W środę 3 stycznia Ziemia znajdzie się najbliżej Słońca. Oba ciała będzie wtedy dzielił dystans 147,1 milionów kilometrów - mówi dr Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie. Chociaż podręczniki podają, że odległość dzieląca Ziemię i Słońce wynosi 149 600 000 km, jest to tylko wartość średnia. W rzeczywistości dystans dzielący oba ciała zmienia się od 147 100 000 km (astronomowie mówią, że Ziemia znajduje się wtedy w peryhelium) do 152 100 000 km (Ziemia w aphelium).
W starożytności i w średniowieczu uważano, że wszystkie planety poruszają się po orbitach idealnie kołowych. Pogląd ten zrewidował Jan Kepler, który udowodnił, że ciała Układu Słonecznego poruszają się po krzywych stożkowych: elipsach, parabolach i hiperbolach.
Miarą spłaszczenia elipsy jest parametr "e" zwany mimośrodem. Im bliższy jest on wartości zera, tym bardziej elipsa przypomina okrąg, a im bardziej zbliża się on do jedności, tym bardziej orbita ciała staje się wydłużona.
W przypadku Ziemi mimośród jej orbity wynosi e=0,0167. Wynika z tego, że nasza planeta nie znajduje się w stałej odległości od Słońca.
Wbrew temu, co moglibyśmy sądzić, Ziemia znajduje się najbliżej naszej dziennej gwiazdy na początku stycznia, a więc w środku zimy, a najdalej na początku lipca, a więc w środku lata. Świadczy to o tym, że odległość dzieląca Ziemię od Słońca nie jest podstawowym czynnikiem, który warunkuje występowanie pór roku. Największy wpływ na nie ma bowiem nachylenie osi obrotu naszej planety do płaszczyzny jej ruchu orbitalnego.
3 stycznia o godzinie 21, kiedy Ziemię od Słońca dzielić będzie rekordowo mała odległość 147,1 milionów kilometrów. Tarcza naszej dziennej gwiazdy będzie jednak miała średnicę aż 32.6 minuty łuku, czyli o ponad jedną minutę więcej niż w momencie, gdy Ziemia znajduje się w aphelium.
Kształt orbity Ziemi ma jednak mierzalny wpływ na nasze pory roku. Ponieważ w najbliższej okolicy Słońca Ziemia porusza się nieznacznie szybciej niż w momencie, gdy dzieli ją największa odległość, pory roku nie trwają równie długo. Na półkuli północnej wiosna średnio trwa 92 dni i 21 godzin, lato 93 dni i 14 godzin, jesień 89 dni i 18 godzin, a zima 89 dni i 1 godzinę. Ponieważ na półkuli południowej sytuacja wygląda dokładnie na odwrót, jesteśmy w niejako w nieznacznie uprzywilejowanej sytuacji, bowiem nasze lata są o ponad 4 dni dłuższe.
Z drugiej strony, ponieważ w styczniu, kiedy na półkuli południowej panuje lato, Ziemia jest właśnie najbliżej Słońca, tamtejsze lata są średnio nieznacznie cieplejsze niż nasze.AOL

http://www.eduskrypt...-info-4113.html