Komentuj na forum
W 1920 ludzie widzieli przyszłą Europę jako ciemne, zdesperowane miejsce. Pomimo ponad pięciu milionów ofiar Wielkiej Wojny, region wciąż nękały bolączki społeczne, które doprowadziły do konfliktu. Ludzie wciąż byli nieprzygotowani na zmiany, jakie niósł ze sobą wiek uprzemysłowienia. Co gorsza, uczeni, co do czego byli zgodni, postulowali, iż światowa gospodarka skupi się w dwóch wielkich molochach gospodarczych: zjednoczone ameryki stałyby się jednym super-mocarstwem na zachodzie, na wschodzie zaś, powstałaby ogromna pan-azjatycka potęga. Europa pozostała by odizolowanym gospodarczo tworem, o ograniczonych zasobach mineralnych i rolniczych. Nigdzie poczucie odrzucenia nie było większe jak w Niemczech, gdzie warunki traktatu wersalskiego doprowadziły większość ludności do ubóstwa i głodu. To właśnie w środku tego ciemnego okresu, architekt Herman Sörgel opracował plan zachowania Europy w tym nowym, niezwykle trudnym ładzie świata.
Sörgel spędził lata na propagowanie swojego schematu ocalenia Europy: budowie rozległej sieci hydroelektrycznych tam, rozciągających się na Morzu Śródziemnym. Masywne turbiny miałyby dostarczać nadwyżki energii, zaś nowe sztuczne morze miałoby zamienić wrogie pustynie Sahary na urodzajne ziemie. W erze, gdy wydawało się, że technologia nie może wyrządzić żadnych szkód, znaczny segment społeczeństwa wspierał ambitny plan Sörgela.
Herman Sörgel urodził się 2 kwietnia 1885 r. w Ratyzbonie, w Niemczech. Zaraz po przełomie wieków rozpoczął studia architektoniczne w Monachium. W 1908 roku przedstawił swoje tezy w pracy doktoranckiej, która została odrzucona. Pięć lat później przedstawił podobny dokument, który tym razem przyjął się tak dobrze, iż wkrótce Sörgel wydał swoją książkę. Z takich wydarzeń Sörgel poznał cenną lekcję wytrwałości i uporu - była to lekcja, która służyła mu przez całą resztę życia.
Pracował jako architekt i dziennikarz w 1914, kiedy w Europie wybuchła I Wojna Światowa. Jego kraj zaangażował się w działania wojenne, jednak Sörgel uważając się za pacyfistę, nie brał w niej udziału. W następstwie I Wojny Światowej, mającej zakończyć wszystkie wojny, Sörgel widział zrujnowane wojną Niemcy i martwił się o przyszłość, przyszłość nie tylko swoją i swojego kraju, ale całej Europy.
Prognozowane Super-Ameryka i Pan-Azja napędzały tylko strach: Ameryka obejmuje wszystkie szerokości geograficzne i klimatyczne, i zawsze będzie w stanie zlikwidować głód poprzez uprawianie nowej ziemi. Z jej obfitością zasobów, Super-Ameryka nie musiałyby prowadzić importu z Europą. Pan-Azjatycka unia przedstawiałaby ten sam problem. Europa została by wciśnięta pomiędzy te dwa molochy - mała, niedożywiona, i pozbawiona władzy.
Rozwiązanie Sörgela leżało w tej samej rzeczy, która była powodem tak wielkiego ubóstwa i bezrobocia: technologii.
Pionierskie kroki w wiek przemysłowy były wciąż świeże, a świat był przepełniony ślepym zachwytem we wszystko, co technologia może przynieść. Energia elektryczna była rozwiązaniem wszystkich problemów, a elektrownie wodne uznano za tanie, łatwe w eksploatacji i wykorzystujące odnawialne źródło energii. Jako ambitny architekt, Sörgel przepełniony był wizją wielkich, rzecznych tam. W 1927 opublikował po raz pierwszy swój plan, który nazwał Panropą. Plan, który zaprezentował był przepełniony wielką megalomanią, ale pozostawał bardzo niejasny. Dwa lata później bardziej szczegółowa, ale równie egoistyczna wersja została przedstawiona i nazwana Atlantropą.
Projekt Atlantropa proponował budowę zapory w najwęższym miejscu cieśniny Giblartarkiej – 29 kilometrowej struktury, ciągnącej się od Maroka do Hiszpanii. Druga, podobna zapora w okolicach Bosforu miałaby zablokować na wschodzie wody Morza Czarnego. Mimo licznych rzek, większość wód Morza Śródziemnego pochodzi z Oceanu Atlantyckiego. Wody przepływające przez turbiny tam dostarczałyby energię dla całej Europy i Afryki, zaś poziom Morza Śródziemnego obniżyłby się o ponad 90 metrów. Wyłoniłoby się 145 000 km kwadratowych nowej, żyznej ziemi.
Opadające wody odsłoniłyby suchą drogę pomiędzy Sycylią a właściwymi Włochami, zaś trzecią zapora prowadząca z Sycylii do Tunezji miałaby służyć jako pomost dla podróżników i umożliwić łatwą drogę do kolonizacji Afryki. Oczywiście, przed taką kolonizacją, należałoby Afrykę "ulepszyć".
Kolejna tama na obszarze Konga miałaby zmienić okresowe jezioro Czad w wewnątrz lądowe morze o powierzchni 220 000 km kwadratowych. Morze zalałoby nieproduktywne leśne obszary nizin Konga, zmywając przy okazji niechciane wioski, gatunki i miejscowych mieszkańców.
Sörgel przedstawił zalety swojego mega-projektu w czterech książkach, tysiącach publikacji, oraz niezliczonej ilości wykładów. Masywne dostawy energii elektrycznej umożliwiłyby narodom Europy na korzystanie z jednej sieci zasilania oraz umożliwiłyby zapanowanie nad poszczególnymi państwami poprzez uzależnienie ich od jej dostaw. Mógłby również, hipotetycznie, zmniejszyć europejską żądzę wojen, zapewniając gęsto zaludnionym społecznościom Europy drogę ekspansji na południe, wysiedlając jednocześnie afrykańskich tubylców. W tym czasie mieszkańców Afryki powszechnie uważano za ludzi bez kultury, celu, niebędących w stanie wytworzyć żadnych dóbr, podczas gdy wielu Europejczyków rozmyślało nad przymusowymi przesiedleniami autochtonów. Sörgel i jego zwolennicy sugerowali, że kolonizacja będzie Boomem dla Afryki, zapewniając wodę i prace dla obecnego społeczeństwa.
Projekt Atlantropa zyskał rzeszę zwolenników, w tym projektantów, którzy tworzyli plany oraz ludzi wspierających ich finansowo. Kiedy media nadały Sörgelowi status światowej gwiazdy, założył on Instytut Atlantropa, mający promować projekt. Jednakże mimo całej swojej popularności, nie był w stanie rozpocząć prac nad projektem.
W 1933 roku przesłał wniosek z projektem do nazistów, jeśli ktoś miał możliwości budowy na tak wielką skalę, byli by to z pewnością oni. Jednakże po pobieżnym zbadaniu projektów, Naziści odmówili. Pomijając fakt, że główne sfery interesów nazistów leżały z dala od Afryki, realizacja planu budowy tam byłaby z korzyścią dla całej Europy, a to z pewnością nie było im na rękę.
Mimo iż Instytut Atlantropy przetrwał II Wojnę Światową, stopniowo tracił wszystkie źródła swojego finansowania, oraz przychylność publiczną. Nie rezygnując Sörgel z pasją próbował przepchnąć realizację projektu do końca swojego życia, życia, które zakończyło się tragicznie w Boże Narodzenie 1952 roku w wypadku samochodowym.
Choć pomysł sam w sobie był wielki, większość wierzyła w to, iż będzie on niemożliwy do zrealizowania. Budowa zapory na Gibraltarze wymagałaby ilości betonu większej niż cała światowa produkcja w owym czasie. Niektórzy krytycy utrzymują, że taka zmiana w środowisku wodny mogłaby mieć nieprzewidywalny wpływ na klimat, choć zwolennicy utrzymywali, że wszystkie zmiany, od przekierowania transatlantyckiego prądu poprzez zmiany wilgotności w Sahary wyszłyby na lepsze. Być może najważniejszym punktem argumentacji przeciwko terraformowaniu świata był podbój Afryki i jej mieszkańców.
W 1960 r. Instytut został rozwiązany, a jego spuścizna pozostała w sferze science-fiction, gdzie można ją nadal odnaleźć.
Tłumaczenie: Logos
Paranormalne.pl
źródła:
http://en.wikipedia....wiki/Atlantropa
http://www.damninteresting.com/?p=965
Tama Giblartarska
W 1920 ludzie widzieli przyszłą Europę jako ciemne, zdesperowane miejsce. Pomimo ponad pięciu milionów ofiar Wielkiej Wojny, region wciąż nękały bolączki społeczne, które doprowadziły do konfliktu. Ludzie wciąż byli nieprzygotowani na zmiany, jakie niósł ze sobą wiek uprzemysłowienia. Co gorsza, uczeni, co do czego byli zgodni, postulowali, iż światowa gospodarka skupi się w dwóch wielkich molochach gospodarczych: zjednoczone ameryki stałyby się jednym super-mocarstwem na zachodzie, na wschodzie zaś, powstałaby ogromna pan-azjatycka potęga. Europa pozostała by odizolowanym gospodarczo tworem, o ograniczonych zasobach mineralnych i rolniczych. Nigdzie poczucie odrzucenia nie było większe jak w Niemczech, gdzie warunki traktatu wersalskiego doprowadziły większość ludności do ubóstwa i głodu. To właśnie w środku tego ciemnego okresu, architekt Herman Sörgel opracował plan zachowania Europy w tym nowym, niezwykle trudnym ładzie świata.
Sörgel spędził lata na propagowanie swojego schematu ocalenia Europy: budowie rozległej sieci hydroelektrycznych tam, rozciągających się na Morzu Śródziemnym. Masywne turbiny miałyby dostarczać nadwyżki energii, zaś nowe sztuczne morze miałoby zamienić wrogie pustynie Sahary na urodzajne ziemie. W erze, gdy wydawało się, że technologia nie może wyrządzić żadnych szkód, znaczny segment społeczeństwa wspierał ambitny plan Sörgela.
Herman Sörgel - Twórca Atlantropii
Herman Sörgel urodził się 2 kwietnia 1885 r. w Ratyzbonie, w Niemczech. Zaraz po przełomie wieków rozpoczął studia architektoniczne w Monachium. W 1908 roku przedstawił swoje tezy w pracy doktoranckiej, która została odrzucona. Pięć lat później przedstawił podobny dokument, który tym razem przyjął się tak dobrze, iż wkrótce Sörgel wydał swoją książkę. Z takich wydarzeń Sörgel poznał cenną lekcję wytrwałości i uporu - była to lekcja, która służyła mu przez całą resztę życia.
Pracował jako architekt i dziennikarz w 1914, kiedy w Europie wybuchła I Wojna Światowa. Jego kraj zaangażował się w działania wojenne, jednak Sörgel uważając się za pacyfistę, nie brał w niej udziału. W następstwie I Wojny Światowej, mającej zakończyć wszystkie wojny, Sörgel widział zrujnowane wojną Niemcy i martwił się o przyszłość, przyszłość nie tylko swoją i swojego kraju, ale całej Europy.
Prognozowane Super-Ameryka i Pan-Azja napędzały tylko strach: Ameryka obejmuje wszystkie szerokości geograficzne i klimatyczne, i zawsze będzie w stanie zlikwidować głód poprzez uprawianie nowej ziemi. Z jej obfitością zasobów, Super-Ameryka nie musiałyby prowadzić importu z Europą. Pan-Azjatycka unia przedstawiałaby ten sam problem. Europa została by wciśnięta pomiędzy te dwa molochy - mała, niedożywiona, i pozbawiona władzy.
Rozwiązanie Sörgela leżało w tej samej rzeczy, która była powodem tak wielkiego ubóstwa i bezrobocia: technologii.
Pionierskie kroki w wiek przemysłowy były wciąż świeże, a świat był przepełniony ślepym zachwytem we wszystko, co technologia może przynieść. Energia elektryczna była rozwiązaniem wszystkich problemów, a elektrownie wodne uznano za tanie, łatwe w eksploatacji i wykorzystujące odnawialne źródło energii. Jako ambitny architekt, Sörgel przepełniony był wizją wielkich, rzecznych tam. W 1927 opublikował po raz pierwszy swój plan, który nazwał Panropą. Plan, który zaprezentował był przepełniony wielką megalomanią, ale pozostawał bardzo niejasny. Dwa lata później bardziej szczegółowa, ale równie egoistyczna wersja została przedstawiona i nazwana Atlantropą.
Projekt Atlantropa proponował budowę zapory w najwęższym miejscu cieśniny Giblartarkiej – 29 kilometrowej struktury, ciągnącej się od Maroka do Hiszpanii. Druga, podobna zapora w okolicach Bosforu miałaby zablokować na wschodzie wody Morza Czarnego. Mimo licznych rzek, większość wód Morza Śródziemnego pochodzi z Oceanu Atlantyckiego. Wody przepływające przez turbiny tam dostarczałyby energię dla całej Europy i Afryki, zaś poziom Morza Śródziemnego obniżyłby się o ponad 90 metrów. Wyłoniłoby się 145 000 km kwadratowych nowej, żyznej ziemi.
Mapa z zaznaczonymi tamami. Nowo odsłonięty ląd zaznaczono na czerwono. Przedstawiono także projekty kanałów łączących Wenecję i Kanał Sueski z otwartym morzem Obraz w większej skali
Opadające wody odsłoniłyby suchą drogę pomiędzy Sycylią a właściwymi Włochami, zaś trzecią zapora prowadząca z Sycylii do Tunezji miałaby służyć jako pomost dla podróżników i umożliwić łatwą drogę do kolonizacji Afryki. Oczywiście, przed taką kolonizacją, należałoby Afrykę "ulepszyć".
Kolejna tama na obszarze Konga miałaby zmienić okresowe jezioro Czad w wewnątrz lądowe morze o powierzchni 220 000 km kwadratowych. Morze zalałoby nieproduktywne leśne obszary nizin Konga, zmywając przy okazji niechciane wioski, gatunki i miejscowych mieszkańców.
Sörgel przedstawił zalety swojego mega-projektu w czterech książkach, tysiącach publikacji, oraz niezliczonej ilości wykładów. Masywne dostawy energii elektrycznej umożliwiłyby narodom Europy na korzystanie z jednej sieci zasilania oraz umożliwiłyby zapanowanie nad poszczególnymi państwami poprzez uzależnienie ich od jej dostaw. Mógłby również, hipotetycznie, zmniejszyć europejską żądzę wojen, zapewniając gęsto zaludnionym społecznościom Europy drogę ekspansji na południe, wysiedlając jednocześnie afrykańskich tubylców. W tym czasie mieszkańców Afryki powszechnie uważano za ludzi bez kultury, celu, niebędących w stanie wytworzyć żadnych dóbr, podczas gdy wielu Europejczyków rozmyślało nad przymusowymi przesiedleniami autochtonów. Sörgel i jego zwolennicy sugerowali, że kolonizacja będzie Boomem dla Afryki, zapewniając wodę i prace dla obecnego społeczeństwa.
Projekt Atlantropa zyskał rzeszę zwolenników, w tym projektantów, którzy tworzyli plany oraz ludzi wspierających ich finansowo. Kiedy media nadały Sörgelowi status światowej gwiazdy, założył on Instytut Atlantropa, mający promować projekt. Jednakże mimo całej swojej popularności, nie był w stanie rozpocząć prac nad projektem.
W 1933 roku przesłał wniosek z projektem do nazistów, jeśli ktoś miał możliwości budowy na tak wielką skalę, byli by to z pewnością oni. Jednakże po pobieżnym zbadaniu projektów, Naziści odmówili. Pomijając fakt, że główne sfery interesów nazistów leżały z dala od Afryki, realizacja planu budowy tam byłaby z korzyścią dla całej Europy, a to z pewnością nie było im na rękę.
Afryka
Mimo iż Instytut Atlantropy przetrwał II Wojnę Światową, stopniowo tracił wszystkie źródła swojego finansowania, oraz przychylność publiczną. Nie rezygnując Sörgel z pasją próbował przepchnąć realizację projektu do końca swojego życia, życia, które zakończyło się tragicznie w Boże Narodzenie 1952 roku w wypadku samochodowym.
Choć pomysł sam w sobie był wielki, większość wierzyła w to, iż będzie on niemożliwy do zrealizowania. Budowa zapory na Gibraltarze wymagałaby ilości betonu większej niż cała światowa produkcja w owym czasie. Niektórzy krytycy utrzymują, że taka zmiana w środowisku wodny mogłaby mieć nieprzewidywalny wpływ na klimat, choć zwolennicy utrzymywali, że wszystkie zmiany, od przekierowania transatlantyckiego prądu poprzez zmiany wilgotności w Sahary wyszłyby na lepsze. Być może najważniejszym punktem argumentacji przeciwko terraformowaniu świata był podbój Afryki i jej mieszkańców.
W 1960 r. Instytut został rozwiązany, a jego spuścizna pozostała w sferze science-fiction, gdzie można ją nadal odnaleźć.
Tłumaczenie: Logos
Paranormalne.pl
źródła:
http://en.wikipedia....wiki/Atlantropa
http://www.damninteresting.com/?p=965