Komentuj na forum
Tak więc, wydaje Ci się, że wiesz o czym mówisz? Mam wiadomość dla Ciebie - nie wiesz kompletnie o czym mówisz. Problem leży w tym, że używasz słów, fraz i zdań, które mają tylko swoje własne znaczenie. Tak właśnie, słowa, których używasz do opisywania rzeczywistości, która prawdziwą rzeczywistością nie jest. Twoja rzeczywistość jest zawarta w języku, ale ludzki język nie jest rzeczywisty. Język to sztuczny wytwór. Najlepiej można by go określić mianem aproksymacji rzeczywistości. W prostym przykładzie używanie słów można porównać do analogii mylenia mapy na której jest droga z prawdziwą drogą. Zatem jeśli nie opisujesz rzeczywistości kiedy mówisz, to o czym tak naprawdę mówisz? Na to pytanie może być tylko jedna odpowiedź: NIC, Rozmawiasz o niczym. Bierzesz udział w swojej własnej wyimaginowanej grze, która zawiera swoje własne sztuczne znaczenia - znaczenia, które można przypisać do rzeczywistości, ale skoro ta nią nie jest, słowa nic nie znaczą.
Wielki fizyk Neils Bohr odkrył to i uznał ten fakt za bardzo kłopotliwy To co sprowadziło go do zadania pytania o naturę języka były jego własne wysiłki do zrozumienia natury kwantowej rzeczywistości. Bohr odkrył, że teoria kwantowa nie pozwala na istnienie niezależnych elementów rzeczywistości. Einstein ujął to własnymi słowami "Odrzucam wierzenie, że Księżyc nie istnieje kiedy go nie obserwujemy". Ale argumenty Einsteina nie mogą iść w parze z tym co odkrył Bell Theorem - propagator fizyki kwantowej.
Wielu z nas może argumentować, że język staje się bez znaczenia na poziomie kwantowym, jednak jasnym jest, że w zwyczajnym świecie, regulowanym przez klasyczną fizykę Newtona, język służy nam doskonale i pomaga nie tylko modelować rzeczywistość ale także ubierać w "słowa" lub "czyny" nasze myśli. Nasz język łapie myśli i reprezentuje je w postaci rzeczowników lub obiektów w naszych mózgach.
Weźmy jednak taki przykład: pomyślmy o dziecku leżącym w łóżeczku. Dziecko nie ma w swoim mózgu żadnej formy językowej. Nagle ptak wlatuje do pokoju gdzie leży dziecko. Przyciągnie on uwagę dziecka, które to natychmiast zareaguje w jakiś sposób uznając to za pewnego rodzaju "cudowne zdarzenie". Dziecko nie zna jednak werbalnej definicji tego czegoś co właśnie wleciało do pokoju. Jednak jakiś czas później matka dziecka powie mu "To jest ptak". Ptak? W tym miejscu słowo "ptak" zostaje powiązane z dawnym doświadczeniem "latającego cudu" i stanie się czymś znanym, wyrażalnym. Jednakże słowo "ptak" nie może opisywać rzeczywistości, tego czym tak naprawdę ptak jest.
Wierzymy, że nazwanie czegoś sprawia, że wiemy już czym to coś jest. W rzeczywistości jednak słowa są dalekie od rzeczywistości i nie mają żadnego znaczenia w fizyce kwantowej. Z tego też powodu prawdziwym problemem jest opisywanie za pomocą słów rzeczy, które nie są wyrażalne lub rzeczy dla których nie istnieją żadne zdefiniowane pojęcia. To dlatego tak trudno wyrazić myśli, świat duchowy, zjawiska paranormalne. Kiedy rozmawiamy używamy całego naszego zasobu abstrakcyjnych słów. Łączymy je razem, stosujemy zasady gramatyki, chcemy jak najdokładniej przedstawić fizyczną rzeczywistość, która nie istnieje. W rezultacie nic nieznaczący bełkot to nasze słowa.
Rene Descartes powiedział kiedyś słynne zdanie: "Myślę, więc jestem". Problem w tym, że Descartes się mylił i podparł swoje zdanie na fałszywym przekonaniu. Założył, że istnieje "JA", Ale "JA" nie może być udowodnione, że istnieje, tak samo jak nie można udowodnić, że "JA" nie istnieje. Finalnie nie można też udowodnić, że "JA" istnieje i nie istnieje w tym samym czasie, zatem opieranie się na tym co powiedział Descartes jest błędne. Egzystencja jest iluzją i w rzeczy samej nic nie jest takie na jakie wygląda, zatem nie ma również znanej nam rzeczywistości. Jeśli w jakiś sposób umielibyśmy uwolnić się z pułapki jaką jest ludzkie ciało i bariera językowa, moglibyśmy doświadczyć znacznie bardziej bogatej rzeczywistości, to byłoby wspaniałe...
Autor: Ken Korczak
Tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
przytoczony fragment: http://www.unexplain...mn.php?id=72217
Tak więc, wydaje Ci się, że wiesz o czym mówisz? Mam wiadomość dla Ciebie - nie wiesz kompletnie o czym mówisz. Problem leży w tym, że używasz słów, fraz i zdań, które mają tylko swoje własne znaczenie. Tak właśnie, słowa, których używasz do opisywania rzeczywistości, która prawdziwą rzeczywistością nie jest. Twoja rzeczywistość jest zawarta w języku, ale ludzki język nie jest rzeczywisty. Język to sztuczny wytwór. Najlepiej można by go określić mianem aproksymacji rzeczywistości. W prostym przykładzie używanie słów można porównać do analogii mylenia mapy na której jest droga z prawdziwą drogą. Zatem jeśli nie opisujesz rzeczywistości kiedy mówisz, to o czym tak naprawdę mówisz? Na to pytanie może być tylko jedna odpowiedź: NIC, Rozmawiasz o niczym. Bierzesz udział w swojej własnej wyimaginowanej grze, która zawiera swoje własne sztuczne znaczenia - znaczenia, które można przypisać do rzeczywistości, ale skoro ta nią nie jest, słowa nic nie znaczą.
Wielki fizyk Neils Bohr odkrył to i uznał ten fakt za bardzo kłopotliwy To co sprowadziło go do zadania pytania o naturę języka były jego własne wysiłki do zrozumienia natury kwantowej rzeczywistości. Bohr odkrył, że teoria kwantowa nie pozwala na istnienie niezależnych elementów rzeczywistości. Einstein ujął to własnymi słowami "Odrzucam wierzenie, że Księżyc nie istnieje kiedy go nie obserwujemy". Ale argumenty Einsteina nie mogą iść w parze z tym co odkrył Bell Theorem - propagator fizyki kwantowej.
Wielu z nas może argumentować, że język staje się bez znaczenia na poziomie kwantowym, jednak jasnym jest, że w zwyczajnym świecie, regulowanym przez klasyczną fizykę Newtona, język służy nam doskonale i pomaga nie tylko modelować rzeczywistość ale także ubierać w "słowa" lub "czyny" nasze myśli. Nasz język łapie myśli i reprezentuje je w postaci rzeczowników lub obiektów w naszych mózgach.
Weźmy jednak taki przykład: pomyślmy o dziecku leżącym w łóżeczku. Dziecko nie ma w swoim mózgu żadnej formy językowej. Nagle ptak wlatuje do pokoju gdzie leży dziecko. Przyciągnie on uwagę dziecka, które to natychmiast zareaguje w jakiś sposób uznając to za pewnego rodzaju "cudowne zdarzenie". Dziecko nie zna jednak werbalnej definicji tego czegoś co właśnie wleciało do pokoju. Jednak jakiś czas później matka dziecka powie mu "To jest ptak". Ptak? W tym miejscu słowo "ptak" zostaje powiązane z dawnym doświadczeniem "latającego cudu" i stanie się czymś znanym, wyrażalnym. Jednakże słowo "ptak" nie może opisywać rzeczywistości, tego czym tak naprawdę ptak jest.
Wierzymy, że nazwanie czegoś sprawia, że wiemy już czym to coś jest. W rzeczywistości jednak słowa są dalekie od rzeczywistości i nie mają żadnego znaczenia w fizyce kwantowej. Z tego też powodu prawdziwym problemem jest opisywanie za pomocą słów rzeczy, które nie są wyrażalne lub rzeczy dla których nie istnieją żadne zdefiniowane pojęcia. To dlatego tak trudno wyrazić myśli, świat duchowy, zjawiska paranormalne. Kiedy rozmawiamy używamy całego naszego zasobu abstrakcyjnych słów. Łączymy je razem, stosujemy zasady gramatyki, chcemy jak najdokładniej przedstawić fizyczną rzeczywistość, która nie istnieje. W rezultacie nic nieznaczący bełkot to nasze słowa.
Rene Descartes powiedział kiedyś słynne zdanie: "Myślę, więc jestem". Problem w tym, że Descartes się mylił i podparł swoje zdanie na fałszywym przekonaniu. Założył, że istnieje "JA", Ale "JA" nie może być udowodnione, że istnieje, tak samo jak nie można udowodnić, że "JA" nie istnieje. Finalnie nie można też udowodnić, że "JA" istnieje i nie istnieje w tym samym czasie, zatem opieranie się na tym co powiedział Descartes jest błędne. Egzystencja jest iluzją i w rzeczy samej nic nie jest takie na jakie wygląda, zatem nie ma również znanej nam rzeczywistości. Jeśli w jakiś sposób umielibyśmy uwolnić się z pułapki jaką jest ludzkie ciało i bariera językowa, moglibyśmy doświadczyć znacznie bardziej bogatej rzeczywistości, to byłoby wspaniałe...
Autor: Ken Korczak
Tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
przytoczony fragment: http://www.unexplain...mn.php?id=72217