Każdego roku w wyniku honorowych egzekucji śmierć ponosi 6000 osób.
Komentuj na forumWyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie, gdzie za przeczytanie tego artykułu zostaniecie ukamienowani. Wyobraźcie sobie, że w świecie tym kobieta zerkając na mężczyznę, który nie jest jej mężem, zostaje pozbawiona głowy. Wyobraźcie sobie, że w takim środowisku akceptuje się małżeństwa pomiędzy 14-latkami, a dorosłymi mężczyznami, jednak stosunek seksualny kobiety niezamężnej z przedstawicielem płci przeciwnej karany jest śmiercią. Niezależnie od wieku dziewczyny. Takie życie byłoby prawdziwym koszmarem, prawda? Owszem, ze stanowiskiem tym zgodzą się kobiety, nad którymi każdego dnia wisiała groźba egzekucji. Poznajcie kobiety świata Islamu.
W XXI wieku ciężko uwierzyć, że istnieją państwa, które przewidują karę śmierci za "przewinienia" wymienione we wstępie. Wydawać by się mogło, że przyszło nam egzystować w cywilizowanym świecie, gdzie przestarzałe obyczaje i zabobon nie ma prawa bytu. Jakże mylny jest ten pogląd. Każdego dnia w państwach Azji i Bliskiego Wschodu umierają młode kobiety, których jedyną zbrodnią jest fakt, że starały się żyć na podobieństwo swoich rówieśniczek z Europy i reszty zachodniego społeczeństwa. Historia każdej egzekucji wiążę się z dramatem, walką o życie i... przekonaniu, że tak właśnie trzeba. Tak jak dla nas normalne jest płacenie mandatu za jazdę z przekroczoną prędkością, tak dla setek tysięcy ludzi normalne jest zabicie charmuty za zhańbienie rodziny.
Souad
Souad miała zaledwie 17 lat, kiedy zakochała się w mężczyźnie z sąsiedztwa. Mieszkała w maleńkiej wiosce w Cisjordanii, gdzie prawo wymagało od kobiet, aby chodziły szybko z opuszczonymi głowami. Ponadto musiały zakrywać dokładnie swoje ciało, aby nie narażać się na wzbudzenie zainteresowanie płci przeciwnej. Gdyby doszło do jakiegokolwiek kontaktu, czyli gwałtu lub nawet zwykłego pocałunku. Winę poniosłaby wyłącznie kobieta. Mężczyzna przecież uległ sztuczkom charmuty, czyli dziwki. Zanim świat poznał historię Souad, niewiele wiedzieliśmy o honorowych egzekucjach, które były przecież na porządku dziennym w tak wielu rejonach świata. Wróćmy jednak do historii tej dziewczyny. Zakochała się w starszym od siebie mężczyźnie, częściowo przez to, że ten już kiedy miała 13 lata odwiedził jej rodziców, pytając o ich córkę. A dokładniej o to, ile złota chcieliby za jej oddanie. Zaimponowało jej także to, że jej wymarzony mąż ma buty. Co więcej, posiada własny samochód, którym każdego ranka wyrusza do miasta. Zakochana bez pamięci w mężczyźnie, którego twarzy nigdy nie widziała (prawo zabrania patrzenia w kierunku mężczyzn) postanowiła skontaktować się z nim. Wiedziała, że tym samym ryzykuje życie, jednak uczucie było silniejsze. Udało jej się skontaktować z mężczyzną. Po pierwszym spotkaniu przyszedł czas na kolejne, w trakcie którego niedoszły mąż wyczuł swą przewagę nad Souad i jej uczucie. Postanowił je wykorzystać i odbyć z nią stosunek. Po pierwszym razie i wyrzutach sumienia ze strony dziewczyny, przemogła się i zdecydowała się na następne "randki". Przecież nie chciała stracić swego mężczyzny. W ten sposób spotykali się przez kilka miesięcy. Jednak pewnego dnia Souad odkryła, że od dłuższego czasu nie miesiączkuje. Pomimo braku jakiejkolwiek edukacji w tym zakresie (wśród bogobojnych muzułmanów był to temat tabu, a dziewczynek do szkół się nie posyłało - wyjątek od reguły był wstydem dla rodziny), wiedziała że oznaczać może to ciążę. Jej kochanek na wieść o tym opuścił wioskę, skazując tym samym na śmierć swą partnerkę. Informacja o ciąży szybko wyszła na jaw, więc rodzina zorganizowała zebranie, w którym główna bohaterka nie mogła wziąć udziału z wiadomych przyczyn. Podjęto tam decyzję, że aby ratować honor rodziny należy dokonać egzekucji Souad. Szwagier kobiety szybko zgłosił się do wykonania zadania. W końcu kiedy możne znów pojawić się taka okazja, by zostać bohaterem w oczach całej wioski? Tak, bohaterem. Ludzie, którzy dokonywali podobnych zbrodni byli w oczach całej społeczności bohaterami. Aby nie marnować cennego czasu, zdecydowano, że całą operację trzeba przeprowadzić już kolejnego dnia. Rodzice opuścili posesję, aby umożliwić działanie heroicznemu członkowi rodziny. Ten podszedł do Souad, kiedy robiła pranie i wypowiedział słowa "zajmę się tobą" - po czym oblał benzyną i podpalił. To wielki cud, że kobieta przeżyła, co prawda pozbawiona uszu, zdeformowana i okryta przez coś, co nawet nie przypominało skóry. Był to czarny, gnijący osad, który powodował trudny do wytrzymania fetor. Souad trafiła do najbliższego szpitala. Jednak to nie był koniec jej cierpień, bo Służba Zdrowia nie miała najmniejszej ochoty na utrudnianie ratowania honoru zhańbionej rodziny. Pozostawili ją na śmierć, narażając na szykany i tortury pielęgniarek. Kobietą zainteresowała się jednak wolontariuszka działająca z polecenia organizacji humanitarnej, która zorganizowała transport do Szwajcarii, gdzie przeżyła ponad dwadzieścia operacji przeszczepu skóry... przeszczepu z nóg, bo tylko tam skóra była we względnie dobrym stanie. To właśnie w Europie Souad napisała książkę opisującą jej przeżycia oraz zaczęła aktywnie działać na rzecz pomocy kobietom w podobnej sytuacji. Mimo wielu lat, które upłynęły od jej ucieczki z Cisjordanii, Souad nie może zdradzić miejsca zamieszkania czy prawdziwej tożsamości. Honorowa egzekucja nie ulega przedawnieniu i każdego dnia musi liczyć się z tym, że ktoś z jej bliskich w końcu ją odnajdzie i uratuje honor rodziny.
Wiosną ubiegłego roku Izraelem wstrząsnęła fala morderstw wśród nastoletnich kobiet zamieszkujących Juarish. Śledztwo przeprowadzone przez lokalną policję wykazało, że radykalni Muzułmanie postanowili odwołać się do islamskiej tradycji i ratować honor zhańbionych rodów, których córki rozmawiały przez telefon komórkowy, odsłaniały ramiona czy utrzymywały kontakt z mężczyznami. Na ile lat skazano sprawców? Są nieuchwytni dla organów ścigania, bo lokalne społeczności nie chcą zdradzić bohaterów.
Muzułmanka pochodząca z Turcji przeniosła się do Berlina. Była błyskotliwa, inteligentna i żyła tak jak pozostałe 23-letnie kobiety w Niemczech. Pewnego ranka wychodząc z domu ucałowała śpiącego synka na pożegnanie i udała się na przystanek autobusowy. Chwilę później okolicę wstrząsnęła seria wystrzelona z broni palnej. Pomimo tego, że miasto budziło się właśnie do życia, to ciało odkryte zostało niemal godzinę później przez kierowcę autobusu. Okazało się, że kobieta stała się ofiarą honorowej egzekucji, bo odważyła się opuścić swego kuzyna, za którego wyjść musiała 8 lat wcześniej. Tak rozkazał jej ojciec, a w tych społecznościach to on decyduje z kim wiąże się jego córka.
Takich historii znaleźć można w Internecie tysiące. Niewątpliwie jest to zasługą anonimowej Souad, która oznajmiła światu, że niewinne kobiety każdego dnia pozbawiane są życia za to, że żyją tak jak na to zasługują. Puentą niech będzie jednak fakt, że ludzie przestrzegający takich praw nie widzą nic złego w egzekucjach. Kobiety skazane na śmierć wiedzą, że popełniły niewybaczalny grzech, dlatego muszą ponieść śmierć. Kobiety w tych społecznościach nic nie znaczą. Przecież służą tylko do rodzenia potomstwa, pracy na polu i utrzymywania porządku w domu. A na potwierdzenie tych słów najdobitniejszym dowodem będzie cytat z książki Souad:
Mój ojciec powtarzał nam nieznużenie, ile tak naprawde jesteśmy warte: Krowa daje mleko i daje cielaki. Co się robi z mlekiem i cielakami? Sprzedaje się je. Do domu przynosi się pieniądze, co oznacza, że krowa świadczy rodzinie usługi. A dziewczyna? Jakie usługi czyni ona rodzinie? Żadne. A barany, co one przynoszą do domu? Welnę. Wełnę się sprzedaje i przynosi do domu pieniądze. Owca rośnie, rodzi inne jagnięta, daje mleko, robi sery, sprzedaje się je, a pieniądze przynosi do domu. Krowa czy baran jest więcej wart niż córka
A my, córki, byłyśmy o słuszności tego przekonane. Zresztą krowa, owca czy koza były o wiele lepiej traktowane niż my. Krowa czy owca nigdy nie były bite!
Armina i Sara Said
Hatin Surucu
Banaz Mahmod
Aqsa Parvez
Fadime Sahindal
Te i setki innych kobiet zginęły z rąk swych bliskich. Czy gdyby podobne prawo respektowano w naszym kraju, to wciąż cieszylibyśmy się życiem?