Komentuj na forum
Oświadczenie i następnie wczesna analiza wykonana przez Lindę Godfrey, pracownika naukowego i autora z 'Weird Michigan': Ponad 15 lat badałam nieznany gatunek canids, zobaczyłam zbyt wiele zdjęć oczywiście sfałszowanych i część nie do sprawdzenia. To jest nowy film, jednakże, jest on najlepszy i najbardziej przerażający jaki zobaczyłam do tej pory. Film jest wciąż badany i mogłoby być dowiedzione oszustwo, ale jeżeli jest to oszustwem, to nadzwyczajnie przemądrzałym i dobrze zrobionym. Film Steve'a Cook'a, DJ-a z Michigan, który spopularyzował człowieko-psa, kilka miesięcy temu. Nabył praw do filmu, który został wzięty wraz ze starą 8mm kamerą i znalazł rzekomo w sprzedaży nieruchomości na dolnym Półwyspie. Steve był zajęty konsultowaniem się ze specjalistami obrazowania i filmu, ale teraz pojawił się na jego witrynie internetowej. Byłam wystarczająco szczęśliwa ponieważ miałam okazję być na pokazie przedpremierowym przy ekspertach od filmu, i podczas gdy pomyślałam, że prawdopodobnie obalą film, to uważałam ich za bardziej przekonywujących i przerażających niż film sam w sobie.
Film jest słojowaty, niewyraźny, pokazuje dużo nijakiego krajobrazu i zaczyna od jakichś zwykłych strzałów i kobiety rąbiącej kloc na polanie. Okazuje się, że autor filmu zobaczył jakąś istotę żywą w chwili, gdy jechał w samochodzie ciężarowym. Wyskoczył by zrobić zdjęcie temu, wtedy został zaatakowany i skończył się film widokiem kłów istoty żywej i rozchylającej się paszczy - może potem kamera została upuszczona na ziemię w pośpiechu jak kamerzysta popchnięty został w tył do samochodu ciężarowego. (Myślę, że ujęcia ust są najmniej przekonywującą częścią filmu.) Ale pierwsze ujęcia, które pokazują istotę żywą wyraźnie wskazują na zwierzę, które posiada kły.
Zwierzę przeskakiwało zarośla na wskroś wysokie po kolana. Wskazano uszy na jego głowie i ramionach, który zwykłe psy (albo niedźwiedzie albo inne czworonogi) nie posiadają. Obraca się i porusza z jednej strony, pędzenie przez zarośla w ten sposób byłoby bardzo trudne dla człowieka do zrobienia. W pewnej chwili widać długi ogon. Chwalę Steve'a za zadawanie sobie trudu nabycia tej taśmy, badanie i przyśpieszanie daty premiery tego, choć to jest wciąż przedmiotem badań. Lepiej jest zawsze być nadto ostrożnym z takimi rzeczami, i może okazać się, że jest to jakaś znana istota żywa albo równie inna nieznana istota od człowieko-psa. (to przypomina mi o wiele bardziej niewielkie zwierzę znane jako Diabeł-Małpa).
Następne email'e otrzymaliśmy w czwartek o co najmniej 2 obserwacjach 'Michigan Dogman' w Baraga County na Górnym Półwyspie Michigan. Skontaktowałem się ze świadkiem, który wygląda na bardzo szczerego i wiarogodnego... oto jeden email.
Ostatnim razem, mój syn i ja jechaliśmy drogą US- 41 / M- 28 w kierunku trzech Jezior w Górnym Półwyspie Michigan (gdzie mieszkamy). Bestia wpadła na autostradę koło Tioga Creek. Nie słyszałam o tym przed przeczytaniem o wilkołaku, ale to jest dokładnie to co zobaczyliśmy. Znamy wszystkie zwierzęta żyjące tu. Łosie regularnie przekraczają jezdnię przed kierowcami więc oglądamy się na pobocze drogi dokładnie. Byliśmy bardzo zdziwieni i pomyśleliśmy, że to może być jakiś mutant wilka. Pobiegło szybko w odległości 50 stóp przed naszym samochodem ciężarowym. Było to tak dziwne ponieważ jego przednia część ciała była znacznie silniejsza niż tył, był większy niż wilk.
Skontaktowałem się ze świadkiem i poprosiłem o jakiekolwiek dalsza szczegóły z obserwacji. To co otrzymałem:
To nie wyglądało dokładnie jak na wideo albo rysunkach jakie widziałam, ale bardzo podobnie. Widok z boku i kształt zwierzęcia były prawie jak małpa człekokształtna, z dłuższymi przednimi nogami niż tylnymi, które sprawiły, że bieg na kończynach przednich wyglądał dość zabawnie. Stwór biegł bardzo podobnie tak jak niedźwiedź biegnie. Przód, widziałam pod kątem, wyglądało na to, że to coś musiało mieć szeroką klatkę piersiową. Głowa podobna do głowy wilka, ale to z pewnością nie był wilk. Kolor mieszał się, był brązowy i czarny na przemian. Włosy wydawały się średnio długie, jak u wilka, i przypominam sobie, że to coś mogło mieć świerzb, posiadało łaty bez włosów.
Mówiłam swojemu synowi, który ma 13lat, o tym co znalazłam na tej stronie internetowej i zapytałem go co zapamiętał. Podał taki sam opis, jak bardzo dziwne i nie na miejscu to było. Powiedział, że tej wiosny widział, jak coś podobnego przebiegło przez drogę obok naszego domu (przypominam sobie, jak mówił mi o tym) i, że to było to samo. Jechał na swoim brudnym rowerze (żyjemy w niezwykle oddalonym obszarze) i to coś wpadło na szlak. Wiem gdzie on widział potwora ponieważ zbieram tam jagody i czasem dostaje dziwnego uczucia, że coś patrzy na mnie. Sąsiad powiedział mi, że obszar ten nazywany jest "Centrum Wielkiej Stopy", o którym nic wcześniej nie słyszałam. Po robieniu dalszych badań dziś, dowiedziałam się, że jest wiele pogłosek o stworkach w tym obszarze, które wracają od wielu, wielu lat.
Kto wie co to jest, niech sobie żyje, ale pod warunkiem, że to nie szkodzi niczemu, mam nadzieję, że opuści nas samo. Jestem bardzo dobrze obeznana z fauną i florą. Robię polowania i znam moje ślady. Nie zobaczyłam jakichkolwiek dziwnych śladów, ale teraz naprawdę muszę mieć oczy szeroko otwarte. Proszę powiadamiać na bieżąco mnie o jakichkolwiek innych relacjach z mojego obszaru.
Rhonda
Warto przytoczyć, czym właściwie jest wilkołak
Wilkołak – w wielu mitologiach (m.in. słowiańskiej i germańskiej) i legendach człowiek, który potrafił się przekształcić w wilka. Był wtedy groźny dla innych ludzi i zwierząt domowych, gdyż atakował je w morderczym szale. Wierzono, że wilkołakiem można stać się za sprawą rzuconego uroku, po ukąszeniu przez innego wilkołaka. Przeistoczenie w wilka było również możliwe dzięki natarciu się specjalną maścią.
Z najbardziej znanych mitów o wilkołakach warto powiedzieć o tym micie:
Mit o Likaonie, niesławnym królu Arkadii, który to powątpiewając w moce bogów, postanowił poddać ich próbie i zaprosić ich na ucztę. Wraz ze swoimi starszymi synami zamordowali najmłodszego syna obdarli go ze skóry rozczłonkowali i ugotowali w kotle. Taką to upiorną potrawę Lykaon podał na uczcie zaproszonym bogom. Ci natychmiast wyczuli że to człowiek i odmówili jedzenia, wyjątkiem jest Demeter która rozkojarzona po stracie swojej córki zjadła kęs z łopatki. Wściekli bogowie postanowili ukarać Lykaona i Zeus zamienił go i jego synów w wilki. Chłopca zaś poskładali i wskrzesili, a w miejscu łopatki którą ugryzła Demeter wstawiono kawałek kości słoniowej, ponoć jego potomkowie do dziś mają takie właśnie znamię. Inna wersja tego mitu mówi że w wilki pozamieniał ich Dionizos, jedyny z bogów Olimpu który nie miał nic przeciwko kanibalizmowi. Zaś jego celem było ocalenie Lykaona i jego synów przed gniewem innych bogów. Od tamtej pory raz na dziesięć lat pasterze z Arkadii podczas dzikich orgii Dionizji niejako odtwarzali ten mit mordując dziecko i gotując z niego zupę. Wybrany mężczyzna miał zjeść ową zupę i przejść przez rzekę gdzie przez dziesięć lat miał żyć z wilkami, potem wolno mu było powrócić do ludzi. Rytuał ten miał na celu niejako załatwienia sobie bezpieczeństwa stad od wilczych ataków, wszak ich człowiek był wśród wilków i mógł je odciągać od ludzkich pastwisk. Zaś magiczną moc potrzebną do zmiany człowieka w wilka zapewniał fakt że czynił to sam Dionizos - spersonifikowany w zamordowanym dziecku. Wierzono bowiem że każde dziecko które zostanie żywcem obdarte ze skóry, rozczłonkowane i przyrządzone faktycznie staje się bogiem pijanego szału. To zaś odnosi się do mitu o dzieciństwie Dionizosa którego zazdrosna Hera kazała zamordować. Wysłała więc tytanów by dokonali dzieła, ci odarli go ze skóry, upiekli i zjedli. Szczęściem w porę pojawił się Zeus, spalił tytanów piorunem i z popiołów odtworzył Winnego Boga.
Ponoć ludzie, którzy mają głębokie poczucie obowiązku dopełnienia jakiejś straszliwej zemsty, a nie posiadają dość siły godzą się dobrowolnie przyjąć klątwę. W głębokim lesie w kotle warzy magiczne zioła i wygłasza potężne inkantacje. Na końcu zaś narzuca na siebie skórę wilka i zostaje się przeklętym. Łączy go z tą wilczą skórą magiczna więź, kiedy ją nałoży może zmienić się w wilka. Jednak w pełni odczuwa wszystko co się dzieje z tą skórą, cięcie jej nożem powoduje głębokie rany na plecach, zaś spalenie może wręcz zabić. Takich ludzi nazywano "Pasterzami wilków" gdyż mieli władzę nad tymi zwierzętami, mogli więc polować na ludzi całym stadem. Posiadali też dar wilczej mowy w której to wydawali rozkazy.
Również Herodot twierdził, iż wśród Neurów (których spotkał w V wieku p.n.e. w trakcie swej podróży w górę Bohu), według zwyczaju każdy raz do roku zamieniał się w wilka.
Niekiedy w wilki zmieniali się Berserkowie u Wikingów gdy upojeni morderczym szałem już zupełnie zatracali wszystko co ludzkie.
W szesnastym i siedemnastym stuleciu powszechnie wierzono, że człowiek mógł stać się wilkołakiem zawierając pakt z diabłem. Częste były procesy o wilkołactwo, bodaj najsłynniejszym z nich był proces niejakiego Gillesa Garniera, który w roku 1573 zamordował kilkoro dzieci w okolicach burgundzkiego miasta Dole. Schwytany na gorącym uczynku zeznał, że zawarł pakt z diabłem, który pokazał mu jak stać się wilkiem za pomocą magicznego pasa. Garnier po bardzo długich torturach został spalony na stosie 18 stycznia 1574 roku.
Bardzo również jest znana osiemnastowieczna historia potwora z Gevaudan, który na południowo wschodnim krańcu Francji, zabił mnóstwo kobiet i dzieci. Atakował on ludzi i przegryzał im gardła, po czym pożerał ich lub rozdzierał na strzepy.
Więcej o Bestii z Gevaudan można przeczytać w tym temacie:
http://www.paranorma...?showtopic=2520
Więcej informacji o wilkołakach znajdziecie w tym temacie:
http://www.paranorma...?showtopic=8821
źródło:
http://naturalplane....gan-dogman.html
tłumaczył: dżekson
dla: www.paranormalne.pl
Oświadczenie i następnie wczesna analiza wykonana przez Lindę Godfrey, pracownika naukowego i autora z 'Weird Michigan': Ponad 15 lat badałam nieznany gatunek canids, zobaczyłam zbyt wiele zdjęć oczywiście sfałszowanych i część nie do sprawdzenia. To jest nowy film, jednakże, jest on najlepszy i najbardziej przerażający jaki zobaczyłam do tej pory. Film jest wciąż badany i mogłoby być dowiedzione oszustwo, ale jeżeli jest to oszustwem, to nadzwyczajnie przemądrzałym i dobrze zrobionym. Film Steve'a Cook'a, DJ-a z Michigan, który spopularyzował człowieko-psa, kilka miesięcy temu. Nabył praw do filmu, który został wzięty wraz ze starą 8mm kamerą i znalazł rzekomo w sprzedaży nieruchomości na dolnym Półwyspie. Steve był zajęty konsultowaniem się ze specjalistami obrazowania i filmu, ale teraz pojawił się na jego witrynie internetowej. Byłam wystarczająco szczęśliwa ponieważ miałam okazję być na pokazie przedpremierowym przy ekspertach od filmu, i podczas gdy pomyślałam, że prawdopodobnie obalą film, to uważałam ich za bardziej przekonywujących i przerażających niż film sam w sobie.
http://www.youtube.com/watch?v=gQVyxA3ROys
Film jest słojowaty, niewyraźny, pokazuje dużo nijakiego krajobrazu i zaczyna od jakichś zwykłych strzałów i kobiety rąbiącej kloc na polanie. Okazuje się, że autor filmu zobaczył jakąś istotę żywą w chwili, gdy jechał w samochodzie ciężarowym. Wyskoczył by zrobić zdjęcie temu, wtedy został zaatakowany i skończył się film widokiem kłów istoty żywej i rozchylającej się paszczy - może potem kamera została upuszczona na ziemię w pośpiechu jak kamerzysta popchnięty został w tył do samochodu ciężarowego. (Myślę, że ujęcia ust są najmniej przekonywującą częścią filmu.) Ale pierwsze ujęcia, które pokazują istotę żywą wyraźnie wskazują na zwierzę, które posiada kły.
Zwierzę przeskakiwało zarośla na wskroś wysokie po kolana. Wskazano uszy na jego głowie i ramionach, który zwykłe psy (albo niedźwiedzie albo inne czworonogi) nie posiadają. Obraca się i porusza z jednej strony, pędzenie przez zarośla w ten sposób byłoby bardzo trudne dla człowieka do zrobienia. W pewnej chwili widać długi ogon. Chwalę Steve'a za zadawanie sobie trudu nabycia tej taśmy, badanie i przyśpieszanie daty premiery tego, choć to jest wciąż przedmiotem badań. Lepiej jest zawsze być nadto ostrożnym z takimi rzeczami, i może okazać się, że jest to jakaś znana istota żywa albo równie inna nieznana istota od człowieko-psa. (to przypomina mi o wiele bardziej niewielkie zwierzę znane jako Diabeł-Małpa).
Następne email'e otrzymaliśmy w czwartek o co najmniej 2 obserwacjach 'Michigan Dogman' w Baraga County na Górnym Półwyspie Michigan. Skontaktowałem się ze świadkiem, który wygląda na bardzo szczerego i wiarogodnego... oto jeden email.
Ostatnim razem, mój syn i ja jechaliśmy drogą US- 41 / M- 28 w kierunku trzech Jezior w Górnym Półwyspie Michigan (gdzie mieszkamy). Bestia wpadła na autostradę koło Tioga Creek. Nie słyszałam o tym przed przeczytaniem o wilkołaku, ale to jest dokładnie to co zobaczyliśmy. Znamy wszystkie zwierzęta żyjące tu. Łosie regularnie przekraczają jezdnię przed kierowcami więc oglądamy się na pobocze drogi dokładnie. Byliśmy bardzo zdziwieni i pomyśleliśmy, że to może być jakiś mutant wilka. Pobiegło szybko w odległości 50 stóp przed naszym samochodem ciężarowym. Było to tak dziwne ponieważ jego przednia część ciała była znacznie silniejsza niż tył, był większy niż wilk.
Skontaktowałem się ze świadkiem i poprosiłem o jakiekolwiek dalsza szczegóły z obserwacji. To co otrzymałem:
To nie wyglądało dokładnie jak na wideo albo rysunkach jakie widziałam, ale bardzo podobnie. Widok z boku i kształt zwierzęcia były prawie jak małpa człekokształtna, z dłuższymi przednimi nogami niż tylnymi, które sprawiły, że bieg na kończynach przednich wyglądał dość zabawnie. Stwór biegł bardzo podobnie tak jak niedźwiedź biegnie. Przód, widziałam pod kątem, wyglądało na to, że to coś musiało mieć szeroką klatkę piersiową. Głowa podobna do głowy wilka, ale to z pewnością nie był wilk. Kolor mieszał się, był brązowy i czarny na przemian. Włosy wydawały się średnio długie, jak u wilka, i przypominam sobie, że to coś mogło mieć świerzb, posiadało łaty bez włosów.
Mówiłam swojemu synowi, który ma 13lat, o tym co znalazłam na tej stronie internetowej i zapytałem go co zapamiętał. Podał taki sam opis, jak bardzo dziwne i nie na miejscu to było. Powiedział, że tej wiosny widział, jak coś podobnego przebiegło przez drogę obok naszego domu (przypominam sobie, jak mówił mi o tym) i, że to było to samo. Jechał na swoim brudnym rowerze (żyjemy w niezwykle oddalonym obszarze) i to coś wpadło na szlak. Wiem gdzie on widział potwora ponieważ zbieram tam jagody i czasem dostaje dziwnego uczucia, że coś patrzy na mnie. Sąsiad powiedział mi, że obszar ten nazywany jest "Centrum Wielkiej Stopy", o którym nic wcześniej nie słyszałam. Po robieniu dalszych badań dziś, dowiedziałam się, że jest wiele pogłosek o stworkach w tym obszarze, które wracają od wielu, wielu lat.
Kto wie co to jest, niech sobie żyje, ale pod warunkiem, że to nie szkodzi niczemu, mam nadzieję, że opuści nas samo. Jestem bardzo dobrze obeznana z fauną i florą. Robię polowania i znam moje ślady. Nie zobaczyłam jakichkolwiek dziwnych śladów, ale teraz naprawdę muszę mieć oczy szeroko otwarte. Proszę powiadamiać na bieżąco mnie o jakichkolwiek innych relacjach z mojego obszaru.
Rhonda
Warto przytoczyć, czym właściwie jest wilkołak
Wilkołak – w wielu mitologiach (m.in. słowiańskiej i germańskiej) i legendach człowiek, który potrafił się przekształcić w wilka. Był wtedy groźny dla innych ludzi i zwierząt domowych, gdyż atakował je w morderczym szale. Wierzono, że wilkołakiem można stać się za sprawą rzuconego uroku, po ukąszeniu przez innego wilkołaka. Przeistoczenie w wilka było również możliwe dzięki natarciu się specjalną maścią.
Z najbardziej znanych mitów o wilkołakach warto powiedzieć o tym micie:
Mit o Likaonie, niesławnym królu Arkadii, który to powątpiewając w moce bogów, postanowił poddać ich próbie i zaprosić ich na ucztę. Wraz ze swoimi starszymi synami zamordowali najmłodszego syna obdarli go ze skóry rozczłonkowali i ugotowali w kotle. Taką to upiorną potrawę Lykaon podał na uczcie zaproszonym bogom. Ci natychmiast wyczuli że to człowiek i odmówili jedzenia, wyjątkiem jest Demeter która rozkojarzona po stracie swojej córki zjadła kęs z łopatki. Wściekli bogowie postanowili ukarać Lykaona i Zeus zamienił go i jego synów w wilki. Chłopca zaś poskładali i wskrzesili, a w miejscu łopatki którą ugryzła Demeter wstawiono kawałek kości słoniowej, ponoć jego potomkowie do dziś mają takie właśnie znamię. Inna wersja tego mitu mówi że w wilki pozamieniał ich Dionizos, jedyny z bogów Olimpu który nie miał nic przeciwko kanibalizmowi. Zaś jego celem było ocalenie Lykaona i jego synów przed gniewem innych bogów. Od tamtej pory raz na dziesięć lat pasterze z Arkadii podczas dzikich orgii Dionizji niejako odtwarzali ten mit mordując dziecko i gotując z niego zupę. Wybrany mężczyzna miał zjeść ową zupę i przejść przez rzekę gdzie przez dziesięć lat miał żyć z wilkami, potem wolno mu było powrócić do ludzi. Rytuał ten miał na celu niejako załatwienia sobie bezpieczeństwa stad od wilczych ataków, wszak ich człowiek był wśród wilków i mógł je odciągać od ludzkich pastwisk. Zaś magiczną moc potrzebną do zmiany człowieka w wilka zapewniał fakt że czynił to sam Dionizos - spersonifikowany w zamordowanym dziecku. Wierzono bowiem że każde dziecko które zostanie żywcem obdarte ze skóry, rozczłonkowane i przyrządzone faktycznie staje się bogiem pijanego szału. To zaś odnosi się do mitu o dzieciństwie Dionizosa którego zazdrosna Hera kazała zamordować. Wysłała więc tytanów by dokonali dzieła, ci odarli go ze skóry, upiekli i zjedli. Szczęściem w porę pojawił się Zeus, spalił tytanów piorunem i z popiołów odtworzył Winnego Boga.
Ponoć ludzie, którzy mają głębokie poczucie obowiązku dopełnienia jakiejś straszliwej zemsty, a nie posiadają dość siły godzą się dobrowolnie przyjąć klątwę. W głębokim lesie w kotle warzy magiczne zioła i wygłasza potężne inkantacje. Na końcu zaś narzuca na siebie skórę wilka i zostaje się przeklętym. Łączy go z tą wilczą skórą magiczna więź, kiedy ją nałoży może zmienić się w wilka. Jednak w pełni odczuwa wszystko co się dzieje z tą skórą, cięcie jej nożem powoduje głębokie rany na plecach, zaś spalenie może wręcz zabić. Takich ludzi nazywano "Pasterzami wilków" gdyż mieli władzę nad tymi zwierzętami, mogli więc polować na ludzi całym stadem. Posiadali też dar wilczej mowy w której to wydawali rozkazy.
Również Herodot twierdził, iż wśród Neurów (których spotkał w V wieku p.n.e. w trakcie swej podróży w górę Bohu), według zwyczaju każdy raz do roku zamieniał się w wilka.
Niekiedy w wilki zmieniali się Berserkowie u Wikingów gdy upojeni morderczym szałem już zupełnie zatracali wszystko co ludzkie.
W szesnastym i siedemnastym stuleciu powszechnie wierzono, że człowiek mógł stać się wilkołakiem zawierając pakt z diabłem. Częste były procesy o wilkołactwo, bodaj najsłynniejszym z nich był proces niejakiego Gillesa Garniera, który w roku 1573 zamordował kilkoro dzieci w okolicach burgundzkiego miasta Dole. Schwytany na gorącym uczynku zeznał, że zawarł pakt z diabłem, który pokazał mu jak stać się wilkiem za pomocą magicznego pasa. Garnier po bardzo długich torturach został spalony na stosie 18 stycznia 1574 roku.
Bardzo również jest znana osiemnastowieczna historia potwora z Gevaudan, który na południowo wschodnim krańcu Francji, zabił mnóstwo kobiet i dzieci. Atakował on ludzi i przegryzał im gardła, po czym pożerał ich lub rozdzierał na strzepy.
Więcej o Bestii z Gevaudan można przeczytać w tym temacie:
http://www.paranorma...?showtopic=2520
Więcej informacji o wilkołakach znajdziecie w tym temacie:
http://www.paranorma...?showtopic=8821
źródło:
http://naturalplane....gan-dogman.html
tłumaczył: dżekson
dla: www.paranormalne.pl