Zazwyczaj powtarza się to samo, kiedy zasypiam na wznak. Leżę normalnie, oddycham już miarowo i spokojnie. Pojawia się pierwszy sen, w którym niemal zawsze idę ulicą. Idę lub jadę na rolkach. Złożyłam wszystkie otoczenia w jedną całość i wyszedł mi obszar pustynno-sawannowy (cokolwiek to znaczy). Ulica jest wielka, szeroka, jak drogi stanowe w USA. Jadę około 20 km, lub idę. W pewnym momencie przewracam się i nie mogę podnieść się do góry. Leżę na drodze, czuję ciepło rozchodzące się po moim ciele. I w pewnym momencie słyszę odgłos jadącego za mną samochodu. Boję się, i nagle moje ciało zaczyna reagować na wszystkie bodźe. Obracam się na bok i staczam na pobocze - co dziwne, to samo robię w nocy o_O Obracam się na bok, okręcam i spadam z łóżka w dół...
Oprócz tego miałam jeden bardzo dziwny sen
![;]](https://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/default/smile5.gif)
Przyśniło mi się to wszystko 14 lipca 2005 roku, finał ta historia miała 14 lutego. Zaczął się niepozornie, bo wspomnieniem z pogrzebu sąsiada. Potem zauważyłam coś, co mnie zdziwiło. Znak na niebie, wyglądający jak kalendarz. Wszystko ułożyło się w cyfry: 14.2.06. Zdziwiło mnie to. Pamiętam, że potem poszłam w dół jakby w stronę bramy, i coś automatycznie zaczęło pociągać mnie w stronę grobu sąsiada. Szłam powoli..jakie było moje zdziwienie, gdy ujrzałam przed nagrobkiem Ś.P Sąsiada ze swoją córką i wnuczkiem. Wnuczek siedział u niego na kolanach, a córka..bujała wózek. Podeszłam bliżej, dotknęłam wózka. Zauważyłam, że to dziewczynka. Zapytałam podświadomie jak ma na imię. Jak? Melania, uzyskałam odpowiedź. A potem się obudziłam. Byłam koszmarnie zmęczona po tym śnie, i coś nękało mnie przez cały tydzień. W niedzielę rano opowiedziałam o tym mamie. Sen dał mi spokój na cały tydzień. W tydzień później przyjechała wyżej wymieniona córka. I wiecie czym się pochwaliła? Że urodzi drugie dziecko.
Melania przyszła na świat
14 lutego 2006 roku. (14.2.06).
Pamiętam do dziś moją minę w lustrze, gdy usłyszałam o finale ciąży i o tym, kiedy i z jakim imieniem Melka przyszła na świat.