116 odpowiedzi w tym temacie

[ogr]

Kwestia relacji duchownych z kobietami była kontrowersyjna od około IV w. Najpierw narzucano wyświęcanym, a już żonatym zakaz współżycia dla wyższych idei. Później okazało się, że pociechy wyświeconego idą w świat i trzeba im dać posag, więc co jak wyżej ujęto – powodowało rozchodzenie się majątku kościoła.
Jednak sam zakaz małżeństw (tzn. dobrowolne się wyrzekniecie) nie wystarczyłby, aby pokonać siły natury które są w człowieku. Bóg tak stworzył człowieka, aby kobietę i mężczyznę przyciągała do siebie potężna siła (inaczej byśmy pewnie nie przetrwali jako gatunek). Zwykły zakaz tu na nic.
Powstała więc plugawa propaganda, mająca na celu zniechęcenie duchowieństwa do kobiet. Ciągnęło się to wiele stuleci i skutki tego są odczuwalne nawet w XXI w. Przez te stulecia kobiety ukazywano w najróżniejszych mrocznych barwach, poniżano je, albo demonizowano. Na jednym soborze głosowano nawet nad problemem – czy kobiety mają duszę.
Kilka jakże zacnych myśli:

„Gdy widzisz kobietę, myśl, że to diabeł! Jest ona rodzajem piekła”.
Papież Pius II (1458-1464)

"Kobieta ma się do mężczyzny tak, jak rzecz niedoskonała i ułomna (imperfectum, deficiens) do rzeczy doskonałej (perfectum)".
Św. Tomasz z Akwinu.

"Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, ze jest kobieta"
Św. Klemens z Aleksandrii

"Kobieta jest świątynia zbudowana na bagnie".
"Chrześcijański" filozof Boethius

"Obejmować kobietę to tak jak obejmować wór gnoju..."
Św. Odo z Cluny

No tak, tych panów urodził i wykarmił chyba mężczyzna…

Myślę, że najwięcej szkody celibat i wszystko co z nim związane, wyrządziły kobietom, a zaraz za nimi, zdrowym relacjom między, kobietą, a mężczyzną.
Na całe szczęście coraz więcej osób widzi, że to nie kobiety i relacje z nimi stoją na drodze do spełniania Woli Bożej.

PS
Pomijam fakt, że w sfery duchowieństwa wstępują zazwyczaj osoby nieprzeciętne. Wyróżniają się one ilorazem inteligencji, mentalnością, rozwiniętą etyką itd. Brak możliwości przekazania takich genów dalej (najzwyczajniej przepadają), nie jest dobry dla rodzaju ludzkiego.

[Rantrave]

Gdy widzisz kobietę, myśl, że to diabeł! Jest ona rodzajem piekła”.
Papież Pius II (1458-1464)
....

"Obejmować kobietę to tak jak obejmować wór gnoju..."
Św. Odo z Cluny

hah, dobre te teksty;)
az sie prosi to skomentowac :

[Triangle]

Jeżeli macie gdzies KK to przestancie ciagle o nim pisac i wspominac co i kto w średniowieczu mówił o kobietach, seksie i innych rzeczach. Wolny umysł nie babrze się w czyms, co nie jest dla niego istotne.

[D.B. Cooper]

Dwaj benedyktyni siedzą i przepisują stare księgi.
Młodszy pyta swojego mistrza:
- Padre? A skąd my możemy wiedzieć, że te księgi dobrze przepisujemy.
- Bo my mamy w piwnicach oryginały. Chcesz to ci pokażę.
Po czym Padre schodzi do piwnicy. Mija godzina, dwie, a on nie wraca. Uczeń zaczął się już martwić, więc zszedł do piwnicy. Patrzy a tam jego mistrz siedzi nad jakąś księgą i płacze.
Podchodzi i pyta:
- Padre, co się stało?
- Tu... Tu jest napisane "Żyj w celi bracie" a nie "w celibacie".

to ja tak bardziej żartobliwie, odniosę się do tematu

[pawaw1]

Celibat , jakieś średniowiecze !! Jak osoba dojrzała płciowo może tak żyć ( szacun ). Seks to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy na tym świecie więc jak można z niej zrezygnować " Carpe diem". Ja wyznaje filozofię epikurejską jak najbardziej:)

[Aro]

Seks sam w sobie nie jest ani dobry ani zły. To dopełnienie miłości dwojga ludzi. To my decydujemy w jaki sposób go wykorzystamy. Ważne, aby nie stracić nad nim kontroli. Utrata kontroli może prowadzić do wyzwolenia najniższych instynktów, co widać chociażby po tym co dzieje się w filmach porno. Nie można myśleć o seksie jako o czymś brudnym czy niegodnym człowieka, takie stwierdzenia mogły powstać tylko w umysłach ludzi chorych umysłowo, warto o tym wiedzieć. Następstwem seksu jest przyjemność (w niej też nie ma nic złego dopóki nie stracimy kontroli), ale też największy możliwy cud natury, czyli powstanie nowego życia, a w wymiarze duchowym przejście duszy ze świata duchowego do fizycznego. W czerpaniu tylko i wyłącznie przyjemności z seksu nie ma absolutnie nic złego, nikogo w ten sposób nie krzywdzimy, a wręcz uszczęśliwiamy drugą osobę. Zasady i dogmaty związane z religiami, są zasadami stworzonymi przez ludzi. Ich podstawowym celem powinno być uszczęśliwianie, nie karanie. Jeśli karają, czujemy się nieszczęśliwi z powodu ich przestrzegania, to nie należy się do nich stosować. Jaki cel ma niszczenie własnej psychiki?

[Drunken Reaper]

To dopełnienie miłości dwojga ludzi.

To zależy. Owszem seks jako dowód miłości to coś kosmicznego, ale jest też seks dla czystej przyjemności, bez tła duchowego, np. instytucja fuck friends .

W czerpaniu tylko i wyłącznie przyjemności z seksu nie ma absolutnie nic złego, nikogo w ten sposób nie krzywdzimy

100% agree.

Celibat. To zależy. Rezygnacja ze współżycia jest (teoretycznie) niezgodna z naturą. Parafrazując Arystotelesa: "ten kto żyje w celibacie (poza państwem) jest albo nędznikiem albo nadludzką istotą " No i śmiem twierdzić, że 95% katolickich księży jest tymi nędznikami, tak jak 95% mnichów buddyjskich jest nadludzkimi istotami. Kwestia duchowości i idei w jakich poddajemy się celibatowi. Ja tam nie widzę powodów dla których zdrowy facet ma rezygnować z seksu.

[Don Otletino]

Ludzie błędnie określają celibat.

Celibat to zakaz brania ślubu kościelnego z określonego powodu.

Celibat księży zabrania ślubu kościelnego, ale księża coraz częściej (oczywiście katoliccy) biorą śluby, ale na moce urzędu. Mogą wtedy posiadać żonę oraz dzieci (czyli seks też). Jednak kościół wycisza takie przypadki i zabrania im głoszenia kazań, celebrowania mszy oraz wyklucza z oficjalnego życia kościoła. Jednak ten sposób na "złamanie celibatu" działa w Hiszpani i niema konsekwencji takich poczynań.

[Geniusz]

@up

Faktycznie. Nie ma w ogóle żadnych konsekwencji... Oprócz tego, co wymieniłeś. Cytuję:

zabrania im głoszenia kazań, celebrowania mszy oraz wyklucza z oficjalnego życia kościoła.

Czyli jednak są jakieś konsekwencje. Opisałeś po prostu przypadek, gdy ksiądz się zakochuje i postanawia zaprzestać pełnienia posługi kapłańskiej.

[Sniffer]

Celibat zasadniczo ma na celu odwrócenie uwagi księży od życia ziemskiego (profanum) i skierowanie jej w całości na Boga; czyli najczęściej tyłeczek najbliższego ministranta, który lubuje się w Snickersach.

[Saliwva Riannea]

Myślę że celibat nie jest zbyt sensowny, a te teksty... są obrzydliwe. Po prostu głupie i obrzydliwe.
Wedle wiary protestanckiej, jak i wielu innych, pastor ma prawo mieć żonę i dzieci. Poza tym, gdyby Bóg uznawał kobietę za coś tak złego, po co by ją tworzył?
No i odeślę do Biblii, tu patrz - "Pieśń nad Pieśniami"
Czyli całkowite zaprzeczenie celibatu. W ogóle, skąd oni to wytrzasnęli? W Biblii nie pisze, że duchowny nie może mieć żony. Mojżesz miał, Jozue i wielu innych też.
Powie mi ktoś sympatyczny, skąd się to wzięło?

[Easy_Rider]

Ludzie błędnie określają celibat.

Celibat to zakaz brania ślubu kościelnego z określonego powodu. [...]

Zgadza się, to pierwsza wypowiedź w temacie zwracająca uwagę na sedno sprawy. Tytuł tematu zawiera bowiem niezrozumienie zagadnienia, które przenosi się następnie na dyskusję.

Celibat nie ma nic wspólnego z zakazem uprawiania seksu, to po prostu zakaz zawierania związku małżeńskiego. Jeżeli ksiądz będzie uprawiał po cichu seks np. z kucharką, to tym samym nie narusza zasad celibatu, tylko tzw. śluby czystości, ale jest to grzech niewielkiej wagi, z którego księża nawzajem siebie rozgrzeszają przy spowiedzi.

Celibat został wprowadzony wyłącznie z przyczyn ekonomicznych, aby nie miało miejsce dziedziczenie majątków kościelnych, ale zrobiono z tego niemal dogmat wiary. Nie ma to żadnego uzasadnienia ewangelicznego, czego dowodem jest istnienie w protestantyzmie i prawosławiu duchownych pozostających w związku małżeńskim. Jednak pewne ograniczenia i tam istnieją. Nie wiem, jak jest w kościołach protestanckich, ale w prawosławiu pop może pozostawać w związku małżeńskim jedynie zawartym przed wyświęceniem, natomiast jeżeli kiedyś żona umrze, to nie nie może się ożenić po raz drugi.

Przy tej okazji zastanawiam się, czy domniemany związek Jezusa i Magdaleny nie został na przestrzeni wieków wyciszony, aby wykluczyć ewentualne argumenty przeciwko celibatowi? Należy tutaj dodać, że jest to bardzo prawdopodobne, gdyż ożenek był u Żydów nakazem religijnym, a tym bardziej rabe, który nauczał ludzi - musiał sam dawać dobry przykład.

[Korynt]

Gdyby księża poddawali się kastracji to rozwiązało by to wszelkie problemy celibatu...

[żaba]

Gdyby księża poddawali się kastracji to rozwiązało by to wszelkie problemy celibatu...

a moim zdaniem największym problemem celibatu jest celibat po co to ? niby tak mają zachować czystość ? tylko szkoda, że się zapinają na wzajem podczas edukacji, a potem biorą się za dzieci Gdy by znieśli celibat i było by tak jak mają pastorzy, to o wiele normalniejsi byli by księża.