To Twoje zdanie, czy Kościoła Katolickiego?Nie. Z mordem mamy do czynienia, kiedy celowo odbieranie zycia. To ze zabijesz kogos kto tego chcial, czy ktos zabije samego siebie nie zmienia tego, ze jest to morderstwo.
Tudzież odejdziemy z lekka od pierwotnego nurtu tematu, ale skoro już poruszyliśmy ten temat. Sprawa eutanazji jest tak samo kontrowersyjna(nie dla wszystkich) jak aborcja, jednakże wszystko zależy od tego w jaki sposób do niej podejdziemy i z jaką interpretacją stanu, człowieka, który ma zamiar się temu poddać. Otóż, wychodząc z góry z założenia, że jest to morderstwo, zatracamy się w tym i jest dla nas z góry złe. Ale... tak, w każdym wypadku jest te małe "ale", z drugiej strony eutanazja może być skróceniem cierpienia człowieka, którego życie jest okropnym cierpieniem. Zapewne zaraz zapytasz, co z ludźmi którzy nie mogą podjąć sami za siebie decyzji? No więc, odpowiadam już teraz... W mojej opinii tacy ludzie wyczekują śmierci, bo wątpię by zależało im na życiu z boku na bok, od stóp po szyję naładowani rurkami, które mają odpowiadać za funkcję życiowe czy też fizjologiczne. Rurki te trzeba czyścić, a co za tym idzie wyciągać, myć i znowu wkładać. Czy potrafisz sobie wyobrazić np. jaki ból od 24 lat odczuwa Krzysztof, o którym to zrobiło się ostatnio głośno, gdy jego matka, wyszła z prośbą o spotkanie się z politykami, w ramach zmiany polskiego prawa. Czy potrafisz pojąć, czym jest życie bez mózgu ? On męczy się z tym 24 lata. Jest to dla niego na pewno niezmierne cierpienie, ale dla was jest tu ważna pseudomoralność... Bo skoro dla Kościoła jest to źle, to odrzućmy to w ogóle. Skoro wszędzie, są w stanie głosić swoje dogmaty o godnym życiu i godnej śmierci to dlaczego, tak trudno im co do tego drugiego się zastosować. Życie jest życiem, niezależnie od tego w jakim skupieniu -_-, nie ważne jest tutaj to, że człowiek się męczy i zapewne przeklina życie, zostawmy go takiego bo zachowamy pozory Wielkich Cywilizowanych Chrześcijan... Nie mam zamiaru tu nikogo atakować, ale jak wy sami czuli byście się w takiej sytuacji, przykuci do łóżka, nie mówiący, nie słyszący i niewidzący? Nie sądzicie, że Bóg, którego wyznajecie,(według waszych wierzeń) jest wszechwiedzący, więc nie sprawi mu to problemu, by przyjąć tego człowieka do swojego królestwa... Zaprzeczacie samym sobie w takiej sytuacji.Tak ja nazywam, ale nie jestem jej calkowicie przeciw. Tak normalnie to raczej nie chcialbym zeby byla dozwolona, jedynie w nadzwyczajnych warunkach bylbym za. Ale ja osobiscie nigdy w zyciu nie chcialbym byc lekarzem, ktory pozwala dokonac eutanazji osobie, ktora tego chce. Chyba nie moglbym zasnac do konca zycia.
Kończę ten odskok, ale uznałem, że warto by się tu znalazł.