Skocz do zawartości


Informacje o artykule

  • Dodany: 01.10.2012 - 11:39
  • Wyświetleń: 5695
  • Odnośnik do tematu na forum:
    http://www.paranormalne.pl/topic/23628-50-rzeczy-o-ktorych-nie-powinienes-wiedziec/page__view__findpost__p__518673

    Podyskutuj o tym artykule na forum
 


* * * * *
0 Ocen

50 rzeczy, o których nie powinieneś wiedzieć [cz. 7 i 8]

Napisane przez Serail dnia 01.10.2012 - 11:39

CIA każdego roku popełnia ponad 100 tysięcy poważnych przestępstw



Nie jest żadną tajemnicą, że CIA zdarza się złamać prawo. Sprawa jednak nabiera rumieńców, kiedy zapoznamy się ze skalą tego zjawiska. Raport kongresu dotyczący działalności Centralnej Agencji Wywiadowczej mówi o „ekstremalnym pogwałceniu najważniejszych praw”, w dodatku, w ilości przekraczającej 100 tysięcy każdego roku. Daje to nam setki poważnych przestępstw popełnianych przez tę organizację każdego dnia. Ważne jest to, że nie mówimy tutaj o niegroźnych wykroczeniach, lecz pogwałceniu najważniejszych praw, będących fundamentem każdego społeczeństwa, chroniąc ludzi przed anarchią.

W 1996 roku Izba Reprezentantów, a dokładniej, specjalna komisja badająca pracę agencji wywiadowczych, opublikowała obszerny raport zatytułowany „IC21: Społeczność wywiadowcza w XXI wieku”. Ukryty pomiędzy setkami stron tekstu, znajduje się jeden kontrowersyjny akapit:
Tajne służby są tylko częścią społeczności wywiadowczej, jednak składają się z setek pracowników, którzy są zobligowani przez rząd do łamania prawa we wszystkich krajach na całym świecie, co stawia ich w niebezpieczeństwie zatrzymania przez służby tam działające. Według wstępnych obliczeń, każdego dnia dochodzi do kilkuset sytuacji tego typu, co w skali roku daje ponad 100 tysięcy przestępstw.Wysocy rangą oficerowie wywiadu dopuszczają się rażących przewinień, co naraża ich nie tylko na skompromitowanie USA na arenie międzynarodowej, lecz także ogranicza wolność lub nawet pozbawia życia mieszkańców krajów, gdzie miejsce mają operacje wywiadu. Także życie samych oficerów często znajduje się w niebezpieczeństwie.

Dalej nie znajdziemy żadnego wytłumaczenia, żadnej kontynuacji. Powyższy akapit został wydrukowany i opublikowany, bez żadnych kontrowersji, bez publicznej debaty, zupełnie jakby był zwyczajną listą zakupów do zrobienia.

Jeden z czołowych specjalistów zajmujący się działalnością CIA, John Kelly, który zresztą upublicznił treść powyższego akapitu, stwierdził, że jest to pierwszy w historii dokument, który jawnie przyznaje, że Centralna Agencja Wywiadowcza dopuszcza się łamania prawa.
Raport sugeruje, że do przestępstw popełnianych przez CIA i jej pracowników zaliczają się m.in. morderstwa oraz, że „cele tajnych służb to obiekty lub ludzie z całego świata, które należy wyeliminować”. W języku zrozumiałym dla ludzi, mowa jest tutaj nie tylko o przejęciu tajemnic innego państwa, lecz o tym, że Centralna Agencja Wywiadowcza dokonuje przestępstw, które śmiało można określić mianem zbrodni przeciwko ludzkości, nie spotykając się jednocześnie ze sprzeciwem ze sceny międzynarodowej lub sankcjami.

Inne dokumenty rządowe wskazują na to, że CIA ma na swoim koncie akty terrorystyczne, morderstwa, tortury oraz regularne łamanie elementarnych praw człowieka. Co więcej, raport ten obnaża bolesną prawdę, że praktyki tego typu są wpisane w politykę agencji, ponieważ „pracownicy CIA są zobligowani przez rząd do popełniania przestępstw”.

A skoro już jesteśmy przy sprawach CIA, to skupmy się na ich agentach, a konkretnie na agencie - pierwszym, który zginął wykonując swoje obowiązki dla dobra kraju.

Pierwszy agentem CIA zabitym na służbie, był Douglas Mackiernan


W roku 2000 liczba agentów CIA, którzy stracili życie za ojczyznę wyniosła 69. Spośród nich, poznano tożsamość tylko 40 oficerów. Dziennikarz współpracujący z The Washington Post oraz magazynem Time, Ted Gup poświęcił trzy lata na wyszukiwaniu informacji o ludziach, którzy pracując dla Centralnej Agencji Wywiadowczej zostali zabici. Ich nazwiska poznać możecie na łamach książki „The Book of Honor”.

Jak się okazało, pierwszy agentem w historii agencji, który został pozbawiony życia, był Douglas Maciernan. Pracował pod przykrywką dyplomaty, majora sił powietrznych USA w stolicy chińskiej prowincji Xinjiang (Sinkiang), która – zdaniem Gupa – otrzymała renomę najbardziej odizolowanej i odległej placówki dyplomacji amerykańskiej na świecie. Mackiernan został tam przydzielony w maju 1947 roku, aby przyglądać się granicy Chin ze Związkiem Radzieckim oraz mieć oko na przeprowadzane testy atomowe.

Pod koniec września, kiedy komuniści przejęli władzę w Państwie Środka, agent CIA opuścił konsulat, jednak było za późno na ucieczkę normalnymi drogami, postanowił więc, na własnych nogach, w środku zimy, udać się do Indii. Oznaczało to, że musiał przemierzyć pustynię oraz Himalaje. On, trójka Rosjan oraz student w ślimaczym tempie zaczęli pokonywać dystans blisko 1,5 tysiąca kilometrów. Po ośmiu miesiącach marszu, 29 kwietnia 2950 roku dotarli do granicy z Tybetem, gdzie straże wzięły ich za komunistów lub bandytów, po czym otworzyły ogień.

Upadając na ziemię, przemoknięci i wycieńczeni podróżnicy wyciągnęli białą flagę, co powstrzymało strażników granicznych do kontynuowania ostrzału. Powoli, z rękami w górze, oficer CIA i jego towarzysze, ruszyli w kierunku uzbrojonych straży. Ci zaś ponownie odpowiedzieli ogniem, zabijając na miejscu Mackiernana oraz dwójkę Rosjan. W celu zbezczeszczenia zwłok, mieszkańcy Tybetu odcięli głowy poległym i zostawili je w miejscu ich śmierci.

Według dokumentów pochodzących z Archiwum Narodowego, wdowy po Mackiernanie oraz innych źródeł, CIA po raz pierwszy postanowiło usunąć wówczas wszelkie ślady po swoim agencie. Centralna Agencja Wywiadowcza do dzisiaj zaprzecza, jakoby Douglas Mackiernan kiedykolwiek istniał.
  • 0