Napisano 27.04.2008 - 18:20
Napisano 27.04.2008 - 19:29
Napisano 28.04.2008 - 18:19
22-letnia kobieta, zbiegła chłopka pańszczyźniana, opowiada: „Właściciel zazwyczaj brał ładne chłopskie dziewczęta do swojego domu na służące i robił z nimi, co chciał". Były one „po prostu niewolnicami bez praw". Bez pozwolenia chłop pańszczyźniany nie miał prawa nigdzie się ruszyć. Właścicielom ziemskim przysługiwało prawo łapania uciekinierów. Jeden 24-letni uciekinier, który powitał chińską okupację jako „wyzwolenie". Twierdził, że życie chłopa pańszczyźnianego to nieustanny znój, głód i zimno. Po trzeciej nieudanej ucieczce ludzie pana bezlitośnie go pobili, aż krew lała mu się z nosa i ust, a potem polewano rany alkoholem i sodą kaustyczną, żeby zwiększyć ból
W 1901 r. Francis Younghusband Anglik ochoczo zapoczątkował wymianę handlową pomiędzy nowymi przyjaznymi ;) krajami . W kilku bitwach Brytyjczycy dokonali rzezi Tybetańczyków przy pomocy broni maszynowej. W następstwie czego w Lhasie Younghusband podpisał umowę o otwarciu Tybetu na brytyjski handel.
Napisano 03.08.2008 - 22:31
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych