Podczas przerwy świątecznej w ostatniej klasie szkoły średniej w grudniu 1983 - styczeń 1984, byłem częścią wycieczki do Everestu. Nie szliśmy na szczyt — zasadniczo powędrowaliśmy z niewielkiego lądowiska miasteczka górskiego do bazy przy lodowcu Khumbu, gdzie prawdziwi wspinacze schodzą. Trasa wymaga 10 dni lub coś w tym stylu, z przerwami przy klasztorach po drodze, aby dostosować się do wysokości.
Była zima w Nepalu więc większość budynków na dużych wysokościach była raczej opuszczona. To jest bardzo zimny i skalisty teren górski, ale wyraźnie piękny. Cześć poszła naprzód by rozbić obóz, a my właśnie powędrowaliśmy wzdłuż szlakiem naszym własnym tempem do czasu, gdy nie dogoniliśmy reszty pod koniec dnia. To było późne popołudnie, okrążyłem ostry kąt w maleńkiej, wąskiej szczelinie górskiej i na szlaku natknąłem się na istotę żywą stojącą przed spadającym lodem.
Prawdopodobnie był to naczelny jakiegoś rodzaju. Nie olbrzymi, między 3, a 4 stopy wysokości. Gęste rudawe włosy jak orangutan. Długie ramiona. Po prostu jakby patrzył za siebie może przez 10 sekund, a następnie obrócił się, wspiął się po lodzie (może 20 - 25 stóp) i zniknął ponad szczytem. Ja nie czułem się wcale przez niego zagrożony, ale zrobił na mnie wrażenie, jego prędkość i zręczność — po prostu popędził w górę czystego lodu i odszedł. Nie wydaje mi się, że był zaskoczony i uciekał, tylko poruszał się swoją drogą. Dało mi to do myślenia przez kilka minut, ale ostatecznie podjąłem na nowo dalszą wspinaczkę.
Gdy powiedziałem naszemu Szerpie o tym, powiedział, że to jest yeti. Mimo, że jego angielski był nakrapiany, mam wrażenie, że nie było wielu zwierząt, które tutaj uważane są za Yeti, nie tylko Johnny Quest pisał o wstrętnym człowieku ze śniegu, o którym mówimy tutaj. Cokolwiek jeszcze jest tam w górze, przynajmniej było we wczesnych latach '80, to były niewielkie małpy człekokształtne z doskonałymi umiejętnościami wspinaczki.
Bruce Freeman
http://naturalplane....nter.html#links
Prawdopodobne wyjaśnienie przygotowane przeze mnie:
Yeti karłowaty, zwany przez himalajskich górali teh-lma, ma ok. metra wysokości, długą, żółtawą sierść i stopy dł. ok. 13 cm, podobne do ludzkich. Żyje w przepastnych lasach w niższych partiach Himalajów i Gór Sino-tybetańskich na pograniczu Chin, Indii i Birmy.
źródło: http://www.kryptozoo...24,artykul.html
Bardzo często na zagranicznych stronach można znaleźć informacje o rudawym, wręcz czerwonawym ubarwieniu sierści.
Pierwszy z nich to yeti karłowaty, zwany teh-lma, o wysokości około 1 metra. Ma bardzo gęstą rudą sierść i szczątkową grzywę. Jest wszystkożerny, o czym świadczy analiza jego odchodów. Pozostawia ślady o długości 13 centymetrów, podobne do śladów ludzkich stóp. Żyje w niższych partiach Himalajów, w tropikalnych dolinach Nepalu i Tybetu, oraz w górnym biegu rzeki Brahmaputry. W przekonaniu Sandersona, teh-lma może być przedstawicielem rasy ludzkiej- niewielkim włochatym protopigmejem.
źródło: http://www.tajne.org...adami_Yeti.html
Jeśli przewędrował z kontynentu na kontynent i przetrwał do dziś, zręcznie umykając przed wzrokiem naukowców; to być może jest to rozwiązanie zagadki Wielkiej Stopy i olbrzymiego azjatyckiego yeti, równie płochliwego i zagadkowego, jak jego amerykański kolega...
Opracowanie i tłumaczenie: dżekson
Paranormalne.pl