Przeczytałem własnie jeden temat i przypomniało mi się coś co doznałem dawno temu mając jakieś 10 lat
Kiedyś poszedłem z 2 kolegami na bardzo stary, opuszczony, zaniedbany Cmentarz Żydowski, bawiliśmy sie tam w chowanego i ganianego wyglądał on mniejwięcej tak-

było tam pełno zapadniętych grobowców, biegając kolega wpadł do jednego i zobaczył czaszkę.
Podał nam tą czaszkę i wyszedł. potem bawiliśmy się dalej ale tą czaszką, po chwili kumpel znów wpadł do grobowca nie miał jak sam wyjść więc podaliśmy mu rękę i zaczeliśmy go wyciągac..
Nagle Podchodzi donas jakiś Starszy Pan ubrany cały na czarno wiek ok 80 i mówi "Dlaczego niepokoicie dusze zmarłych"
Wyciągneliśmy kumpla a Ten Pan nagle znikną jak by się rozpuścił w powietrzu..
Niezapomne nigdy Twarzy tego Pana.. do dziś jestem pewien ze to był Prawdziwy duch... lub zjawa...