Skocz do zawartości


Zdjęcie

Z dziennika Admirała Byrd'a


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
50 odpowiedzi w tym temacie

#31

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bo chodzi o płd.
  • 0

#32

Cover.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie ważne o jaki chodzi choć stawiałbym na południowy(góry).Lecz mimo wszytko nie kierujcie się tym że nie ma tam żadnych roślin itp. bo wyraźnie jest powiedziane że ich technologia jest niesamowicie rozwinięta(o ile istnieją).Np. gdybyś teraz wprowadził do naszego świata człowieka z średniowiecza od razu myślał by że to jakieś czary itp. Myślę że różnicy między nami a światem podziemia(o ile istnieje) jest o wiele większa i my nie możemy wytłumaczyć sobie niektórych spraw....
  • 0

#33

Seboolek.
  • Postów: 239
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

hmm... Mogli by zrobic dokładną powtorke z jego lotu.. Kazdy szczegół odwzorowac.
To by mogło pokazac jak to wszystko wyglądało.
  • 0

#34

e_l_m_e_r.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziennik Admirała Byrda został sfabrykowany. Informacje na ten temat są w internecie. Trzeba jednak chcieć ich szukać :) Zachęcam:)

W roku 1947 Byrd dowodził wyprawą na biegun POŁUDNIOWY. Sam więc sobie przeczy i w pamiętniku pisze o PÓŁNOCNYM?

To zabierzmy sie za "dziennik lotu"...

Byrd nie pisze jakim lecial samolotem, jaki obrał kurs, jak się nazywała załoga. Dziwne jak na doświadczonego lotnika.
Pisze o "głównym silniku" firmy Pratt & Withney. Sugeruje się wiec, że samolot miał nieparzystĄ liczbę silników. [skoro był główny, to musiały być jakies nie-główne] Odpada wiec jeden silnik [nie użyłby słowa "główny"] Zostaje więc 3 lub pięc silników. Jeden główny - zapewne w kadłubie - i symetrycznie rozmieszczone na skrzydłach 2 lub 4.
W owym czasie w armii amerykańskiej i wogóle w lotnictwie amerykańskim i brytyjskim nie służyły takie samoloty. [źródło - wikipedia]
Czemu podaje nazwę silnika a nie podaje nazwy samolotu?
Nie było równiez samolotu, którego załoga stanowiłaby 2 osoby, a jednoczesnie był to samolot wielosilnikowy [wikipedia]
Byrd miał w roku 1947 ponad 60 lat. Dowodził wyprawą. Leciał sam z radiooperatorem. Czy to nie dziwne? nie miał pilotów, żeby go wozili? Czemu leciał gdzies sam, z niekompletną załoga nierzeczywistym samolotem, i bez podania miejsca docelowego!!! Doswiadczony pilot nie popełnia takich bzdur w swoich zapiskach.

A teraz gwóźdź programu - Byrd kieruje się w strone słońca!! Na biegunie północnym w lutym jest noc polarna!!
Co dziwniejsze - samolotem Byrda targają turbulencje, jest jedynym pilotem na pokładzie, a on w ciągu pięciu minut [między 10.00 a 10.05] ma czas na dokładne notatki zamiast skupić sie na pilotażu. Co więcej - ma czas na pisanie tekstów pełnych wykrzykników.
Byrd patrzy na wskaźnik zewnętrznej temperatury i odkrywa 23 stopnie celsjusza. Leci pewnie wysoko, gdyż tylko na chwile zszedł na 300 metrów żeby zobaczyć mamuta. Leci więc pewnie na wysokości 1000 lubwyżej i ma temperature 23 stopnie celsjusza nad biegunem [niestety nie wiem ciągle nad jakim]. 23 stopnie nad biegunem? No comments. Prosze sprawdzić, jakie temperatury panują na poszczególnych wysokosciach. [wikipedia]
Miedzy 11.30 a 1135 Byrdowi przestają działać wskaźniki. Dramat!! Ale nie przestaje mu działać pióro. Pisze namietnie literackim językiem. Wyjątkowy człowiek... Poza tym, zegarek mu działa perfekcyjnie. Selektywnie wyłączyli mu przyrządy na pokładzie samolotu... Zaden nich nie był oparty na elektronice i zakłócenie dawniej stosowanych przyrządów na odległość to czysta fikcja. A im sie udało zakłocic mu wszystko, oprócz zegarka. Zdolne bestie.
Potem do Byrda odzywa się głos przez radio. Głos trzeszczy, bo technika radiowa wtedy nie była zbyt wyszukana. Nawet teraz nie jest [pamiętam nagrania głosów pilotów z wojny w Zatoce Perskiej]
A Byrd słyszy głos z niemieckim albo nordyckim akcentem.
A skąd Byrd umiałby rozpoznac akcent, skoro coś takiego jak "nordycki akcent " nie istnieje!
Owszem, istnieje norweski akcent. ale cieżko go zapewne odróżnić od szwedzkiego, duńskiego czy niemieckiego. A Byrd rozróżnia nordycki. Mistrz świata filologów!
Każą Byrdowi otworzyć właz ładunnkowy. I Byrd otwiera. A czemu nie otworzył po prostu drzwi???

Można dalej pastwić sie nad tymi bredniami, ale szkoda czasu.
Polecam Internet - dokładnie opisano kto wymyślił te michałki i ile na tym zarobił.
Jesli jednak będzie taka wola chętnie poznęcam się nad dalsza częścia tych głupot.
  • 0

#35

e_l_m_e_r.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Już po opublikowaniu powyższego tekstu [ doklejam ten wątek dzień później], znalazłem świetną stronę w internecie. Strona jest co prawda po angielsku, ale wierzę, że zapał z jakim tłumaczono dziennik Byrda zostanie spożytkowany do przetłumaczenia i tej strony.

http://www.thehollow...iew.php?ArtID=6

Mam nadzieję, że osoby uporczywie lansujące ten skandaliczny gniot zajmą pozycje bezstronnych i rzetelnych badaczy, tropicieli prawdy, a nie będa usilnie naginać prawdę i rzeczywistośc do swych fantazji i urojeń.
  • 0

#36

SzpaQ.
  • Postów: 112
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napisane to jest nie reka jakiegos wojskowego, ktorzy no bez urazy, ale mistrzami literatury nie sa, ale raczej przez osobe humanistycznie wyksztalcona.

Kolejna bajka i niezly szkielet ksiazki.
  • 0

#37

e_l_m_e_r.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Byrd pisał dzienniki z poprzednich wypraw. Miał jakis talent pisarski i doświadczenie z piórem, ale ten tekst to ewidentna fałszywka i naprawdę nie mogę zrozumiec, komu zalezy na tym, żeby ten watek ciągnąć, zamiast go zamknąć na cztery spusty.
  • 0

#38

SzpaQ.
  • Postów: 112
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Byrd pisał dzienniki z poprzednich wypraw. Miał jakis talent pisarski i doświadczenie z piórem, ale ten tekst to ewidentna fałszywka i naprawdę nie mogę zrozumiec, komu zalezy na tym, żeby ten watek ciągnąć, zamiast go zamknąć na cztery spusty.


Sporo jest tutaj wlasnie takich tematow. Zmiast zajac sie takimi naprawde pozadnymi z konkretnymi podstawami, ludzie szukaja nowych basni z tysiaca i jednej nocy.
  • 0

#39

Cyril.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja uważam że to kłamstwo, mystyfikacja... ale taka która przy okazji "otweira oczy"... prawdą jest że mamy broń której nigdy nie powinniśmy mieć... (jaki gatunek daje sobie samemu możliwość zniszczenia samego siebie?)
ale co do ariów... coś śmiem wątpić żeby aryjczycy chcieli pomóc ludziom... jeśli myślimy o "dumnych aryjczykach™" czyli nazi... poprostu głównym przesłąniem jest: "To JEST chore! Mamy broń którą możemy zniszczyć wszystko na powierzchni ziemi!"... tyle dziękuje.
ps. pierwsz ypost więc się witam, "witam" =P
  • 0

#40

e_l_m_e_r.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ponieważ do tego wątku są tłumaczone tylko i wyłącznie tezy popierające te bzurną teorię, pozwalam sobie wkleić angielski tekst z linku zamieszczonego wyżej. to tylko mały fragment. Mam nadzieję, że kogos pobudzi to do myślenia i może zamknięcia tego niedorzecznego wątku.

I mentioned my research into the diary to my friend, and colleague artist Robert Van Aulen and he responded by sending me a video copy of the 1937 MGM motion picture “Lost Horizon,” drawing my attention to a scene where the star, Ronald Coleman has an audience with the Dali Lama in Shangra-La, a lost city in Tibet. The Master tells him that there “is a dark time coming” but that:

“You, my son, (said the Master), “will live through the storm. You will preserve the fragrance of our history and add to it a touch of your own mind. Beyond that, my vision weakens … but I see in the great distance a new world starting in the ruins … But in hopefulness, seeking it’s lost and legendary treasures, and they will all be here, my son, hidden behind the mountains under the blue moon, preserved as if by a miracle…”

Now, lets compare that with what, according to “The Secret Diary of Admiral Richard Evelyn Byrd,” was a meeting between The Admiral and the “Master” of the Arianni;

“Yes, my son,” replied the Master, “the dark ages that will come for your race will cover the Earth like a pall, but I believe that some of your race will live through the storm, beyond that I cannot say. We see a great distance a new world stirring from the ruins of your race, seeking its lost and legendary treasures, and they will be here my son, safe in our keeping…”

It appears to me that the “Master” of the Arianni was either a great Ronald Coleman fan that spent his time watching old surface world movies or … this is a blatant case of plagiarism. You decide.

  • 0

#41

xona.
  • Postów: 7
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam mieszane uczucia xD hmm... nie wiem dlaczego ale w pewnym momencie poleciala mi lza "ale szczescia" hehehe nie wiem dlaczego :o chciala bym zeby to byla prawda....
  • 0

#42

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Byrd nie pisze jakim lecial samolotem, jaki obrał kurs, jak się nazywała załoga. Dziwne jak na doświadczonego lotnika.
Pisze o "głównym silniku" firmy Pratt & Withney. Sugeruje się wiec, że samolot miał nieparzystĄ liczbę silników. [skoro był główny, to musiały być jakies nie-główne] Odpada wiec jeden silnik [nie użyłby słowa "główny"] Zostaje więc 3 lub pięc silników. Jeden główny - zapewne w kadłubie - i symetrycznie rozmieszczone na skrzydłach 2 lub 4.


co za bzdura, po pierwsze, nie pisał jakim leci samolotem bo to oczywiste, Fokker F.VII, po drugie,

zapewne w kadłubie

w tamtych czasach żaden samolot nie miał silnika w kadłubie (nie licząc myśliwców), chodzi tu zapewne o silnik główny z przodu, a Fokker faktycznie miał trzy silniki (i był używany w LOT), zresztą nie wiem w czym tu problem, sugerujesz, że każdy samolot musi mieć parzystą liczbę silników

Byrdowi przestają działać wskaźniki. Dramat!! Ale nie przestaje mu działać pióro. Pisze namietnie literackim językiem. Wyjątkowy człowiek... Poza tym, zegarek mu działa perfekcyjnie. Selektywnie wyłączyli mu przyrządy na pokładzie samolotu... Zaden nich nie był oparty na elektronice i zakłócenie dawniej stosowanych przyrządów na odległość to czysta fikcja.


pominę fakt, e_l_m_e_r, ile jadu wysączyło mi się z monitora czytając twoje posty. zauważ, że dziennik został napisany po tamtych zdarzeniach. zakłócenia przyrządów opartych na POLU MAGNETYCZNYM są bardzo prawdopodobne, a szczególnie na biegunach gdzie występują chociażby zorze polarne i pole jest tam zmienione w stosunku do reszty ziemi. akcent nordycki odnosi się półgłówku do krajów nordyckich inaczej skandynawskich, nie trzeba być mistrzem filologii aby taki rozpoznać, quasi-szarlatan z autora cytowanych tekstów, posłuchaj chociażby Kimiego Raikkonena (finlandzkiego kierowcy F1) gdy wypowiada się na konferencjach.

Sporo jest tutaj wlasnie takich tematow. Zmiast zajac sie takimi naprawde pozadnymi z konkretnymi podstawami, ludzie szukaja nowych basni z tysiaca i jednej nocy.


mój nieistniejący boże! chyba zły wpisałeś adres, chcesz czegoś "pożądnego"? idź na racjonalista.pl

Edit pit:
Pierwsze ostrzeżenie słowne za obraźliwy epitet skierowany w stronę użytkownika e_l_m_e_r

  • 1



#43

irwin.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

co za bzdura, po pierwsze, nie pisał jakim leci samolotem bo to oczywiste, Fokker F.VII


Nie jest to oczywiste - skoro nie napisał jakim samolotem to możemy tylko przypuszczać. Ale rzeczywiście na 99% był to Fokker VII którym zresztą Byrd już wcześniej latał. Bzdurą jest tu jedynie pisanie "co za bzdura" bez podania przyczyny, wyjaśnienia. Zacytowałeś elmera który napisał słusznie że jest dziwne iż "Byrd nie pisze jakim lecial samolotem, jaki obrał kurs, jak się nazywała załoga.". Jeśli ten pamiętnik pisał dla siebie to przecież powinien napisać: był ze mną np Mike, leciałem kursem takim a takim. Bo skoro pisał pamiętnik to pewnie miał tych relacji z lotów mnóstwo i właśnie naturalne byłoby podanie takich podstawowych faktów. Ponadto taki drugi świadek uwiarygodniłby te obserwacje.

pominę fakt, e_l_m_e_r, ile jadu wysączyło mi się z monitora czytając twoje posty. zauważ, że dziennik został napisany po tamtych zdarzeniach.



hmm...pozwolisz iż nie zgodzę się z twoją tezą:
-po pierwsze w tekście jest zbyt dużo liczb, godzin itd do zapamiętania (godziny jak 9.49 stało się to i to, lub na wysokości 2950 stóp itd) Dziennik musiał być pisany na bieżąco.
-po drugie w samym tekście dziennika sam autor wyrażnie to potwierdza:
1145 Hours- I am making a hasty last entry in the flight log
oraz
From this point I write all the following events here from MEMORY.


Ponadto szkoda że stać cię tylko na nazwanie elmera półgłówkiem, a nie na odparcie podanych przez niego argumentów które kompletnie pominąłeś -(np te o tym że Master Arian plagiatuje film z 1937, w lutym widzi słońce, wsio mu rawno czy biegun północny czy południowy, itd). Zamiast tego wolałeś dolać trochę jadu i epitetów. Szkoda.
  • 0

#44

Kalahan.
  • Postów: 175
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dokumentacja ta... prawdopodobnie nigdy nie ujrzy światła dziennego


Pomylił się pan, admirale.

Podziemni Naziści, wiedziałem że tacy są! No tak skąd wylatywał niepodane bo albo to sobie ktoś wymyślił albo to miejsce jest i ma pozostać tajne. Miejmy nadzieję że kiedyś powiedzą o tym publicznie... chociaż może lepiej żeby nie mówili bo wtedy wszyscy się tam zlecą i co to będzie za frajda wiedzieć o czymś o czym wiedzą wszyscy.
  • 0

#45

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niedawno w sieci natrafiłem na taki film:Project Reflection - Russische Ufo-Doku Flugscheiben Haunebu Vril Neuschwabenland Deutsches Reich

Nie miałem okazji go obejrzeć jednak zainteresował mnie jego opis, który przeklejam poniżej. Ciężko cokolwiek oceniać jeśli nie widziało się tego materiału, ale być może istnieje związek pomiędzy postacią Richard'a E. Byrd'a, III Rzeszą i "Pustą Ziemią". Jeśli ktoś widział ten film to z miłą chęcią przeczytam komentarze.

Wyprodukowany przez Rosjan rewelacyjny film, wyemitowany przez rosyjskie stacje TV , super produkcja, archiwalne zdjecia, porazka Amerykanów na Antarktydzie w 1947, komentarze wojskowych i historyków, wersja rosyjska.

W latach 1938-1939 III Rzesza zorganizowala wyprawe na Antarktyde, nad która protektorat objal Hermann Goering. W sklad ekspedycji wchodzilo 82 osoby. Wiekszosc stanowili naukowcy i specjalisci. Ekspedycja kierowal doswiadczony polarnik kapitan Alfred Ritscher. Zespól otrzymal duzy statek handlowo-pasazerski m/s "Schwabenland"

"Schwabenland" odplynal z Niemiec 17 grudnia 1938 roku. Po miesiacu podrózy dotarl do wybrzezy Ziemi Królowej Maud na Antarktydzie. Ziemia Królowej Maud zostala przemianowana na Nowa Szwabie (Neuschwabenland). Niemieckie samoloty zrzucily olbrzymia ilosc tablic i flag hitlerowskich informujacych o zajeciu tego obszaru przez III Rzesze. Byla to pierwsza kolonia III Rzeszy, o której znaczeniu nadal niewiele wiadomo, a naukowe wyniki badan przeprowadzonych przez Niemców nadal nie sa do konca znane. Na pewno Niemcy odkryli potezne lancuchy górskie o wysokosci do 4000 metrów oraz odkryli istnienie dzialu lodowego przedzielajacego Antarktyde, co dalo kolejny argument zwolennikom teorii mówiacej o tym, ze Antarktyda nie jest jednolitym ladem.

Niewykluczone, ze Niemcy wybudowali tam gleboki kompleks podziemny, a prawdopodobnie byly tam dwie lub trzy bazy w glebi ladu. W czasie II wojny swiatowej obszar wybrzezy Nowej Szwabii byl takze rzekomo stale dozorowany od strony oceanu przez dwa okrety Kriegsmarine.

Przygotowania do wielkiej operacji wojskowej na Antarktydzie Stany Zjednoczone rozpoczely tuz po zakonczeniu wojny. Jak wielkie to byly przygotowania swiadczy fakt, ze zespól uderzeniowy Task Force opuscil bazy w USA dopiero 2 grudnia 1946 roku. Byla to operacja na niespotykana wczesniej skale (J. Malachowski "Zdobywcy Bialego Ladu"). Znaczy to, ze Amerykanie operacje traktowali z cala powaga. I nie byla to wyprawa na slonie morskie czy pingwiny. Glównym elementem operacji byl wspomniany zespól uderzeniowy z lotniskowcem "Phillipine Sea" oraz niszczycielami, dwoma transportowcami wodnosamolotów i okretem podwodnym (razem co najmniej 14 okretów). Na pokladach znajdowalo sie ok. 4000 ludzi, w tym ok. 3500 oficerów, marynarzy i zolnierzy piechoty morskiej, okolo 300 pracowników cywilnych i 25 naukowców. Glówny sprzet rozpoznawczy Amerykanów stanowily samoloty C-47 Dakota z kamerami, aparatami fotograficznymi i holowanymi magnetometrami. Magnetometry byly urzadzeniami, które z powodzeniem wykrywaly U-booty na Atlantyku. Mogly tez wykryc anomalie magnetyczne (metalowe instalacje lub pole elektromagnetyczne) pod skorupa lodu lub pod warstwa skal...

Oficjalnie amerykanskie dowództwo glosilo, ze jest to wyprawa majaca na celu sprawdzenie funkcjonowania sprzetu wojskowego w ekstremalnych warunkach polarnych.

Wyprawa wspóldowodzil znany i doswiadczony polarnik Richard E. Byrd.

27 stycznia 1947 roku Task Force dotarl do wybrzezy Nowej Szwabii, gdzie zostal podzielony na trzy zespoly. Wybudowano tez baze wypadowa. Co naprawde zdarzylo sie na Antarktydzie? Dlaczego ta "wyprawa naukowa" nadal jest objeta taka tajemnica? Wiadomo na pewno, ze Amerykanie musieli nagle opuscic Antarktyde po kilkunastu dniach pobytu, mimo ze wyprawa miala zapasy na 8 miesiecy dzialan. Mówiono i pisano o 4 straconych samolotach i wielu zabitych ludziach. Ich los pozostal nieznany.

Admiral Byrd zostal uznany za psychicznie chorego. Prawdopodobnie po to, by nikt nie dal wiary temu co widzial i co sie stalo w czasie wyprawy na Antarktyde.

Nim Byrd uznany zostal za chorego psychicznie, mówil on, ze odkryto miejsca na Antarktydzie, które byly pozbawione lodu i byly porosniete zielona roslinnoscia ogrzewana przez cieple zródla pochodzenia wulkanicznego. Uznano to za oznaki choroby psychicznej (lub byl to najprawdopodobniej pretekst do tego, by uznac go za chorego psychicznie)...

Admiral rzekomo zdazyl tez udzielic wywiadu dziennikarzowi, w którym powiedzial: "Konieczne jest, aby Stany Zjednoczone przygotowaly sie do obrony przed nieprzyjacielskimi mysliwcami, które moga przyleciec z obszarów polarnych" oraz ze:"w przypadku wybuchu nowej wojny, nad Stanami Zjednoczonymi beda latac nieprzyjacielskie mysliwce zdolne przemieszczac sie z jednego miejsca na drugie z niesamowita predkoscia".

Dlaczego zarzadzono tak gwaltowny odwrót? W jakich okolicznosciach Amerykanie poniesli kleske na Antarktydzie? Co naprawde widzial admiral Byrd? Dlaczego Amerykanie nie wyslali kolejnych Task Force, które tworzyli przed operacja High Jumping? Czy Niemcy uzyli swoich Wunderwaffen i pokonali Amerykanów, mimo ich przewagi?


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych