Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wierzysz w Boga?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
443 odpowiedzi w tym temacie

#406

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Miło mi być chamem.

Sformułowanie "na chama" nie musi być określeniem osoby i dobrze o tym wiesz. ;]

Taka mała dygresja, nie lubię jak ktoś sobie dopowiada to, czego nie miałam w ogóle na myśli.
  • 0

#407

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Miło mi być chamem.

Sformułowanie "na chama" nie musi być określeniem osoby i dobrze o tym wiesz. ;]

Taka mała dygresja, nie lubię jak ktoś sobie dopowiada to, czego nie miałam w ogóle na myśli.


Jestem chamem <--- to moja mała dygresja :P
  • 0

#408

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

min
A ty gadasz ,że jest zamiast wytłumaczyć jak go odnaleźć.
Co z tego ,ze jest jak znaleźć nie mogę? A więc podobno jest ale nie chcesz powiedzieć gdzie lub jak go "wyczuć" więc po prostu kłamiesZ


W swoim zamkniętym światopoglądzie, potrafisz przypisać wiarę w Boga nawet ateiście, więc jak dla mnie polemika z Tobą jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu.

Altaire
Ja też nie odczuwam bezpośredniej obecności Boga, nie widzę go, nie dotyka mnie, nie przemawia wprost, a jednak wierzę. Niektórym to przychodzi trudno, bo muszą mieć dowody. Bo po jaką cholerę wierzyć w wymysły, nie? Bo tak ciężko otworzyć się na inne możliwości, że nie jesteśmy pępkiem Wszechświata i że coś mądrzejszego i przewyższającego nas inteligencją stoi ponad. Bo po co? pleased1.gif



Podoba mi się po części Twój pogląd, dla Ciebie wiara jest priorytetem a nie dogmaty kościelne, zapewne wypływa z serca a nie z tego, że CI ją wpojono(mogę się mylić ;p) Po co? A czy ktoś powiedział, że niewierzący są pępkiem świata? Z góry to raczej ludzie lepiej wykształceni, którym przejście na ateizm zajęło trochę czasu. Nie powiedziałbym też, jakoby to w nich nie było zakorzenionych wartości moralnych... co więcej, może nawet są w nas lepiej zakorzenione, niż w nie jednym katoliku. Moralność jest dobrem społecznym, kościół tylko je sobie przypisał... bo ciężko jego inkwizycje i krucjaty nazwać moralnymi. Tyle, że sam kult i religia nijak mają się do samego Boga, jednakże co każe wam wierzyć w niewidzialnego, wszechpotężnego, nieśmiertelnego gościa w chmurkach...? To samo w sobie wygląda, jak opis bohatera z książek w podstawówce, taki bardziej rozbudowany odpowiednik plastusia(Bez obrazy). Tak więc zapytuje jeszcze raz, co sprawie, że w to wierzysz?
  • 0



#409

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Niestety, wpajano mi ją od dzieciństwa, czego okropnie nie lubiłam. Tych co tygodniowych wycieczek do Kościoła, zamulastych katechez, wkuwania regułek na pamięć. Po co mi to było? Jak to się miało przyczynić do mojego rozwoju duchowego, kiedy tak naprawdę nie byłam świadoma i nie miałam zielonego pojęcia co robię? A chyba o to chodzi - w pełni rozumieć swoją ścieżkę duchową i ją akceptować.

Z czasem sama zaczęłam się zastanawiać nad sensem własnej wiary. W okresie -nastu lat zbuntowałam się przeciw tej monotonni i totalnie odwróciłam się od wiary i Kościoła. Nie zawracałam sobie nimi głowy, sama już nie wiem czy wierzyłam czy też nie - po prostu nie odczuwałam takiej potrzeby. Po dwóch latach "przebudziłam się" i zgłębiając coraz to bardziej pasję mojego życia, astronomię, zaczęłam przypisywać niektóre zjawiska Bogu. W końcu widziałam w tym sens, wiedziałam jaką obrać ścieżkę. Właśnie dzięki astronomii posiadam wiarę i nic już tego raczej nie zmieni. A dogmaty? A po cholerę komu jakieś przykazania wzięte z Kosmosu? "Daj na tacę", śmieszne. Wierzę, bo tak czuję, nikt nie będzie na mnie nakładał jakiś religijnych obowiązków. KKK jest równie wiarygodny co Fakt.

Co do pępku Wszechświata - miałam na myśli całą ludzkość. Znam wierzących, którzy mają gorzej we łbie niż niektórzy ateiści. :] Aj, no i te autobusowe rozmowy emerytów. Smutno się czasem robi.
  • 0

#410

Hyster.
  • Postów: 27
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Podoba mi się po części Twój pogląd, dla Ciebie wiara jest priorytetem a nie dogmaty kościelne, zapewne wypływa z serca

No wlasnie

A na mechanizmie się zawiedliśmy! Wszyscy cała ludzkość. Wojny, krucjaty, stosy, inkwizycje zakaz oglądania porno.

Krucjaty, wojny, stosy i inkwizycje to pewnie zrobil ten najwiekszy blad ludzkosci - Bog. Ludzie popelnili ten blad, a ten wywoal krucjaty i wojny. Nie wiem jak ja cie rozbawilem, ale za to ty tez mnie rozbawiles:

Dobrze mnie rozbawiłeś z tymi atomówkami i kochającym bogiem. Bóg to błąd i przez ten błąd powstają kolejne a z kolejnych
następne i jest ich coraz więcej i więcej i więcej i tak dalej. Nienawiść do siebie nawzajem jets związana z nie tolerancją
religijną lub nietolerancją ludzi o odmiennych poglądach.

Zamiast polepszac swiat, to sa ludzie, ktorzy upieraja sie, ze Bog to blad i nic nie robia zrzucajac wszystkie winy na tego, kto to wymyslil i uwazajac, ze z tego powodu nie trzeba nic robic. To jest ludzki blad, nietolerancja, to jest ludzki blad, wojny krucjaty inkwizycje, to sa ludzkie bledy, nie bledy wiary w Boga.
edit:
@up
Hehe... Przez to samo przechodzilem : D
  • 0

#411

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

min
A ty gadasz ,że jest zamiast wytłumaczyć jak go odnaleźć.
Co z tego ,ze jest jak znaleźć nie mogę? A więc podobno jest ale nie chcesz powiedzieć gdzie lub jak go "wyczuć" więc po prostu kłamiesZ(...)


Nie mam zamkniętego światopoglądu Ty się zamykasz ponieważ nie potrafisz spojrzeć na to wszystko z innej strony.
I jeśli polemika ze mną nie ma sensu to trzeba było zamknąć usta i się nie odzywać.

CYTAT
Podoba mi się po części Twój pogląd, dla Ciebie wiara jest priorytetem a nie dogmaty kościelne, zapewne wypływa z serca

No wlasnie
CYTAT
A na mechanizmie się zawiedliśmy! Wszyscy cała ludzkość. Wojny, krucjaty, stosy, inkwizycje zakaz oglądania porno.

Krucjaty, wojny, stosy i inkwizycje to pewnie zrobil ten najwiekszy blad ludzkosci - Bog. Ludzie popelnili ten blad, a ten wywoal krucjaty i wojny. Nie wiem jak ja cie rozbawilem, ale za to ty tez mnie rozbawiles:
CYTAT(..)


Ty przedstawiasz boga jako dziada w chmurach. To nie bóg powiedział ,że mamy wszczynać wojny! Bo niby jak? Przecież nie istnieje! Ale to on jest za nie winny ale bóg o ,którym ja mówię jest złudzeniem powstałym w ludzkim mózgu przez ,które ludzie stali się źli, agresywni i rządni krwi. Więc to bóg jest winny wojen, krucjat bóg! To przez boga ,który znajduje się tylko w chorych ludzkich umysłach. A nie jakiś dziadek w chmurach lub inna siła sprawcza ,która nie istnieje. Jak pisałem wcześniej "bóg" to funkcja mózgu.

Opisałem wcześniej jak ona działa więc proszę o niej poczytać. Gdy człowiek przestaje wierzyć tak funkcja przestaje działać na człowieka. Spójrzcie z tej strony. Bóg jest w każdym z nas ale to nie ten bóg ,który stworzył świat bo takiego nigdy nie było. To tylko złudzenia każące nam wyznawać jakieś pierdoły i poprzez wykonywania tych czynności np. modlitwę, medytacje wydziela się w mózgu serotonina i dopamina ,które sterują naszym mózgiem. Odejście od boga jest trudne bo jesteśmy od niego uzależnieni a dokładniej od tych dwóch substancji.

Bóg to funkcja mózgu. Stworzona w procesie ewolucji miała pomagać ludziom w czasach związanych ze stresem. Ale zwiodła i zamiast wspierać słabych wzmacnia silnych i powoduje akty nietolerancji.

Boga można się pozbyć po prostu przestając w niego wierzyć. Jeśli nie wierzysz w boga to boga nie ma. Jeśli w niego wierzysz zdaje Ci się ,że jest ale też go nie ma.
  • 0

#412

goku94.
  • Postów: 52
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pan Dawkins stwierdził, iż dogmaty Kościoła Katolickiego sprawiają, iż niepłodne pary nie mogą mieć dzieci. Czy na pewno? Zapłodnienie in vitro byłoby dobre tylko wtedy, gdyby na świecie nie było już ani jednego dziecka nieposiadającego rodziców lub innego rodzaju opiekunów. Dziecko, które powstało w skutek zapłodnienia in vitro, a następnie straciło rodziców (np. odebrano im prawa rodzicielskie), staje się następną małą osobą mieszkającą w domu dziecka czy podobnej instytucji. Zapłodnienie in vitro można zastąpić adopcją. Pary, które nie mają prawa do adopcji, np. przez alkoholizm, to co innego. Dziecko, które urodzi się takiej parze, jest automatycznie skrzywdzone, a więc para ta nie powinna mieć dzieci.

A teraz na temat. Na pytanie "Czy wierzysz w Boga?" odpowiadam bez zastanowienia tak. Na pytanie "Czy wierzysz w boga Chrześcijan?" odpowiadam nie. Do tego, że bóg istnieje, doszedłem w bardzo prosty sposób. Kiedyś spotkałem ateistę, który twierdził, że dla niego czymś, co przypomina boga, jest impuls, dzięki któremu było takie wydarzenie jak wielki wybuch. Ale skoro dla ateisty za wszystko odpowiada ciąg przyczynowo-skutkowy, to jaka była przyczyna tego impulsu? I jaka była przyczyna tej przyczyny? Sama fizyka nie przewiduje istnienia rzeczy wiecznych. A ciąg przyczynowo skutkowy jest wieczny, ciągnie się w nieskończoność. Jest nieskończony w obie strony, tak jak linia prosta. Ale skoro fizyka nie przewiduje istnienia wieczności, to za ten ciąg przyczynowo-skutkowy musi odpowiadać coś, co wykracza poza tą fizyką, poza te wszystkie ograniczenia. To właśnie ta niczym nieograniczona istota stworzyła prawa fizyki i odpowiada ona za impuls, dzięki któremu był wielki wybuch. Ktoś zada teraz pytanie: "Co ta istota robiła zanim stworzyła świat?". Odpowiedź jest taka: wtedy nie było jeszcze żadnego prawa fizyki, więc nie było takiego czegoś jak czas, więc bóg istniał przez wieczność, ale od razu zaczął tworzyć świat. Ktoś powie, że bez czasu nie można istnieć. Ale bóg jest nieograniczony, więc może istnieć bez czasu, nawet jeśli istota fizyczna nie może (w co wątpię). Tylko pozostaje jeszcze jedna sprawa: skoro bóg nie ma ograniczeń, to on nawet nie musi istnieć, żeby coś robić. Być może więc wierzę w "nic", które stworzyło świat. Ale oczywiście bóg może mieć formę, której istota przesiąknięta fizyką tego świata nie może sobie wyobrazić. Nie będę się więc zastanawiać, jaką on ma formę, ale dla mnie pewne jest, że on jest.

Wierzenia to sprawa jak najbardziej osobista, więc jeśli kogoś uraziłem, to szczerze przepraszam, albowiem nie miałem takiego zamiaru.

Pozdrawiam
goku94.
  • 0

#413

Hyster.
  • Postów: 27
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Siedząc happy przed kompem łatwo jest nazwać to morderstwem, ciekawe czy konając na łożu śmierci nie poprosiłbyś lekarza aby skrócił Ci męki?

Taaaaaa, siedzac happy przed kompem latwo jest powiedziec ze zamorduje sie czlowieka, ktory tego chce. Jestem 100% pewny, ze w sytuacji ktora opisales postapilbys zupelnei inaczej niz napisales. Wtedy dzialoby sie to naprawde, a nie w twojej wyobrazni, gdzie wszystko jest proste.
Nie rozumiesz, morderstwo ma definicje - celowo odebranie zycie. Bez wzgledu na okolicnzosci celowe odebranie zcia to morderstwo.

Ty przedstawiasz boga jako dziada w chmurach. To nie bóg powiedział ,że mamy wszczynać wojny! Bo niby jak? Przecież nie istnieje! Ale to on jest za nie winny ale bóg o ,którym ja mówię jest złudzeniem powstałym w ludzkim mózgu przez ,które ludzie stali się źli, agresywni i rządni krwi. Więc to bóg jest winny wojen, krucjat bóg! To przez boga ,który znajduje się tylko w chorych ludzkich umysłach. A nie jakiś dziadek w chmurach lub inna siła sprawcza ,która nie istnieje. Jak pisałem wcześniej "bóg" to funkcja mózgu.

Ale ty jestes przestarzaly. Nigdy nie przedstawilem Boga, jako dziada w chmurach. Jezeli do ludzki umysl wymyslil Boga, przez ktorego sa wojny, to i nie wymyslajac boga ludzki umysl stworzyl by wojny o_O To wina ludzi.

To tylko złudzenia każące nam wyznawać jakieś pierdoły i poprzez wykonywania tych czynności np. modlitwę, medytacje wydziela się w mózgu serotonina i dopamina ,które sterują naszym mózgiem.

Robiac jakiekolwiek czynnosci w naszym mozgu wydzielaja sie hormony i wytwarzaja impulsy nerwowe. To chyba oczywiste, przeciez to biologia. To ze myslisz, to wcale nie myslisz, twoj mozg pobudza odpowiednie jego czesci tak, ze slyszysz to co myslisz. o_O
@Goku94
W pelni sie z toba zgadzam.
  • 0

#414

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bóg z założenia jeśli by istniał byłby nadnaturalny wiec biologia dla niego to bajka. Wiara w niego nie była by powiązana z jakąś substancją wytwarzaną przez mózg tylko z czym wyższym.

Rozumiesz? Po prostu gdybyś się modlił nie powstawała by żadna substancja ,która daje ci jakieś tam efekty tylko przychodziła by siła z zewnątrz. Innymi słowami modlitwa leczyła by w sposób niemożliwy do wytłumaczenia przez naukę a tak nie jest więc boga nie ma.

Bóg to opium dla mas jak już pisałem. A dokładnie serotonina i dopamina ,które działają na nas w odpowiedni sposób.

I popychają nas do odpowiednich czynów. Jak już mówiliście boga nie da się wytłumaczyć naukowo. A dokładnie gdyby istniał to nie dało by się go tak przedstawić. Ale da się go przedstawić w ten sposób. Bóg to mechanizm powstały w wyniku ewolucji biologicznej i kulturalnej człowieka.
  • 0

#415

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taaaaaa, siedzac happy przed kompem latwo jest powiedziec ze zamorduje sie czlowieka, ktory tego chce. Jestem 100% pewny, ze w sytuacji ktora opisales postapilbys zupelnei inaczej niz napisales. Wtedy dzialoby sie to naprawde, a nie w twojej wyobrazni, gdzie wszystko jest proste.
Nie rozumiesz, morderstwo ma definicje - celowo odebranie zycie. Bez wzgledu na okolicnzosci celowe odebranie zcia to morderstwo.


Ale o czym my w ogóle mówimy, śmierć a morderstwo nie są tym samym... Mówię o sytuacji gdy dana osoba sama chce się pozbyć swego życia, to jestem w stanie jej pomóc. Z mordem mamy do czynienie, gdy odbieramy życie innym wbrew ich woli... To, że zgodnie z dogmatami katolickimi żyjemy w pozornej wizji życia, jest kolejną abstrakcyjną anegdotą, ciężko mówić np. o godnym życiu gdy wiemy iż dziecko urodzi się z chorobą, z której nie da się wyleczyć a będzie się z nią męczyć...

Równie dobrze możesz nazywać morderstwem eutanazję, którą ja np. popieram.

Spójrz na świat własnymi oczyma a nie przez chrześcijańskie szkiełko, wspomniana przeze mnie sytuacja, nie była aktem mordu tylko pomocy. Zważ, na to iż w myśl chrześcijaństwa wszystko jest złe... chociaż co do mordowania, które usilnie chcesz mi wcisnąć, Kościół ma najwięcej zaufania, "myślą inaczej niż my?? -Spalmy ich!!!"
  • 0



#416

goku94.
  • Postów: 52
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bóg z założenia jeśli by istniał byłby nadnaturalny wiec biologia dla niego to bajka. Wiara w niego nie była by powiązana z jakąś substancją wytwarzaną przez mózg tylko z czym wyższym.

Niby czemu? Skoro jest nadprzyrodzony i posiada "super inteligencję" (stwierdzenie Einsteina), a na dodatek chce, żeby ludzie sami się rozwijali i sami dochodzili do wszystkich wniosków, to w jego zamierzeniu podczas tworzenia świata było stworzenie go tak, aby wszystko było w nim całkowicie naturalne. Nawet istnienie duszy i zjawisk typu ld, telekineza, kriokineza, przepowiednie itp. zostało uznane za "normalne", nie przez konwencjonalną naukę (owszem, wiedzą sporo, ale wiele nie wiedzą), lecz przez Gennadija Szypowa, twórcę Teorii Próżni. Zakłada ona istnienie Pola Świadomości, w którym działają siły "nadprzyrodzone" a informacje rozchodzą się miliony razy szybciej niż fale elektromagnetyczne, jeśli nie natychmiastowo. Bóg może być związany właśnie z tym planem (jest ich 7), albo z planem o nazwie "Absolutne Nic", a jedynie tak dobrze się maskować, że my widzimy w tym "nic".
  • 0

#417

Hyster.
  • Postów: 27
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z mordem mamy do czynienie, gdy odbieramy życie innym wbrew ich woli...

Nie. Z mordem mamy do czynienia, kiedy celowo odbieranie zycia. To ze zabijesz kogos kto tego chcial, czy ktos zabije samego siebie nie zmienia tego, ze jest to morderstwo.

Równie dobrze możesz nazywać morderstwem eutanazję, którą ja np. popieram.

Tak ja nazywam, ale nie jestem jej calkowicie przeciw. Tak normalnie to raczej nie chcialbym zeby byla dozwolona, jedynie w nadzwyczajnych warunkach bylbym za. Ale ja osobiscie nigdy w zyciu nie chcialbym byc lekarzem, ktory pozwala dokonac eutanazji osobie, ktora tego chce. Chyba nie moglbym zasnac do konca zycia.

Bóg z założenia jeśli by istniał byłby nadnaturalny wiec biologia dla niego to bajka. Wiara w niego nie była by powiązana z jakąś substancją wytwarzaną przez mózg tylko z czym wyższym.
Rozumiesz? Po prostu gdybyś się modlił nie powstawała by żadna substancja ,która daje ci jakieś tam efekty tylko przychodziła by siła z zewnątrz. Innymi słowami modlitwa leczyła by w sposób niemożliwy do wytłumaczenia przez naukę a tak nie jest więc boga nie ma.


Bog z samego zalozenia jest nadnaturalny. Czlowiek z samego zalozenia jest naturalny, podlega prawom fizyki, jest zbudowany z materii, komorek, tkanek. Logcznie rozumujac Bog dla czowieka nie moze byc czyms innym niz biologiczna substancja wytwarzajaca sie w mozgu. Dlatego nie zrozumiemy nidgy Boga, potrafimy objac rozumiem to, co jest podobne do nas, nie zrozumiemy go, dopoki sami do niego nie przyjdziemy.
Ty popelniasz ten blad, ktory ja kiedys popelnialem. Uwazasz, ze jezeli Bog istnieje to powinien byc czyms dziwnym... "magia", cuda wykonywane przez Jezusa tez sa "magia". Teraz uwazam, ze skoro Bog stworzyl swiat od podstaw, od bozonow, ktore zamienial w wieksze czastki materii, to chyba potrafi ingerowac w nasz swiat, tak, ze nawet tak nienaturalne zjawisko jak ona sam, moze zostac przedstawione w naszym swiecie nie podwazajac praw fizyki o_O

Kolejny co podaje dowod na nieistnienie Boga nauke... Cholera ilu ich jest. Dla mnie nauka jest dowodem na istnienie Boga.
Plagi egipskie zostaly wyjasnione naukowo. Czy to znaczy ze nie zostaly stworzone przez Boga? Wedlug mnie nie, a nawet powiem ze wyjasnienie naukowe to dowod na istnienie Boga o_O.

Jak już mówiliście boga nie da się wytłumaczyć naukowo. A dokładnie gdyby istniał to nie dało by się go tak przedstawić.

Te zdania zrozumialem, jakbys mowil ze Bog nie istnieje, ale istnieje. "Gdyby istnial nie daloby sie go wytlumaczyc, a nie da sie go wytlumaczyc naukowo, czyli istnieje. Ale jezli nei da sie go wytlumaczyc naukowo to nie istnieje" dziwne.
edit:
No i Goku94 napisal przedemna :D ale za to dokladnie to co ja myslalem xP
  • 0

#418

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pan Dawkins stwierdził, iż dogmaty Kościoła Katolickiego sprawiają, iż niepłodne pary nie mogą mieć dzieci. Czy na pewno? Zapłodnienie in vitro byłoby dobre tylko wtedy, gdyby na świecie nie było już ani jednego dziecka nieposiadającego rodziców lub innego rodzaju opiekunów. Dziecko, które powstało w skutek zapłodnienia in vitro, a następnie straciło rodziców (np. odebrano im prawa rodzicielskie), staje się następną małą osobą mieszkającą w domu dziecka czy podobnej instytucji. Zapłodnienie in vitro można zastąpić adopcją. Pary, które nie mają prawa do adopcji, np. przez alkoholizm, to co innego. Dziecko, które urodzi się takiej parze, jest automatycznie skrzywdzone, a więc para ta nie powinna mieć dzieci.

A teraz na temat. Na pytanie "Czy wierzysz w Boga?" odpowiadam bez zastanowienia tak. Na pytanie "Czy wierzysz w boga Chrześcijan?" odpowiadam nie. Do tego, że bóg istnieje, doszedłem w bardzo prosty sposób. Kiedyś spotkałem ateistę, który twierdził, że dla niego czymś, co przypomina boga, jest impuls, dzięki któremu było takie wydarzenie jak wielki wybuch. Ale skoro dla ateisty za wszystko odpowiada ciąg przyczynowo-skutkowy, to jaka była przyczyna tego impulsu? I jaka była przyczyna tej przyczyny? Sama fizyka nie przewiduje istnienia rzeczy wiecznych. A ciąg przyczynowo skutkowy jest wieczny, ciągnie się w nieskończoność. Jest nieskończony w obie strony, tak jak linia prosta. Ale skoro fizyka nie przewiduje istnienia wieczności, to za ten ciąg przyczynowo-skutkowy musi odpowiadać coś, co wykracza poza tą fizyką, poza te wszystkie ograniczenia. To właśnie ta niczym nieograniczona istota stworzyła prawa fizyki i odpowiada ona za impuls, dzięki któremu był wielki wybuch. Ktoś zada teraz pytanie: "Co ta istota robiła zanim stworzyła świat?". Odpowiedź jest taka: wtedy nie było jeszcze żadnego prawa fizyki, więc nie było takiego czegoś jak czas, więc bóg istniał przez wieczność, ale od razu zaczął tworzyć świat. Ktoś powie, że bez czasu nie można istnieć. Ale bóg jest nieograniczony, więc może istnieć bez czasu, nawet jeśli istota fizyczna nie może (w co wątpię). Tylko pozostaje jeszcze jedna sprawa: skoro bóg nie ma ograniczeń, to on nawet nie musi istnieć, żeby coś robić. Być może więc wierzę w "nic", które stworzyło świat. Ale oczywiście bóg może mieć formę, której istota przesiąknięta fizyką tego świata nie może sobie wyobrazić. Nie będę się więc zastanawiać, jaką on ma formę, ale dla mnie pewne jest, że on jest.

Wierzenia to sprawa jak najbardziej osobista, więc jeśli kogoś uraziłem, to szczerze przepraszam, albowiem nie miałem takiego zamiaru.

Pozdrawiam
goku94.


Jaki inteligentny wywód :D

Z tego co mi się zdaje bóg z założenia powinn być ponad "ten" świat. Przedstawianie go w sposób naukowy jest nielogiczne. Bóg jest ponad on to z założenia stworzył. Jego nie dotyczą prawa fizyki itp. Nie dotyczy go także biologia co już napisałem. On jako istota podobno mająca być najwyższa we wszechświecie pwoeinien miec inne sposoby działania. On działa swoją siłą a nie prawami fizyki, biologi itp.

Nic ,które stworzyło świat?!? Co ty bierzesz człowieku :D Jeśli w nic widzisz jednak coś to już to nie jest nic a coś. A może inaczej. Wszechświat stworzył się sam i istnieje od zawsze może on jest bogiem a jeśli on jest bogiem to bogiem jest wszystko Ja, Ty i mój budyń ,który teraz spożywam. Przed wielkim wybuchem istniało coś i to coś było bogiem i w pewnym momencie wybuchło i powstał świat? Wieli Wybuch to tylko teoria. Wszechświat może istnieć od zawsze. Może się on nie powiększa tylko elementy się w nim przemieszczają w różnych kierunkach i zdaje się nam ,że się rozszerza? Może bogiem jestem ja i zszedłem z niebios aby zrobić wam wodę z mózgu? Może jednak istnieje dziadek w chmurach i on teraz każe mi pisać "te" słowa. Albo to diabeł mnie kusi i teraz grzeszę? I co ty na to?!?

Nic.

Niby czemu? Skoro jest nadprzyrodzony i posiada "super inteligencję" (stwierdzenie Einsteina), a na dodatek chce, żeby ludzie sami się rozwijali i sami dochodzili do wszystkich wniosków, to w jego zamierzeniu podczas tworzenia świata było stworzenie go tak, aby wszystko było w nim całkowicie naturalne. Nawet istnienie duszy i zjawisk typu ld, telekineza, kriokineza, przepowiednie itp. zostało uznane za "normalne", nie przez konwencjonalną naukę (owszem, wiedzą sporo, ale wiele nie wiedzą), lecz przez Gennadija Szypowa, twórcę Teorii Próżni. Zakłada ona istnienie Pola Świadomości, w którym działają siły "nadprzyrodzone" a informacje rozchodzą się miliony razy szybciej niż fale elektromagnetyczne, jeśli nie natychmiastowo. Bóg może być związany właśnie z tym planem (jest ich 7), albo z planem o nazwie "Absolutne Nic", a jedynie tak dobrze się maskować, że my widzimy w tym "nic".


Wierzysz w nic z nieskończoną inteligencja? Jeśli to nic to nic nie ma więc jest głupsze od gumiaka bo nie istnieje w ogóle.
Ani fizycznie ani "poza fizycznie". Nic z niczym to nic do kwadratu czyli kwadrat nic. I jak można wierzyć w to "coś'? Co jest nicością czyli jednak czymś to jest. Wiem czym to jest. Twoim urojeniem, blokadą w twoim zamkniętym umyśle. Ale to nie mój problem :D

CYTAT
Z mordem mamy do czynienie, gdy odbieramy życie innym wbrew ich woli...

Nie. Z mordem mamy do czynienia, kiedy celowo odbieranie zycia. To ze zabijesz kogos kto tego chcial, czy ktos zabije samego siebie nie zmienia tego, ze jest to morderstwo.
CYTAT
Równie dobrze możesz nazywać morderstwem eutanazję, którą ja np. popieram.

Tak ja nazywam, ale nie jestem jej calkowicie przeciw. Tak normalnie to raczej nie chcialbym zeby byla dozwolona, jedynie w nadzwyczajnych warunkach bylbym za. Ale ja osobiscie nigdy w zyciu nie chcialbym byc lekarzem, ktory pozwala dokonac eutanazji osobie, ktora tego chce. Chyba nie moglbym zasnac do konca zycia.
CYTAT
Bóg z założenia jeśli by istniał byłby nadnaturalny wiec biologia dla niego to bajka. Wiara w niego nie była by powiązana z jakąś substancją wytwarzaną przez mózg tylko z czym wyższym.
Rozumiesz? Po prostu gdybyś się modlił nie powstawała by żadna substancja ,która daje ci jakieś tam efekty tylko przychodziła by siła z zewnątrz. Innymi słowami modlitwa leczyła by w sposób niemożliwy do wytłumaczenia przez naukę a tak nie jest więc boga nie ma.


Bog z samego zalozenia jest nadnaturalny. Czlowiek z samego zalozenia jest naturalny, podlega prawom fizyki, jest zbudowany z materii, komorek, tkanek. Logcznie rozumujac Bog dla czowieka nie moze byc czyms innym niz biologiczna substancja wytwarzajaca sie w mozgu. Dlatego nie zrozumiemy nidgy Boga, potrafimy objac rozumiem to, co jest podobne do nas, nie zrozumiemy go, dopoki sami do niego nie przyjdziemy.
Ty popelniasz ten blad, ktory ja kiedys popelnialem. Uwazasz, ze jezeli Bog istnieje to powinien byc czyms dziwnym... "magia", cuda wykonywane przez Jezusa tez sa "magia". Teraz uwazam, ze skoro Bog stworzyl swiat od podstaw, od bozonow, ktore zamienial w wieksze czastki materii, to chyba potrafi ingerowac w nasz swiat, tak, ze nawet tak nienaturalne zjawisko jak ona sam, moze zostac przedstawione w naszym swiecie nie podwazajac praw fizyki o_O

Kolejny co podaje dowod na nieistnienie Boga nauke... Cholera ilu ich jest. Dla mnie nauka jest dowodem na istnienie Boga.
Plagi egipskie zostaly wyjasnione naukowo. Czy to znaczy ze nie zostaly stworzone przez Boga? Wedlug mnie nie, a nawet powiem ze wyjasnienie naukowe to dowod na istnienie Boga o_O.
CYTAT
Jak już mówiliście boga nie da się wytłumaczyć naukowo. A dokładnie gdyby istniał to nie dało by się go tak przedstawić.

Te zdania zrozumialem, jakbys mowil ze Bog nie istnieje, ale istnieje. "Gdyby istnial nie daloby sie go wytlumaczyc, a nie da sie go wytlumaczyc naukowo, czyli istnieje. Ale jezli nei da sie go wytlumaczyc naukowo to nie istnieje" dziwne.
edit:
No i Goku94 napisal przedemna biggrin3.gif ale za to dokladnie to co ja myslalem xP


Powiem tyle. Jeśli chcę umrzeć to mogę umrzeć. Jeśli mi nie pomożesz zrobię to sam. Koniec to jest proste. Jestem za eutanazją.
Wierzący są dziwni. Kara śmierci tak! Eutanazja nie! Dla mnie to chore myślenie na odwrót jest dobrze.

Bóg jest nadnaturalny więc powinien ingerować nadnaturalnie a nie za pomocą naturalnych mechanizmów. Dobry wpływ medytacji na człowieka da się udokumentować naukowo ponieważ podczas medytacji powstają "te" substancje ,które to czynią. Natomiast gdyby te lecznicze właściwości pochodziły by od boga były by po prostu nie możliwe do wytłumaczenia ponieważ byłby to taki as z rękawa coś nie z tego świata.

Radzę się w tym temacie nie kłócić tylko przeczytać moje wypowiedzi o wpływie praktyk religijnych na człowieka.

http://www.paranorma...showtopic=19860
  • 0

#419

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dla mnie też nauka potwierdza istnienie Boga. Jak wcześniej wspomniałam - to dzięki astronomii wierzę. Ona uświadcza mnie w przekonaniu, że Bóg istnieje. Nie rozumiem jak można negować Go nauką, kiedy ona w pewnym sensie go tłumaczy...
  • 0

#420

Caffeine//+.
  • Postów: 179
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nauka tłumaczy istnienie boga?!?

To dobre.... Ona ostro neguje jego istnienie. I to naprawdę ostro.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych