Kangbashi - miasto pustki i samotności

Kangbashi - miasto pustki i samotności

Ile razy wracając z pracy lub szkoły do domu chcieliście po prostu usiąść w fotelu i odpocząć? W chwilach tych najważniejsze było to, aby podładować swe akumulatory, w ciszy i spokoju zastanowić się nad swoim życiem. Jednak zawsze znalazł się ktoś, kto zmusza nas do wyniesienia śmieci, przybicia gwoździa w przedpokoju lub odwiedzin u teściów. Czy nie chcieliście wtedy rzucić wszystkiego i wynieść się do miejsca, gdzie będziecie po prostu mogli robić swoje, bez obaw, że ktoś nam w tym przeszkodzi? Jeśli tak, to miasto Kangbashi jest dla was spełnieniem marzeń.

http://bi.gazeta.pl/...-najwiekszy.jpg

Kangbashi miało być w zamierzeniu miastem, jakiego nie powstydziliby się najstarsi Marksiści. Milion robotników i ich rodziny miało zaludnić nowy ośrodek miejski znajdujący się w pobliżu kopalń, fabryki motoryzacyjnej produkującej 50 tysięcy pojazdów rocznie oraz ogromnej spółki energetycznej, a także wielu innych przedsiębiorstw. Kangbashi zajmuje powierzchnię 355 kilometrów kwadratowych i sąsiaduje z Dongsheng, które jest oddalone o 25 kilometrów. Architekci i chiński rząd, który był sponsorem przedsięwzięcia, zadbali o to, aby mieszkańcom żyło się jak najlepiej. Zbudowano piękne osiedla mieszkaniowe, zadbali o ogromne parki, aleje i skwery oraz zatroszczyli się o kulturalne rozrywki przyszłych kangbashików tworząc teatry, kina, centra wystawiennicze czy szkoły, w tym uczelnie wyższe. Wszystko to, co jest potrzebne do szczęścia. Dlaczego zatem zajmuję się tym utopijnym wręcz miejscem? Powód jest prosty, zamiast miliona mieszkańców, żyje tam od 20 do 30 tysięcy osób. Znakomita większość z nich to służby porządkowe oraz pracownicy nielicznych zakładów przemysłowych.

http://bi.gazeta.pl/...lnie-puste-.jpg

Dlaczego miasto starszy pustkami? Jest to wynik boomu na rynku nieruchomości, jaki obserwuje się w każdym kraju rozwijającym się. Jednak z powodu szalonego tempa rozwoju Chin, bańka w końcu musiała zacząć pękać. 20 procent wzrostu wartości mieszkań w ciągu ostatnich lat, to naprawdę imponujący wynik. Spowodowało to olbrzymią nadprodukcję, której efektem jest chociażby Kangbashi czy South China Mall.

Jak bardziej zobrazować opisywany przypadek? Pomyślcie sobie, że mieszkacie w Warszawie. Milionowe miasto w środku Europy. Pewnego dnia budzicie się jednak i z całkowitej populacji miasta pozostało jej... zaledwie 3%. Metropolia, w której na każdym kroku napotkać można imponujących rozmiarów centra handlowe, blokowiska i wieżowce. A to wszystko stoi puste. Scena jak drugorzędnego horroru, prawda? A jakże, wystarczy obejrzeć zdjęcia Kangbashi, aby przekonać się, jak trafne jest to porównanie.

Pomyślcie sobie zatem, że gdzieś na świecie jest miejsce, gdzie możecie znaleźć upragniony spokój.

Źródła:

wyborcza.pl
Blog Adama Zaremby
Wikipedia
deser.pl
Dla wszystkich zainteresowanych tematyką opuszczonych miast, gorąco polecam topic autorstwa pawaw1, czyli miasta widma.

 Edycja: Kurczak