Napisano 29.06.2007 - 23:54
Napisano 30.06.2007 - 07:11
Bravo ja też często kłamstwem ratuje swój tyłek ale tylko w sytuacjach gdy nie mam szans z przeciwnikiem...A ja czasem kłamię żeby uratować sobie tyłek
Napisano 30.06.2007 - 08:49
Napisano 30.06.2007 - 13:25
Naprawdę uważasz, że to pomaga osobie, która okłamuje i samej okłamywanej? Odwołam się do Twojego przykładu. Wiesz co się stanie w sytuacji, gdy ten nauczyciel uwierzy w Twoje słowa? I w słowa innych osób, od których również usłyszy 'było fantastycznie', a po jakimś czasie dowie się, że prowadzi zajęcia w sposób beznadziejny? Zapyta dlaczego i usłyszy, że jest nudny, jego przekaz jest nieciekawy i w ogóle jakoś tak.. często mówi od rzeczy. Takie starcie z rzeczywistością może wywołać większy lub mniejszy szok u tych nauczycieli, którzy swoją pracę traktują bardzo poważnie i wybrali swój zawód z powołania.Kłamstwo w wielu sytuacjach jest bardzo dobrą rzeczą i pomaga często nie tylko swojej osobie wyjść z nieciekawej sytuacji ale również pomaga osobie okłamywanej. To są przypadki oczywiste, nauczyciel zapyta jak się podobała lekcja to oczywiście powiem, że było fantastycznie mimo, że tak nie było.
Napisano 03.07.2007 - 12:23
Napisano 03.07.2007 - 12:49
Napisano 03.07.2007 - 12:52
Napisano 03.07.2007 - 13:51
Przykład z dzieckiem: jest tak w istocie. Rodzice nie chcą zniechęcać swojego potomka i zapewne dlatego tak go chwalą. Poza tym kto wie? Może talent tego 4-latka uwidoczni się kilka lat później? Weźmy też pod uwagę, że taki brzdąc nie rozumie wielu pojęć i nie umie myśleć abstrakcyjnie. W takim wypadku ubarwienie, które podchodzi pod kłamstwo uważam za uzasadnioneNo i co teraz?
Napisano 03.07.2007 - 15:04
Napisano 03.07.2007 - 15:19
Skoro mówisz, że cały świat oparty jest na kłamstwie i też kłamiesz, ponieważ często wymaga tego sytuacja, to właśnie w tym momencie poddajesz się presji społeczeństwa. Cały pic polega na tym, aby się wyłamać.ja odpowiem od razu na pytanie postawione w temacie... kłamię, bo często wymaga tego sytuacja... poza tym trudno tego nie robić, kiedy cały nasz świat jest na nim oparty w głównej mierze i gdybyśmy nie kłamali- zginęlibyśmy poddani presji społeczeństwa...
Napisano 03.07.2007 - 15:32
Napisano 03.07.2007 - 15:55
Nie każdyHeh...każdy ulega presji społeczeństwa
Aby się wyłamać, potrzebna jest silna wola i konsekwencja, a tych cech niestety niektórym brak. To samo tyczy się nałogów. Sama jestem uzależniona od nikotyny i mam tego pełną świadomość.Ja nie mam z kolei zamiaru się wyłamywać jak ty to mówisz, bo nawet jeśli bym sobie to obiecała i tak bym nie dotrzymała... kiedy mamy jakiś nałóg też oszukujemy, tylko w najgorszy sposób jaki może być, bo oszukujemy samych siebie... a robimy to nieświadomie....
To jest temat o podłożu moralnym, więc umoralnienie jest tu jak najbardziej wskazane.To jest koniec mojej dyskusji na ten temat, bo takie umoralnienie jest bez najmniejszego sensu, kiedy i tak każdy będzie robił co uważa za słuszne...
Napisano 03.07.2007 - 16:14
Napisano 03.07.2007 - 16:38
Oczywiście, masz rację, ale jak to się ma do kłamstwa? Kto Cię zmusza do nieszczerości? Sama decydujesz o własnych zachowaniach. Jeśli zauważysz, że robisz coś podświadomie źle, albo ktoś zwróci Ci na to uwagę, możesz śmiało to zmieniać - jeśli tego chcesz, ma się rozumieć.*Tacita, każdy ulega presji społeczeństwa w jakiejś kwestii tylko nie zawsze jesteśmy tego świadomi... nawet głupie chodzenie do szkoły i uczenie się jest związane nie tylko z własnym wyborem, ale i poniekąd z presją....
Pewnie, że tak jest łatwiej, lecz skutki są złe.*Może nie wszyscy chcą się wyłamać i to nie jest zależne od tego czy mają silną wolę czy też nie... po prostu czasem łatwiej jest kogoś okłamać niż powiedzieć prawdę..
Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś miał wyrzuty sumienia przez mówienie prawdy Wiem jednak, że niektórzy żałują, że byli szczerzy. Moim zdaniem całkiem niepotrzebnie.można mieć przecież wyrzuty sumienia z powodu oszustwa, ale też powiedzenia jak jest lub było naprawdę...
Nie jest tak, że zasady moralne mnie 'kręcą', jak tu ujęłaś. Staram się postępować zgodnie z własnym sumieniem i tak, aby nie tylko mnie było dobrze.nie wiem, może i jesteś jedną z nielicznych, którzy stawiają sobie wyzwania, bo ich to kręci
Takich osób staram się unikać, jeśli nic do nich nie dociera..ale są też i tacy, którzy wolą żeby wszystko nich toczyło się spokojnym rytmem z ich mniejszą lub większą pomocą w postaci kłamstwa....
I obyś nie doświadczyła tego uczucia Oczywiście, masz rację, że w takiej sytuacji jest to kłamstwo.Hmmm...a co dotyczy nałogów... nie mam w tym doświadczenia, bo sama jeszcze w szponach nałogu tego typu nie jestem, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś chce rzucić i zarzeka się, że nie będzie już kolejnego papierosa, który właśnie pali, to jest to kłamstwo.... (nie mówię tu o tobie)
Cos_innego - właśnie po to umieściłam tu ten temat, aby się nad nim rozwodzić Nikogo do niczego nie przekonuję - napisałam, że przyznaję Ci rację, każdy robi to, co uważa za słuszne. Przedstawiam po prostu swoje stanowisko, tak jak Ty przedstawiasz swoje.*Może i umoralnianie jest wskazane, ale rozwodzenie się nad jednym tematem i usilne przekonywanie do swoich racji mnie irytuje, dlatego po pewnym czasie takiej dyskusji wolę zastopować...
Ja tego nie powiedziałam.No i masz rację... rozmowa na temat czy kłamstwo jest słuszne czy też nie ma sens, ale jest absurdalna...
:heh2:tak samo jak o tym czy ochrona środowiska jest słuszna- oczywiście ma wielki sens, ale jest absurdalna sama w sobie, bo i tak nikt jej wyników w praktyce nie będzie brał pod uwagę.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych