolić na istnienie zła a przynajmniej na istnienie aż tak dużej ilości zła ,które się mnoży.

A właśnie, że uogólniasz. Cały czas to robisz. Nie jesteś każdą indywidualną jednostką, by opowiadać się za przekonaniem każdego z nas osobno.

Prosiłbym o doczytanie reszty związanej z uzależnieniem od boga. Czytaj a nie pierwszy wyraz zobaczysz i odpowiadasz.

Przeczytałam Twojego posta, jednak dodałam własną dygresję. Nie muszę się odnosić do całości Twojej wypowiedzi, nigdzie nie ma takiego nakazu.

Jeśli nadal nie rozumiesz to powiem ,że ten mechanizm miał wspierać człowieka gdy ma kłopoty ale został źle wykorzystany.
A więc jak został wykorzystany? Zamiast wspierać słaby zaczęliśmy tym mechanizmem wspierać silnych a ci silni zaczęli się wywyższać nad słabych i tak powstawały kłótnie, konflikty, wojny .itp...

Nigdzie nie napisałam, że nie rozumiem, doszedłeś do mylnego wniosku. Sposób w jaki skonstruowałeś wypowiedź wskazywał na jakieś naukowe podteksty, dlatego poprosiłam o weryfikację.

Od samego początku wszystko negujesz i starasz się przekonać na siłę do swoich poglądów, nie tylko w tym temacie, dlatego dalsza dyskusja nie ma sensu. Ja wolę kulturalnie, a nie na chama. ;]
  • 0

#401

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie cytuje się ostatniego postu. ;)

Musisz ją odczuwać skoro wierzysz. Ja tu gdzieś gadałem o dotyku itp?!? Chodzi mi tu o działalność boga czyli efekty jego pracy a nie o to ,że on musi mnie pomacać to uwierzę.

I dalej się upieram, że nie odczuwam bezpośredniej Jego obecności. Wyraźnie napisałam. Gdybym otrzymała namacalny dowód, to chyba nie byłaby już wiara, a fakt.

A na mechanizmie się zawiedliśmy! Wszyscy cała ludzkość. Wojny, krucjaty, stosy, inkwizycje zakaz oglądania porno. Odczep się od uogólnień bo ja nie uogólniam. KAŻDY się zawiódł! Jak bóg może pozwolić na istnienie zła a przynajmniej na istnienie aż tak dużej ilości zła ,które się mnoży.

A właśnie, że uogólniasz. Cały czas to robisz. Nie jesteś każdą indywidualną jednostką, by opowiadać się za przekonaniem każdego z nas osobno.

Prosiłbym o doczytanie reszty związanej z uzależnieniem od boga. Czytaj a nie pierwszy wyraz zobaczysz i odpowiadasz.

Przeczytałam Twojego posta, jednak dodałam własną dygresję. Nie muszę się odnosić do całości Twojej wypowiedzi, nigdzie nie ma takiego nakazu.

Jeśli nadal nie rozumiesz to powiem ,że ten mechanizm miał wspierać człowieka gdy ma kłopoty ale został źle wykorzystany.
A więc jak został wykorzystany? Zamiast wspierać słaby zaczęliśmy tym mechanizmem wspierać silnych a ci silni zaczęli się wywyższać nad słabych i tak powstawały kłótnie, konflikty, wojny .itp...

Nigdzie nie napisałam, że nie rozumiem, doszedłeś do mylnego wniosku. Sposób w jaki skonstruowałeś wypowiedź wskazywał na jakieś naukowe podteksty, dlatego poprosiłam o weryfikację.

Od samego początku wszystko negujesz i starasz się przekonać na siłę do swoich poglądów, nie tylko w tym temacie, dlatego dalsza dyskusja nie ma sensu. Ja wolę kulturalnie, a nie na chama. ;]


Miło mi być chamem.

Nie odczuwasz bezpośredniej? Genialnie! Bo ja się pytałem o bezpośrednią czy nie? Nie! Ja się pytałem w ogóle o jakąś ingerencję boga w nasze życie itp. A nie o bezpośrednią.

Każdy może sobie pokroić moją wypowiedź i ocenić ale nie możne przerwać w pół zdania bo nikt nic z tego nie zrozumie.
Jak napisałaś jesteśmy wspólnotą itp. I napewno miałaś moment w życiu kiedy doświadczyłaś zła nawet w najmniejszej stopniu a to wywołuje zawód w stosuku do świata. A więc i do jego stwórcy ,który nigdy nie istniał :P

Wypowiedź zweryfikowałem i chyba zacznę wierzących nazywać ćpunami. Może się wypowiesz co o tym sądzisz?
  • 0

#402

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Krótka refleksja wynikająca z lektury powyższej dyskusji.

Wyznawanie światopoglądowego naturalizmu, w którym Bóg jest tylko umysłową aberracją, a otaczający nas materialny świat jest jedyną realnie istniejącą rzeczywistością wymaga bardzo dużej wiary, kto wie czy nie porównywalnej z wiarą w Boga. Wszakże wydawanie sądów w tak ostatecznych kwestiach rozpatrywane w kontekście naturalistycznego założenia, iż sądy te są tylko przejawem biochemicznej aktywności niedoskonałego, wytworzonego drogą ślepej i na pewno niezakończonej jeszcze ewolucji mózgu, nie pozwala mi inaczej tej sprawy postrzegać.

I jeszcze jedno:

Wypowiedź zweryfikowałem i chyba zacznę wierzących nazywać ćpunami.

Wpierw zacytuję:

a mówie bóga nie ma! I to do cholery moje zdanie ja was nie obrażam!!

Rozumiem minie, że wyraziłeś tylko własne zdanie i nikogo nie starasz się obrazić. Chciałbym wierzyć Ci na słowo, ale przychodzi mi to z coraz większą trudnością.
  • 0



#403

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To tylko pytania. Ja ich tak nie nazywam ale zmuszam w sposób trochę agresywny do refleksji nad sobą.
A potwierdzeniem niech będzie to ,że jestem za legalizacją wszystkich narkotyków.

Ponieważ mądry człowiek wie kiedy przestać.

A czasem wie ,że lepiej nie zaczynać...
  • 0

#404

Confident.
  • Postów: 240
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

I napewno miałaś moment w życiu kiedy doświadczyłaś zła nawet w najmniejszej stopniu a to wywołuje zawód w stosuku do świata. A więc i do jego stwórcy ,który nigdy nie istniał :P


Przepraszam że się wtrące, ale kiedy doświadczasz zła masz pretensje do całego świata? Bardzo egoistyczne : )
Po drugie jak można mieć zawód do czegoś, co nie istnieje?
  • 0

#405

5eba.
  • Postów: 68
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy wierze w Boga ? Tak wierze w Boga .
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych