706 odpowiedzi w tym temacie

[asp]

to wyjaśnijcie jeszcze, dlaczego raz powiedział, że wypadek, bo w mediach tak sugerowano, a drugi raz, że celowe uduszunie, bo zaczęto też w mediach już o tym wspominać, że to nie musiał być wypadek.

[Hologram]

Wszystko

Wybacz że jak zwykle ciebie atakuje, to już niemal tradycja Minusy dla ciebie są zasłużone, ponieważ ignorujesz fakt że Jackowski zrobił bardzo wiele dla polskiej policji. Wielokrotnie potrafił odnajdywać miejscowości w których znajdowały się ciała ludzi - tutaj nie można go posądzić o dobieranie faktów. Ten człowiek rozwiązał setki spraw - wie co robi.

[andar]

andar - nie przypominam sobie, żeby coś niebieskiego miało być w wizji, skąd masz takie info, bo chciałbym zweryfikować czy to słowa Jackowskiego ze względu na to, że .. jest tam coś niebieskiego.

Niestety w oficjalnym linku z wp tego już nie ma, jest trochę inny cytat, ale w kopii google było m.in. że widział "wnętrze budynku lub jakiś jego element koloru niebieskiego"

Tu też napisali, że widział magazyny, metalowe konstrukcje, coś niebieskiego. I że trzeba szukać blisko rzeki, ale nie bezpośrednio przy niej:
http://www.dziennikl...owana,id,t.html

W jednym komentarzu na innej stronie ktoś radził sprawdzić mapy google i niebieski dach.

Użytkownik andar edytował ten post 05.02.2012 - 14:58

[BadBoy]

to wyjaśnijcie jeszcze, dlaczego raz powiedział, że wypadek, bo w mediach tak sugerowano, a drugi raz, że celowe uduszunie, bo zaczęto też w mediach już o tym wspominać, że to nie musiał być wypadek.

Nie chcę gdybać ale z tego co się orientuję to Jackowski zrobił wizję jakiś tydzień temu ale nie puszczano tego do publicznej wiadomości ponieważ szukano dziecka żywego, w momencie jak matka się przyznała wywiad poszedł w eter. Pewnie w najbliższych dniach będzie więcej szczegółów na ten temat. Wizję robił na podstawie zdjęć Magdy, przysyłano mu też zdjęcia różnych miejsc w Sosnowcu, miał też wskazać jakieś stare budynki przemysłowe i komin widoczne na tych zdjęciach (prawdopodobnie chodzi o hutę, która jest obok - 100m od miejsca gdzie było ciało). Zresztą jak na ironię Wszystko, który chciał obalić wizję pisał, że obok jest huta .. No to sam się chłopie obaliłeś Jeśli więc chodzi o lokalizację to Jackowski podał konkretną dzielnicę lub nawet ulicę i obiekty, które łatwo zidentyfikować.

Niestety w oficjalnym linku z wp tego już nie ma, jest trochę inny cytat, ale w kopii google było m.in. że widział "wnętrze budynku lub jakiś jego element koloru niebieskiego"

Jeśli to prawda i "widział wnętrze budynku lub jakiś jego element koloru niebieskiego" - to chodzi znowu o .. halę sportową !

Druga sprawa to przyczyny śmierci dziecka. Jackowski twierdzi, że dziecko zostało uduszone, prawdopodobnie poduszką na kilka lub kilkanaście godzin przed rzekomym porwaniem oraz, że widział zamieszane w to dwie osoby : "Widzę Magdę przykrytą poduszką, jeszcze długo po śmierci leżącą w łóżeczku. Widzę konstrukcję metalową, jakieś prostokątne pomieszczenie, może z blachy, przypominające zsyp. Słowo "zsyp" może być kluczem do rozwiązania zagadki. Mam przed oczami taki obraz - stoi tam kobieta trzymająca dziecko z mężczyzną u boku. Z dużą czcią składają tam ciało dziewczynki... "

Jaki będzie finał, okaże się po sekcji .. jeśli jest prawdą, że mała kilkanaście godzin wcześniej już nie żyła to będzie to znaczyło, że zamieszany jest również ojciec. Jakby nie było i bez względu na to czy reszta wizji okaże się prawidłowa czy też nie - z mojej strony wielki szacunek za precyzyjne określenie miejsca gdzie porzucono Magdę.

Trzeba też wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt - Jackowski twierdzi, że : "Widzę Magdę przykrytą poduszką, jeszcze długo po śmierci leżącą w łóżeczku." To oznacza, że jeśli zobaczył w wizji dziecko przykryte poduszką, to mógł się zasugerować, że zostało tą poduszką uduszone. Mogło tak być ale mogło być też tak, że był to jednak wypadek a rodzice przykryli po prostu martwe dziecko tą poduszką a potem zaczęli realizować plan ukrycia ciała. W każdym razie coraz bardziej jest prawdopodobne, że ojciec też usłyszy zarzuty.

Użytkownik BadBoy edytował ten post 05.02.2012 - 15:10

[wieslawo]

a te ruiny to mogą być pozostałości dźwigów, które nawęglały parowozy. Takie nawęglanie bardzo przypomina zsyp.

[pdjakow]

Mnie to ogólnie jakoś średnio przekonuje. Jak zwykle Jackowski mówi to, co uważa wiele osób: dziecko zostało zamordowane, ktoś pomagał. W domyśle pewnie ojciec. Mi tez jakoś ciężko uwierzyć, żeby ojciec dziecka nic nie wiedział, szczególnie że sam przyznawał, że pomagał znosić wózek z dzieckiem. Okolice znalezienia dziecka nie przynoszą na pierwszy plan słowa "zsyp", tylko "ruiny". Z kolorem niebieskim to trochę przesada, bo jeśli nie ograniczymy wizji do miejsca zbrodni, to wybacz, ale w promieniu 100 metrów od wielu miejsc można znaleźć spory metalowy budynek i dodatkowo "coś niebieskiego".

Trochę mi to wszystko przypomina przepowiednię typu
"Będzie głośno o statku... tak, widzę statek, choć może to być pociąg. "
Czy ta powyższa się sprawdziła?


"a te ruiny to mogą być pozostałości dźwigów, które nawęglały parowozy. Takie nawęglanie bardzo przypomina zsyp. "

A może te cegły były kiedyś użyte do zbudowania jakiegoś zsypu


" "Widzę Magdę przykrytą poduszką, jeszcze długo po śmierci leżącą w łóżeczku." To oznacza, że jeśli zobaczył w wizji dziecko przykryte poduszką, to mógł się zasugerować, że zostało tą poduszką uduszone. "

I tu się przejawia geniusz Jackowskiego. Wiele osób wątpi w wypadek. Jeśli nie wypadek to co. Zabójstwo. Jak dochodzi najczęściej do zabójstw dzieci? Przez uduszenie poduszką - rodzice myślą, że to oznacza brak śladów. Ale Jackowski nie pisze, że zostało tak uduszone. Na wszelki wypadek zostawia sobie furtkę. Ten koleś jest genialny. Majstersztyk.


Notabene - nie jestem pewien, ale chyba widziałem tą parę we wrześniu we Wrocławskich Klinikach, razem z dzieckiem. Czy ktoś mi może potwierdzić, czy to jest możliwe w ogóle?

Użytkownik pdjakow edytował ten post 05.02.2012 - 18:06

[wieslawo]

ale w pobliżu torów są pozostałości dźwigów do nawęglania parowozów i to jest po prostu fakt. To fakt. Składało się to z budki/wieżyczki z dźwigiem i komórki w którym trzymany był węgiel. Węgiel zapewne był doń zsypywany, lub też wciągany na górę za pomocą taśmy i zsypywany do parowozu. Wystarczy poszukać "nawęglanie parowozu". Być może tory przechodziły dawniej jeszcze jedną odnogą, stąd ten budynek, stoi niebezpośrednio przy torach jak jemu podobne dźwigi w podobnym do tego stanie.

Nie jestem fanem Jackowskiego, wiele jego przepowiedni to dedukcja na poziomie ekonomistów i to wcale nie tych wybitnych, ale negowanie czegoś takiego jak dźwigi do nawęglania parowozów przy torach to wybitna bzdura. Po prostu te dźwigi tam są do dziś w ruinie. Być może zobaczył pozostałości tych dźwigów i wpadł na pomysł, że to prawdopodobna wersja, ale z kolei taka wersja dla mnie jest bardziej naciągana i łatwiej mi uwierzyć w dar, którego zresztą nie neguje, co nie zmienia faktu, że Jackowski powinien się ograniczyć ze swoimi prognozami do tego w czym rzeczywiście jego dar zasługuje na uwagę a nie wszędzie, gdzie ktoś prosi go o informację o świecie.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 05.02.2012 - 19:31

[Art123]

Wszystko - istnieją rzeczy, które Ci się nie śniły, i tyle w temacie:)

[Goosfraba]

>pdjakow


Jest dokładnie tak jak piszesz. Zostawianie furtki to metoda jaką stosują oszuści od "kontaktów ze zmarłymi" tzw zimny odczyt.

[Merkator]

Troszkę to naiwne. Cały pomysł, że to morderczynią jest matka, przed choćby częścowym wyjaśnieniem sprawy.

Myślę, że w sporej części ta przepowiednia to tylko trafna dedukcja, gdzie praranormalnośc, czy dar pobrzmiewa gdzieś sobie.
Matka zachowywała się dziwnie od początku. Sama sprawa trwała dobry tydzień. Było na tyle dużo danych, by ją podejrzewać.
Tylko nikt głośno o tym nie mówił. Bo sprawa była nie do pomyślenia. A o kimś trzecim. To też dosć oczywiste. Ona sama, wątpie by wymyśliła całą sprawę tak zręcznie. W/g mnie Jackowski poprostu przewidział co się stanie, nie korzystając przy tym z daru, jako takiego. Czytałem już sporo jego przepowiedni. Są z reguły na tyle niejasne, "płynne" i elastyczne, że można je do wszystkiego dopasować.
A dokładna lokalizacja. A propos tego była kupa danych. Cała sprawa miała miejsce w mieście bądź w okolicy. A w takiej sytuacji, obecność dużych budynków jest oczywista.
To wszystko jest strasznie naiwne. Ludzie. Forum nie ma w nazwie nie, tylko para.
To mała, acz znacząca róznica.

[muchomor]

Może jestem naiwny i nadinterpretuję fakty, ale słysząc słowo zsyp myślę przede wszytkim o zsypie na śmieci w bloku. Jednak małe bloki tzw. "puchatki" nie posiadają takich zsypów, tylko śmietniki koło budynku, takie właśnie zagródki, które dla mnie są również pewnego rodzaju zsypami. Myślę że niejedna osoba widząc ruiny budynku w którym znaleziono ciało skojarzyłaby je ze zsypem.

http://dolnyslask.na...gdzie,id,t.html - znalazłem obrazki wpisując w google "zsyp osiedlowy". Przypomina ruiny w lesie?


↓
@jakku1, tak, tak, tak!

Użytkownik muchomor edytował ten post 05.02.2012 - 22:45

[jakku1]

[...]

Masz racje tutaj. Pierwsze, co mi sie skojarzylo gdy spojrzalem na ten "budynek" to wlasnie "smietnik", "zsyp". Szkoda, ze nie znalazlem ceglanego, ale w miejscu, w ktorym mieszkam swego czasu bylo pelno podobnych konstrukcji.

[pdjakow]

[...]

Masz racje tutaj. Pierwsze, co mi sie skojarzylo gdy spojrzalem na ten "budynek" to wlasnie "smietnik", "zsyp". Szkoda, ze nie znalazlem ceglanego, ale w miejscu, w ktorym mieszkam swego czasu bylo pelno podobnych konstrukcji.

Mając na myśli śmietnik, mówi się śmietnik. Zsypy jednak trochę inaczej wyglądają.

[Palmæro]

Ja się może wypowiem jako osoba neutralnie nastawiona do "jasnowidztwa" Pana Krzysztofa. Śledziłem trochę ten temat od początku bo słyszałem wiele historii m.in. na tym forum i wiele osób tutaj była wręcz pewna niesamowitych zdolności tego Pana. Stwierdziłem - sprawdźmy czy mu się uda zwłaszcza że postawił wszystko na jedną kartę obwieszczając w mediach dużą ilość szczegółów (na pewno było ich więcej niż w przeciętnym "proroctwie")

Nie znam tamtych terenów więc może w Sosnowcu jest dużo stalowych konstrukcji ale przyglądając się mapie to faktycznie można uznać lokalizację za trafioną. Biorąc pod uwagę jeszcze bliskość rzeki (ale nie dokładnie przy niej) to byłbym skłonny uwierzyć że Pan Krzysztof faktycznie posiada jakieś umiejętności (niekoniecznie "paranormalne" ale o tym za chwilę. Co do koloru niebieskiego to bym za bardzo się nie doszukiwał niczego specjalnego. Dużo przedmiotów w każdej okolicy może być niebieskie jednak fakt że hala sportowa została pomalowana na kolor niebieski a nie na przykład zielony... no dobra + dla Pana Krzysztofa.

A propos zsypu... nie wydaje mi się aby to było trafione. Ja zsyp wyobrażam sobie troszkę inaczej jednak jeśli faktycznie uznać za zsyp te zabudowane śmietniki to takie skojarzenie może wystąpić.

I teraz najważniejsze pytanie które mnie nurtuje - trasa spaceru była znana opinii publicznej zanim Pan Krzysztof opublikował swoją wizję? Jeśli tak to nie trudnym jest po obejrzeniu okolicy wyciągnięcie takich wniosków. Matka raczej nie jeździła by z martwym dzieckiem po całym mieście (zwłaszcza jak to był wypadek co i tak było dziwnym zachowaniem) tylko porzuciła by je w pobliżu.

Co do pozostałych informacji to musimy czekać...

Podsumowując według mnie Pan Krzysztof faktycznie ma pewną umiejętność lecz zbliżał bym się tutaj bardziej ku umiejętności dedukcji i analizy faktów niż ku jasnowidzeniu. Istnieje również możliwość że Pan Krzysztof podświadomie (ma wrodzoną umiejętność) potrafi taką analizę przeprowadzić i... może to jest właśnie kwintesencja jasnowidzenia?

[wieslawo]

uparliście się zsypu jako śmietnika a to nieprawda. Zsypem nie jest nazywany śmietnik. Nawet w blokach, gdzie takowy zsyp występuje, zsypem nie jest śmietnik na dole, a rura prowadząca do niego, przez którą trafiają tam śmieci. Ten budek stoi w pobliżu innych dźwigów do nawęglania parowozów. Wszystkie w podobnym stanie.



Acha i jeszcze (gazeta.pl)

- Patolog ściągnął tylko czapeczkę. Nie było żadnego obrażenia, żadnego śladu krwi ani na twarzy, ani na główce. Ubranka nie udało się zdjąć, bo było kompletnie zamarznięte - mówi w rozmowie z gazetą jeden z policjantów, którzy znaleźli ciało małej Magdy. Dodaje, że dziecko nie miało zewnętrznych obrażeń; wyglądało, jakby spało.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 06.02.2012 - 08:47