Tajemnicze zaginięcie Frederica Valenticha
W moim poprzednim artykule pisałem o sprawie UFO nad Westall. Obecne opracowanie stanowi jego logiczna kontynuację, przedstawiając najgłośniejszą sprawę w historii australijskich obserwacji UFO.
Poniższy tekst jest naukową próbą wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, bez szukania niepotrzebnych sensacji.
Jedyna zmianą, jakiej dopuściłem się w poniższym tekście, jest zamiana sposobu prezentacji tekstu z osoby pierwszej na trzecią.
32 lata temu podczas przelotu na Cieśniną Bass, w bardzo dziwnych okolicznościach zaginął pilot Frederick Valentich. Zagadki jego zniknięcia do dzisiaj nie udało się wyjaśnić.
To niezwykłe zdarzenie miało miejsce 21 października 1978 r., i spowodowało że temat UFO zdominował doniesienia prasowe na całym świecie.
Tajemnica Valenticha pozostała nierozwiązaną zagadką. Istotą tajemnicy jest to, co stało się z młodym pilotem i jego lekkim samolotem Cessna 182- VH - DSJ (Delta Sierra Juliet) - podczas tego październikowego wieczoru. Okoliczności całkowitego zniknięcia zarówno pilota jak i samolotu są uznawane za jedną z największych tajemnic lotnictwa, a dla wielu za jeden z najbardziej intrygujących fenomenów zjawiska UFO.
Fakt, że tajemnica trwa tak długo, wynika bezpośrednio z niesamowitych aspektów związanych ze sprawą. Dwudziestoletni Valentich, w 47 minucie lotu, który miał być rutynowym 69 minutowym przelotem z Moorabin, Victoria do King Island, poinformował w rozmowie radiowej z kontrolerem lotów w Melbourne Service Unit, Stevem Robeyem, że zauważył niezidentyfikowany „statek powietrzny” obok jego samolotu. Jedynym oficjalnym raportem dostępnym w tej sprawie jest raport podsumowujący Komisji do Spraw Badania Wypadków Lotniczych, Nr referencyjny V116/783/1047.
Pamiątkowa tablica
Opis zdarzeń i zapis rozmowy między Valentichem i Robeyem - „Rozmowa radiowa dziwnego rodzaju”- zawarte w raporcie, podane są poniżej:
Pilot uzyskał klasę 4 z obsługi instrumentów pokładowych w dniu 11 maja 1978 r., był zatem uprawniony do latania w nocnych warunkach meteorologicznych (VMC). Po południu 21 października 1978 roku wziął udział w Moorabbin Briefing Office (odprawie pogodowej), i o godzinie 17:23 przedstawił plan lotu w nocnych warunkach meteorologicznych (VMC) z Moorabbin do King Island i z powrotem. Wysokość lotu podanego w planie lotu wynosiła poniżej 1500 metrów, z szacowanymi odstępami czasowymi - 41 minut do Cape Otway i 28 minut z Cape Otway na King Island. Całkowita ilość paliwa w samolocie szacowana była na 300 minut. Pilot nie poprosił o podświetlenie lotniska w King Island na jego przylot. Powiedział że leci po swoich przyjaciół, oraz ze zabiera cztery dodatkowe kamizelki ratunkowe do samolotu.
Samolot był zatankowany do pełna o godzinie 18:10 godzin i wystartował z Moorabbin o godzinie 18:19 . Po starcie, pilot nawiązał łączność z Melbourne Flight Service Unit (FSU).
Valentich zgłosił podczas transmisji, że pojawił się pod nim „duży statek powietrzny”, oraz przeleciał ponad jego samolotem. Uznał go za „nieznany samolot” głównie z powodu jego prędkości. Nieznany obiekt nadleciał ze wschodu, i wydawał się „ grać z nim w jakąś grę”, „Przelatywał nade mną, dwa, trzy razy, przy prędkościach, których nie mogłem zidentyfikować”. Valentich podkreślił: „To nie jest to samolot ... to co przelatuje,ma długi kształt”. Następnie opisał że obiekt „zawisł w powietrzu”.
Frederic Valentich ze swym samolotem
„Na chwile obecną zwisam w powietrzu, i ta rzecz zwisa nade mną, oraz świeci zielonym światłem, i błyszczy metalicznie na zewnątrz” . Minutę później Valentich powiedział, że obiekt zbliżył się do jego samolotu od południowego zachodu. Następnie silnik Cessny zaczął przerywać. Ostatnią transmisją Valenticha były słowa: „... ten dziwny samolot uniósł się ponad mnie ponownie. To unosi się i nie jest to samolot”.
17 sekund później, wciąż włączony mikrofon wydal metaliczny dźwięk, a następnie nastała cisza.
Przeprowadzono intensywne poszukiwania w powietrzu, na morzu i ziemi w ciągu najbliższych 4 dni. Nie znaleziono ani śladu pilota lub samolotu.
Pogoda w okolicy Otway Cape była ładna, ze śladami stratocumulusów na wysokości 1500 do 2300 metrów, oraz cirrusów na 13.000 metrów, panowała doskonała widoczność i słaby wiatr. Światło dzienne w Cape Otway kończyło o godzinie19:18. Stan alarmowy według procedur SAR została ogłoszony o godzinie 19:12, a o godzinie 19:33, kiedy to samolot nie dotarł na King Island, rozpoczęto poszukiwania.
Intensywne poszukiwania z powietrza, na morza i ziemi prowadzono aż do 25 października 1978 r., lecz nie odnaleziono ani śladu samolotu ani pilota.
Artykuł prasowy z tego okresu
Oficjalny raport odnosi się także do następujących punktów:
Miejsce zdarzenia: Nieznane
Czas: Nieznany
Stopień uszkodzenia: przypuszczalnie śmiertelny
Opinia o sprawie (o wypadku samolotowym): Powód zniknięcia samolotu nie został ustalony
Steve Robey, z Flight Service Unit, który rozmawiał z Valentichem w ciągu tych 6 minut poprzedzających jego zaginięcie, powiedział w wywiadzie dla Herald Melbourne:
„Myślę, że na początku był trochę zaniepokojony tym, że inny samolot lata wokół niego, i oczywiście musiałem przyjąć, że był to kolejny samolot, do czasu gdy otrzymałem kolejne informacje i sprawa przybrała tajemniczy obrót. Teraz myślę, że zdecydowanie obawiał się o swoje bezpieczeństwo”.
Robey nie wierzy, że rozmawiał ze zdezorientowanym pilotem: ”To było tak, jakby rozglądał się za tym czymś kiedy mówił przez radio ... młody chłopak z małym doświadczeniem, robiło się ciemno, znikał jego kontakt wzrokowy z ziemią. W takiej sytuacji, jest zrozumiałe, że był trochę spięty ... „
Był to rodzaj pospiesznej komunikacji... wyglądało to tak jakby był przestraszony ... był zdecydowanie zaniepokojony ... Brzmiało to tak, jakby obiekt przeprowadzał demonstrację siły”.
Oprócz bardzo wczesnej próby wskazania, że Valentich mógł lecieć do góry nogami, całkowicie zdezorientowany, uznając światła latarni morskiej za „ niezidentyfikowany statek powietrzny”, australijski Departament Lotnictwa nigdy oficjalnie odniósł się do pytania, co Valentich zaobserwował bezpośrednio przed swoim zniknięciem.
Autor starał się uzyskać jakieś opinie na ten temat z Departamentu.
Początkowo zastępca sekretarza Air Safety Investigation, Pan GV Hughes, poinformował go, że nie jest jasne, co należy rozumieć przez jego słowa; „... obserwacji UFO przez Valenticha”
„Jednakże, wzięto pod uwagę to, co pan Valentich mógł widzieć kiedy opisywał swoje obserwacje. Wiele sugestii, przedstawionych przez osoby z Departamentu, jak i z poza niego, zostały dokładnie przebadane. Departament nie wie o jakimkolwiek innym organie publicznym prowadzącym dochodzenie w sprawie tego zdarzenia” odpisał Hughes.
Jednakże kiedy przyszło do oficjalnego dochodzenia w sprawie możliwego związku z UFO, ruszyła prawdziwa biurokratyczna machina, rodem z „Paragrafu 22”. Hughes poinformował autora: „Jak słusznie państwo zauważyliście ..., RAAF (Royal Australian Air Force – Królewskie Siły Powietrzne Australii) jest odpowiedzialny za badanie spraw dotyczących obserwacji ”UFO”, nawiązana została współpraca z RAAF w tych aspektach dochodzenia. Decyzja czy w sprawę zamieszane jest „UFO” spoczywa na RAAF, a nie na Departamencie Lotnictwa”.
W tym czasie szczęście autor był w stanie uzyskać jaśniejszy obraz roli RAAF w przypadku Valenticha. Uzyskał on bezprecedensowy bezpośredni dostęp do danych RAAF. Podczas szczegółowego przedzierania się przez nie, oraz wielu wizyt w Departamencie Obrony w Canberze, autor nie napotkał na żadną dokumentację sprawy Valenticha. Oficer RAAF Intelligence Liaison - DAFI powiedział mu, że RAAF nie badała tej sprawy, ponieważ nie zostali poproszeni o to przez Departament Lotnictwa!
RAAF uznał iż bardziej odpowiedni w dziedzinie „wypadków lotniczych / bezpieczeństwa lotniczego” będzie w/w departament.
Oficer wyznał, że według jego osobistej opinii, Valentich stracił orientację i to było przyczyną wypadku.
W listopadzie 1982 r., autor otrzymał oficjalną zgodę na zbadanie dokumentacji Departamentu Lotnictwa dotyczące UFO, lecz ten specjalnie ograniczył dostęp do dokumentacji sprawy Valenticha, oficjalnie informując, że Komisja Wypadków Lotniczych bada wypadki lotnicze, a nie sprawy związane z UFO.
Podczas pobytu w Melbourne w celu zbadania plików Departamentu Lotnictwa pod kątem aktywności UFO, autorowi udało się długo podyskutować o sprawie Valenticha z A. Woodwardem, jednym z sygnatariuszy oficjalnego raportu końcowego Komisji Badania Wypadków Lotniczych z dnia 27 maja 1982 roku. W dużej mierze potwierdził on oficjalną linii Departamentu, podkreślając, że traktuje tę sprawę jako tylko „wypadek lotniczy”. Przytoczył długą listę prozaicznych wyjaśnień, od dezorientacji, samobójstwa,do mało prawdopodobnej jak uderzenie meteorytu, lecz przyznał również że sprawa nadal nie jest rozwiązana.
Dr Richard Haines, był naukowcem w NASA zajmującym się badaniem wypadków lotniczych, jest również aktywnym badaczem UFO, szczególnie w przypadkach kiedy świadkami są piloci. Sprawa Valenticha zainteresowała go szczególnie. Otrzymał dostęp do taśmy z nagranym meldunkami Valenticha, które bardzo dokładnie zbadał.. Nie był w stanie ostatecznie zidentyfikować niezwykłych dźwięków, które pojawiły się w ostatnich 17 sekundach nagrania. Wyraźnie słychać metaliczne dźwięki. Haines próbował znaleźć dźwięki o podobnym brzmieniu, takie jak szybkie klikanie mikrofonem, ale badania kontrolne nie potwierdziły tego.
Na podstawie przeprowadzonych badan wydal książkę - „Melbourne EPISODE – badanie sprawy zaginionego pilota”.
W jego ocenie mogło dojść do 4 hipotetycznych przypadków:
dezorientacja pilota / zderzenie/ śmierć
zamierzone oszustwo pilota
rzeczywiste uprowadzenie przez UFO w locie
test broni wojskowej
Artystyczna wizja zaginięcia
Wiele osób zgłaszało obserwacje UFO w dzień oraz noc zaginięcia Valenticha. Wiele z tych raportów jest trudne do zweryfikowania z powodu histerii oraz publikacji prasowych, które nasiliły się po tym wydarzeniu, podnosząc go do rangi międzynarodowej sensacji.
Około 15 obserwacji jednakże wydaje się być wiarygodne. Wszystkie miały miejsce między południem a 9 wieczorem, 21 października. Sześć miało miejsce w Victorii, jedno na King Island, a reszta w Nowej Południowej Walii, Tasmanii i południowej Australii. Sprawozdania te zdawały się potwierdzać, że coś niezwykłego działo się w tym czasie nad Australią.
Seria niezwykłych zdjęć wykonanych w nad Bass Strait przy użyciu samowyzwalacza, przez Roya Manifolda, hydraulika przebywającego na wakacjach w Raki Bay, w pobliżu Apollo Bay, okolo około 20 minut przed zniknięciem Valenticha, ujawniły coś niezwykłego.
Zrobił on 6 zdjęć zachodzącego słońca. Nie zauważył on niezwykłego, aż do czasu wywołania zdjęć. Zdjęcie nr. 4 ukazuje coś, co wyglądało jak „gęsta czarna bryła”, wyrastająca z wody.
Piąte zdjęcie jest normalne.
Szóste pokazuje dziwną masę na niebie bezpośrednio nad pozycją na czwartym zdjęciu, która wyglądała jak przedmiot złapany w locie, z możliwością widocznych spalin lub śladami innego materiału.
Błędy i wady kliszy filmowej zostały wykluczone.
Obszary, które zajmują istotne miejsce w wypadku Valentich - Cape Otway (miejsce ostatniego połączenia radiowego), Bass Strait (ostatnie położenie przed jego zniknięciem) i King Island (punkt docelowy), wyróżniają się wysoką aktywnością UFO.
W okresie dwóch miesięcy od stycznia 1978 roku, wczasowicze, rybacy, nauczyciele, policja i latarnicy w obszarze Otway Cape donosili że widzieli UFO.
W lipcu 1977 r., lokalni mieszkańcy a także latarnik w Cape Otway, widzieli niewytłumaczalne bardzo jasne światła, które unosiły się nad morzem przez około pół godziny.
UFO widziane było również wcześniej, w szczególności w latach 1920 i 1944.
Melbourne Argus, lokalna gazeta pisała także, iż wiele osób widziało obiekty „o kształcie cygara” latające nad Cieśniną Bassa już w 1896 roku.
425 mil kwadratowych King Island gościło fale światła oraz niezidentyfikowane echa radiowe na co najmniej trzy miesiące przed zniknięciem Valenticha. Owalne światła śledziły samochody i dezorientowały mieszkańców.
Jednym z najbardziej spektakularnych bliskich spotkań z UFO w okolicy, miało miejsce w dzikiej i niezamieszkałej części wybrzeża King Island, niedaleko Whistler Point, tuż przed świtem, 10 kwietnia 1976 roku. „Promienie światła” pochodzące z „obiektu w kształcie krzyża” oświetliły polującego na kaczki myśliwego. Światło poruszało się w linii prostej, bezszelestnie, następnie zniknęło na niebie.
Tłumaczenie na podstawie: Źródło
W moim poprzednim artykule pisałem o sprawie UFO nad Westall. Obecne opracowanie stanowi jego logiczna kontynuację, przedstawiając najgłośniejszą sprawę w historii australijskich obserwacji UFO.
Poniższy tekst jest naukową próbą wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, bez szukania niepotrzebnych sensacji.
Jedyna zmianą, jakiej dopuściłem się w poniższym tekście, jest zamiana sposobu prezentacji tekstu z osoby pierwszej na trzecią.
32 lata temu podczas przelotu na Cieśniną Bass, w bardzo dziwnych okolicznościach zaginął pilot Frederick Valentich. Zagadki jego zniknięcia do dzisiaj nie udało się wyjaśnić.
To niezwykłe zdarzenie miało miejsce 21 października 1978 r., i spowodowało że temat UFO zdominował doniesienia prasowe na całym świecie.
Tajemnica Valenticha pozostała nierozwiązaną zagadką. Istotą tajemnicy jest to, co stało się z młodym pilotem i jego lekkim samolotem Cessna 182- VH - DSJ (Delta Sierra Juliet) - podczas tego październikowego wieczoru. Okoliczności całkowitego zniknięcia zarówno pilota jak i samolotu są uznawane za jedną z największych tajemnic lotnictwa, a dla wielu za jeden z najbardziej intrygujących fenomenów zjawiska UFO.
Fakt, że tajemnica trwa tak długo, wynika bezpośrednio z niesamowitych aspektów związanych ze sprawą. Dwudziestoletni Valentich, w 47 minucie lotu, który miał być rutynowym 69 minutowym przelotem z Moorabin, Victoria do King Island, poinformował w rozmowie radiowej z kontrolerem lotów w Melbourne Service Unit, Stevem Robeyem, że zauważył niezidentyfikowany „statek powietrzny” obok jego samolotu. Jedynym oficjalnym raportem dostępnym w tej sprawie jest raport podsumowujący Komisji do Spraw Badania Wypadków Lotniczych, Nr referencyjny V116/783/1047.
Pamiątkowa tablica
Opis zdarzeń i zapis rozmowy między Valentichem i Robeyem - „Rozmowa radiowa dziwnego rodzaju”- zawarte w raporcie, podane są poniżej:
Pilot uzyskał klasę 4 z obsługi instrumentów pokładowych w dniu 11 maja 1978 r., był zatem uprawniony do latania w nocnych warunkach meteorologicznych (VMC). Po południu 21 października 1978 roku wziął udział w Moorabbin Briefing Office (odprawie pogodowej), i o godzinie 17:23 przedstawił plan lotu w nocnych warunkach meteorologicznych (VMC) z Moorabbin do King Island i z powrotem. Wysokość lotu podanego w planie lotu wynosiła poniżej 1500 metrów, z szacowanymi odstępami czasowymi - 41 minut do Cape Otway i 28 minut z Cape Otway na King Island. Całkowita ilość paliwa w samolocie szacowana była na 300 minut. Pilot nie poprosił o podświetlenie lotniska w King Island na jego przylot. Powiedział że leci po swoich przyjaciół, oraz ze zabiera cztery dodatkowe kamizelki ratunkowe do samolotu.
Samolot był zatankowany do pełna o godzinie 18:10 godzin i wystartował z Moorabbin o godzinie 18:19 . Po starcie, pilot nawiązał łączność z Melbourne Flight Service Unit (FSU).
Valentich zgłosił podczas transmisji, że pojawił się pod nim „duży statek powietrzny”, oraz przeleciał ponad jego samolotem. Uznał go za „nieznany samolot” głównie z powodu jego prędkości. Nieznany obiekt nadleciał ze wschodu, i wydawał się „ grać z nim w jakąś grę”, „Przelatywał nade mną, dwa, trzy razy, przy prędkościach, których nie mogłem zidentyfikować”. Valentich podkreślił: „To nie jest to samolot ... to co przelatuje,ma długi kształt”. Następnie opisał że obiekt „zawisł w powietrzu”.
Frederic Valentich ze swym samolotem
„Na chwile obecną zwisam w powietrzu, i ta rzecz zwisa nade mną, oraz świeci zielonym światłem, i błyszczy metalicznie na zewnątrz” . Minutę później Valentich powiedział, że obiekt zbliżył się do jego samolotu od południowego zachodu. Następnie silnik Cessny zaczął przerywać. Ostatnią transmisją Valenticha były słowa: „... ten dziwny samolot uniósł się ponad mnie ponownie. To unosi się i nie jest to samolot”.
17 sekund później, wciąż włączony mikrofon wydal metaliczny dźwięk, a następnie nastała cisza.
Przeprowadzono intensywne poszukiwania w powietrzu, na morzu i ziemi w ciągu najbliższych 4 dni. Nie znaleziono ani śladu pilota lub samolotu.
Pogoda w okolicy Otway Cape była ładna, ze śladami stratocumulusów na wysokości 1500 do 2300 metrów, oraz cirrusów na 13.000 metrów, panowała doskonała widoczność i słaby wiatr. Światło dzienne w Cape Otway kończyło o godzinie19:18. Stan alarmowy według procedur SAR została ogłoszony o godzinie 19:12, a o godzinie 19:33, kiedy to samolot nie dotarł na King Island, rozpoczęto poszukiwania.
Intensywne poszukiwania z powietrza, na morza i ziemi prowadzono aż do 25 października 1978 r., lecz nie odnaleziono ani śladu samolotu ani pilota.
Artykuł prasowy z tego okresu
Oficjalny raport odnosi się także do następujących punktów:
Miejsce zdarzenia: Nieznane
Czas: Nieznany
Stopień uszkodzenia: przypuszczalnie śmiertelny
Opinia o sprawie (o wypadku samolotowym): Powód zniknięcia samolotu nie został ustalony
Steve Robey, z Flight Service Unit, który rozmawiał z Valentichem w ciągu tych 6 minut poprzedzających jego zaginięcie, powiedział w wywiadzie dla Herald Melbourne:
„Myślę, że na początku był trochę zaniepokojony tym, że inny samolot lata wokół niego, i oczywiście musiałem przyjąć, że był to kolejny samolot, do czasu gdy otrzymałem kolejne informacje i sprawa przybrała tajemniczy obrót. Teraz myślę, że zdecydowanie obawiał się o swoje bezpieczeństwo”.
Robey nie wierzy, że rozmawiał ze zdezorientowanym pilotem: ”To było tak, jakby rozglądał się za tym czymś kiedy mówił przez radio ... młody chłopak z małym doświadczeniem, robiło się ciemno, znikał jego kontakt wzrokowy z ziemią. W takiej sytuacji, jest zrozumiałe, że był trochę spięty ... „
Był to rodzaj pospiesznej komunikacji... wyglądało to tak jakby był przestraszony ... był zdecydowanie zaniepokojony ... Brzmiało to tak, jakby obiekt przeprowadzał demonstrację siły”.
Oprócz bardzo wczesnej próby wskazania, że Valentich mógł lecieć do góry nogami, całkowicie zdezorientowany, uznając światła latarni morskiej za „ niezidentyfikowany statek powietrzny”, australijski Departament Lotnictwa nigdy oficjalnie odniósł się do pytania, co Valentich zaobserwował bezpośrednio przed swoim zniknięciem.
Autor starał się uzyskać jakieś opinie na ten temat z Departamentu.
Początkowo zastępca sekretarza Air Safety Investigation, Pan GV Hughes, poinformował go, że nie jest jasne, co należy rozumieć przez jego słowa; „... obserwacji UFO przez Valenticha”
„Jednakże, wzięto pod uwagę to, co pan Valentich mógł widzieć kiedy opisywał swoje obserwacje. Wiele sugestii, przedstawionych przez osoby z Departamentu, jak i z poza niego, zostały dokładnie przebadane. Departament nie wie o jakimkolwiek innym organie publicznym prowadzącym dochodzenie w sprawie tego zdarzenia” odpisał Hughes.
Jednakże kiedy przyszło do oficjalnego dochodzenia w sprawie możliwego związku z UFO, ruszyła prawdziwa biurokratyczna machina, rodem z „Paragrafu 22”. Hughes poinformował autora: „Jak słusznie państwo zauważyliście ..., RAAF (Royal Australian Air Force – Królewskie Siły Powietrzne Australii) jest odpowiedzialny za badanie spraw dotyczących obserwacji ”UFO”, nawiązana została współpraca z RAAF w tych aspektach dochodzenia. Decyzja czy w sprawę zamieszane jest „UFO” spoczywa na RAAF, a nie na Departamencie Lotnictwa”.
W tym czasie szczęście autor był w stanie uzyskać jaśniejszy obraz roli RAAF w przypadku Valenticha. Uzyskał on bezprecedensowy bezpośredni dostęp do danych RAAF. Podczas szczegółowego przedzierania się przez nie, oraz wielu wizyt w Departamencie Obrony w Canberze, autor nie napotkał na żadną dokumentację sprawy Valenticha. Oficer RAAF Intelligence Liaison - DAFI powiedział mu, że RAAF nie badała tej sprawy, ponieważ nie zostali poproszeni o to przez Departament Lotnictwa!
RAAF uznał iż bardziej odpowiedni w dziedzinie „wypadków lotniczych / bezpieczeństwa lotniczego” będzie w/w departament.
Oficer wyznał, że według jego osobistej opinii, Valentich stracił orientację i to było przyczyną wypadku.
W listopadzie 1982 r., autor otrzymał oficjalną zgodę na zbadanie dokumentacji Departamentu Lotnictwa dotyczące UFO, lecz ten specjalnie ograniczył dostęp do dokumentacji sprawy Valenticha, oficjalnie informując, że Komisja Wypadków Lotniczych bada wypadki lotnicze, a nie sprawy związane z UFO.
Podczas pobytu w Melbourne w celu zbadania plików Departamentu Lotnictwa pod kątem aktywności UFO, autorowi udało się długo podyskutować o sprawie Valenticha z A. Woodwardem, jednym z sygnatariuszy oficjalnego raportu końcowego Komisji Badania Wypadków Lotniczych z dnia 27 maja 1982 roku. W dużej mierze potwierdził on oficjalną linii Departamentu, podkreślając, że traktuje tę sprawę jako tylko „wypadek lotniczy”. Przytoczył długą listę prozaicznych wyjaśnień, od dezorientacji, samobójstwa,do mało prawdopodobnej jak uderzenie meteorytu, lecz przyznał również że sprawa nadal nie jest rozwiązana.
Dr Richard Haines, był naukowcem w NASA zajmującym się badaniem wypadków lotniczych, jest również aktywnym badaczem UFO, szczególnie w przypadkach kiedy świadkami są piloci. Sprawa Valenticha zainteresowała go szczególnie. Otrzymał dostęp do taśmy z nagranym meldunkami Valenticha, które bardzo dokładnie zbadał.. Nie był w stanie ostatecznie zidentyfikować niezwykłych dźwięków, które pojawiły się w ostatnich 17 sekundach nagrania. Wyraźnie słychać metaliczne dźwięki. Haines próbował znaleźć dźwięki o podobnym brzmieniu, takie jak szybkie klikanie mikrofonem, ale badania kontrolne nie potwierdziły tego.
Na podstawie przeprowadzonych badan wydal książkę - „Melbourne EPISODE – badanie sprawy zaginionego pilota”.
W jego ocenie mogło dojść do 4 hipotetycznych przypadków:
dezorientacja pilota / zderzenie/ śmierć
zamierzone oszustwo pilota
rzeczywiste uprowadzenie przez UFO w locie
test broni wojskowej
Artystyczna wizja zaginięcia
Wiele osób zgłaszało obserwacje UFO w dzień oraz noc zaginięcia Valenticha. Wiele z tych raportów jest trudne do zweryfikowania z powodu histerii oraz publikacji prasowych, które nasiliły się po tym wydarzeniu, podnosząc go do rangi międzynarodowej sensacji.
Około 15 obserwacji jednakże wydaje się być wiarygodne. Wszystkie miały miejsce między południem a 9 wieczorem, 21 października. Sześć miało miejsce w Victorii, jedno na King Island, a reszta w Nowej Południowej Walii, Tasmanii i południowej Australii. Sprawozdania te zdawały się potwierdzać, że coś niezwykłego działo się w tym czasie nad Australią.
Seria niezwykłych zdjęć wykonanych w nad Bass Strait przy użyciu samowyzwalacza, przez Roya Manifolda, hydraulika przebywającego na wakacjach w Raki Bay, w pobliżu Apollo Bay, okolo około 20 minut przed zniknięciem Valenticha, ujawniły coś niezwykłego.
Zrobił on 6 zdjęć zachodzącego słońca. Nie zauważył on niezwykłego, aż do czasu wywołania zdjęć. Zdjęcie nr. 4 ukazuje coś, co wyglądało jak „gęsta czarna bryła”, wyrastająca z wody.
Piąte zdjęcie jest normalne.
Szóste pokazuje dziwną masę na niebie bezpośrednio nad pozycją na czwartym zdjęciu, która wyglądała jak przedmiot złapany w locie, z możliwością widocznych spalin lub śladami innego materiału.
Błędy i wady kliszy filmowej zostały wykluczone.
Obszary, które zajmują istotne miejsce w wypadku Valentich - Cape Otway (miejsce ostatniego połączenia radiowego), Bass Strait (ostatnie położenie przed jego zniknięciem) i King Island (punkt docelowy), wyróżniają się wysoką aktywnością UFO.
W okresie dwóch miesięcy od stycznia 1978 roku, wczasowicze, rybacy, nauczyciele, policja i latarnicy w obszarze Otway Cape donosili że widzieli UFO.
W lipcu 1977 r., lokalni mieszkańcy a także latarnik w Cape Otway, widzieli niewytłumaczalne bardzo jasne światła, które unosiły się nad morzem przez około pół godziny.
UFO widziane było również wcześniej, w szczególności w latach 1920 i 1944.
Melbourne Argus, lokalna gazeta pisała także, iż wiele osób widziało obiekty „o kształcie cygara” latające nad Cieśniną Bassa już w 1896 roku.
425 mil kwadratowych King Island gościło fale światła oraz niezidentyfikowane echa radiowe na co najmniej trzy miesiące przed zniknięciem Valenticha. Owalne światła śledziły samochody i dezorientowały mieszkańców.
Jednym z najbardziej spektakularnych bliskich spotkań z UFO w okolicy, miało miejsce w dzikiej i niezamieszkałej części wybrzeża King Island, niedaleko Whistler Point, tuż przed świtem, 10 kwietnia 1976 roku. „Promienie światła” pochodzące z „obiektu w kształcie krzyża” oświetliły polującego na kaczki myśliwego. Światło poruszało się w linii prostej, bezszelestnie, następnie zniknęło na niebie.
Tłumaczenie na podstawie: Źródło