W tym miejscu można komentować przebieg debaty Globalny Potop
Napisano 19.06.2007 - 08:15
Napisano 19.06.2007 - 19:45
Dzięki za miłe słowa. Pierwsze koty za... yyy znaczy się.... Pierwszy wpis za mną. Oczywiście teraz dostrzegam to czego zapomniałem napisać, no ale cóż nikt nie jest doskonały. Postaram się aby ta debata trzymała w napięciu do samego końca i tego samego oczekuję od ciebie zaćmienieWidzę, że zostałem wyznaczony na sędziego. Fajnie, bo wiem, że debata (o ile się skończy, na co mam nadzieję) będzie ciekawa, zarówno ze względu na temat jak i na Pita, który jest bardzo wymagającym przeciwnikiem. Powodzenia obu zawodnikom
Napisano 19.06.2007 - 20:15
Napisano 20.06.2007 - 06:56
Napisano 20.06.2007 - 13:49
??? A co z czapami lodu, co z badaniami odwiertów dokonanymi na Grenalandii? Przypominam takowe odwierty dają naukowcom materiał badawczy sięgający 40 tysięcy lat wstecz. (np. Johnsen, S. J., H. B. Clausen, W. Dansgaard, K. Fuhrer, N. Gundestrap, C. U. Hammer, P. Iversen, J. Jouzel, B. Stauffer, & J. P. Steffensen, 1992. Irregular glacial interstadials recorded in a new Greenland ice core. Nature 359: 311-313.)dzięki temu na całej planecie panował w miarę jednorodny klimat, odważę się powiedzieć tropikalny klimat, gdyż nawet w rejonach obecnie arktycznych odnajduje się pozostałości tropikalnych (!) raf koralowych.
Napisano 20.06.2007 - 13:56
Czegoś tu nie rozumiem.Przez tę sprzeczność wielu naukowców włożyło ten opis między wymyślone historie nie mające odbicia w prawdziwej historii świata. Jednak, jeśli założymy, że woda nad sklepieniem rozpraszała światło, słońce, księżyc i gwiazdy nie były widoczne dla obserwatora z Ziemi, a więc "powstały później", po potopie...
Woda w postaci pary wodnej jest jeszcze skuteczniejszym gazem cieplarnianym od ditlenku węgla. Takie gigantyczne ilości pary w atmosferze spowodowałyby efekt cieplarniany o gigantycznym nasileniu. Odważę się powiedzieć, że na Ziemi panowałby piekarnik porównywalny z tym, co dziś można obserwować na Wenus.Zakładając, że nad Ziemią istniał kiedyś "baldachim ochronny" ta różnica daje się wyjaśnić! Warstwa wody znajdująca się "nad sklepieniem" zatrzymywała szkodliwe dla rozwoju organizmów promienie UV o wiele skuteczniej niźli dziś czyni to ozon. Warstwa ta byłą na tyle gruba, że światło dochodzące do ziemi rozpraszała równomiernie, dzięki temu na całej planecie panował w miarę jednorodny klimat, odważę się powiedzieć tropikalny klimat, gdyż nawet w rejonach obecnie arktycznych odnajduje się pozostałości tropikalnych (!) raf koralowych.
Napisano 20.06.2007 - 14:02
Tylu ilu ludzi, tyle interpretacji pisma świętego. Wspominałem, że nie będę interpretował Biblii dosłownie, a co do stworzenia świata, te 6 dni stwarzania jest moim zdaniem skróconym opisem pierwszych dziejów naszej planety, więc nie widzę tu sprzeczności.Czegoś tu nie rozumiem.
Z tego argumentu wynikałoby, że potop miałby mieć już w czasie 6-dniowego okresu kreacji świata – dokładnie czwartego dnia. Ludzi, a więc i Noego wtedy jeszcze nie było...
Primo, ditlenek węgla jest błędną nazwą, powinno być tlenek węgla(IV) Co do ekektu cieplarnianego, zgadzam się z tym, sam z resztą napisałem, że na całej prawie Ziemi panowął klimat tropikalny. Nie wydaje mi się jednak, że byłoby tak gorąco jak na Wenus.Woda w postaci pary wodnej jest jeszcze skuteczniejszym gazem cieplarnianym od ditlenku węgla. Takie gigantyczne ilości pary w atmosferze spowodowałyby efekt cieplarniany o gigantycznym nasileniu. Odważę się powiedzieć, że na Ziemi panowałby piekarnik porównywalny z tym, co dziś można obserwować na Wenus.
Spodziewałem się tego typu pytań, odpowiedź na nie poznacie w kolejnym wpisie. Małe czapy lodowe na pewno znajdowały się na biegunach. Poczekajcie, wszystko wyklaruje się w kolejnym wpisie.Natomiast "dowód" na istnienie mitycznego baldachimu z wody wymaga u czytelnika zaiste potężnej dawki dobrej woli. W jaki sposób takowy baldachim utrzymywał się? W której części atmosfery? Jak powstał, co spowodowało, że przestał istnieć? Pytania mozna mnożyć - natomiast dowodu na istnienia takowego po prostu nie moga istnieć. Czy taki "baldachim" nie spowodowałby spadku temperatury na powierzchni całej Ziemi?
Napisano 20.06.2007 - 14:15
Chyba chodzi o coś w rodzaju "jeziora" w powietrzu, a nie dużej ilości pary wodnej (tak przynajmniej rozumiem). Ale tutaj pojawia się drugi problem - gdzie? Jeżeli np. powyżej warstwy ozonowej - taka "woda" narażona byłaby na "ataki z kosmosu" i następowałby rozpad cząsteczek wody.Woda w postaci pary wodnej jest jeszcze skuteczniejszym gazem cieplarnianym od ditlenku węgla. Takie gigantyczne ilości pary w atmosferze spowodowałyby efekt cieplarniany o gigantycznym nasileniu.
Napisano 20.06.2007 - 14:26
Napisano 20.06.2007 - 14:44
Mniejsza o dni...Tylu ilu ludzi, tyle interpretacji pisma świętego. Wspominałem, że nie będę interpretował Biblii dosłownie, a co do stworzenia świata, te 6 dni stwarzania jest moim zdaniem skróconym opisem pierwszych dziejów naszej planety, więc nie widzę tu sprzeczności.
Ditlenek węgla to poprawna nazwa zwyczajowa zalecana przez IUPAC w miejsce nazwy "dwutlenek węgla". A tlenek węgla(IV) to po prostu nazwa systematyczna - czyli ta najściślejsza . Ale mniejsza o to - kwestia nazwy to sprawa trzeciorzędna.Primo, ditlenek węgla jest błędną nazwą, powinno być tlenek węgla(IV) wink1.gif Co do ekektu cieplarnianego, zgadzam się z tym, sam z resztą napisałem, że na całej prawie Ziemi panowął klimat tropikalny. Nie wydaje mi się jednak, że byłoby tak gorąco jak na Wenus.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych