706 odpowiedzi w tym temacie

[Komoduz]

Jackowski powiedzial ze dziecko zyje, a okazalo sie ze niezyje...

[pdjakow]

Jackowski powiedzial ze dziecko zyje, a okazalo sie ze niezyje...

Daj spokój. Jackowski nie jest głupi i nic takiego nie powiedział. Powiedział jedynie, że Magda jest w Sosnowcu, nie zaznaczając przy tym, czy żywa, czy nie. Natomiast w Dzienniku Bałtyckim jasno pisze iz dziecko zostało uduszone, co jak wspominałem jest najczęstszą w tym przypadku metodą zabójstwa (po za zakatowaniem).
Można się również czepiać faktu, iż Jackowski wyraźnie mówił, że policja jest na tropie i ani razu nie wspomniał o Rutkowskim, to dość ciekawe gdyż to jakby nie było Rutkowski wymusił przyznanie się matki i to za jego sprawą doznaliśmy owego "szoku" (chociaż dla wielu szok to nie był - patrz komentarze na onecie zaraz po rzekomym porwaniu).

Generalnie sam mam dziecko w tym wieku i średnio mi się chce bronić stanowiska w tym wątku. Po prostu na myśl o tej historii trafia mnie szlag.

[jakku1]

uparliście się zsypu jako śmietnika a to nieprawda. Zsypem nie jest nazywany śmietnik. Nawet w blokach, gdzie takowy zsyp występuje, zsypem nie jest śmietnik na dole, a rura prowadząca do niego, przez którą trafiają tam śmieci. Ten budek stoi w pobliżu innych dźwigów do nawęglania parowozów. Wszystkie w podobnym stanie.

Wiesz, tak jak uzytkoniwk muchomor napisal wyzej, w mniejszych blokach zsypu po prostu nie ma, a zastepuja je "smietniki" takie jak na zdjeciach wyzej. Faktycznie "smietnik" to nie "zsyp", ale nikt sie tutaj o to nie kloci ; )

Faktem jest jednak takze to, ze w srodowiskach blokowych "pojscie do zsypu" oznacza czesto wyrzucenie smieci do "smietnika", glownie ze wzgledu na to, ze same zsypy od wielu lat juz wyszly z uzytkowania (przynajmniej w miejscach, w ktorych zdarzylo mi sie mieszkac). Ciezko mowic oczywiscie o tym, ze Jackowski trafil tutaj idealnie, w 100%, ale kiedy ktos mnie pyta, z czym mi sie kojarzy slowo "zsyp" od razu odpowiadam "smietnik".

Nie chce wyjsc na jakiegos strasznego zwolennika Jackowskiego, poniewaz tak nie jest. Do tej pory pamietam jego wizje o tym, ze Rokita wraz z czescia PO odejda z partii i stworza wlasny byt polityczny. Pamietam takze wpadke z wojna w listopadzie 2011 roku, ktora jak wszyscy wiemy nie wybuchla. Pamietam takze wiele innych jego wpadek. Dlatego nie mam powodu tutaj naciagac jakichs faktow tylko po to, aby udowodnic, ze faktycznie on posiada jakies niesamowite zdolnosci. Stwierdzam jedynie fakt - jesli ktos mowi do mnie "zsyp" przed oczami staje mi osiedlowy smietnik oraz pucha tuz przed moja klatka. Nie wykluczam tego, ze jest to bledne rozumienie wyrazu "zsyp" jesli spojrzymy do slownika jezyka polskiego, ale ze wzgledu na pewna "innnosc" blokowej nomenklatury, kazdy kto mieszka tutaj zrozumialby to tak samo.

PS. Wlasnie byla konferencja prokuratury, ktora nie wykluczyla, ze faktycznie moglo dojsc do wypadku poniewaz dziecko mialo pewne slady z tylu glowy.

[pdjakow]

PS. Wlasnie byla konferencja prokuratury, ktora nie wykluczyla, ze faktycznie moglo dojsc do wypadku poniewaz dziecko mialo pewne slady z tylu glowy.

Jeśli by się to potwierdziło, oznaczałoby to że tym razem Jackowski strzelał źle.

[NO_NAME]

Jackowski pomylił się mówiąc że dziecko zostało uduszone, sekcja wykazała że przyczyną śmierci był uraz głowy. Na razie nie zostaną postawione zarzuty morderstwa wobec matki Magdy, choć teraz to już trudno wierzyć na słowo w jej wersję zdarzeń. Cóż więcej można dodać, cała ta sprawa nie mieści się w głowie.

[ultimate]

Jackowski pomylił się mówiąc że dziecko zostało uduszone, sekcja wykazała że przyczyną śmierci był uraz głowy. Na razie nie zostaną postawione zarzuty morderstwa wobec matki Magdy, choć teraz to już trudno wierzyć na słowo w jej wersję zdarzeń. Cóż więcej można dodać, cała ta sprawa nie mieści się w głowie.

Jak już mówisz to mów prawdę, narazie podane są wyniki powierzchniowego badania, cytując Panią prokurator... "wyniki sekcji zostaną podane w ciągu kilku dni" , narazie po prostu nie wykluczają wersji matki. Wiesz oglądałem tą konferencje prasową.

Użytkownik ultimate2000 edytował ten post 06.02.2012 - 15:47

[pdjakow]

Jackowski pomylił się mówiąc że dziecko zostało uduszone, sekcja wykazała że przyczyną śmierci był uraz głowy. Na razie nie zostaną postawione zarzuty morderstwa wobec matki Magdy, choć teraz to już trudno wierzyć na słowo w jej wersję zdarzeń. Cóż więcej można dodać, cała ta sprawa nie mieści się w głowie.

Ja mam jeszcze jedną wątpliwość. Jackowski mówi:

Krzysztof Jackowski już następnego dnia po zaginięciu półrocznej Magdy z Sosnowca przekazał dziennikarzom z redakcji kilku gazet oraz jednego z portali internetowych, że - według jego wizji - dziecko nie żyje, a za śmierć dziewczynki odpowiedzialna jest matka, której pomagał pewien mężczyzna "z najbliższego otoczenia".

- Usłyszałem, że nie mogą tego opublikować - mówi najsłynniejszy polski jasnowidz podczas piątkowej wizyty w redakcji "Dziennika Bałtyckiego".

Szalenie trudno uwierzyć w to ostatnie zdanie, szczególe że niektóre typy gazet, które szczególnie Jackowskiego publikować lubią, nie wahają się takich (a nawet znacznie drastyczniejszych) informacji podać.

Jak już mówisz to mów prawdę, narazie podane są wyniki powierzchniowego badania, cytując Panią prokurator... "wyniki sekcji zostaną podane w ciągu kilku dni" , narazie po prostu nie wykluczają wersji matki. Wiesz oglądałem tą konferencje prasową.

Konkretnie to: wstępne wyniki sekcji mówią, że przyczyną śmierci był uraz głowy.

Użytkownik pdjakow edytował ten post 06.02.2012 - 15:55

[NO_NAME]

http://tvp.info/info...k-madzi/6431780

http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html

Ja mam takie informacje, "wstępne wyniki sekcji" brzmi dość jednoznacznie. Oczywiście trzeba dokonać dodatkowych badań. Nie mam w zwyczaju oglądać telewizji, jeśli się mylę to nie będę upierać się przy swoim.

[ultimate]

http://tvp.info/informacje/polska/wstepne-wyniki-sekcji-zwlok-madzi/6431780

http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html

Ja mam takie informacje, "wstępne wyniki sekcji" brzmi dość jednoznacznie. Oczywiście trzeba dokonać dodatkowych badań. Nie mam w zwyczaju oglądać telewizji, jeśli się mylę to nie będę upierać się przy swoim.

no właśnie "wstępne" nie ostateczne, a więc jescze nie możemy mówić co się stało a co nie. Ale powiem Ci ze nie dziwie się, to co teraz tv ( wszystkie ) wygadują to jakas masakra ! Kurcze widziałęm i słyszałem co Pani prokurator mówiła ! Chcą z nas zrobić debili !

Użytkownik ultimate2000 edytował ten post 06.02.2012 - 16:12

[pdjakow]

no właśnie "wstępne" nie ostateczne, a więc jescze nie możemy mówić co się stało a co nie. Ale powiem Ci ze nie dziwie się, to co teraz tv ( wszystkie ) wygadują to jakas masakra ! Kurcze widziałęm i słyszałem co Pani prokurator mówiła ! Chcą z nas zrobić debili !

Akurat w interesie policji i prokuratury byłby raczej, gdyby wyszło że to jednak zabójstwo. Wtedy Rutkowski wyszedłby trochę na naiwniaka, któremu nie dość że wskazano nie to miejsce, to jeszcze uwierzył że to był wypadek. Ale zgoda, że trzeba poczekać na oficjalne wyniki sekcji. Z reguły nie trwa to szczególnie długo.

[Mystic]

Jackowski jest obecnie jednym z niewielu żyjących dowodów na jasnowidzenie. To że z przedpowiadaniem przyszłości nie rzadko się myli nie oznacza jeszcze, że jest oszustem. Przyszłość z tego wynika jest przez niego błędnie interpretowana, lub na tyle zmienna, że nie wszystko da się przepowiedzieć. Za to dużo lepiej idzie mu w poszukiwaniu ciał. Mieliśmy tego dowód ostatnio, bo to nie mógł być przypadek, że wskazał metalową konstrukcje w pobliżu, i coś niebieskiego.. zresztą wypowiedź użytkownika z Sosnowca tylko to potwierdza. Na forum są jednak osoby niezwykle sceptycznie podchodzące, właściwie to chyba nie powinny tutaj zaglądać, jeśli z miejsca wszystko negują.. To się nazywa totalna ignorancja i zero otwartości na rzeczy paranormalne, a chyba tak nazywa się to forum?

artykuł z onetu:

Jasnowidzący na tropie morderców

Sprawy z "archiwum X" - pozostające bez wyjaśnienia przez wiele lat często w pewnym momencie trafiają w ręce osób o nadnaturalnych zdolnościach. Gdy żadne poszlaki nie mogą już się pojawić, tylko medium lub jasnowidz jest w stanie rzucić nowe światło na sprawę.


W Archiwum FN są bardzo ciekawe opisy największych światowych mediów, którzy pomagali policji w wyjaśnianiu spraw kryminalnych. Warto powiedzieć, że zjawisko korzystania przez śledczych z daru ludzi obdarzonych talentem jasnowidzenia jest powszechne na całym świecie. Jeżeli ktoś szuka owego „mitycznego dowodu na jasnowidzenie”, powinien pójść na policję lub udać się do prokuratury. Tam znajdzie nie żadne setki, ale tysiące akt zawierających opisy zbrodni, które znalazły rozwiązanie dzięki pomocy jasnowidzów.

Jednym z najciekawszych aspektów tego typu spraw jest cały oddzielny dział związany z morderstwami. Jasnowidzący nie tylko trafnie wskazywali, jak doszło do zbrodni, ale także udawało im się opisać mordercę. Tu warto wspomnieć o dość osobliwym elemencie pracy jasnowidzów. Otóż zdarzało się, że spotykali się osobiście z mordercami. Wtedy czuli wyraźny swąd spalenizny, który wydzielały dłonie morderców. W Archiwum FN jest dokładna dokumentacja działalności jednego z najsłynniejszych jasnowidzów węgierskich, Janosa Kele. Przed II wojną światową Kele przez jedenaście lat pracował w Komendzie Policji w Budapeszcie jako oficjalnie uznany specjalista od jasnowidzenia. Jego dorobek jest imponujący – praktycznie nie popełniał pomyłek.


Kiedyś został wezwany na Komendę Policji celem podpisania protokołu zeznań. Nagle do pokoju, gdzie przebywał jasnowidz, został wprowadzony młody mężczyzna. Był on podejrzany o drobną kradzież. Jasnowidz natychmiast wyczuł silny zapach spalenizny, który roztaczał wokół siebie ten człowiek.

Natychmiast poinformował o tym fakcie śledczych. Oni zainteresowali się słowami Janosa Kele i przeprowadzili oddzielne przesłuchanie w sprawie morderstwa młodej dziewczyny. Po kilku godzinach przesłuchań mężczyzna przyznał się do popełnienia zbrodni.

Dlaczego akurat ręce morderców wydzielają „zapach spalenizny”? Jest to zjawisko na pewno związane z postrzeganiem pozazmysłowym, lecz tak nietypowe, że trudno je nawet zakwalifikować do jakiejkolwiek kategorii „zjawisk niewyjaśnionych”.

Na koniec warto powrócić do wydarzenia z ostatnich tygodni, które dotyczy także morderstwa sprzed 13 lat i pomocy jasnowidza.

Przełom w śledztwie dotyczącym jednej z najstraszliwszych zbrodni w Polsce nastąpił dzięki pomocy Krzysztofa Jackowskiego. Wszystko wskazuje na to, że śledczy wiedzą już, kto 13 lat temu obdarł ze skóry Katarzynę K., studentkę religioznawstwa z Krakowa! Żmudne, jedno z najdłużej trwających śledztw w Polsce wraca na warsztat policjantów i prokuratorów. Wszystko dzięki niezwykłym umiejętnościom Krzysztofa Jackowskiego, jasnowidza z Człuchowa - wskazał on osobę, która mogła w okrutny sposób zamordować studentkę.

7 stycznia 1999 r., jeden z członków załogi kutra pływającego po Wiśle odnalazł skórę zamordowanej kobiety. Wkrótce potem z Wisły wyłowiono nogę 23-letniej Katarzyny, poszukiwanej studentki. Rozpoczęło się żmudne śledztwo. Przesłuchano dziesiątki świadków, badano każdą hipotezę. To na potrzebę tej właśnie sprawy swe opinie przedstawili agenci i analitycy FBI i przygotowano jedne z pierwszych badan genetycznych w historii polskiej kryminalistyki. Wszystko na nic. Sprawcy nie odnaleziono.

- Obdarcie ze skóry tej dziewczyny to precedens na skalę światową - podkreśla jeden z policjantów specjalnego wydziału, tzw. archiwum X, którzy pracują nad wyjaśnieniem tej zagadki. Wiosną 2000 roku śledztwo umorzono. Nie znaczy to jednak, że sprawę definitywnie zamknięto, bo policjanci wciąż szukali zabójcy.

Teraz polowanie na mordercę wznowiła jednak krakowska prokuratura. Dlaczego?

- Zdobyliśmy informacje i ujawniliśmy nowe okoliczności, które skłoniły nas do tej decyzji. Ważnym elementem śledztwa było skorzystanie z usług jasnowidza - potwierdza prokurator Bogusława Marcinkowska.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski późną jesienią zeszłego roku przyjechał do Krakowa. Uczestniczył w niezwykłej, kilkunastogodzinnej sesji z udziałem policjantów i prokuratora.

- Podano mi przedmioty należące do zamordowanej. Ta sprawa bardzo mnie poruszyła. Podałem policyjnemu rysownikowi dokładny rysopis mężczyzny, który może mieć związek ze sprawą - mówił jasnowidz.

Owym przedmiotem był m.in. pluszowy miś, należący do Katarzyny K. Umiejętności Jackowskiego pozwoliły na ustalenie nowych faktów i zdobycie portretu pamięciowego.

Wizerunek zabójcy pchnął śledztwo na nowe tory. Okazało się, że mężczyzna do złudzenia przypomina jednego z typowanych 13 lat temu sprawców zbrodni.

http://strefatajemni...13,artykul.html

Użytkownik Mystic edytował ten post 08.02.2012 - 21:37

[andar]

Co do tej sprawy sprzed lat, to na którejś ze stron widać było twarz podejrzanego, ale to parę tygodni temu. Trochę to dziwne, powinni zamazać chyba? Nic nie piszą, ciekawe czy mają jakiś ślad.

A tu w sprawie Iwony Wieczorek, fragment newsa z 08.02.2012, 19:51:

Jackowski mówi też: - Uważam, że Iwona wsiadła do samochodu, który na nią tam czekał. W jej zniknięcie zamieszanych jest dwóch mężczyzn, których zresztą znała.

Jego zdaniem dziewczyna została zamordowana. Gdzie? - Na terenie Gdańska. Widziałem obmurowanie, jakby fundamenty, między którymi zbierała się woda. Jakiś drewniany domek, altana. Wydaje mi się, że wiem, gdzie jest to miejsce - kończy jasnowidz.

http://www.fakt.pl/J...y,145200,1.html .

Użytkownik andar edytował ten post 08.02.2012 - 22:23

[hubiii p]

to wyjaśnijcie jeszcze, dlaczego raz powiedział, że wypadek, bo w mediach tak sugerowano, a drugi raz, że celowe uduszunie, bo zaczęto też w mediach już o tym wspominać, że to nie musiał być wypadek.

moze faktycznie upadlo i stracilo przytomnosc matka w cos zawinela i "niechcacy udusila dziecko".
jak wydadza oswiadczenie po dokladnym przebadaniu dziecka okaze sie co tak naprawde sie wydazylo
tak czy siak tragedia, pare dni temu jakas krowa po urodzeniu spalila w piecu noworodka .. co sie K#### z ludzmi dzieje ?
rzad kasy na dzieci nie daje, tylko zabiera, a pozniej sie slyszy ze takie rzeczy mają miejsce.

[Jovanka]

Napiszę jeszcze raz, żeby sytuacja była jasna, klarowna, przejrzysta i oczywista ..

Wczoraj wieczorem natknąłem się na wizję Jackowskiego .. w związku z tym, że od początku śledzę sprawę z ciekawości chciałem sprawdzić co jest grane .. aby znaleźć jakiś punkt zaczepienia włączyłem Zumi i analizowałem trasę, którą szła matka z wózkiem w poszukiwaniu dużej, metalowej konstrukcji. Inne lokalizacje niż trasa, którą szła matka nie wchodziły w grę, ponieważ policja już sprawdziła na monitoringu oraz poprzez logi telefonu komórkowego, którędy szła matka. Na trasie, którą szła są tylko różne budynki, kamienice i na końcu bloki .. oraz .. jedna duża, metalowa konstrukcja czyli hala sportowa, niedaleko torów kolejowych o czym zresztą wczoraj pisałem. Byłem przekonany, że jeśli wizja jest prawidłowa to jest to jedyne możliwe miejsce ukrycia ciała i chciałem to sprawdzić ale wczoraj już sobie odpuściłem bieganie na mrozie w ciemnościach po parku i miałem się wybrać tam rano. W nocy pojawiły się informacje, że znaleziono ciało za halą sportową przy torach kolejowych. Chcę zaznaczyć, że jest to miejsce na początku trasy, którą szła matka - dziecka natomiast szukano na końcu trasy, czyli dwie dzielnice dalej, w związku z tym Jackowski nie mógł do tego dojść analizując tą sprawę - musiał mieć wizję. Nie jest to też jak podają media 1,5km od miejsca gdzie szukano wcześniej tylko trochę dalej.

Często jest tak, że pojawiają się ludzie, którzy w obliczu prawdy czy oczywistych faktów i tak będą zaprzeczać i krytykować .. tak to już jest .. podobnie zresztą jak ze sprawą Rutkowskiego. Nie ważne, że zakończył sprawę .. najważniejsze, że nie miał licencji, że doprowadził do prowokacji i inne bzdety i pierdoły, które tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia. Podobnie jest tutaj .. nie wiemy jak wyglądają wizje Jackowskiego, podejrzewam, że mogą to być jakieś obrazy z miejsca lub okolic miejsca ukrycia zwłok .. właściwie po dzisiejszym obejrzeniu tego miejsca jestem tego pewien .. facet musiał zobaczyć tą halę i ten "zsyp", może niezbyt wyraźnie, może przez mgłę, może to była jakaś krótka migawka ale coś musiał zobaczyć.

Wklejam widok z Zumi na to miejsce .. w lewym górnym rogu duża metalowa konstrukcja czyli hala widowiskowo-sportowa, w prawym dolnym rogu zaznaczyłem miejsce znalezienia ciała, którego nie widać z góry ze względu na drzewa.

Niektórzy zarzucają, że nie przewidział tych ruin "budynku" gdzie znaleziono ciało tylko jakiś zsyp. Otóż jak pisałem we wcześniejszych postach to właśnie przypomina zsyp.

Jestem pewien, że gdyby nie odnaleziono ciała dziewczynki, znalazłbym ją dzisiaj rano na 100% ..

Sprawa jest prosta : Krzysztof Jackowski znowu miał rację !

BadBoy ,ja cały czas nie rozumiem czym jesteś tak strasznie zachwycony. Przecież sam piszesz,że analizowaleś trasę którą szła matka dziecka i że inne lokalizacje niż ta trasa nie wchodziły w grę bo policja dokładnie sprawdziła gdzie logował sie jej telefon. Trasa nie była długa,przecież zbyt daleko z wózkiem zajść nie mogła. Jeśli jak piszesz na tej trasie były różne budynki,bloki,kamienice to chyba nie trudno odgadnąć miejsce gdzie mogłaby ukryć ciało dziecka. Wystarczyło że Jackowski dokładnie tak jak ty obejrzał sobie na zdjeciu satelitarnym trasę i poszukał najbardziej sprzyjajace miejsce . Przecież teren który podała matka był już bardzo dokładnie przeszukany, rzeka raczej też (były zdjecia że szukają w rzece). Jaki stąd wniosek? Że tam gdzie szuka policja ciała raczej nie ma. A jeśli tam nie ma to jest w innym miejscu gdzie się ciało da ukryć, niedaleko od domu (miała niewiele czasu,była z wózkiem) ,na trasie gdzie logował się telefon. Czy nadal uważasz że tak trudno takie miejsce byłoby wyznaczyć człowiekowi który w niejednej sprawie brał już udział? Jeśli nie w ziemi i nie w rzece to zostaje wrzucenie do jakiegos pojemnika na śmieci,zsypy,ruiny,stary opuszczony zakład itp. No i tak powiedział. A te wszystkie dodatki jak wysokie metalowe konstrukcje, ponad 100m od rzeki (według mnie jest jakieś 400m) ,niebieski kolor- to tylko tak żeby wyglądało że pan super ,,jasnowidz" wie coś więcej niż taki trochę bardziej bystry obserwator. Nie wiem jak z metalowymi konstrukcjami na tej trasie ale niebieskiego koloru w żaden sposób nie mogę tam znależć.
A gdyby nawet najbliższa metalowa konstrukcja była kilometr od miejca gdzie znaleziono dziecko to i tak nikt by na to nie zwrócił uwagi, a osoby które mają potrzebę wierzenia w cudowne zdolności Jackowskiego twierdziłyby,że to przecież także ,,w pobliżu".