Skocz do zawartości


Informacje o artykule

  • Dodany: 25.06.2011 - 10:45
  • Aktualizacja: 17.07.2011 - 14:50
  • Wyświetleń: 5300
  • Odnośnik do tematu na forum:
    http://www.paranormalne.pl/topic/2477-projekt-serpo/

    Podyskutuj o tym artykule na forum
 


* * * * *
0 Ocen

Projekt SERPO - część 5

Napisane przez Eury dnia 25.06.2011 - 10:45
Komentuj na forum

Opublikowane 28 stycznia 2006 roku
(tekst został przetłumaczony w sposób dosłowny, bez korekty)

Mieliśmy poważny problem. Jak mamy wytłumaczyć naszą naukę przedstawicielowi obcej rasy, który nie zna Einsteina, Keplera czy jakiegokolwiek innego naukowca naszych czasów. Prosta matematyka wygląda dla nich tak obco. EBE 2 jest mądra. Wygląda na to, że rozumie nasz język. Nawet rozumie naszą podstawową matematykę. Zaczęliśmy od podstaw matematyki. 2 plus 2 po czym poszliśmy dalej. Zrozumiała a nawet tak szybko to załapała, że kontynuowała sama bez naszej pomocy. Odkryliśmy, że ma duży iloraz IQ kiedy powtórzyła 1000 razy 1000 i podała odpowiedź. Pokazaliśmy jej nasz suwak logarytmiczny. Zajęło jej trochę czasu aby go zrozumieć, choć myślę, że nie zrozumiała całkowicie wszystkich symboli na suwaku. Jest naprawdę czymś. Znaleźliśmy w niej osobowość. Może ponieważ mamy z nią więcej kontaktu niż z innymi. Ona ma ciepłe usposobienie, można to w niej wyczuć. Naprawdę ją obchodzimy, nawet się o nas martwi. Podczas naszej pierwszej nocy, wyglądało na to, że upewniła się, aby wszystko było dla nas w porządku. Ostrzegła nas przed ciepłem i światłem. Napomniała, że Serpo nie pogrąża się w ciemnościach tak jak Ziemia. Jestem ciekaw skąd ona to wie? Czy odwiedziła Ziemię? Może jest po prostu wykształcona i zna własności Ziemi. Może mają książki o Ziemi. Jakkolwiek, podczas pierwszej nocy opowiedziała nam o wiatrach, jakich wiatrach... Porywistych, które wieją zaraz po tym gdy zachodzi jedno słońce. Drugie słońce nie zachodzi, ale utrzymuje się nisko nad horyzontem. Wiatry wdmuchują pył, wolny pył prosto do naszych chat. Mieliśmy bardzo trudną pierwszą noc. Nazywamy ją nocą, ale wygląda na to, że EBENI nazywają ją tylko częścią ich dnia. EBEN 3 znał słowo „dzień” ale nie porównywał go do ziemskiego dnia. Może nie był na Ziemi. Nie spaliśmy dobrze podczas naszej nocy. EBENI nie sypiają tak jak my. Wygląda na to, że odpoczywają podczas pewnych okresów czasu, a później wstają i idą zajmować się swoimi sprawami, jakiekolwiek one nie są.

Kiedy obudziliśmy się, EBE 2 była tam, na zewnątrz naszej chaty. Otworzyłem drzwi a ona czekała. Dlaczego? Skąd wiedziała, że wstaliśmy? Może chaty są monitorowane przez jakieś czujniki. EBE 2 powiedziała nam aby z nią pójść do miejsca posiłków. Nie użyła słowa „jadalnia” czy „stołówka” czy „budynek”. Użyła słowa „miejsce”. Kiedy zebrałem zespół, przeszliśmy przez wioskę. Będę ją nazywał wioską ze względu na jasność sformułowania. Weszliśmy do wielkiego budynku. Wydaje się wielki, patrząc na małą posturę EBENów. Było tam jedzenie na stołach. Myślę, że moglibyśmy nazwać to miejsce jadalnią. EBENi patrzyli na nas, ale byli pochłonięci jedzeniem. Czy nie gotują oni wewnątrz swoich domów? Być może wszyscy jedzą tutaj. Podeszliśmy do stołów z jedzeniem. To samo jedzenie jakie widzieliśmy i jedliśmy na statku, z wyjątkiem niektórych artykułów, które były inne.

Przeogromne misy czegoś w rodzaju owoców. Dziwnie wyglądające rzeczy. Mieli też coś jak wiejski ser, smakował na początku jak kwaśne mleko, ale później nieco lepiej. Zachęciłem każdego członka zespołu do jedzenia i picia. Mogliśmy do woli korzystać z ich jedzenia, ale 700 powiedział aby jeść tylko jeden z ich posiłków w ciągu dnia, a nasze racje żywnościowe (przyp. tłum. - te zabrane z Ziemi) wykorzystywać podczas innych dziennych posiłków. W ten sposób powiążemy nasz system posiłków z posiłkami EBENów. Usiedliśmy przy stole, mały – porównując go do naszych standardów – i zjedliśmy. EBENI w liczbie prawdopodobnie około 100, tylko jedli i nie zwracali na nas tak naprawdę uwagi. Co jakiś czas mogliśmy nakryć jakiegoś EBENA wpatrującego się w nas, ale to my byliśmy dziwolągami, nie oni. My jesteśmy gośćmi. My jesteśmy obcymi.

Naprawdę musimy dziwnie dla nich wyglądać. My wszyscy wyglądamy nieco inaczej, oni wszyscy wyglądają tak samo. W jaki sposób oni porównują nas do siebie? Nie mogą. My gapimy się na nich, oni gapią się na nas. Nagle dostrzegamy inaczej wyglądającego EBENa. Bardzo dziwnie wyglądające stworzenie, duże, długie ramiona, prawie unosi się na swoich długich nogach. To nie może być EBEN. Wszyscy obserwujemy. Te stworzenie tylko przemknęło obok i nawet nie spojrzało na nas. Znalazłem EBE 2. Je z trzema innymi. Kiedy udałem się w jej kierunku, wstała i prawie oddała ukłon w moim kierunku. Może to tylko pozdrowienie, muszę to zapamiętać. Zapytałem ją o stworzenie jakie wiedzieliśmy. Zapytałem, czy był to jakiś inny rodzaj EBENA. EBE 2 wygląda na zaskoczoną. Zapytała o jakie stworzenie chodzi. Użyłem słowa stworzenie. Może to była obraza, może nie znała tego słowa. Wskazałem na to coś na drugim końcu budynku. Zobaczyła wtedy co miałem na myśli. EBE 2 powiedziała, nie EBEN, tylko gość. Jak ty, wskazując na mnie. Ok., rozumiem, mają tutaj innych obcych gości. Wydaje mi się, że nie jesteśmy jedyni. Zapytałem wtedy EBE 2 z jakiej planety pochodzi ów gość? EBE 2 powiedziała, coś jak CORTA, nie jestem pewien czy to dokładne słowo, choć zapytałem ją aby powtórzyła je dwukrotnie.

Ok., gdzie jest CORTA? Zaprowadziła mnie do telewizora, przynajmniej wyglądał jak telewizor. Znajduje się w rogu budynku. Jest zorganizowany jak coś w rodzaju stacji dowodzenia. Umieściła swój palec na szkle i coś się pojawiło. Wszechświat? System gwiezdny. Nie rozpoznaje niczego. Wskazała na punkt i powiedziała CORTA. Ok, gdzie jest Ziemia? Wskazała na inny punkt i powiedziała Ziemia. W oparciu o tą mapę na telewizyjnym ekranie, CORTA i Ziemia są bardzo blisko siebie, ale nie znam skali tej mapy. Może dzieli je trylion mil, może 10 lat świetlnych, ale wydaje się, że są blisko. Będę musiał zapytać jednego z naukowców i się przekonać. Ok., dziękuję EBE 2. Wygląda na zadowoloną. Wygląda prawie jak anioł. Wydaje się bardzo miła. Dotknęła mojej dłoni i wskazała na mój stół mówiąc jedzenie. Dobre jedzenie? Zaśmiałem się i odpowiedziałem, tak, dobra stołówka. Wygląda na zaskoczoną. Wydaje mi się, że nie wie co to jest stołówka. Wskazałem na budynek i powiedziałem stołówka, miejsce gdzie je się na Ziemi. Powtórzyła to co powiedziałem, stołówka, miejsce gdzie je się na Ziemi. Zaśmiałem się i odszedłem. Teraz będzie myśleć, że wszystkie ziemskie restauracje nazywają się „stołówka”.

Wróciliśmy do naszych chat. Musimy się lepiej zorganizować. Mamy zebranie. Wszyscy wyglądają w porządku. Zastanawiamy się nad latrynami, gdzie moglibyśmy się załatwiać. EBEN 1 przyszedł, tak jakby umiał czytać w naszych myślach, może oni nawet to potrafią. Pokazuje nam rodzaj naczynia w chacie. Zastanawiamy się co to jest. Ok., to jest nasza latryna. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie służył zbyt dobrze ale będziemy się starać jak możemy. Wtedy odkrywamy, że naczynie ma wewnątrz coś w rodzaju substancji chemicznej. Nasze odpady są rozpuszczane lub coś w tym rodzaju. Nie potrafię precyzyjnie powiedzieć. Każda z czterech chat ma jedno takie naczynie. EBE 2 mówi abyśmy chodzili. Nie jestem pewien co ma przez to na myśli, ale 420 mówi, że może chodzić o to, abyśmy spacerowali (przyp. tłum. - przechadzali się / rozglądali wokół). Ok., tak też zrobimy. Organizuję grupy. 102 pozostanie z 225. Ja chcę aby 633 i 661 popatrzyli na telewizyjną szklaną mapę. Chcę zobaczyć czy uda im się określić jakim systemem gwiezdnym jest CORTA. Pytam 518 aby prowadził odczyty temperatury i obserwacje pogody. Wiem że jest gorąco. Bardzo gorąco. Musi być ponad 140 stopni (przyp. tłum. - 60 stopni Celsjusza). 754 ostrzega nas aby ustrzegać się promieniowania słonecznego. 754 mówi, że poziom promieniowania jest wysoki.

Odnośnie wysokiego promieniowania, nie brzmi to dla mnie dobrze. Przypomina mi to Nevadę. 1956 rok, podczas jednego z testów broni atomowej. Mieliśmy upalną pogodę i martwiliśmy się o radiację pochodzącą z wybuchu nuklearnego. Teraz jesteśmy na dziwnej planecie 40 lat świetlnych od Ziemi i mamy tu promieniowanie i ciepło. Musimy jednak zbadać planetę, po to zostaliśmy wysłani.

Zaczynamy spacerować. 475 będzie wykonywał zdjęcia przy użyciu naszych wojskowych kamer. Mam nadzieję, że film nie jest uszkodzony przez promieniowanie. Skąd będziemy to wiedzieć? Być może nie pomyśleliśmy o wszystkim. Grupuję się z 225. Idziemy w kierunku dużego budynku z dużymi otwartymi drzwiami. Wchodzimy do środka, pomieszczenie wygląda jak klasa ale nie ma tu EBENów. Jest tam duży telewizyjny ekran, zajmuje całą ścianę. Jest tam trochę świateł błyskających na tym ekranie. Badamy ekran. Jest bardzo cienki. Zastanawiam się jak działa. Gdzie są lampy i elektronika? Być może są bardziej zaawansowani w tej materii niż my. Muszą być. Nie znaleźliśmy niczego więcej w tym budynku. Idziemy dalej, wow jest tak bardzo gorąco, mam nadzieję, że 1 jest przyzwyczajony. Znaleźliśmy wielką wieżę. Wygląda jak wieża antenowa, ale ma wielkie lustro. Widzieliśmy je, kiedy przybyliśmy tu wczoraj. Znaleźliśmy EBENA stojącego blisko drzwi ale poszedł w inną stronę. Zapytaliśmy go czy rozumie angielski. Popatrzył tylko na nas, choć miał przyjacielskie spojrzenie. Myślę, że nie mówi po angielsku. Weszliśmy do tego budynku. Nie możemy znaleźć żadnych schodów, ale widzimy coś w rodzaju okrągłego szklanego pokoju. Może to jest winda. Słyszymy angielski. Obracamy się i widzimy EBE 2 stojącą za nami. Skąd się tu wzięła? Pytam czy możemy zbadać ten budynek. Odpowiada, że tak, oczywiście. Wskazuje na szklany pokój i mówi “w górę”. Ok, wchodzimy do szklanego pokoju. Szklane drzwi zamykają się i poruszamy się w górę naprawdę szybko. Jesteśmy na górze, ale co to jest. Pytamy EBE 2, co to takiego. Wskazuje na słońce, a następnie na czubek pokoju gdzie znajduje się owe lustro. Wskazuje potem na ziemię. Ok., widzimy to. Wieża znajduje się pośrodku okręgu. Okrąg jest usytuowany na ziemi. W każdym kwadrancie tego okręgu znajduje się symbol. Widzę, że słońce jest skierowane poprzez lustro. Może to nie jest lustro jakie znamy, skoro promienie słoneczne podróżują przez nie, ale kiedy światło słoneczne podróżuje przez "lustro", światło jest kierowane na symbol znajdujący się w kole. EBE 2 mówi, że kiedy światło trafia na symbol, wtedy EBENI robią zmianę. Nie jestem pewien co to oznacza. Może chodzi o to, że mówi to EBENom co robić. 225 wydaje się myśleć, że to tarcza słoneczna. Kiedy słońce trafia na symbol, EBENI przeprowadzają zmianę w tym co robią i zabierają się za coś innego. Może dzień EBENów ma pewną konstrukcję. Albo może to ich zegar. Dziwne, ale jesteśmy na obcej planecie.

Jestem zadowolony. Ciągle mam poczucie humoru. To jest tylko pierwszy dzień, pierwszy dzień szkoły. Mamy sporo do nauki. Musimy zachować otwarty umysł. Nie możemy ciągle porównywać rzeczy do ziemskich. Musimy otworzyć nasze umysły na nowe idee i nową naukę. Wszystkie te rzeczy są obce dla nas ale musimy się uczyć. Wskazałem na mój zegarek i następnie na ziemię, aby za pomocą gestów pokazać EBE 2, że te dwa przedmioty odmierzają czas. Nie jestem pewien czy zrozumiała. Powiedziałem „czas” i wtedy zrozumiała. Tak, powiedziała. Czas EBENów, wskazując na ziemię. Wskazałem ponownie na zegarek I powiedziałem, ziemski czas. EBE 2 prawie się uśmiechnęła mówiąc, nie, nie ziemski czas na SERPO. Ok., to ma sens. 225 zasugerował, że ona powiedziała, że czas ziemski nie działa na SERPO. Tak, myślę że tak właśnie jest. Jak dobre są nasze zegarki czy urządzenie do odmierzania czasu, tutaj? Nie działają. Musimy zacząć używać czasu EBENów. Musimy jednak wciąż odmierzać nasz czas ponieważ musimy wiedzieć kiedy odlecieć. Dziesięć lat wydaje się być jak milion. Może opierając się o czas EBENów, te 10 lat byłoby milionem tutaj. Miejmy nadzieję, że nie. Nie ma czasu aby myśleć o domu, mamy misję i cele do realizacji.

Jesteśmy wojskowym zespołem i musimy sprostać idei. 225 i ja wracamy do szklanej kuli i zjeżdżamy na dół. Idziemy do następnego budynku, znowu jest wielki. Wewnątrz znajdujemy zwoje, zwoje roślin. To musi być jakiś rodzaj szklarni. Uprawiają jedzenie. Wielu EBENów jest wewnątrz. Patrzą na nas nieco gniewnym wzrokiem, ale my tylko poruszamy się wokół. Jeden EBEN podchodzi do nas i mówi ale językiem EBENów. Wygląda na to, że chce nam coś przekazać. Wskazuje na sufit a następnie na nasze głowy. Może mówi nam abyśmy okryli nasze głowy. Musimy znaleźć EBE 2. Wychodzimy na zewnątrz i znajdujemy EBE 2, wygląda na to, że jest zawsze blisko. Teraz rozumiemy dlaczego, monitoruje nas przy pomocy urządzeń jakie nosimy na pasach. Pytam EBE 2 co to za budynek. Odpowiada, miejsce gdzie robi się żywność. Ok., może zanieczyściliśmy to miejsce. Powiedzieliśmy jej, że inny EBEN mówiło nas i wskazywał na nasze głowy. EBE 2 wygląda na zmieszaną i idzie z nami do tego budynku. Ten sam EBEN wymienia zdania z EBE 2. EBE 2 po chwili mówi nam, że musimy nosić okrycie na naszych głowach aby tutaj wejść. Dlaczego? Jednak nie kłócimy się o to. Ten inny EBEN okazuje coś w rodzaju tkaniny a my ją zakładamy. Przechadzamy się, EBEN wygląda na zadowolonego. Patrzymy na ich rośliny. Uprawiają jedzenie w ziemi. Mają system nawadniający. Mają też coś w rodzaju przeźroczystych tkanin nad każdą z roślin. Wskazuję na system nawadniający i pytam EBE 2, czy to jest woda, woda pitna. EBE 2 odpowiada, tak. Wtedy rozumie, że jesteśmy spragnieni. EBE 2 prowadzi nas do miejsca blisko innego wejścia i oferuje nam wodę, przynajmniej myślimy że to woda. Smakuje jak chemikalia, ale to woda. Tak naprawdę smakuje dobrze.

Przywódca EBENów to istota większa niż pozostali. Wygląda na bardziej agresywnego niż inni EBENI. Kiedy piszę agresywny, nie chodzi mi o wrogość. On wygląda na szefa, podobnie jak ja, jako dowódca zespołu. Jego głos, pomimo upływu czasu, ciągle nie potrafię zrozumieć żadnych słów, jest twardy i o tonacji innej niż głos reszty (EBENów). 203 twierdzi, że przywódca ma pozytywne nastawienie. Potwierdzam. Jest ekstremalnie przyjacielski wobec nas i spełnił wszystkie nasze żądania. Dowódca zażądał od nas jednocześnie wielu rzeczy. Większość z tych żądań udało nam się spełnić. Jedną dziwną rzeczą jest nasza krew. Chciał aby każdy z nas dostarczył próbki krwi. EBE 2 wyjaśniła, że krew lub płyn życia - jak to określiła, był im potrzebny aby stworzyć jakiekolwiek leki dla nas, jeśli kiedykolwiek byśmy ich potrzebowali. 700 i 754 uważają, że próbki krwi, mogły zostać jednak użyte do innych celów.

Pozwoliliśmy EBENom na utylizację ciała 308, w celach badawczych. Pobrali całą krew 308, a odbyło się to bez mojej zgody. Napisałem o tym w logu 3888. Mieliśmy przez to bardzo napiętą sytuację między EBENami.

Kiedy dotarliśmy do budynku gdzie przechowywane było ciało 308, spotkaliśmy się z kilkunastoma EBENami. Pokazał się EBEN 1. Wyjaśniłem, że chcemy ciało 308. EBEN 1 powiedział nam, że ciało znajduje się w przechowalni i nie możemy go otrzymać. Powiedzieliśmy EBENowi 1, że je zabierzemy. Jedenastu z nas podążyło razem z EBENami w liczbie sześciu. Weszliśmy do budynku. Nie próbowali nas zatrzymać. Kiedy byliśmy wewnątrz, nie potrafiliśmy otworzyć żadnego z kontenerów. Był tam rodzaj systemu, może kryptograficzny, używany do ich zamykania. Znaleźliśmy kontener, przechowujący ciało 308. Zdecydowaliśmy wysłać 899 do naszego magazynu z naszym zaopatrzeniem po materiały wybuchowe, w celu otwarcia kontenera.

Pojawiła się EBE 2 wraz z dowódcą. EBE 2 była niesamowicie uprzejma i poprosiła nas aby poczekać. Użyła słowa „proszę” kilkanaście razy. Faktycznie było to angielskie słowo „błagam”. Odsunęliśmy się i powiedziałem EBE 2, że chcieliśmy ciało naszego przyjaciela, chcieliśmy je zbadać. EBE 2 przetłumaczyła to ich dowódcy. Odbyła się długa wymiana zdań pomiędzy nimi. Ostatecznie, EBE 2 wyglądająca na bardzo sfrustrowaną powiedziała nam, że dowódca chciałby abyśmy poszli w inne miejsce i porozmawiali z innym EBENem – doktorem, na temat ciała 308. EBE 2 wyjaśniła, że wszystko co chcemy wiedzieć o ciele 308 zostanie wyjaśnione przez EBENA doktora, który – jak powiedziała EBE 2 – mówi po angielsku. Powiedziałem EBE 2, że chciałbym zostawić 899 i 754 tutaj, aby pilnowali ciała i chciałbym zabrać innych do miejsca gdzie znajduje się doktor. EBE 2 przetłumaczyła to dowódcy. Ponownie, odbyła się długa dyskusja pomiędzy nimi. Trwało to kilkanaście minut. Ostatecznie, EBE 2 powiedziała, że dowódca chciałby abyśmy wszyscy opuścili budynek i poszli spotkać się z doktorem. Powiedziałem EBE 2, nie, nie zostawię ciała 308 bez opieki. Czułem, że to będzie powód konfrontacji. Powiedziałem 518 i 420 aby powrócili, zabrali naszą broń i wrócili tak szybko jak to możliwe. Nie zamierzałem pozwalać EBENOM na podważanie moich decyzji. Kiedy EBE 2 to usłyszała, poprosiła abym zaczekał i umieściła swoje dłonie na wprost mnie. Poprosiłem aby przetłumaczyła to ich dowódcy. Ponownie, minęło kilkanaście minut wymiany zdań pomiędzy nimi, po czym EBE 2 ogłosiła, że dowódca przyprowadzi doktora tutaj aby przedyskutować sytuację z nami. EBE 2 poprosiła również aby nie wysyłać ludzi po broń. Broń nie jest potrzebna, możemy rozwiązać tą sytuację bez broni. Proszę, nie.

Powiedziałem EBE 2, że nie udamy się po broń, lecz nie wyjdziemy dopóki nie zobaczymy ciała 308. Dowódca zrobił coś z urządzeniem do komunikacji na swoim pasie. Około 20 minut później, trzej EBENI ukazali się wewnątrz budynku. Jeden z EBENów, który przedstawił się jako doktor, mówił bardzo dobrze po angielsku. Ten lekarz miał bardzo dziwnie brzmiący głos, prawie taki jak głos ludzki. Doktor nie miał wysoko brzmiącego akcentu, jak EBEN 1 i EBE 2. Wywarł na mnie duże wrażenie. Zastanawiam się, gdzie był przez ostatnie 18 miesięcy. Nigdy wcześniej go nie widzieliśmy. Ten doktor powiedział nam, że ciała 308 nie było wewnątrz kontenera. EBENI wykonali eksperymenty na ciele 308, ponieważ uznali to za honor mieć taki okaz do badań. Doktor powiedział nam, że użyto ciała 308 aby stworzyć rodzaj sklonowanego osobnika ludzkiego. Przerwałem doktorowi w tym miejscu. Powiedziałem mu, że ciało członka mojego zespołu było własnością Stanów Zjednoczonych Ameryki, planety Ziemi. Ciało nie należało do EBENów. Nie zezwoliłem na żadne eksperymenty na ciele 308. Wyjaśniłem, że ludzie postrzegają ciała jako coś religijnego. Tylko ja mogłem zezwolić na użycie ciała 308 w badaniach. Zażądałem okazania ciała. Lekarz wyjaśnił, że go nie ma. Powiedział, że cała krew, wszystkie organy zostały wyjęte i wykorzystane do klonowania innych osobników. Użycie słowa „wykorzystanie” naprawdę mnie przeraziło. Innych również. 899 zrobił się niesamowicie zły. Przeklinał na doktora. Rozkazałem aby 899 był cicho. Potem powiedziałem, aby 203 wyprowadził 899 z budynku. Zdałem sobie sprawę, że to zdarzenie może przekształcić się w poważny incydent. Nie mogłem pozwolić aby to się stało. Było nas tylko jedenastu, zdaliśmy sobie sprawę, że gdyby EBENI zechcieli nas uwięzić lub zabić, mogliby to zrobić z wielką łatwością.

[...]Nie sądzę jednak, aby EBENI byli zdolni do takiego zachowania. Nie zamierzałem pozwolić aby ten incydent przerodził się w coś gorszego. Zdałem sobie sprawę, że nie mogliśmy zrobić za wiele odnośnie tego, co EBENI zrobili z ciałem 308. EBE 2 wyglądała na zmartwioną. EBE 2 powiedziała, że każdy powinien być miły, powtórzyła słowo miły wiele razy. EBE 2 nie chciała aby doszło do nasilenia w tej materii. Poczułem nawet współczucie wobec EBE 2. Próbowała występować jako mediator. 203 zasugerował, abyśmy wrócili do naszych kwater i zorganizowali zebranie. Powiedziałem przywódcy (przyp. tłum. - EBENów), że nie chcę żadnych przyszłych ingerencji w cokolwiek, co zostało z ciała 308. Wskazałem palcem w kierunku twarzy przywódcy. EBE 2 przetłumaczyła to, razem z doktorem. Doktor, który był niesamowicie bezpośredni, powiedział mi, że nic więcej nie stanie się z ciałem, ale dał mi do zrozumienia, że bardzo niewiele z niego zostało. EBE 2 powiedziała, że przywódca był zaniepokojony naszym zdenerwowaniem. My byliśmy ich gośćmi. Przywódca, był zmartwiony, że poczuliśmy się urażeni. Nie chciał nas zdenerwować i obiecał, że nic więcej nie stanie się z ciałem. Podziękowałem EBE 2, a ona przekazała podziękowania przywódcy.

Wróciliśmy do naszych chat. Wszyscy byli zdenerwowani, w szczególności 899. Powiedziałem, aby każdy się uspokoił. Wyjaśniłem naszą sytuację, na wypadek gdyby ktokolwiek z członków zespołu nie zdał sobie jeszcze sprawy, że byliśmy tylko jedenastką wojskowych. Nie mieliśmy szans na pokonanie EBENów. Nie przebyliśmy 40 lat świetlnych aby rozpocząć wojnę z EBENami. Wojnę, której nie moglibyśmy wygrać. Nie moglibyśmy wygrać nawet prostej bójki na pięści z nimi. Tak, może moglibyśmy ich pokonać ale co potem? Musieliśmy uświadomić sobie naszą sytuację i działać racjonalnie. Rozkazałem każdemu z członków zespołu ponowne przemyślenie naszego położenia i zebranie wszelkich faktów odnośnie ciała 308. Powiedziałem 633 i 700 aby zbadali procedurę klonowania wraz z mówiącym po angielsku doktorem. Zbierzmy wszystkie informacje na temat tego co zrobiono z ciałem i czego możemy się dowiedzieć na temat ciała i eksperymentów EBENów przeprowadzanych na nim.

EBE 2 przyszła do chaty. Powiedziałem EBE 2, że 633 i 700 zamierzają dowiedzieć się co pozostało z ciała 308. Chcą oni także przeprowadzić badania odnośnie eksperymentów wykonanych na ciele 308. EBE 2 wygląda na bardzo zaniepokojoną. To jest dla nas czasem trudne – mimo czasu spędzonego na planecie - aby określić znaczenie emocji na twarzy EBENA. EBE 2 odpowiedziała, że musi najpierw uzyskać pozwolenie. Pozwolenie było nowym słowem EBE 2. Musiała czytać albo uczyć się naszego języka. Może po prostu wyłapuje nasze słowa. Powiedziałem EBE 2, że może odejść, uzyskać pozwolenie, jednak kiedy przybyliśmy powiedziano nam, że nie będziemy mieć żadnych kontroli bez względu na to gdzie się udamy. EBE 2 powiedziała, że porozmawia z przywódcą. 633 i 700 zebrali wyposażenie testowe i przygotowali się do badań laboratorium EBENów. Odnosząc się do naszych urządzeń pomiarowych, EBE 2 wróciła po 80 minutach. EBE 2 powiedziała, że to w porządku aby moi ludzie odwiedzili ich laboratorium. Zdecydowałem, że ja również je odwiedzę. Ja, wraz z 633 i 700 zostaliśmy poprowadzeni przez EBE 2 do obiektu – laboratorium. Musieliśmy zostać zabrani przez „helitransport”, tak nazywaliśmy ich helikoptery. Zabrały nas kiedyś zanim przybyliśmy w to miejsce. W odniesieniu do odczytów naszych kompasów - które tak naprawdę nie były odczytami kompasu, ale zaznaczyliśmy na nich punkty odniesienia - podróżowaliśmy na północ.

Obiekt był ogromny, zgodnie ze standardami EBENów. Budynek wyglądał jak wielka jednopiętrowa szkoła bez okien. Wylądowaliśmy na dachu, lub może po prostu w strefie lądowania, tyle, że na dachu. Zostaliśmy poprowadzeni zejściem lub rampą w dół. Nie mają drabin na tej planecie. Myślę, że pisałem o tym w jednym z moich wcześniejszych zapisów. Mają rampy.

Wyszliśmy w pokoju. Białe ściany. Podążyliśmy przez korytarz do następnego większego pokoju. Spotkaliśmy naszego mówiącego po angielsku doktora. Widzieliśmy wielu innych EBENów, wszystkich ubranych w purpurowy jednoczęściowy kombinezon. Był inny niż ich zwykły kombinezon, o którym mówiłem we wcześniejszych wpisach. Doktor powiedział nam, że wszystkie eksperymenty wykonywane w tym budynku – nie nazwał go laboratorium, tylko budynkiem – mają na celu tworzenie sklonowanych istnień. Zostaliśmy zaprowadzeni do kolejnego pokoju, gdzie znajdowały się kontenery wyglądające jak szklane wanny. Wewnątrz każdej wanny znajdowało się ciało. Byłem zszokowany tak samo jak 700 i 754. Ciała, dziwnie wyglądające ciała. Ciała nie należące do ludzi, przynajmniej nie wszystkie.

Zaczęliśmy podążać w korytarzu pomiędzy kontenerami. Patrzyliśmy do nich. To były ohydnie wyglądające stworzenia. Zapytałem doktora, jakiego typu istoty znajdują się w tych pojemnikach. Doktor powiedział nam, że istoty te pochodzą z innych planet. 700 zapytał doktora, czy istoty te umarły po przylocie na tą planetę, czy raczej EBENI przytransportowali je tutaj już martwe? Doktor powiedział, że wszystkie te stworzenia zostały przywiezione na tą planetę jako żywe. 700 zapytał, czy stworzenia te zostały porwane lub zabrane tutaj wbrew ich woli. Doktor nie był pewny słowa „porwani”. Doktor wygląda na zdziwionego. Zapytał o to pytanie. 700 powiedział, czy te istoty zostały zabrane z innej planety i przywiezione na Serpo bez ich zgody lub zgody przywódców ich planet. Doktor odparł, że te istoty zostały tu dostarczone w celach badawczych. Te stworzenia nie są inteligentne. EBE 2 użyła po chwili słowa „zwierzęta”. Ok, teraz rozumiem. Wszystkie te stworzenia to zwierzęta z innych planet.

Doktor wydaje się nie rozumieć słowa „zwierzę”. EBE 2 i doktor wymieniają zdania w języku EBENów. Po chwili doktor mówi: tak, to są zwierzęta. Zapytałem potem, czy są w tym budynku jakiekolwiek inteligentne istoty. Doktor odparł, tak, ale wszystkie z nich były martwe kiedy przybyły na Serpo. 700 zapytał o możliwość zobaczenia tych stworzeń. Doktor poprawił 700 mówiąc „istoty”. Ok, myślę że stworzenia to zwierzęta, a istoty są jak ludzie. Pozwólcie mi spisać rysopisy tych stworzeń wewnątrz tych wanien. Nie wszystkie są takie same. Pierwsze stworzenie jakie widzę wewnątrz, wygląda jak jeżozwierz. Ma rurkę umieszczoną wewnątrz, która prowadzi do skrzynki znajdującej się pod wanną. Drugie stworzenie jakie widzę wygląda jak potwór. Ma wielką głowę, parę dużych ciemnych oczu, brak uszu, usta, ale brak zębów. Jest duży na około 5 stóp (przyp. tłum. - 1,52 m) i ma dwie dolne kończyny, ale brak stóp. Ma dwoje ramion ale wygląda na to, że nie ma żadnych łokci. Ma dłonie, ale bez palców. To stworzenie również ma rurkę biegnącą wewnątrz ciała. Kolejne stworzenie wygląda jak coś, czego nie mogę porównać do niczego co znam. Ma krwisto czerwoną skórę, dwie wypustki po środku, może oczy. Brak ramion czy nóg. Ma bardzo dziwny zapach. Skóra wygląda na pokrytą plamami z łuskami. Może coś w rodzaju ryby. Może to jest ryba. Kolejne stworzenie wyglądało jak człowiek […] Skóra była pomarszczona. Głowa była wielka, z parą oczu, parą uszu i ustami. Szyja była bardzo mała. Głowa wyglądała prawie tak jakby była osadzona na tułowiu. Klatka piersiowa była wąska, z wielką kością w rodzaju wypukłości. Ramiona były wykrzywione, z dłońmi ale bez kciuków. Nogi również były wykrzywione, ze stopami mającymi tylko trzy palce. Nie mogłem patrzeć na więcej stworzeń. Przeszliśmy kolejnym korytarzem, poprzez pokój, w dół rampą do kolejnego pokoju. Wyszliśmy w pomieszczeniu wyglądającym na pokój szpitalny.

Było tam wiele łóżek, lub przynajmniej czegoś w rodzaju łóżek. Łóżek w stylu EBENÓW. Opisywałem to wcześniej. Na każdym łóżku była żywa istota, tak jak określał to doktor. Doktor powiedział nam, że każda istota jest żywa i pod dobrą opieką. 700 zapytał doktora, czy te istoty są chore. EBE 2 musiała to przetłumaczyć, ale doktor odpowiedział, nie, wszystkie są ożywiane. Słowo „ożywiane” zaskoczyło całą naszą trójkę. Zapytałem EBE 2 co doktor ma na myśli. EBE 2 wymieniła parę zdań z doktorem. EBE 2 użyła po chwili słowa „hodowane”.

700 zapytał doktora, czy to są te sklonowane istoty, o których wspominał wcześniej. Doktor odparł, tak, każda istota jest hodowana - użył tego samego słowa jakiego użyła EBE 2. 754 zapytał doktora, czy te istoty są hodowane jak rośliny. Doktor odpowiedział tak, to jest dobre porównanie. 700 zapytał doktora, jak są hodowane. Doktor odpowiedział, że główne części innych istot są wykorzystywane do hodowli tych. Doktor odparł, że nie potrafi wyjaśnić procesu (przyp. tłum. - hodowli) po angielsku, ponieważ nie zna słów. 700 zapytał wtedy EBE 2 czy ona mogłaby wytłumaczyć proces hodowania. EBE 2 powiedziała, że nie zna angielskich słów, powiedziała, że fragmenty krwi i innych organów są używane do łączenia substancji, która jest umieszczana wewnątrz ciał tych istot. To było wszystko co EBE 2 mogła wyjaśnić po angielsku.

Powiedziałem 700 aby wrócił, wziął 420 i przyprowadził go z powrotem. Podczas gdy czekaliśmy na 420, przyglądaliśmy się tym istotom. Oddychały. Wyglądały jak ludzie, większość z nich. Dwie z istot na końcu, wyglądały jak ludzie, z głowami psów. Te istoty nie były przebudzone. Albo spały, albo były pod wpływem narkotyków.

420 wrócił. Powiedziałem 420, aby zobaczył czy może przetłumaczyć metodę używaną do hodowli tych istot. 420 zaczął wtedy rozmawiać z EBE 2. 420 jest naprawdę dobry. Jakkolwiek długo tu byliśmy, niektórzy sądzą, że 18 miesięcy ziemskiego czasu, 420 dobrze nauczył się języka. 420 powiedział następnie, że w procesie hodowli biorą udział komórki pobrane od innych istot, hodowane i mieszane ze środkami chemicznymi. Następnie są one dodawane do ciał innych istot. To było wszystko, co 420 mógł wytłumaczyć. 420 nie znał słów jakich używała EBE 2. Jednak padło słowo komórki. EBE 2 powiedziała mi potem, że z komórek pobierane są pewne elementy. 700 i 754 zapytali następnie, czy elementy pobrane z wnętrza komórek były błonami komórkowymi czy elementami identyfikacyjnymi komórek. EBE 2 przetłumaczyła to doktorowi. Oboje wyglądali na zaskoczonych, mówiąc, że nie potrafią wyjaśnić procesu z uwagi na to, iż nie znają angielskich słów. 700 użył zdania „zaawansowana biologiczna ekstrakcja błon komórkowych”, jednak żaden z nich, ani EBE 2 ani doktor nie wiedzieli niczego na temat tego procesu. Zapytałem 754 czy mógłby zrozumieć, co oni robią. 754 powiedział, że ludzkie komórki zawierają mniejszą substancję, dzięki której można zidentyfikować budowę błon komórki. Nie jest to technologia, jaką ziemska cywilizacja opanowała, choć 754 czytał na ten temat przed odlotem. Jednak 754 nie sądzi, że ziemska technologia może zostać użyta do hodowania żywych komórek, na wzór tego co zrobili EBENI. EBENI musieli znaleźć sposób na hodowlę komórek i wprowadzanie ich do żywych organizmów. 700 i 754 powiedzieli, że nic takiego nie jest znane na Ziemi.

Zapytałem następnie doktora, czy ciało 308 zostało użyte do stworzenia istoty. Doktor odpowiedział, że tak i pokazał nam tą istotę. Byłem zszokowany, tak samo jak 700 i 754. Ta istota, z krwią i komórkami naszego kolegi, wyglądała jak wielki EBEN, jednak ręce i nogi były podobne do ludzkich. Jak mogli wyhodować taką istotę tak szybko. Bez wątpienia jest to ponad naszą inteligencję. Widziałem wszystko co chciałem zobaczyć. Powiedziałem doktorowi, że chcielibyśmy wyjść. EBE 2 zobaczyła, że byłem zdenerwowany i dotknęła mojej dłoni. Niemalże jednocześnie poczułem niepokój. EBE 2 była naprawdę zaniepokojona tym co zobaczyłem. EBE 2 powiedziała, że wychodzimy. Wyszliśmy z budynku, budynku, którego nie chcę więcej oglądać. Widziałem ciemną stronę tej cywilizacji. EBENI nie są humanitarną cywilizacją, jak sądziliśmy. Muszę jednak powiedzieć, że niczego nie ukryli. Doktor mówił do nas wprost, tak jak EBENI. Oni nie wiedzą jak kłamać. Widząc to co widzieliśmy, zmienimy nasz stosunek do EBENÓW, na tak długo jak długo zostaniemy na tej planecie.


Zeta Reticuli - Program Wymiany
Projekt SERPO
Tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
źródło: http://ufo.whipnet.o...erpo/index.html
  • 0