Skocz do zawartości


Informacje o artykule

  • Dodany: 02.03.2011 - 15:26
  • Aktualizacja: 11.04.2011 - 21:47
  • Wyświetleń: 3787
  • Odnośnik do tematu na forum:
    http://www.paranormalne.pl/topic/21358-reinkarnacja-istnieje-czy-nie-istnieje/

    Podyskutuj o tym artykule na forum
 


* * * * *
0 Ocen

Reinkarnacja - istnieje czy nie?

Napisane przez Refused dnia 02.03.2011 - 15:26
Komentuj na forum

Coraz częściej ludzie z Zachodu zaczynają wierzyć w zjawisko reinkarnacji, w przeciwieństwie do wiary w duchowe życie pozagrobowe, chociaż nie wiadomo czym ta wiara jest umotywowana - przez jakiegoś typu 'oświecenie' na poziomie duchowym, przez racjonalną dedukcję czy po prostu jest to rebelia w stosunku do tradycyjnych zachodnich religii i fascynacji wschodem i wszystkim, co dla nas egzotyczne?

Ogólnie rzecz biorąc, w przeszłości, wiara w reinkarnację była bardziej powszednia we wschodnich religiach, takich jak Hinduizm, buddyzm czy Jainizm (odłam hinduizmu). Najstarsze nam znane odniesienia, co do reinkarnacji znajdują się w wedyckich pismach starożytnych Indii, które to mogą być znacznie starsze niż pierwotnie sądzono. Hindusi wierzą, że człowiek posiada niższą jaźń, która umiera oraz wyższą jaźń, czy też duszę, która się reinkarnuje. Ludzie mogą reinkarnować jako zwierzęta, na innych planetach, w innych wymiarach, gdzie gromadzą swoją karmę w formie pozytywnej czy też w formie negatywnej, od robienia dobrych uczynków i dobrego nastawienia do popełniania złych uczynków i grzesznej postawy. Generalnie, wiara ta opiera się na karmie, która mówi, że dzięki złym uczynkom karma prowadzi nas do reinkarnacji w gorszym życiu, a dzięki dobrym uczynkom prowadzi nas do życia pełnego szczęścia. I tak, ostatecznie, dusza ucieka z cyklu reinkarnacji i znajduje spokój w uniwersum dusz w stanie wiecznego szczęścia (nirwana, dop. Tłumacz) Innym podejściem do fenomenu jest wyobrażenie sobie, że my, my wszyscy, jako całość jesteśmy ze sobą połączeni w jeden wielki, galaktyczny super-umysł, co jednoznacznie prowadzi do totalnej akceptacji szczęśliwego życia. Reinkarnacja niekoniecznie oznacza całkowity koniec 'jaźni', ale koniec od samolubnych i wadliwych niższych jaźni, które wyrządzają i cierpią nieszczęścia w wyniku ich natury.

Przypuszczalnie, Buddyzm został założony przez Buddę, który był Hindusem, albo przynajmniej żył w Indiach i był wystawiony na Hinduistyczne nauki, więc to wszystko mogłoby zostać 'zmyślone', stworzone z pewnego rodzaju gałęzi znacznie starszej religii. Tradycyjni buddyści wierzą, że nie ma takiej rzeczy jak jaźń, która, dla tych z nas, 'nieoświeconych' wydaje się nie mieć żadnego sensu. Jeżeli dusza nie ma żadnego sensu, to po co reinkarnować? Pomimo tego, wierzą oni że jednak 'coś' ponownie staje na ziemi, jako zwierzę lub człowiek czy też w piekłach różnego rodzaju (Tybetańscy Buddyści wierzą, że piekła te są stanami pośrednimi pomiędzy reinkarnacjami). W końcu, dusze te osiągają nirwanę, stan wolny od pragnień, cierpienia i ponownego odrodzenia - stanu, który jest bardzo podobny, niemalże identyczny do tego z hinduskich wierzeń.

Na dzisiejszym zachodzie, wielu ludzi pokolenia new-age i wielu pogan wierzy w reinkarnację, jednakże widocznie, członkowie paru starożytnych szkół tajemnych jak Orfiści i Pitagoranie ze starożytnej Grecji czy wyznawcy filozofii Sokratesa i zwolennicy Hermetycznej tradycji najbardziej wpłynęli na Platończyków, którzy wierzyli że my wszyscy zaczęliśmy swój żywot w szczęśliwym, niebiańskim królestwie, ale zgrzeszyliśmy i zostaliśmy zesłani (zreinkarnowani) na Ziemię, za nasze grzechy, gdzie musimy się zresocjalizować przed tym jak wrócimy do wyższego stanu. Później, neoplatończycy, zafascynowani Hinduizmem, mieli podobne dogmaty do tych z Indyjskich religii. Pośród Muzułmanów, niektórzy z mistyków Sufi również wierzą w reinkarnację, reszta wierzy w ogólne niebo i piekło.

To może być wielkim zaskoczeniem dla wielu ludzi, ale sporo Żydów jak i wcześni chrześcijanie również wierzyli w reinkarnacje! - Jak Rabi Luria i część ortodoksyjnych Żydów (chociaż Talmud nie zawiera żadnej wzmianki co do ponownego odrodzenia). Tak samo w reinkarnację wierzyło nie mało wczesnych religii gnostyckich. Oczywiście, dzisiaj Chrześcijanie i Żydzi wierzą w duchowe życie pozagrobowe.

Istnieje wiele opisów poprzednich wcieleń dzięki hipnozie regresywnej, która przypuszczalnie już udowodniła reinkarnację, lecz zahipnotyzowani ludzie mogą często wyobrażać sobie rzeczy i zacząć wierzyć, że są one prawdziwe, szczególnie, jeżeli hipnotyzer, być może mimowolnie, daje im sugestie. Najwięcej (ale nie u wszystkich) ludzi opisujących swe poprzednie życia, dotyczą one żyć w dobrze znanych historycznie czasach i miejscach, jak Egipt, a czasami dają wyraźne szczegóły o wydarzeniach i codziennym życiu w tych czasach. W dodatku, duża liczba tych ludzi twierdzi, że byli wybitnymi i sławnymi ludźmi, jak Kleopatra czy Ann Boleyn. Bo przecież kto by się spodziewał Anatolijskich wieśniaków, stolarzy z Kambodży czy boliwijskich rolników uprawiających ziemniaki?

Jednym z najwcześniejszych i najbardziej znanych przypadków opisu hipnotycznej regresji była hipnoza gospodyni domowej z Kolorado - Virginni Tighe przeprowadzona przez Morey'a Bernsteina. W jego książce, chroniąc jej prywatność nadał jej imię "Ruth Simmons". Pamiętała ona, że toczyła swoje przeszłe życie jako irlandzka kobieta o imieniu Murphy Bridey, która przypuszczalnie żyła od 1789 do 1864. Podczas hipnozy mówiła ona z irlandzkim akcentem i dawała szczegóły co do jej życia w tamtym czasie. Jednakże badacze odkryli, że nie było żadnych zapisów jej urodzin, małżeństwa, albo śmierci, wbrew faktowi, że kościół irlandzki prowadzi sumiennie bardzo dokładne dane na temat mieszkańców - wszystkie dzienniki z tamtych czasów nadal istnieją. Żaden z tekstów nie zawiera wzmianki o Bridey Murphy.

Bardzo młode dzieci czasami wydają się pamiętać swoje przeszłe życie, chociaż zdarza się to prawie wyłącznie w Indiach, gdzie większość mieszkańców wierzy w reinkarnację. Osoba daje przekonujące szczegóły o jej wcześniejszych rodzinach, której członkowie wciąż żyją i przypuszczalnie - dane te przechodzą próbę ich weryfikacji - okazują się prawdziwe. Do tego nie ma możliwości, by dzieci mogłyby się skądś dowiedzieć o szczegółach znanych tylko poszczególnym osobom. Podczas gdy to może być dowód na istnienie reinkarnacji, równocześnie może to być dowodem telepatii lub też komunikacji z duchem zmarłej osoby. Reinkarnacja może wyjaśnić przypadki Deja Vu, dzieci-profetów, ludzi urodzonych z pewnymi cechami lub też ułomnościami czy też znakami wrodzonymi (mogą to być rany odniesione w poprzednich wcieleniach). Ale, znów, wszystko to może mieć inne wytłumaczenie, nawet, jeśli jedne z nich brzmią niekonwencjonalnie, jak w przypadku reinkarnacji.

Doświadczenia bliskie śmierci (NDE) czy też nawiedzenia wydają się wskazywać bardziej na istnienie duchowego życia pozagrobowego, niż na istnienie reinkarnacji. Większość osób, które 'zmarło' donosi o pewnego rodzaju niebie i większość jego opisów są znacząco do siebie podobne, włączając miejsce pełne światła i piękna, manifestacje dawno odeszłych z tego świata przyjaciół i krewnych, czy kontakt ze spokojnym i kojącym duchem, który często identyfikowany jest z Bogiem lub też Chrystusem. Jednakże paru ludzi opisuje swoje doświadczenie jako zejście do otchłani piekła, w chwilowym stanie (co może być dowodem na jego istnienie). Ale, o ile nam wiadomo, to życie pozagrobowe może być pośrednim stanem między reinkarnacjami tutaj, na Ziemi... Cóż… Jest ogólnie niemożliwą rzeczą udowodnić niemożliwość reinkarnacji tak samo jak trudno jest udowodnić nie-istnienie Boga.

Problemem dla większości z nas jest zrozumienie, dlaczego pozornie dobrzy ludzie cierpią - jeżeli byli oni wystarczająco źli w ich przeszłym życiu by nagromadzić złą karmę jak mogli urodzić się jako dobrzy ludzie w ich obecnym wcieleniu? Jeżeli osobowość może magicznie zmienić się z dobrej na złą, to jaki jest cel ich cierpienia? I czy możemy powiedzieć że te dwie różne osobowości to ten sam człowiek? Ich cierpienie może być skutkiem konsekwencji złych uczynków z dwóch lub nawet trzech wcieleń wstecz, które dusza stopniowo 'odwraca' czyniąc dobro i naprawiając karmę. Pozostaje również pytanie jak to jest, że większość z Nas nie pamięta swoich przeszłych wcieleń? Jaźń jest w dużym stopniu skutkiem nagromadzonych doświadczeń i wspomnień - jeżeli te wspomnienia są wymazane - jak możemy je poznać?

Wytłumaczenie może spoczywać w hinduskiej wierze w wyższą i niższą jaźń. Mała introspekcja powinna ujawnić, że żaden z nas jest dokładnie tą samą osobą w wieku - powiedzmy - czterech czy też czterdziestu lat. Dalsza introspekcja powinna też ujawnić, że my wszyscy mamy, do pewnego stopnia, wielokrotne osobowości, na przykład - rozgniewaną jaźń, która później żałuje wybuchów gniewu i życzy zmiany na lepsze. Na pewno jesteśmy w pewnym sensie różnymi ludźmi pod wpływem alkoholu i substancji odurzających, lub też kiedy zwyczajnie śpimy... I tutaj może leżeć sposób zrozumienia tego wszystkiego. Kiedy śnimy, nie jesteśmy tą samą osobą kiedy jesteśmy przebudzeni - jesteśmy mniej świadomi i mniej ostrożni i mamy tylko trochę pamięci naszego 'sennego życia'. Trudnym jest pamiętać podczas jednego snu historię swojego poprzedniego, a jeszcze trudniej jest w ogóle pamiętać swoje sny po obudzeniu. Reasumując analogicznie - nasze życie, tutaj na Ziemi jest jak sen (często jak koszmar) spowodowany naszymi skazami czy niezdolnością obudzenia się. Nasza jaźń podczas snu jest niższą jaźnią i kiedy ktoś się naprawdę, dosłownie 'obudzi' - będzie już od tej pory wyższą jaźnią.

Niestety, to również nie udowadnia ani też nie zaprzecza reinkarnacji. Używając tej samej analogii, co przed chwilą - nasze życia mogą być pewnego rodzaju snem, podczas którego przytrafią się nam koszmary (piekło) lub też powrót do rzeczywistości, obudzenie się (niebo). Jeszcze raz - nie mogę zaoferować kompletnie żadnych odpowiedzi... Tylko same pytania. Wszystko jest tajemnicą, którą próbujemy i (dotychczas) nie zdołaliśmy rozwiązać.

Autor: William B. Stoecker
Tłumaczenie: Refused
  • 0