tylko wystarczy się chwilę zastanowić nad samym jasnowidzeniem. JEST TO TYLKO OPCJA. Jackowiski, zakładając, że ma dar, to widzi tylko jeden z możliwych scenariuszy, jeżeli chodzi o odnajdywanie zwłok to tutaj ma sprawę ułatwioną, to jest sprawa, która już się zakończyła, nic się nie wydarzy, śmierć jest końcem i sytuacja tej osoby nie ulegnie zmianie.
Gdyby tak samo było w przypadku nas, w przypadku żywych podejmujących decyzje, to moglbyśmy od razu stwierdzić, że nia mamy wpływu na nic, gdyż ktoś zobaczył przyszłość i nie da się jej zmienić. A jak wiemy tak nie jest. Każdego dnia podejmujemy decyzję, które wpływają na nas, naszych bliskich, sąsiadów a od sąsiadów na ich bliskich i tak dalej. Każda nasza decyzja tak naprawdę wpływa na cały świat. Może tego nie widać, ale jednak te 6 miliardów istnień na tej planecie jest ze sobą powiązane. Od naszych decyzji zależy co będzie. Więc Krzyś widzi jedną z opcji, nie jest to pewnikiem, bo gdyby było moglibyśmy usiaść i palnąć sobie w łeb, tylko ciekawe czy to byłoby zaplanowane czy jednak nieplanowane?

Wierzę w wolną wolę i w to że nasze wybory są nasze, że zbiegi okoliczności to opcje które dostajemy od losu/Boga/kosmosu/czegokolwiek, ale od nas zależy co z tym zrobimy. I sądze że każdy za nas wierzy w to że nie jest bezmyślną marionetką, której całe życie jest zaprogramowane od A do Z. I sądze, że Krzyś J. w to też wierzy. Dlatego nie przykładam do jego "przepowiedni" specjalnie wielkiej wagi, wiele się już z zeszłego roku nie sprawdziło, najwidoczniej 6 miliardów ludzi podjęło od tamtego czasu takie a nie inne decyzje, które jednak wpłynęły korzystnie na świat.