Tematyka UFO zdaje się ostatnimi laty być coraz to bardziej popularna, podczas gdy jedni dywagują nad tym czy jest to zbiorowa halucynacja, rzeczy powiązane z tym fenomenem mają realny wpływ na otaczającą nas rzeczywistość.
Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że UFO jest sprawą pseudo-tajną, z jednej strony krążą masy plotek mówiących o zacieraniu śladów przez rząd, ale z drugiej dochodzimy nierzadko do śmieszności, dobrym przykładem jest niedawny fenomen NOL'i w kształcie cygar, z jednej strony mamy ludzi mówiących "to homeland security, tu macie dokumenty to potwierdzające!" którzy to zbywani są posądzeniami o bycie "teoretykami konspiracyjnymi", a z drugiej mamy Larrego Kinga, który to w dokładnie tej samej sprawie sugeruje że to kosmici i oczywiście to jest normalne. O jakim więc zatajeniu mówimy jeżeli homeland security jest oficjalnie teorią konspiracyjną, a kosmici są prawdziwi?
Fenomen niemniej jest masowy. Około 5% ludzi w USA uważa, że zostało uprowadzonych przez obcych co najmniej raz w swoim życiu. To jest jakieś 8 milionów ludzi! Nie mówiąc już o tym jakim koszmarem jest porwanie to trzeba spojrzeć na kulminacyjny punkt porwań tj. implantacja. Plany zaczipowania populacji są już w 100% oficjalne. Informacje o tym podawane były w mainstreamowych gazetach czy telewizjach z naszą TVP 1 na czele.
Jak w tym świetle wygląda fakt, że ok. 8 milionów ludzi może mieć już wszczepionego czipa? Jak w tym świetle wyglądają wszyscy wmawiający nam, że to koniecznie tylko i wyłącznie kosmici i jakieś niewyjaśnione siły? Papież mówi o braciach z kosmosu, mainstreamowe media huczą o UFO, Hollywood produkuje masy filmów o tej tematyce. Mimo, że jakaś ilość z tych obiektów ma zapewne paranormalną (czy kosmiczną to bym się wstrzymał) naturę to nie popadajmy w paranoję.
Teraz jednak trzeba sobie poteoretyzować ponieważ zakładając, że te 8 milionów ludzi już jest zaczipownych wciąż nie wiemy jak nasi ziemscy władcy mieliby na tym skorzystać.
Okultyzm - Termin ten powiązany jest właśnie z rządzącymi. Bohemian club, skull&bones, masoni itp. itd. wszystkie te organizacje zrzeszające najpotężniejszych ludzi tego świata są głęboko zaangażowane w okultyzm. Jeżeli o tym nie słyszałeś to jest to jak najbardziej mainstreamowy i przyznany fakt. O bohemian club kilka razy pisały gazety, których przedstawiciele byli zapraszani na takowe obrządki. Reportaż jednak zawsze wyglądał mniej więcej w stylu "modlitwa do molocha, rytualna ofiara etc. ale to wszystko jest całkowicie normalne, w końcu to bogaci ludzie, mają prawo być ekscentrykami".
Powiązania pomiędzy okultyzmem, a UFO zdają się być co najmniej interesujące. Warto zauważyć, że np. w Polsce głównymi miejscami tej paranormalnej aktywności są miejsca jak Łysa Góra czy Ślęża. Do tej pory krążą legendy o wiedźmach z łysej góry, Ślęża była bodaj jednym z pogańskich centrów kultu. Z drugiej strony mamy ludzi jak Bill Schnoebelen (były wysoki kapłan voodoo, drugi stopień w kościele Szatana, mason 99[?] stopnia) którzy to opowiadają o częstych maniestacjach NOL'i podczas rytuałów, mamy byłego spirytyste Rogera Monroe opowiadającego o wielkim oszustwie związanym z bytami pozaziemskimi, Aliester Crowley - najbardziej zdeprawowany człowiek w historii, autor świętych ksiąg Thelmy, sam siebie określał jako bestie, anty-chrysta (anty-chryst i Antychryst to nie to samo) który to twierdził i miał kontakt z bytami pozaziemskimi, mamy Helenę Blavatsky, założycielkę New Age, teozofistkę oraz lucyferiankę również utrzymującą iż miała kontakt z obcymi bytami i prawdopodobnie całą sforę innych ludzi o których nie słyszałem.
I tym oto powolnym krokiem doszliśmy do nieuniknionego tematu jakim jest channeling, który to jak do tej pory jest jedyną formą "kontaktu" z istotami podającymi się za kosmitów. 99% tych "przekazów" można śmiało wywalić do kosza bez zastanawiania się, jak ktoś ma jakieś wątpliwości to proszę sobie przypomnieć nie tak dawny cyrk z 14 października.
Aczkolwiek jest jeden, który wybitnie przykuwa uwagę. Plejadanie. Wizja świata przez nich rozpościerana wygląda mniej więcej tak.
- Ludzkość to eksperyment, boski pierwiastek (z nowego przymierza) definiują jako DNA, które zawiera cząstki ich kodu genetycznego,
- Jezus był kosmitą,
- Bóg to ograniczony byt z Plejad,
- reptilianie oraz orionici (szarzy) źli, plejadanie (nordycy) dobrzy,
- wyznają 2012, 4 gęstość itp.
Sam fakt, że ktokolwiek uznaje te byty za godne zaufania uważam za najlepszy dowód na to, że ludzie to banda szaleńców. Niektórzy wyrobili sobie już nawet światopogląd mówiący, że kontrolują nas Ci źli i czekamy aż przyleci galaktyczna federacja światła. Problem w tym, że wszystkie z tych domniemanych ras były widziane podczas uprowadzeń i każda powinna zostać z Ziemi wykopana. Generalnie na sam channeling w życiu nie zwróciłbym uwagi gdyby nie to, że ma za sobą systemy religijne.
New Age: Wywodzący się z czystego lucyferianizmu, ruch który to rozpropagował ezoteryzm tj. OOBE, medytacje, chenneligi etc. Poza tym wielu byłych członków new age opowiada o ciemniejszej stronie tego kultu, podobnie jak masoneria jest to struktura piramidalna, pierwsze 3 stopnie w masonerii nie mają pojęcia o co chodzi, często nawet nie wiedzą, że istnieją poziomy ponad trzeci o poziomach wyższych niż trzydziesty trzeci już nie mówiąc.
Kościółki (czy jak to się tam nazywa) New Age są podobno pełne obrazów Jezusa. Warto, więc obalić tu pewien mit kosmitów z biblii. Argument ten jest ironiczny sam w sobie. Najpierw stwierdza się, że ludzie wierzą w gadające węże, a tak naprawdę to alegoria o kosmitach, potem cytuje się fantastyczne opisy z księgi Ezechiela.
Sam wąż jest oczywiście symboliczną postacią Lucyfera, co jednak symbolizuje? Jednym z najstarszych kultów na Ziemi jest kult węża, prędzej więc wąż symbolizuje tu Lucyfera pod postacią fałszywych bogów niż krwiopijne jaszczury. Sam symbol węża powiązany jest z sumeryjskim bogiem o imieniu Ningiszzida, był on(a) dosyć specyficzny ponieważ nie miał określonej płci. Bóg ten łączy się w koncepcją Lucyfera gdyż Lucyfer przedstawiany jest pod różnymi formami, zarówno żeńskimi jak i męskimi oraz bardzo często łączącymi atrybuty obydwu płci. Popatrzmy choćby na chyba najpopularniejsze przedstawienie.
Cały Baphomet jest symbolem kontrastów. Jako w niebie tak i na Ziemi, biały i czarny półksiężyc (akurat tutaj tego nie widać) oraz przede wszystkim połączenie męskich i żeńskich atrybutów tj. fallusa (w kółku) oraz piersi.
Ale to może tyle co do symbolu węża. Czas przejść do Ezechiela, którego księga bardzo często utożsamiana jest z UFO.
1 Działo się to roku trzydziestego, dnia piątego czwartego miesiąca, gdy się znajdowałem wśród zesłańców nad rzeką Kebar. Otworzyły się niebiosa i doświadczyłem widzenia Bożego. 2 Piątego dnia miesiąca - rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina - 3 Pan skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Pańska1.
Wizja rydwanu Bożego
4 Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący <oraz blask dokoła niego>, a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, <ze środka ognia>. 5 Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. 6 Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. 7 Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. 8 Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza <i skrzydła> owych czterech istot - 9 skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. 10 Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła3, 11 <oblicza ich> i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. 12 Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się.
13 W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice. 14 Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice.
15 Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło. 16 Wygląd tych kół <i ich wykonanie> odznaczały się połyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim. 17 Mogły chodzić w czterech kierunkach; gdy zaś szły, nie odwracały się idąc. 18 Obręcz ich była ogromna; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu4 wokoło. 19 A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła. 20 Dokądkolwiek poruszał je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z nimi, ponieważ duch życia5 znajdował się w kołach. 21 Gdy się poruszały [te istoty], ruszały się i koła, a gdy przestawały, również i koła się zatrzymywały: gdy one podnosiły się z ziemi, koła podnosiły się również, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. 22 Nad głowami tych istot żyjących6 było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze. 23 Pod sklepieniem skrzydła ich były wzniesione, jedno obok drugiego; każde miało ich po dwa, którymi pokrywały swoje tułowie. 24 Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego7, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. 25 Nad sklepieniem które było nad ich głowami, rozlegał się głos; gdy stały, skrzydła miały opuszczone.
26 Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. 27 Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, <który wyglądał jak ogień wokół niego>. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. 28 Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej8. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego.
A teraz z użyciem poprawnej symboliki.
W wersie pierwszym Ezechiel widział wizje Boga po otwarciu się niebios. Dokładnie tak jak ujrzał Jan w Apokalipsie.
1 Potem ujrzałem: Oto drzwi otwarte w niebie, a głos, ów pierwszy, jaki usłyszałem, jak gdyby trąbymówiącej ze mną, powiedział: "Wstąp tutaj, a to ci ukażę, co potem musi się stać".
Widać, więc, że jest to stuprocentowa przenośnia, widzenie było duchowe. Niekoniecznie, więc Enterprise rozpostarł nad nim skrzydła.
W wersie czwartym Ezechiel widzi gwałtowny wiatr (lub trąbę powietrzną albo burzę) nadchodzącą z północy (ukrytą w sekrecie na użycie Boga), wielki obłok (zakrywający dużą przestrzeń) oraz ogień płonący z swoim własnym blasku (prawda i potęga Boga). Ze środka tego ognia (prawdy) wyszło coś co było podobne do czterech (symbol czterech stron świata, uniwersalizm) żyjących (duchowo) istot (ludzie). Każda z nich miała po cztery twarze (stan gotowości) oraz cztery skrzydła (armie). Nogi ich były proste/podobne do stóp cielca (nie drżące od miejsca [zadania] w jakim się znaleźli) lśniły jak brąz czysto wygładzony (chwała Boga). Skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie (byli zjednoczeni i nie odstąpili od prawdy)
W wersie dziesiątym ich twarze opisane są jako w części ludzkie (wszyscy ludzie podążający za Bogiem), w części lwie (pokrewieństwo Judy i Jezusa), w części wołu (wyruszanie i sianie ziarna prawdy-> tak jak wół zaprzęgnięty do pługu) oraz w części orle (powszechne i dumne w niesieniu prawy i glorii)
W wersach 13-21 Żyjącym istotom akompaniowały pojawienia, żarzącego się węgla, błyskawic, połyskujących kół, wszystkie cztery koła były pełne oczu. Symbol oczu mamy również w apokalipsie.
I ujrzałem między tronem z czworgiem Zwierząt a kręgiem Starców stojącego Baranka jakby zabitego, a miał siedem rogów i siedmioro oczu.
Koła symbolizują przemierzanie Ziemi niosąc prawdę -> 1:20 Dokądkolwiek poruszał je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z nimi, ponieważ duch życia znajdował się w kołach.
W wersie 24 czarno na białym jest napisane, że skrzydła (rozprzestrzenianie) spowodowały szum (słowo Boże), szum podobny do szumu wielu wód (ludzie Boga) kiedy mówią prawdę i w jej obronie stają.
Krótko mówiąc, wszelkie wersy o UFO z biblii zarówno w księdze Ezechiela jak i prawdopodobnie kilku innych miejscach nie mają być brane dosłownie. Nie ma mowy o kosmitach w biblii.
Wracając jednak do autorów twierdzenia, że wyżej wymienione wersy traktują o istotach pozaziemskich trzeba zatrzymać się przy kolejnym twierdzeniu o tym iż Bóg pochodzi z plejad i jest ograniczony. Jak się okazuje twierdzenie to nie jest specyficzne dla New Age (jakkolwiek z pewnością dla bytów stojących za kultem).
Przy okazji jest to świetny i szybki sposób na pozbycie się natrętnych świadków Jehowy. Oto co pisze w swojej książce przywódca kościoła świadków Jehowy w latach 1913-1942.
Konstelacja siedmiu gwiazd formujących Plejady zdaje się być nadrzędnym centrum wokół którego krążą znane nam systemy planet.... Zostało nam to zasugerowane i to z dużym naciskiem iż jedna z gwiazd tej formacji jest miejscem zamieszkania Jehowy oraz miejscem gdzie znajdują się najwyższe niebiosa
Konstelacja ta jest mała w porównaniu do innych odkrytych przez naukowe instrumenty dla zastanawiających się oczu człowieka ale wielkość innych gwiazd i planet jest mała kiedy porówna się je do ważności Plejad bowiem Plejady są miejscem gdzie stoi wieczny tron Boga.
J. F. Rutherford, Reconciliation, 1928, p. 14.
A więc mamy kolejną grupę religijną szukającą zbawienia w Plejadach. Sam koncept skończonego Boga jest również powszechny w pękającym w szwach od heksagramów buddyzmie czy też w praktycznie wszystkich religiach świata antycznego. Pójdźmy więc krok dalej do przepowiedni o roku 2012. Źródłem całego zamieszania jest kalendarz wieszczący na 2012 koniec ery. Wiara w "ery" jest również powszechna w teozofii powiązanej zresztą z New Age osobą Heleny Blavatsky. Jak widać jest również promowana przez byty zwące się Plejadanami. Logiczne więc byłoby zapytać czy możliwe iż starożytni Majowie uzyskali informację o tym od tych samych istot co Aliester Crowley, Helena Blavatsky, cały ruch New Age etc. Mimo, że zbieżności wydają się być oczywiste nie jest to jednak tak łatwe do ustalenia. W każdym razie jeżeli by tak było to logicznie na to patrząc ci "plejadanie" byliby tą samą siłą, która stała za masowymi ofiarami z ludzi (naprawdę masowymi, podczas jednego rytuału umierało nie rzadko więcej ludzi niż na wojnie). Widać, więc że przepowiednia i całe twierdzenia o 2012 nie jest w żaden sposób uwiarygodnione jakimś autorytetem.
O istotach podających się za Plejadan można jednak usłyszeć również na drugiej półkuli. Wróćmy więc jeszcze raz do biblii i do Izraela. Z tego co czytałem to ci Plejadanie chcą nas naprawić ponieważ grzebali w naszym kodzie genetycznym. Jakkolwiek fantastycznie to brzmi mamy historię o tym właśnie w biblii.
Nephilim, Rephaim, Anakim i Emim. Oto cztery rasy, twory związków pomiędzy synami Boga (upadłe anioły) oraz ludzkimi kobietami. Tutaj można o tym poczytać więcej.
Powodem jaki doprowadził do stworzenia tych hybryd był prosty plan zniszczenia ludzkiego DNA tak aby nie mógł narodzić się Mesjasz. Dlatego też zaowocowało to później potopem aby nie doporowadzono do jeszcze większej degradacji ludzkości. Oczywiście potop ten niekoniecznie musiał mieć miejsce na całej Ziemi jak to radykaliści mówią ale równie dobrze tylko na bliskim wschodzie jako, że wszelkie wzmianki o wyżej wymienionych istotach pochodzą właśnie tych obszarów.
Poruszyłem wcześniej temat bohemian groove i wrócę jeszcze na chwilę do "truth movement" który to jakimś cudem nagle stał się głównym nośnikiem tego całego new age'owego ezoteryzmu. Warto więc sobie zadać pytanie jak to się dzieje, że John Todd, Fritz Springmeier czy Bill Cooper leżą w grobach zamordowani przez FBI, a Jordan Maxwell, Peter Joseph, David Icke czy Michael Tsarion radzą sobie świetnie? A różnica jest taka, że każdy z nich po opowiadaniu o wszystkich rzeczach, które można łatwo sprawdzić jak manipulacje mediów, szczepionki, nwo etc. dorzucają jakiś balast. A to 2012, a to Jaszczury z odległej galaktyki, a to stek kłamstw lub też 2012.
Nie do końca możemy ustalić co jest za tym boomem na UFO ale na 100% śmierdzi tu jakimś przekrętem. Kto wie? Może powiązanym z bluebeam, na pewno z "tajnymi" projektami jak strefa 51, zasłonka z napisem UFO działa bardzo dobrze, a tak naprawdę często można zerwać zieloną maskę Marsjanina i wylegitymować domniemanego kosmitę. W każdym razie wiedza to połowa zwycięstwa.
Opracowanie: gomp
Paranormalne.pl
Źródło interpretacji księgi Ezechiela.