Ten artykuł, to tłumaczenie zapisu audycji, autorstwa Alana Bellowsa, z damninteresting.com.
ALAN: Mówi damninteresting.com .
W 1946 roku Stany Zjednoczone wysłały delegację do Królestwa Danii .
Jej cel : Przejęcie Grenlandii na rzecz Stanów Zjednoczonych.
Grenlandia jest być może najlepiej znana jako masa ziemi o najbardziej mylącej nazwie w historii . Grenlandia nie jest wcale zielona. Ta duża wyspa leży na północ od Kanady, w pobliżu bieguna północnego, więc większość lądu jest zatopiona pod warstwą lodu, sięgającą tysiąc stóp (jedna stopa to około 30,5 cm – Logos) głębokości, przez cały rok. Jest to prawie całkowicie zamrożony i nieprzyjazny obszar. Jak być może wam wiadomo, nazwa „Grenlandia” została specjalnie wybrana, by przyciągnąć naiwnych osadników (Grønland, co oznacza Zielona Ziemia – dop. Logos). Jak głosi legenda , w 982 roku, Islandczyk – Eryk Rudy został wygnany z powodu "pewnej ilości zabójstw" (odsyłam chętnych do wikipedii), więc on i jego świta popłynęli na północny zachód, gdzie miały, według plotek, znajdować się niezajęte ziemie. Nazwali swoją nową osadę Grønland w nadziei skuszenia innych skandynawskich osadników, by ominąć Islandię na rzecz tych rzekomo zielonych brzegów. Strategia ta przyniosła jedynie umiarkowane sukcesy.
Własność wyspy przez wieki była problematyczna (kolonia pierwotnych osadników – głównie norweskich wikingów - wymarła prawdopodobnie w okolicach początku XV wieku, w XVI wieku Dania i Norwegia połączyły się w jeden organizm, a Królowie Duńscy uznawali kolonie obu państw za swoją własność. Prócz osadników z Europy, wyspę zamieszkiwali także pochodzący z obszarów Kanady Inuici. Norwegia, po odzyskaniu niepodległości w 1905 roku zaczęła kwestionować duńskie posiadanie wyspy. W 1831 grupa polarników Norweskich dokonała „prywatnej okupacji wyspy. Po uzyskaniu poparcia rządu Norwegii, wysłano norweską marynarkę wojenną – dop. Logos), dopiero w 1933 roku Międzynarodowy trybunał Sprawiedliwości ,organ, który już nie istnieje , postanowił przyznać urzędową kontrolę wyspy Danii, rządzącej wyspą z odległości ponad 3000 km, co prowadzi nas z powrotem do delegacji USA oferującej zakup Grenlandii w 1940 roku. Pomimo zimnego i wrogiego klimatu wyspy, Stany Zjednoczone były gotowe zapłacić 100.000.000 dolarów, około $ 1,2 mld w dzisiejszych dolarów. Delegacja wyjaśniła, że US Airforce chce założyć tam bazę lotniczą. US Army natomiast, chciała mieć dostęp do stałej pokrywy lodowej, w celu rozwoju techniki konstrukcji budowlanych na i pod lodem oraz przeszkolenia żołnierzy w walce w polarnych warunkach. W końcu był to czas Zimnej Wojny, a wyspa miała strategiczne położenie . Królestwo Danii odmówiło sprzedaży, ale czuło, że powinno w jakiś sposób spłacić Stanom dług wdzięczności po niedawno zakończonej wojnie (kiedy to po zajęciu Dani przez Hitlera, Grenlandia była de facto niezależna od kontynentu, do tego zaopatrywana przez USA i Kanadę – dop. Logos). W czasie jej trwania, wojska niemieckie okazjonalnie lądowały na wyspie, instalując ukradkiem stacje pogodowe oraz obserwacyjnie, a za każdym razem gdy grenlandzki patrol wykrył jedną z nich, informowano jednostki Stanów Zjednoczonych, które następnie niszczyły nazistowskie stacje.
Tak więc rząd duński dał USA uprawnienie do stworzenia bazy lotniczej oraz pozwolenie dla korpusu inżynieryjnego US Army na zajęcie jakiegoś płaskiego, niezamieszkanego obszaru pokrywy lodowej w celu eksperymentów. Wydawało się to rozsądnym kompromisem. Zatem inżynierowie armii USA zstąpili na Grenlandię i uruchomili dwa duże projekty budowlane: zbudowali Thule Air Base w pobliżu zachodniego wybrzeża, oraz kolejny projekt o nazwie kodowej Camp Century odległy od bazy Thule o 150 mil w głąb lądu. Oficjalny Film US War Office zatytułowany " Research and Development Progress Report #6 " opisuje ten projekt.
[ Poniżej transkrypcja fragmentu tego filmu. ]
FILM: "Na szczycie świata pod powierzchną gigantycznej pokrywy lodowej, pochowane jest miasto. Dziś na wyspie Grenlandii, jako część nieprzerwanych wysiłków człowieka, aby opanować tajniki przetrwania w Arktyce, armia Stanów Zjednoczonych stworzyła nie mające swojego odpowiednika nuklearne centrum badawcze. Camp Century jest pochowany pod powierzchnią tej pokrywy lodowej, poniżej lód opada na głębokość 6000 stóp. W tym odległym zakątku, niecałe 800 km od bieguna Północnego, Camp Century stanowi symbol nieustającego dążenia człowieka do poskromienia jego otoczenia, by zapewnić sobie zdolność do życia i walki, gdy zajdzie taka potrzeba, w warunkach polarnych. Oto historia Camp Century: miasta pod lodem"
Zdjęcie przewożonego reaktora.
ALAN: Jak na oficjalny raport US War Office, ten film jest w sposób widoczny ... nieco dziwny. Posiada dramatyczną ścieżkę dźwiękową , teatralne napięcie, a przez cały film narrator opisuje wybryki szczeniaka Husky o imieniu Muckluck i jego urocze figle. Sceny te jednak sąsiadują z innymi, w których przedstawiane są szczegóły technik budowlanych i tajnych obiektów jądrowych stacji. Nie jest do końca jasne, czy odbiorcami filmu mieli być młodzi uczniowie, czy też urzędnicy rządowi, lub może jedni i drudzy.
[ Kolejne fragmenty filmu. ]
FILM: "Muckluck, trzy miesięczny pies, potomek eskimoskich psów zaprzęgowych, został nielegalnie przemycony do bazy jako jej maskotka."
"Musimy natychmiast zabrać się do cięcia rowów. Frezarka Ten pług, to nasza duma i radość. Wyprodukowany w Szwajcarii, może przerzucić do 1200 metrów sześciennych śniegu na godzinę. Zaprojektowany, by usuwać śnieg z dróg w Alpach, był idealny do naszych celów. Maszyna jest zdolna do bardzo precyzyjnych cięć."
"Camp Century zaczął rosnąć, tak jak Muckluck."
"Plany obozu zostały opracowany miesiące wcześniej. Podstawowa koncepcja była prosta: System 23 rowów miał zostać wycięty w pokrywie lodowej, a następnie przykryty stalowymi łukami i zasypany śniegiem. Od głównego rowu komunikacyjnego odchodzić miała seria tuneli bocznych z pełnym wyposażeniem badawczym, laboratoryjnym, mieszkalnym, rekreacyjnym oraz pomieszczenia pomocnicze. Ponieważ transport dużych ilości oleju napędowego po ogromnych pustkowiach Arktyki był niepraktyczny , chcielibyśmy zainstalować elektrownię atomową."
ALAN: Film pokazuje inżynierów US Army montujących prefabrykowane elementy budynków w ciemnych, głębokich, lodowych komorach, które wyglądają dokładnie tak, jak baza Rebeliantów z Gwiezdnych Wojen na lodowej planecie Hoth. Zakończenie każdego tunelu jest zwieńczone murem z lodowej cegły. Zwieńczeniem bazy, jak i samego filmu, jest najnowsze osiągnięcie technologii: "przenośny" reaktor jądrowy. Nowoczesne ustrojstwo o wielkości autobusu dostarczy energii elektrycznej całej bazie. Camp Century było w istocie, ogromnym śnieżnym fortem z zasilaniem atomowym. Oto film pokazuje żołnierzy opatulonych z kombinezony śnieżne i gumowe rękawice montujących pręty rdzenia reaktora.
[ Kolejny klip z filmu. ]
FILM: "Kolejnym etapem miało być uruchomienie elektrowni jądrowej. Ubrany w biały kapelusz bezpieczeństwa, kapitan Jim Barnett , kierujący tą operacją, opowie teraz o tym krytycznym etapie."
Jim Barnett: "Przedsięwzięliśmy wszelkie środki ostrożności, zarówno te opisane w instrukcji, jak i parę, których tam nie było, aby upewnić się, że to się uda za pierwszym razem. Gdy cały system został już dokładnie przetestowany, został oddany do użytku. Byliśmy wtedy gotowy by rozpocząć ładowanie rdzenia reaktora. Ta stopniowa aktywacja stosu trwała prawie dziewięć godzin. W tej napiętej atmosferze dwa razy zmienialiśmy załogi. Następnie pręty kontrolne zostały stopniowo wycofane do czasu aż reaktor osiągnął stan krytyczny o 06:52."
Jeden z tuneli w Camp Century
ALAN: To nie jest do końca jasne, czy rząd duński miał świadomość, że Stany Zjednoczone planowały zainstalować działający reaktor jądrowy na jego terenie. Po zakończeniu budowy, na Camp Century składały się prawie dwa kilometrów tuneli lodowych. Na jego terenie mogło przebywać jednocześnie do 200 osób, posiadających dostęp do nowoczesnego szpitala, teatru, kaplicy oraz innych udogodnień. Obóz posiadał kompleksową kanalizację, generował własny prąd, a świeżą wodę wydobywano z otworów wiertniczych w lodzie za pomocą tłoczonej pod wysokim ciśnieniem pary.
[ Kolejny klip fragment filmu. ]
FILM: "Dziś Camp Century jest już całoroczną placówką badawczą. Ludzie, którzy zbudowali obóz już dawno zostali zastąpieni przez wojskowych i cywilnych naukowców z programu Polar Research and Development. W ramach wysiłków człowieka do rozwikłania tajemnic wszechświata, przygotowano rozbudowany program badań i eksperymentów. W tym właśnie momencie, gdzie tam ludzie z Camp Century ciężko pracują: w samym mieście, lub na pokrywie lodowej. Z pierwotnej obsady pozostał tylko Muckluck."
ALAN: Pomimo sukcesów w rozwoju technik budowlanych w lodzie, cały trud włożony w budowę Camp Century został zaprzepaszczony przez odkrycie, iż pokrywa lodowa Grenlandii nie była wcale tak stabilna oraz niezmienna jak uważano. Już po zakończeniu prac inżynierowie zaobserwowali, że lód powoli i nierównomiernie przemieszcza się, z roku na rok. Początkowo nie było to bardzo widoczne, ale po kilku sezonach, lód zaczął skręcać i deformować tunele oraz wszystko wewnątrz nich. Było jasne, że wzmocnienie tuneli nie byłoby wystarczające by zapobiec tej ogromnej sile, uznano więc, że lód Grenlandii był zbyt niestabilny dla stałej bazy. Eksperyment się skończył. US Army usunęło reaktor jądrowy w 1964 roku, bazę zaś całkowicie opuszczono w ciągu kolejny dwóch lat. Powoli kruszony przez lód Camp Century został pogrzebany pod setkami metrów lodu.
Ale to nie jest koniec historii, jako że Camp Century nie był wcale tym, czym się wydawał.
W 1968 roku , zaledwie dwa lata po tym jak Camp Century został opuszczony, amerykański bombowiec B-52 leciał gdzieś w pobliżu Grenlandii, gdy zgłosił awarię z powodu pożaru w kabinie. Pomimo najlepszych starań, załoga nie była w stanie ugasić ognia. Stracili systemy elektryczne, a kokpit wypełnił gruby, czarny, dławiącym, oślepiającym dymem. Zdając sobie sprawę, że jego samolot jest niezdolny do lądowania, kapitan postanowił zwrócić samolot w stronę bazy Thule. Kiedy załoga zobaczyła światła bazy bezpośrednio poniżej samolotu, kapitan polecił załodze opuścić maszynę. Samolot odleciał, bez kontroli, w stronę ciemnego, mroźnego horyzontu. Miał na pokładzie cztery uzbrojone głowice jądrowe.
Kiedy bomba atomowa jest celowo detonowana, precyzyjne ładunki wybuchowe eksplodują w taki sposób, ścisnąć materiał nuklearny, tak by osiągnął masę krytyczną. Zarówno odpowiedni czas jak i siła są niezbędne do osiągnięcia tego dobrze każdemu znanego kształtu „grzyba” wywołanego przez eksplozję nuklearną. Gdy broń jądrowa doznaje poważnego urazu, spowodowanego na przykład przez katastrofę lotniczą, te precyzyjnie ułożone ładunki mogą eksplodować w bardzo „nieprecyzyjny” sposób, który rozprasza większość ładunku niebezpiecznego. Powstaje tak zwana „brudna bomba”, i do tego właśnie doszło, gdy B-52 spadł tamtej nocy z nieba.
Uszkodzenia spowodowane przez lód.
Około 13 kwadratów (w oryginale autor mówi o „13 squares of ice”, 1 square wynosi około 9.3 metrów kwadratowych – dop. Logos) lodu Grenlandii zostało poważnie zanieczyszczone w wyniku eksplozji. Oczywiście natychmiast rozpoczęto wysiłek uprzątnięcia skażenia. Specyfika ówczesnych czasów, nakazywała nazwanie każdego większego przedsięwzięcia nazwą kodową – i tak, ten wysiłek zwano jako projekt Crested Ice, lub nieoficjalnie jako Dr Freezelove. W pracy brały udział setki amerykańskich , duńskich i grenlandzkich pracowników, którzy przy pomocy ciężkich maszyn zeskrobali wierzchnią warstwę skażonego lodu, by następnie zapakować go do skrzynki, i wysłać z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Kiedy zakończono prace sprzątające dziewięć miesięcy później, nie do końca było jasne, czy skażony materiał ze wszystkich czterech ładunków jądrowych udało się pomyślnie odzyskać. Niektórzy z badaczy podejrzewali, że co najmniej jeden z ładunków przeniknął głębiej pod lód. Jeśli tak, to pozostaje tam w lodzie do dzisiaj, i jest to bardzo kontrowersyjna teoria.
Niezależnie od wyniku, obywatele Danii byli oburzeni, gdy dowiedzieli się, że Stany Zjednoczone przewoziły broń jądrową nad Grenlandią. Dania miała ścisłą politykę strefy wolnej od broni jądrowej, ale duńscy urzędnicy zapewniali obywateli, że jedynym powodem, dla którego bombowiec nuklearny wszedł w przestrzeń powietrzną Grenlandii była krytyczna awaria, i to pozostało oficjalnym wytłumaczeniem na około 30 lat. Ale wtedy, w połowie lat 90, Stany Zjednoczone odtajniły dokumenty dotyczące działań amerykańskich wojskowych na Grenlandii w 1960 roku. Duńscy badacze pozyskali kopie tych dokumentów, by sprawdzić, czy mogą potwierdzić lub zaprzeczyć oficjalną historię katastrofy B-52 i rzucić światło na pozostałe przejawy aktywności Stanów Zjednoczonych na wyspie. Analizy tych dokumentów wykazały, że Stany nie tylko rutynowo transportowali broń jądrową nad Grenlandią, ale także przechowywały ładunki w bazie powietrznej Thule, czemu zawsze oficjalnie zaprzeczano. Co gorsza, okazało się, że duńskie władze dokładnie wiedziały co robi Stany Zjednoczone robiły na ich terenie, okłamując swoich obywateli. Skandal ten zyskał w Dani miano Thule-gate.
Plan obozu Camp Century.
Podczas dochodzenia, Duńczycy natrafi także na kolejny dokument: raport US Army z 1960 roku zatytułowany „Strategiczna Wartość Grenlandzkiej Pokrywy Lodowej” (Strategic Value of the Greenland Ice Cap). Raport ten do obozu Camp Century. Jednak proponował zupełnie inny układ bazy, niż ukazany w publicznie wyświetlanym filmie. Informacje zawarte w tym dokumencie wykazały szybko, że Camp Century nie był miłujące pokój projektem, badającym możliwości egzystowania człowieka w Arktyce, jak to było wcześniej głoszone. Była to przykrywka innego projektu, znanego US War Office jako projekt Iceworm. Celem projektu Iceworm było sprawdzenie, czy możliwe jest wykonalne głębokie, stałych, pionowych szybów w lodach Grenlandii. Celem tych szybów byłoby ukrycie szeregu rakiet nuklearnych średniego zasięgu, wycelowanych w Związek Radziecki. Dokumentacja projektu Iceworm proponowała budowę kompleksu sześciuset ukrytych szybów na terenie lodów Grenlandii, ulokowanych gdzieś na powierzchni 52.000 kilometrów kwadratowych. W tych ukrytych silosach miały znaleźć się nowe pociski balistyczne "Ice Man" będące, wariantem pocisków „Minute Man”. Dokumenty te wykazały, że inżynierowie US Army początkowo eksperymentowali z technikami budowy w lodzie w tajnej lokacji na Grenlandii, znanej jako Project Fistclench. Następnie wzięli się do budowy Camp Century, by przetestować swoje propozycje po pozorem przedsięwzięć naukowych. Najwyraźniej "Raport nr 6" był fikcją przeznaczoną dla Sowietów i Duńczyków, w celu zbicia ich z tropu. Raporty o numerach od 1 do 5 nie istnieją.
Na szczęście, natura interweniowała czyniąc projekt Iceworm niemożliwym. Aby umieścić to wszystko w kontekście historycznym , pracę nad projektem Iceworm rozpoczęto w 1958 roku. Na cztery lata przed kryzysem kubańskim. Warto zwrócić uwagę no to, że prac nad projektem Iceworm osiągnięto także pewne pozytywy. Podczas swoich badań, inżynierowie US Army dowiercili się w dół do starożytnego grenlandzkiego lądolodu i pobrali kilka pierwszych głębokich wycinków lodu, dostępnych nauce. Rdzenie te nadal, nawet dziś, przynoszą nowe wyniki. W szczególności, analiza chemiczna warstw lodu została wykorzystana do ustalenia związku między poziomem atmosferycznych gazów cieplarnianych, a globalnym ociepleniem temperatury. A zatem, chociaż tajny projekt ice man był niewypałem, to pomógł nauce odkryć, jak powoli niszczymy własny ekosystem, a wraz z nim – siebie.
FILM: "To jest historia Camp Century, armii inżynierów, którzy wyrzeźbili podziemne miasto, wielu innych ludzi z Armii Stanów Zjednoczonych, którzy umożliwili budowę tego projektu, oraz o nieustającym dążeniu człowieka do wiedzy."
Mówił Alan Bellows, z damninteresting.
Video: Progress Report Number 6
Więcej informacji na temat:
Tłumaczenie: Logos
dla www.paranormalne.pl
Źródło: damninteresting.com
Inne moje tłumaczenia ze strony damninteresting.com dla paranormalne.pl:
Projekt West Ford || Avrocar || Sonnengewehr || Atomowy Samochód XX Wieku || Atlantropa