Komentuj na forum
Według jednej z wersji teorii o pustych światach, wewnątrz Ziemi i innych planet znajduje się tzw. Wewnętrzne Słońce, które daje ciepło i światło istotom żyjącym w wewnętrznych światach. Myśląc o wewnętrznym Słońcu należy przeanalizować jego budowę i sposób w jaki wytwarza ono energię / ciepło. Pierwsza myśl jaka się nasuwa to fuzja nuklearna. Jednakże... jeśli zastanowimy się nad tym bardziej okaże się, że taka wersja jest niemalże niemożliwa do zaakceptowania z wielu powodów. Pierwszy lepszy i stosunkowo błahy: wysoki poziom nuklearnych eksplozji może zniszczyć całą elektronikę (jak w scenariuszu nuklearnej wojny).
Dzieje się tak ponieważ, nuklearna eksplozja tworzy silny impuls elektromagnetyczny tzw. EMP (Electro-Magnetic Pulse) zdolny zniszczyć delikatną elektronikę np. taka z jaką mamy do czynienia w komputerach i innych systemach elektronicznych (np. w samochodach). Z drugiej jednakże strony nuklearna fuzja wewnątrz Ziemi może być odpowiedzialna za pole magnetyczne Ziemi. Jego dziwne zachowanie wskazuje na to, że nie może być ono wytwarzane tylko przez dynamiczny ruch stałego jądra...
We wczesnych dniach kosmicznej eksploracji. H.A Bomke odkrył fale magnetohydrodynamiczne (fale elektromagnetyczne) w zewnętrznych partiach ziemskiej atmosfery, które to były wytwarzane przez zachodzące bardzo wysoko w atmosferze nuklearne eksplozje. Masahisa Sugiura odkrył podobne fale wytwarzane w wyniku naturalnych procesów w zewnętrznych partiach atmosfery, które to przekazywane są poprzez linie sił magnetycznych do Ziemi w strefach występowania zorzy polarnych na północy i południu. Są również pewne elektryczne impulsy, które płyną po powierzchniowej warstwie skorupy ziemskiej. Ziemia jest elektrycznie naładowana a jej "opór" zmienia się wraz z głębokością. Odkryto, że te własności wywodzą się z regionów polarnych i zmieniają się wraz z zakłóceniami magnetycznymi i zorzami polarnymi.
Ciepło Ziemi
Richard Milton: "Pomimo, że niektórzy wierzą, że Ziemia była chłodzona kiedy jej płynne wnętrze traciło ciepło, wiemy obecnie że ogólna temperatura Ziemi jest stała, kiedy ciepło wydalane jest przez powierzchnię, to jego utrata zbalansowana jest przez ciepło wytwarzane w płaszczu przez rozpad radioaktywny."
Jednak jeśli temperatura Ziemi jest stała tylko dlatego, że następuje rozpad radioaktywnych materiałów to czy "wewnętrzne Słońce" nie pomaga w jakiś sposób w zachowaniu ciepłego klimatu?
Naturalne reaktory rozszczepienia jąder atomu
Głównym dowodem na istnienie naturalnych procesów rozszczepiania jąder atomu jest izotop uranu-235. Główne badania miały miejsce w Oklo w Gabonie, w czerwcu 1972 roku. Zespół pracujący pod dyrekcją Dr. H. V. Bouzigues'a z laboratorium CEA we Francji zanotował anomalie w obfitości izotopu uranu-235. Jakiś czas później znacznie większe ubytki tego izotopu zostały odkryte w próbkach uranu pochodzących z tego źródła. To był pierwszy pozytywny dowód na hipotezy, że naturalne reakcje łańcuchowe są odpowiedzialne za zmiany w ilości izotopu. Raport jaki wydano w wyniku owych badań brzmiał:
"Okazało się, że w czasie reakcji, naturalna obfitość relatywnie szybko-rozpadającego się izotopu uranu-235 wynosiła więcej niż 3%. To naturalne "wzbogacenie" przez obecność wody w glebie, która zwiększa skuteczność podziału i możliwość rozwoju reakcji łańcuchowej".
Podsumowując widzimy, że w naturze występują naturalne nuklearne reakcje - nawet na powierzchni Ziemi. Dodajmy do tego możliwość znacznie większej koncentracji uranu-235 w przeszłości. Nawet mała ilość próbek w Oklo wystarczyłaby na reakcje nuklearną trwającą 500,000 lat. Czy ma to związek z możliwością powstania wewnętrznego słońca? Uran jest wszakże ciężkim pierwiastkiem i mógł zgromadzić się w centrum Ziemi... Nie ma na to jednak dowodów, ponieważ naukowcy twierdzą, że ten pierwiastek nie występuje naturalnie.
Wewnętrzne Słońce i zimna fuzja?
Temat zimnej fuzji nie wydaje się mieć wielu zwolenników. Niektórzy naukowcy traktują zimną fuzję jako pseudo-naukę mimo to wiele krajów na świecie wydało już ogromne sumy pieniędzy na badania w tej materii. Niektórzy naukowcy dyskutują nad możliwością występowania zimnej fuzji wewnątrz naszej planety. P. Palmer, geofizyk zasugerował taką właśnie ewentualność. Hel-3 emanujący z wnętrza Ziemi został przez niektórych uznany za dowód na to, że wewnątrz Ziemi występować mogą procesy właśnie zimnej fuzji.
Nuklearne procesy wewnątrz Ziemi
Kiedy fizycy zainstalowali detektor nuklearnych cząstek głęboko w kopalni w Kolar Gold Fields w Indiach, mieli nadzieję zmierzyć cząsteczki wytworzone przez mocno penetrujące wszystko neutrina pochodzące z kosmosu. Zanotowali spore deszcze tych cząsteczek ale nie z góry jak zakładali ale z boków i nawet z dołu! Te potężne deszcze składające się z tysięcy różnych cząsteczek nazwane zostały "anomaliami kaskadowymi". Neutrina są jedynymi znanymi cząsteczkami które mają ogromne zdolności do penetrowania (przenikania). Czy zatem przyczyniają się do tworzenia skierowanych "od spodu" 'deszczy' cząsteczek? Przeciętne neutrina nie mają takiej energii aby wytworzyć owe "anomalie kaskadowe".
Skąd zatem biorą się te neutrina które przenikają przez całą naszą planetę nawet z pod naszych nóg? Naukowcy odkryli, że anomalie kaskadowe są zbyt energetyczne aby były spowodowane przez przeciętne neutrina z kosmosu, to sprawia że mamy dwie następujące możliwości co do struktury Ziemi:
1) co jeśli płaszcz Ziemi jest cieńszy niż przewidują naukowcy w swoim modelu litej Ziemi? Jeśli Ziemia jest pusta to neutrina znacznie łatwiej mogłyby penetrować planetę i produkować takie efekty jakie odkryli naukowcy
2) czy wewnętrzne słońce może samo w sobie produkować owe neutrina? Wszakże to właśnie słońca tworzą neutrina!
Naukowcy budują detektory zwrócone w "dół" mające na celu wykrywać cząsteczki pochodzące z pod ziemi. Wiele europejskich krajów tak samo jak Stany Zjednoczone buduje takie detektory, które są rozlokowane w krajach śródziemnomorskich. Największy jest aktualnie ulokowany głęboko pod lodem ANTARKTYDY!.
Kiedy wewnętrzne Słońce świeci...
Czasami Ziemia przebiega dokładnie pomiędzy Księżycem a Słońcem. W tych momentach Ziemia odcina światło biegnące do Księżyca. Atmosfera ziemska przyczyna się jednak do refrakcji (załamania) światła słonecznego tak, że Księżyc bardzo rzadko znika całkowicie z pola widzenia. Gdyby Ziemia nie miała atmosfery, wtedy Księżyc mógłby zniknąć całkowicie. W momentach o jakich mowa nocna strona Ziemi jest całkowicie odcięta od światła, które to omija ją na łukach, nie ma zatem żadnego źródła światła oświetlającego Księżyc.
Astronomowie zanotowali, że te zaćmienia Księżyca są różne w swojej jasności. Czasami są bardzo ciemne, innym razem ekstremalnie jasne. Jeśli atmosfera ziemska jest przesycona pyłem, wtedy zaćmienie Księżyca jest bardzo ciemne, czasem znika on całkowicie. Ale są też momenty kiedy Księżyc jest niezmiernie jasny, o wiele za bardzo niż być powinien. Czy zorza faktycznie może oświetlić obiekt wielkości Księżyca ~300,000 km od nas? Czy raczej są momenty kiedy światło z wewnętrznego słońca załamuje się i wydobywa się poprzez zimne polarne powietrze w taki sposób, że bezpośrednio pada na powierzchnię Księżyca?
Oto zapis obserwacji astronomicznej przeprowadzonej 19 marca 1848 roku:
"Chciałbym zwrócić waszą uwagę na fakt, jaki z łatwością zaobserwowałem, że podczas całego letniego zaćmienia Księżyca 19 marca, zacieniona powierzchnia prezentowała niezwykłą poświatę, prawdopodobnie około trzy razy bardziej intensywną niż zwykle OŚWIETLONA POWIERZCHNIA Księżyca. Kolor Księżyca był mocno czerwony. Podczas tego całkowitego zaćmienia, jasne i ciemne miejsca na powierzchni Księżyca były widoczne lepiej niż podczas jasnej pełni, a głęboki czerwony kolor, kiedy to niebo było czyste był bardzo widoczny na tle gwiazd."
Obserwacje z Irlandii pokazują również, że zanim zaćmienie skończyło się, światło padające na Księżyc również zanikło. Było to coś w rodzaju efektu jaki można osiągnąć przy użyciu "świateł poszukiwawczych". Czy światło wewnętrznego słońca Ziemi padało na Księżyc? Choćby przez krótką chwilę zanim ten pogrążył się znów w całkowitych ciemnościach? Skąd czerwona barwa? Zachody słońca są wszakże czerwone...
Dodatkowo naukowcy zanotowali wiele anomalii jeśli chodzi np. o księżyc Jowisza - Io. Czasem kiedy Io jest poza Jowiszem, w całkowitym cieniu, naukowcy odnotowują niecodzienną jego jasność.
Bezpośrednie światło w kierunku Księżyca?
Czy wewnętrzne słońce naprawdę może oświetlać centralnie Księżyc? Weźmy pod uwagę szereg czynników:
1) orbita Księżyca przebiega około 26 stopni na północ i południe od równika.
2) Ziemia jest pochylona o 23,5 stopnia.
3) Rzekomy otwór na biegunach jest dostatecznie duży.
4) Załamywanie się promieni słonecznych nad Arktyką, najlepsze warunki są w momencie kiedy Księżyc znajduje się 27 stopni na północ od równika podczas północnej zimy (Arktyka zwrócona w kierunku pełnego Księżyca).
Światło mogłoby nigdy nie padać na powierzchnię Księżyca gdyby nie to, że może ono wydobywać się z obszarów polarnych przy takich założeniach jak te podane powyżej.
Tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
źródło: http://www.bibliotec...ra_hueca_8i.htm
Według jednej z wersji teorii o pustych światach, wewnątrz Ziemi i innych planet znajduje się tzw. Wewnętrzne Słońce, które daje ciepło i światło istotom żyjącym w wewnętrznych światach. Myśląc o wewnętrznym Słońcu należy przeanalizować jego budowę i sposób w jaki wytwarza ono energię / ciepło. Pierwsza myśl jaka się nasuwa to fuzja nuklearna. Jednakże... jeśli zastanowimy się nad tym bardziej okaże się, że taka wersja jest niemalże niemożliwa do zaakceptowania z wielu powodów. Pierwszy lepszy i stosunkowo błahy: wysoki poziom nuklearnych eksplozji może zniszczyć całą elektronikę (jak w scenariuszu nuklearnej wojny).
Dzieje się tak ponieważ, nuklearna eksplozja tworzy silny impuls elektromagnetyczny tzw. EMP (Electro-Magnetic Pulse) zdolny zniszczyć delikatną elektronikę np. taka z jaką mamy do czynienia w komputerach i innych systemach elektronicznych (np. w samochodach). Z drugiej jednakże strony nuklearna fuzja wewnątrz Ziemi może być odpowiedzialna za pole magnetyczne Ziemi. Jego dziwne zachowanie wskazuje na to, że nie może być ono wytwarzane tylko przez dynamiczny ruch stałego jądra...
We wczesnych dniach kosmicznej eksploracji. H.A Bomke odkrył fale magnetohydrodynamiczne (fale elektromagnetyczne) w zewnętrznych partiach ziemskiej atmosfery, które to były wytwarzane przez zachodzące bardzo wysoko w atmosferze nuklearne eksplozje. Masahisa Sugiura odkrył podobne fale wytwarzane w wyniku naturalnych procesów w zewnętrznych partiach atmosfery, które to przekazywane są poprzez linie sił magnetycznych do Ziemi w strefach występowania zorzy polarnych na północy i południu. Są również pewne elektryczne impulsy, które płyną po powierzchniowej warstwie skorupy ziemskiej. Ziemia jest elektrycznie naładowana a jej "opór" zmienia się wraz z głębokością. Odkryto, że te własności wywodzą się z regionów polarnych i zmieniają się wraz z zakłóceniami magnetycznymi i zorzami polarnymi.
Ciepło Ziemi
Richard Milton: "Pomimo, że niektórzy wierzą, że Ziemia była chłodzona kiedy jej płynne wnętrze traciło ciepło, wiemy obecnie że ogólna temperatura Ziemi jest stała, kiedy ciepło wydalane jest przez powierzchnię, to jego utrata zbalansowana jest przez ciepło wytwarzane w płaszczu przez rozpad radioaktywny."
Jednak jeśli temperatura Ziemi jest stała tylko dlatego, że następuje rozpad radioaktywnych materiałów to czy "wewnętrzne Słońce" nie pomaga w jakiś sposób w zachowaniu ciepłego klimatu?
Naturalne reaktory rozszczepienia jąder atomu
Głównym dowodem na istnienie naturalnych procesów rozszczepiania jąder atomu jest izotop uranu-235. Główne badania miały miejsce w Oklo w Gabonie, w czerwcu 1972 roku. Zespół pracujący pod dyrekcją Dr. H. V. Bouzigues'a z laboratorium CEA we Francji zanotował anomalie w obfitości izotopu uranu-235. Jakiś czas później znacznie większe ubytki tego izotopu zostały odkryte w próbkach uranu pochodzących z tego źródła. To był pierwszy pozytywny dowód na hipotezy, że naturalne reakcje łańcuchowe są odpowiedzialne za zmiany w ilości izotopu. Raport jaki wydano w wyniku owych badań brzmiał:
"Okazało się, że w czasie reakcji, naturalna obfitość relatywnie szybko-rozpadającego się izotopu uranu-235 wynosiła więcej niż 3%. To naturalne "wzbogacenie" przez obecność wody w glebie, która zwiększa skuteczność podziału i możliwość rozwoju reakcji łańcuchowej".
Podsumowując widzimy, że w naturze występują naturalne nuklearne reakcje - nawet na powierzchni Ziemi. Dodajmy do tego możliwość znacznie większej koncentracji uranu-235 w przeszłości. Nawet mała ilość próbek w Oklo wystarczyłaby na reakcje nuklearną trwającą 500,000 lat. Czy ma to związek z możliwością powstania wewnętrznego słońca? Uran jest wszakże ciężkim pierwiastkiem i mógł zgromadzić się w centrum Ziemi... Nie ma na to jednak dowodów, ponieważ naukowcy twierdzą, że ten pierwiastek nie występuje naturalnie.
Wewnętrzne Słońce i zimna fuzja?
Temat zimnej fuzji nie wydaje się mieć wielu zwolenników. Niektórzy naukowcy traktują zimną fuzję jako pseudo-naukę mimo to wiele krajów na świecie wydało już ogromne sumy pieniędzy na badania w tej materii. Niektórzy naukowcy dyskutują nad możliwością występowania zimnej fuzji wewnątrz naszej planety. P. Palmer, geofizyk zasugerował taką właśnie ewentualność. Hel-3 emanujący z wnętrza Ziemi został przez niektórych uznany za dowód na to, że wewnątrz Ziemi występować mogą procesy właśnie zimnej fuzji.
Nuklearne procesy wewnątrz Ziemi
Kiedy fizycy zainstalowali detektor nuklearnych cząstek głęboko w kopalni w Kolar Gold Fields w Indiach, mieli nadzieję zmierzyć cząsteczki wytworzone przez mocno penetrujące wszystko neutrina pochodzące z kosmosu. Zanotowali spore deszcze tych cząsteczek ale nie z góry jak zakładali ale z boków i nawet z dołu! Te potężne deszcze składające się z tysięcy różnych cząsteczek nazwane zostały "anomaliami kaskadowymi". Neutrina są jedynymi znanymi cząsteczkami które mają ogromne zdolności do penetrowania (przenikania). Czy zatem przyczyniają się do tworzenia skierowanych "od spodu" 'deszczy' cząsteczek? Przeciętne neutrina nie mają takiej energii aby wytworzyć owe "anomalie kaskadowe".
Skąd zatem biorą się te neutrina które przenikają przez całą naszą planetę nawet z pod naszych nóg? Naukowcy odkryli, że anomalie kaskadowe są zbyt energetyczne aby były spowodowane przez przeciętne neutrina z kosmosu, to sprawia że mamy dwie następujące możliwości co do struktury Ziemi:
1) co jeśli płaszcz Ziemi jest cieńszy niż przewidują naukowcy w swoim modelu litej Ziemi? Jeśli Ziemia jest pusta to neutrina znacznie łatwiej mogłyby penetrować planetę i produkować takie efekty jakie odkryli naukowcy
2) czy wewnętrzne słońce może samo w sobie produkować owe neutrina? Wszakże to właśnie słońca tworzą neutrina!
Naukowcy budują detektory zwrócone w "dół" mające na celu wykrywać cząsteczki pochodzące z pod ziemi. Wiele europejskich krajów tak samo jak Stany Zjednoczone buduje takie detektory, które są rozlokowane w krajach śródziemnomorskich. Największy jest aktualnie ulokowany głęboko pod lodem ANTARKTYDY!.
Kiedy wewnętrzne Słońce świeci...
Czasami Ziemia przebiega dokładnie pomiędzy Księżycem a Słońcem. W tych momentach Ziemia odcina światło biegnące do Księżyca. Atmosfera ziemska przyczyna się jednak do refrakcji (załamania) światła słonecznego tak, że Księżyc bardzo rzadko znika całkowicie z pola widzenia. Gdyby Ziemia nie miała atmosfery, wtedy Księżyc mógłby zniknąć całkowicie. W momentach o jakich mowa nocna strona Ziemi jest całkowicie odcięta od światła, które to omija ją na łukach, nie ma zatem żadnego źródła światła oświetlającego Księżyc.
Astronomowie zanotowali, że te zaćmienia Księżyca są różne w swojej jasności. Czasami są bardzo ciemne, innym razem ekstremalnie jasne. Jeśli atmosfera ziemska jest przesycona pyłem, wtedy zaćmienie Księżyca jest bardzo ciemne, czasem znika on całkowicie. Ale są też momenty kiedy Księżyc jest niezmiernie jasny, o wiele za bardzo niż być powinien. Czy zorza faktycznie może oświetlić obiekt wielkości Księżyca ~300,000 km od nas? Czy raczej są momenty kiedy światło z wewnętrznego słońca załamuje się i wydobywa się poprzez zimne polarne powietrze w taki sposób, że bezpośrednio pada na powierzchnię Księżyca?
Oto zapis obserwacji astronomicznej przeprowadzonej 19 marca 1848 roku:
"Chciałbym zwrócić waszą uwagę na fakt, jaki z łatwością zaobserwowałem, że podczas całego letniego zaćmienia Księżyca 19 marca, zacieniona powierzchnia prezentowała niezwykłą poświatę, prawdopodobnie około trzy razy bardziej intensywną niż zwykle OŚWIETLONA POWIERZCHNIA Księżyca. Kolor Księżyca był mocno czerwony. Podczas tego całkowitego zaćmienia, jasne i ciemne miejsca na powierzchni Księżyca były widoczne lepiej niż podczas jasnej pełni, a głęboki czerwony kolor, kiedy to niebo było czyste był bardzo widoczny na tle gwiazd."
Obserwacje z Irlandii pokazują również, że zanim zaćmienie skończyło się, światło padające na Księżyc również zanikło. Było to coś w rodzaju efektu jaki można osiągnąć przy użyciu "świateł poszukiwawczych". Czy światło wewnętrznego słońca Ziemi padało na Księżyc? Choćby przez krótką chwilę zanim ten pogrążył się znów w całkowitych ciemnościach? Skąd czerwona barwa? Zachody słońca są wszakże czerwone...
Dodatkowo naukowcy zanotowali wiele anomalii jeśli chodzi np. o księżyc Jowisza - Io. Czasem kiedy Io jest poza Jowiszem, w całkowitym cieniu, naukowcy odnotowują niecodzienną jego jasność.
Bezpośrednie światło w kierunku Księżyca?
Czy wewnętrzne słońce naprawdę może oświetlać centralnie Księżyc? Weźmy pod uwagę szereg czynników:
1) orbita Księżyca przebiega około 26 stopni na północ i południe od równika.
2) Ziemia jest pochylona o 23,5 stopnia.
3) Rzekomy otwór na biegunach jest dostatecznie duży.
4) Załamywanie się promieni słonecznych nad Arktyką, najlepsze warunki są w momencie kiedy Księżyc znajduje się 27 stopni na północ od równika podczas północnej zimy (Arktyka zwrócona w kierunku pełnego Księżyca).
Światło mogłoby nigdy nie padać na powierzchnię Księżyca gdyby nie to, że może ono wydobywać się z obszarów polarnych przy takich założeniach jak te podane powyżej.
Tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
źródło: http://www.bibliotec...ra_hueca_8i.htm